cabaniero Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Jak robicie wciskając łożyska, czy smarujecie olejem powierzchnie pracujące podczas wciskania (gniazdo łożyska i zewnęrzną stronę bieżni łożyska) ? czy walicie na sucho tyklo po uprzenim wyczyszczeniu tych powierzchni ? Bo jedni robią tak inni tak... i kto ma rację ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peefjot Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Jak robicie wciskając łożyska, czy smarujecie olejem powierzchnie pracujące podczas wciskania (gniazdo łożyska i zewnęrzną stronę bieżni łożyska) ? czy walicie na sucho tyklo po uprzenim wyczyszczeniu tych powierzchni ? Bo jedni robią tak inni tak... i kto ma rację ? Ja smaruję. Unikam walenia młotkiem. Jak się da, to jako prasy do wciskania używam śruby [nagwintowanego pręta "z metra"] i dystansu w postaci np. nasadowego klucza o takiej średnicy, żeby oparł się o zewnętrzną bieżnię łożyska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gutek_rapier Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Gniazdo łożyska podgrzewasz, łożysko do zamrażalki i samo wchodzi bez żadnego wciskania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damiano_2013 Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 (edytowane) Gutek rapier ma racje ten sposób jest najlepszy i nie potrzeba wbijac tego młotkiem chyba ze nie chce wejsc łozysko nawet po jego zamrozeniu i rozgrzaniu karteran wtedy ja posługuje sie mlotkie jednak zadnego smarowania nie stosuje.Pozdrawiam Edytowane 9 Marca 2007 przez Damiano_2013 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yogi Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 @cabaniero, lozyska w kolach do wymiany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 (edytowane) Jesli chodzi o lozyska w kolach i nie masz prasy :flesje:to dopasowuje kawalek rury plastikowej do srednicy zewnetrznej lozyska i wbijam na sucho. Rowniez posluguje sie starym lozyskiem jako elementem przez ktory uderzam w bieznie zewnetrzna nowego lozyska.Staram sie o rownomierne wbijanie biezni uderzajac mlotkiem z 4 stron lozyska. Adam M. Edytowane 9 Marca 2007 przez Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lowlo Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Tylko prasa. Uwazam ze takie walenie mlotkiem czy grzanie materiału to nie najlepszy pomysl. Prasa zrobi to dokladnie i dobrze. Jak nie masz wlasnej zawsze mozna podjechac do jakiegos warsztatu za 10 na pewno pozwola skorzystac z prasy. Dobrze jest tego nie zniszczyc. Przesmarowac nie zaszkodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Prasa czy młotek to jak dlamnie 2 najbardziej kijowe sposoby po pierwsze trzeba sie meczyc z ustawienie cos tam miec do zdystansowania itp. ja biore na kuchenke gazowa i mam spraw załtwiona ;) Musisz tylko uwazac zeby nie przegrzac łozyska i amen;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 9 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2007 Bierzesz cale zaplecione kolo z opona na kuchenke gazowa ?No ciekawe, tego jeszcze nie probowalem.Nic sie nie dzieje ze szprychami ?Dla mnie czasami stary sposob z mlotkiem jest najszybsza i najlepsza metoda, jako ze wcisk lozysk w kolo nie jest duzy a jeszcze nigdy nie zdazylo mi sie zniszczyc lozysko w ten sposob.Potrzeba troszke wirtuozerii w uzyciu mlotka, to nie jest takie normalne walenie jak wiekszosc ludzi to sobie wyobraza ;) Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Ja smaruję. Unikam walenia młotkiem. Jak się da, to jako prasy do wciskania używam śruby [nagwintowanego pręta "z metra"] i dystansu w postaci np. nasadowego klucza o takiej średnicy, żeby oparł się o zewnętrzną bieżnię łożyska.Taka domowa prasa tanim budzetem. Swietnie zdaje egzamin. Sam tak robie. W przypadku kola wystarczy dluzsza sruba i czasami jak ciezko idzie mozna pobic mlotkiem oczywiscie przez dobrze dopasowany do zewnetrznej biezni klucz-nasadke :flesje:. Bierzesz cale zaplecione kolo z opona na kuchenke gazowa ?No ciekawe, tego jeszcze nie probowalem.Nic sie nie dzieje ze szprychami ?Dla mnie czasami stary sposob z mlotkiem jest najszybsza i najlepsza metoda, jako ze wcisk lozysk w kolo nie jest duzy a jeszcze nigdy nie zdazylo mi sie zniszczyc lozysko w ten sposob.Potrzeba troszke wirtuozerii w uzyciu mlotka, to nie jest takie normalne walenie jak wiekszosc ludzi to sobie wyobraza :) Adam M.Hehe dla mnie zbyt duzo picowania z tym podgrzewaniem i zamrazaniem. Sposob powyzszy plus mlotek w zupelnosci wystarcza. Po prostu trzeba patrzec co sie robi i jak uderzyc mlotkiem zeby lozysko wchodzilo prosto a nie pod skosem. Kolo (piasta) tez powinno byc dobrze podparte najlepiej na kawalku drewna. Jak Adam napisal potrzeba troche wirtuozerii ale klepania mlotkiem tez bym unikal. Odpowiednio mocne precyzyjne uderzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyVFR Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 (edytowane) Tylko prasa. Uwazam ze takie walenie mlotkiem czy grzanie materiału to nie najlepszy pomysl. Prasa zrobi to dokladnie i dobrze. kolego nie doradzaj takich rzeczy. chcesz komus zniszczyc sprzet? instrukcje zalecaja na cieplo, nawet podaja temperature do jakiej podgrzac element lub lozysko (zalezy co na co). prasa jest najglupsza rzecza, bo ma tyle sily, ze nawet jak krzywo idzie - to wejdzie. i rozpierd*lisz gniazdo. a na cieplo wchodzi samo. tak jak powinno. black magic. Hehe dla mnie zbyt duzo picowania z tym podgrzewaniem i zamrazaniem. Sposob powyzszy plus mlotek w zupelnosci wystarcza. Po prostu trzeba patrzec co sie robi i jak uderzyc mlotkiem zeby lozysko wchodzilo prosto a nie pod skosem. nastepny. masz mikrometr w oczach, ze widzisz? jezeli masz zj*bane gniazdo, to wal smialo. ale jak masz dobre, to korzystaj z black magic. nie musisz rozumiec, powietrza tez nie widac, a jest. Edytowane 10 Marca 2007 przez MłodyVFR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marekbuli Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 (edytowane) panowie stara zasada "należy podgrzac obudowe łozyska do 50 stopni(taka temperatura nie powoduje zadnych zmian w materiale które chcemy obrabiać)Oczywiscie mozna łozysko do lodówki (zmniejszy sie jego objętosc) a obudowa podgrzana delikatnie sie rozszerzy.łozysko samo wskoczy.Po drugie mozna samo łozysko oziębić tez będzie łatwo.jezeli nie mamy żadnych narzedzi do wciskania łozysk nalezy użyć starego łozyska i równomiernie je wciska w obudowe(delikatne uderzenia młotkiem w drugie łozysko oczywiscie zewnętrzną szale mu nie zaszkodzą) Łozysko powoli bedzie wchodzić w obudowe.Mozna troche natłuścić ale nie przesadzać.Kazdy w każdych warunkach to zrobi. Edytowane 10 Marca 2007 przez marekbuli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarek s Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 Tam gdzie mogę-tam grzeję, łożyska same wchodzą aż miło. Całego kola nie trzeba wsadzać na kuchenkę, czy do piekarnika-wystarczy równomierne podgrzanie piasty opalarką, lub (rozsądnie) palnikiem na propan. To nie zadne cyrki-to bardzo szybko idzie. Tu chodzi o delikatne podgrzanie, a nie nie wiadomo jakie grzanie.Wolę tak robić, niż wbijać-miękkie aluminium po x wbijaniu i wybijaniu łożysk z czasem sie rozkalibrowywuje, i potem już zostaje wklejanie łozyska na loctajta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mutomb Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 nastepny. masz mikrometr w oczach, ze widzisz?Nie, nie mam ale nie sadze zebym z "kazdym" lozyskiem musial sie tak pierniczyc. To nie statek kosmiczny. Zalozylem ich setki i jakos wszystko pracuje juz pare ladnych lat. Trzeba to tylko robic z glowa a nie nap*** poki nie wlezie. Mlotkiem tez trzeba umiec uderzac.BTW nie wiem jak zmieniaja lozyska w samochodach w profesjonalnych autoryzowanych warsztatach samochodowych (dowiem sie) ale nie chce mi sie wierzyc zeby biegali z kazdym lozyskiem do lodowki... jezeli masz zj*bane gniazdo, to wal smialo. ale jak masz dobre, to korzystaj z black magic. nie musisz rozumiec, powietrza tez nie widac, a jest.Co innego jesli gniazdo jest ewidentnie uszkodzone badz lozysko nie pasuje. Wtedy nic na sile. Mlotek nie pomoze... Nie musisz tego rozumiec. Wystarczy spojrzec...Jak sie nie umie wybic starego lozyska albo nie umie uzyc sciagacza to pozniej sa zj*bane gniazda. Chcesz powiedziec ze grzejesz i czekasz az samo wyleci?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 10 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2007 (edytowane) . Całego kola nie trzeba wsadzać na kuchenkę, czy do piekarnika-wystarczy równomierne podgrzanie piasty opalarką, lub (rozsądnie) palnikiem na propan. Wolę tak robić, niż wbijać-miękkie aluminium po x wbijaniu i wybijaniu łożysk z czasem sie rozkalibrowywuje, i potem już zostaje wklejanie łozyska na loctajta. To wszystko zalezy jakie masz piasty - wiekszosc jest aluminiowa, ale jesli dural jest malowany to juz masz problem, a moje w BSA sa stalowe i malowane tak ze podgrzewanie raczej nie wchodzilo w rachube. Adam M. Edytowane 10 Marca 2007 przez Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.