Skocz do zawartości

Motocykl torowy z "demobilu"


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Chciałbym się zapytać Was czy motocykli sportowych, które byly eksploatowane wyczynowo na torze należy się wystrzegać jak ognia, czy raczej dla tego typu konstrucji nie ma to znaczenia, jeżeli były regularnie serwisowane?

Czy mając ofertę zakupu motocykla torowego z "demobilu" z możliwością przywrócenia go do wersji cywilnej, to czy warto sobie czymś takim głowę zawracać?

 

Może najlepiej to pokazać na przykładzie:

Jakbyście mieli do wyboru 2 takie same motocykle sportowe z 2005r w tej samej cenie:

 

pierwszy:

przebieg ok. 4000 i z akcesoryjnych rzeczy jedynie tłumik, crash pady.

 

drugi:

przebieg ponad 8000 i wsadzony cały kit torowy, akcesoryjny tłumik, amor skrętu, przewody hamulcowe w stalowym oplocie i dodatkowo zestaw plastików na tor...tylko PC nie ma.

Tylko, że sprzęt w większości był jeżdzony torze...

 

Ciekawi mnie czym się kierować przy zakupie takiego sprzętu?

 

Pozdrawiam,

Edytowane przez Carlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moto chcesz używać gdzie ? Na torze czy ogólnie?

Jak na torze to....... jak ogólnie to.......

 

Panie gdzie ja tam na tor... :biggrin:

Przez najbliższy rok, dwa głównie cywilnie, a raczej 100% cywilnie...No chyba, żeby z ciekawości zobaczyć jak to jest na torze.

O żadnym ściganiu nie ma mowy. Umiejętności nie te...

 

Mnie interesuje, czy jeżeli moto śmiga głównie po torze, to znaczy, że "jest katowane" i należy takie sprzęty omijać szerokim łukiem czy nie jest to to samo co sprzęt po "wiejskim kaskaderze"?

Edytowane przez Carlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy latal "w cywilu" dawna maszyna torowa Tomka Kedziora. Byla to kawa serii 6 czy 7(ostre walki,racingowy pelen wydech i jeszcze jakies dodatkowe modyfikacje). Zeby moto bylo przygotowane do jazdy cywilnej , musialo miec zalozona instalacje elektryczne, i reszte.Mialo jakas lampe od skutera i reszte oswietlenia niezbednego do poruszania sie po drogach. W trasy poza polske to raczej to nie latalo:) Serwis tego moto ze wzgledy na liczne modyfikacje w silniku odbywal sie raczej u Kedziora. W te wakacje podczas smigania na torze wolne zrobil sobie korbowod :) i troszke sie kawka spalila.

 

PS. Maszyna jest na sprzedaz, oczywiscie kolor jest zielony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy latal "w cywilu" dawna maszyna torowa Tomka Kedziora. Byla to kawa serii 6 czy 7(ostre walki,racingowy pelen wydech i jeszcze jakies dodatkowe modyfikacje).

 

Czyli sypała się czy nie?

Zachowywała się gorzej niż przeciętna seria z tego samego rocznika czy wręcz przeciwnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli sypała się czy nie?

Zachowywała się gorzej niż przeciętna seria z tego samego rocznika czy wręcz przeciwnie?

jeżeli nie masz zamiaru wjezdzać na tor to sobie głowy tym nie zawracaj , torowe kity zawieszeń są bardzo twarde i szybko odczujesz to przez swoje cztery litery , a ogólnie to uważam że moto z toru jest zazwyczaj lepiej zadbane , wszystkie wymiany serwisy itp.itd. są robione na czas przez mechaników którzy się na tym znają w przeciwieństwie do wiejskich kaskaderów , naprawy robione półśrodkami z powodu braku kasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sugestia jest taka, jeśli sprzecik był przygotowany profesjonalnie, czylo mody w silniku, zawieszeniu, zredukowana elektryka, to sobie takie coś odpuść, ale jeżeli latał tym amator, prawie na seryjnych zawieszeniach, bez wielkich zmian w silniku, to taką ofertę możesz rozważyc.

Z mojego podwórka, po całorocznym męczeniu sprzęta na torze nie zauwazyłem sladów zużycia silnika (no może trochę skrzynia biegów), ale kiedys całkiem swierzego sprzęta zakatowałem na zlocie dając mu do odcinki na zimno, a był to sprzęt cywilny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witka

 

 

ja swoją 954 jeździłem przez 5 sezonów po torze (po amatorsku), usredniajac można powiedzieć, że byłem na 85 % treningów poniedziałkowych (wcześniej wtorkowych) w ciągu tych 5 sezonów. Sprzęt chodzi do dziś bez uwag - nawet zaworów nie trzeba było regulować, zero spalania oleju, skrzynia biegów sprawna. Oczywiście w tym czasie pilonwałem zmian oleju, klocków hamulcowych, nie lutowałem na zimnym silniku. Więc uważam, że jeśli ktoś dbał o sprzęt, za dużo w nim nie nagrzebał, no i oczywiscie nie rozbił go na torze, to można się zainteresować.

 

 

Pozdrówki

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie gdzie ja tam na tor... :icon_mrgreen:

Przez najbliższy rok, dwa głównie cywilnie, a raczej 100% cywilnie...No chyba, żeby z ciekawości zobaczyć jak to jest na torze.

O żadnym ściganiu nie ma mowy. Umiejętności nie te...

Tor to nie tylko sciganie sie, ale takze i przede wszystkim nauka. Jaki jest sens kupowania motocykla sportowego, nie potrafiac prawidlowo zahamowac, czy zlozyc w zakret :cool: :( :crossy:

 

Jak juz koledzy napisali, wazne by kon nie byl po poteznym dzwonie i lepiej by nie bylo mocno namieszane w silniku (z reguly zmniejsza to jego przydatnosc w codziennej "cywilnej" eksploatacji + wymaga profesjonalnego mechanika). Wiekszosc dba o swe sprzety torowe, ze wzgledow oczywisctych tu nie ma miejsca na niedorobki (chyba ze kosmetyczne). Zreszta nie ma nic gorszego jak moto odmawiajace posluszenstwa w polowie okrazenia.

 

Jesli moto zadbane i/lub znasz jego historie, komplet sportowych owiewek bedzie dodatkowym atutem, gdy pojedziesz swym motocyklem tam, gdzie jego miejsce :icon_twisted:

 

PS

co spowodowalo u Ciebie tak znaczna zmiane preferencji (Drag Star vs. sport) ?

Edytowane przez Bandzior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sugestia jest taka, jeśli sprzecik był przygotowany profesjonalnie, czylo mody w silniku, zawieszeniu, zredukowana elektryka, to sobie takie coś odpuść, ale jeżeli latał tym amator, prawie na seryjnych zawieszeniach, bez wielkich zmian w silniku, to taką ofertę możesz rozważyc.

 

Przez dwa lata latałem ZX-6R '98, która przejeździła dwa sezony w dawnej klasie SS600 w MMP. Kupiłem ją w 2001 roku, z przebiegiem 11800km, z czego większość na torze, nawet parę razy podium było. Motocykl był przygotowany do zawodów w serwisie Kawy, pełny wyścigowy kit, łącznie z inną głowicą, wałkami, dyszami, wywaleniem wszystkiego co zbędne. Przed zakupem został niemal całkowicie przywrócony do oryginału, poza brakującymi drobiażdżkami (jakieś plastikowe osłonki przeciwbłotne na pokrywie zaworów itp), dyszami i iglicami (co jednakowoż od razu po zakupie zrobiłem, bo nie szło jechać na niskich obrotach, a na wysokich była wścieklizna ;). W każdym razie po zakupie zrobiłem tym gratem 40 kkm i poza typowymi dla tego modelu awariami (rama, napinacz) nie działo się dokładnie nic. Zero oznak przedwczesnego, torowego zużycia. Czyli, jak zwykle - na dwoje babka wróżyła. Dlatego też tak se myślę, że jeżeli motocykl był jeżdżony profesjonalnie, bez oszczędności, co oznacza np wymianę oleju praktycznie co wyścig itd - to nie ma się czego bać, o ile został przywrócony do oryginału. Torowe graty mają to do siebie, że są strojone pod kątem maksymalnej mocy, a sposób jej oddawania ma drugorzędne znaczenie. Dlatego na niskich obrotach nie dzieje się nic, długo nic, a potem nagle moc się rodzi, bóg truchleje, zupełnie nie do codziennej jazdy. Ale z tym przedwczesnym zużyciem to bym nie szalał. Mimo wszystko te silniki są przecież obliczane właśnie do tego typu traktowania, i przygotowywane do skrajnych obciążeń - inaczej nie nadawałyby się do używania w sporcie, a póki istnieją klasy wyścigowe dla takich sprzętów (SST, SS) - póty producenci nie mogą sobie pozwolić na zaniżenie lotów.

 

Reasumując: IMHO trzeba obejrzeć motocykl przed zakupem wnikliwie jak każdy inny, przy okazji sprawdzić czy faktycznie jeździł w wyścigach, z jakimi wynikami i jak był przy tym obsługiwany. Lepiej kupić taki, niż niewiadomoco niewiadomojak serwisowane, i używane tylko do palenia gumy pod remizą.

 

--

pzdr

yahoo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za wszystkie odpowiedzi. :P

Mam już jasność co do tematu, wiem, że profesjonalnie serwisowanego sprzęta nie należy się bać, a zdrugiej strony też widzę mankamenty takiej maszyny.

 

co spowodowalo u Ciebie tak znaczna zmiane preferencji (Drag Star vs. sport) ?

 

Wiesz...W temacie preferencji, to znałem takiego, co 30 lat preferował kobiety, a potem mu się zmieniło :buttrock:

 

A tak na serio, to niedawno "odkryłem" sporty i to chyba jest to co mi odpowiada...

Kiedy kupiłem w końcu pierwszy motocykl, to szukałem czegoś taniego i łatwego do serwisowania w domowych warunkach i tak doradzono mi widlaki, więc kupiłem takie Virago z końca lat 80'tych.

Drag Star...no fajny... ale mułowate trochę...

I dopiero po 2 latach zrozumiałem, co mi powiedział pewien znajomy..."Kup sobie sprzęt do jazdy, a nie do oglądania"... I tak szukam czegoś do jazdy...

 

Żartowałem...szukam czegoś do lansu! :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Witam

 

Ja mam na oku kawasaki zx10 2004 rok ma przebieg 18tys km , nie ma pozakladanych sportowych owiewek i innych kitow, lecz moja uwage zwrocilo to ze ma opony ostro porzydzierane na torze, czy warto brac cos takiego ?? ( cena jest ,że tak to nazwe, normalna jak za takiego bika )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja mam na oku kawasaki zx10 2004 rok ma przebieg 18tys km , nie ma pozakladanych sportowych owiewek i innych kitow, lecz moja uwage zwrocilo to ze ma opony ostro porzydzierane na torze, czy warto brac cos takiego ?? ( cena jest ,że tak to nazwe, normalna jak za takiego bika )

spytaj czy latany na torze byl i jak. moze po prostu kupil uzywane torowki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety ten motocykl jest sprowadzony z niemiec i sprzedający nie wie jak był jezdzony.

 

no to do mechanika i rozkręcać do spodu :(

jak nie wiadomo kto i jak jeździł, czy może tylko same opony są z toru założone (tanio można wziąć, to paru znajomych z posen na takich jeździ i sobie chwalą) - to opiniowanie stanu bez skrupulatnego sprawdzenia będzie tylko wróżeniem z fusów

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...