Kto lubi merecedesy?

[ks-rider]

Yuby

 

no wez nie przesadzaj !

 

Twoja jedna wyplata !

 

Ja co Prawda za ta cene oczekiwal bym juz SL 500 ale to Auto nie jest dla mnie :icon_mrgreen:

 

:crossy:

[Natalia Cattiva]

To nie tak..,

 

W latach 80-90 wszystko bylo proste. Auta byly drogie, liczyla sie ich trwalosc, a za kazda opcje trzeba bylo slono doplacac.

A dzis, poza okresem gwarancyjnym auta chyba nie warto trzymac.

Spojrz na to z tej str, ze te 5dych bulisz za jakosc wykonania, solidna konstrukcje - a nie za 22latke.

[Natalia Cattiva]

Swoją drogą, znajomy, możne nawet jest na FM sprzedaje swoje 124 coupe.

http://allegro.pl/show_item.php?item=7123226654#thumb/10

Naprawdę lalka.

I to jest wlasnie to.. 124 coupe.. buty spadaja..

[heniek128]

Spojrz na to z tej str, ze te 5dych bulisz za jakosc wykonania, solidna konstrukcje - a nie za 22latke.

 

I myślisz, że po 22 latach te auto jest solidniejsze, lepiej wykonane i będzie mnie awaryjne niż nówka z salonu? To jest staroć i na bezawaryjność, solidność itp. nie ma co liczyć - zawsze coś będzie nie działać. Miałem doświadczenie z takimi autami i moim zdaniem - szkoda pieniędzy jeśli ma jeździć.

[Tommo]

Yuby to może E w cabrio weź. Wyszło tego jakaś garstka i drożeje sukcesywnie. Kiedyś będzie nie lada rarytas.

[Gość]

 

I myślisz, że po 22 latach te auto jest solidniejsze, lepiej wykonane i będzie mnie awaryjne niż nówka z salonu? To jest staroć i na bezawaryjność, solidność itp. nie ma co liczyć - zawsze coś będzie nie działać. Miałem doświadczenie z takimi autami i moim zdaniem - szkoda pieniędzy jeśli ma jeździć.

Bedzie solidniejsze jak madrze kupisz

Jak miales Peugoeta z tamtych lat i na dodatek zjezdzonego jak cala europa, po dotyku roznych kowali lub domoroslych mechanikow na jego drodze zycia to nie dziwie sie twego zdania, tylko spalic takie scierwo.

Idz teraz do salonu i kup nowe Coupe za +/- 50/70 tys zl co kupisz? wspomnianego Pezo czy inny zlom? taki Mercedes Sl z lat 90+ jesli kupi w idelnym stanie z niewielkim przebiegiem a takich jest calkiem sporo, przejezdzi na 100% nowe w tych pieniadzach, ee tam malo mysle ze i za 140 tys zl tez nie masz czym startowac z jakoscia i wytrzymaloscia.

 

To nie tak..,

 

W latach 80-90 wszystko bylo proste. Auta byly drogie, liczyla sie ich trwalosc, a za kazda opcje trzeba bylo slono doplacac.

A dzis, poza okresem gwarancyjnym auta chyba nie warto trzymac.

Spojrz na to z tej str, ze te 5dych bulisz za jakosc wykonania, solidna konstrukcje - a nie za 22latke.

tak to prawda, moze nie wszystkie ale te tansze komercyjne na 100%

 

Yuby gdybys postawil obok siebie te dwa z ogloszen W124 Coupe i SL, to W124 (nie umniejszajac mu) jest jak woz drabiniasty przy tym SL nie masz co porownywac.

[KLAUDIUSZ]

Solidne to było W 123 a nie 124 .........

[Gość]

Yuby podchodzisz do tematu jak do jeza, najpierw fanfary, wiesci plyna w necie, potem cisza a na koncu mu opadl. Wes jak facet kup a nie jak przekupka na rynku.

[KLAUDIUSZ]

Yuby przecież wiele razy mówił, że ostatnie słowo ma Ewunia :D

[Gość]

Solidne to było W 123 a nie 124 .........

Szczegolnie dobra blache mialo :)

[KLAUDIUSZ]

Oj tam nadkola troszkę rdzewiały ale reszta ok

[Tommo]

Wiek też swoje robi. Jak stał sporo na słońcu, uszczelki szyb parcieją. Pojawiają się wycieki z różnych miejsc. Padają podajniki od pasów. Pasy też się z czasem przecierają i frendzelkują. Tuleje gumowe tylnego wózka parcieją co generuje stuki przy gwałtownym dodawaniu/odpuszczaniu gazu. Takie wiekowe auto, nie wiem jak solidne, wymaga opieki i częstych przeglądów.

[heniek128]

przejezdzi na 100% nowe w tych pieniadzach

 

Te nowe przejeździ co najmniej 15 lat. Pojeździj sobie używanym 22 letnim samochodem następne 15 lat użytkując je jako normalne auto. Tak jak pisze tommo wiek robi swoje i na bezawaryjność nie ma co liczyć.

[Natalia Cattiva]

 

I myślisz, że po 22 latach te auto jest solidniejsze, lepiej wykonane i będzie mnie awaryjne niż nówka z salonu? To jest staroć i na bezawaryjność, solidność itp. nie ma co liczyć - zawsze coś będzie nie działać. Miałem doświadczenie z takimi autami i moim zdaniem - szkoda pieniędzy jeśli ma jeździć.

A mi szkoda byloby wepchac zlotowke w jakiekolwiek wspolczesna mydelniczke.., ale rozumiem ze kazdy sport ma swoich milosnikow.

Dzis marka zarabia na serwisie, sprzedaz jest drugorzedna kwestia.

Starczy spojrzec z ktorej fabryki zjechala najwieksza ilosc tego samego modelu.

[ks-rider]

He, he, tak czytam i czytam i generalnie sie zastanawiam, ze ludzie wola Mustanga z '69 roku a W 129 po 22 latach to smiec, :biggrin:

 

Normalnie rozwalacie mnie :biggrin:

 

:crossy: