Skocz do zawartości

Nowy Moto Guzzi


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Anonymous
...

Waga; nie wiem tego ale oceniam ze napewno nie wiecej niz 200 kg. Moj V11S wazy 219 kg (suchy). Dla ciekawosci - sam silnik wazy 93 kg.

...

 

nie jest to imponujacy wynik' date=' silnik suzuki TL1000R wazy 54 kg. i zmodyfikowany lekko przez inzynierow z BIMOTY osiaga moc 140 KM.[/quote']

 

Wiesz Red, ale nie ma tego "czegoś" czego tacy ludzie jak ja oczekują od motocykla :D Moje moto nie jest ideałem, ale je po prostu kocham he, he :) A takiej TL po prstu bym nie pokochał :D

Pozdrawiam

Dyzio he, he

 

 

a BIMOTE SB8R ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie...ja bym potrafił każdy motocykl pokochać. Nie ważny czy to jakiś klasyk czy "zwykły" japoniec. Motocykl to motocykl, według mnie nie ma gorszych czyli "nieklasycznych" i lepszych czyli "klasycznych". Jak ktoś włoży swoją pracę i serce to i z WSK-i może zrobić klasyka i się w niej zakochać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i ja dorzuce swoje piec groszy.

Ja mysle ze z motocykla mi to tak jak z koietami.

Kazdy moto ma ksztalt i swoch charakterystyczny klang , sposob prowadzenia etc.

A co sie juz komu podoba ( po mijajac ewentualne wady ) to kwstia gustu a jak wiadomo o tym sie nei dystuktuje.

 

POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w Polsce Japonskie motocykle' date=' ktore sa niczym innym jak w wiekszosci bezdusznym sprzetem jednorazowego uzytku, sa ogromie przewartosciowane, tak Europejskie maszyny znalazly sobie odpowiednich wlascicieli ktorzy kultywuja je przez lata tak one na to zasluguja.

.[/quote']

 

1-Czy to znaczy że Moto Guzzi ma duszę i jest bardziej inteligentny od Hondy?

2-A czy Moto Guzzi będzie miał ostatnie namaszczenie zanim pójdzie na złom?

3-Moto Guzzi to właściwie facet czy baba.

 

Janusz zastanów się co piszesz - maszyna to maszyna i choćby to był najdziwniejszy sprzęt to będzie on tylko najdziwniejszym sprzętem, a bezduszny (tak samo jak głupi) to może być ten co na nim siedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Super Kraj

 

Podobno na świecie jest taka kraina gdzie produkuje się jednorazowe motocykle. Taki motor ma rozrusznik który odpada po uruchomieniu silnika. Jazda może być kontynuowana w nieskończoność po nawierceniu baku i zatankowaniu. Zimą motocykl pozostawiamy na wolnych obrotach do czasu zatrucia CO.

 

Chętni powinni zapytać się Janusza gdzie coś takiego można kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezduszność japonii według jej zwolenników nazywa się "doskonałość techniczna". Kwestia punktu widzenia.

Jak jadę z Kobitką na wypad kilkaset km od domu, to "bezduszność" jest dla mnie zaletą. Mam w domu Urala, który ma więcej "duszy", niż jakikolwiek nowoczesny motocykl. Ta jego dusza jest spoko na krótkich dystansach - jak wiem, że w razie czego mogę zadzwonić do domu po pomoc.

Fakt, że jazda daje zupełnie inną frajdę. Kwestia zrozumienia, co do czego służy.

 

Największą zaletą "niejapońców" jest to, że jest ich mniej - ich właściciele mogą się uważać za elitę. Nie rozumiem w takim razie po co krytykować japonię. Bez "pospólstwa" "elita" nie mogłaby się wyróżniać.

 

I jeszcze coś: Skoro japońce są tak "przewartościowane", to dlaczego sprzedają się w większych (kilkakrotnie) ilościach, niż "elitarne motocykle wielokrotnego użytku"? Czyżby setki tysięcy użytkowników Hond, Yamah, Kawek i Suzuk byli debilami bez pojęcia? Nikt mnie nie przekona, że tak.

 

Kompeeeeksy wyłażą 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak VX powiedziałeś, "Bezduszne" moto, to doskonałe technicznie moto. I dlatego ludzie je kupują, aby mieć niezawodny sprzęt.

 

...A nie każdego stać na to, żeby swoje "moto z duszą" co tydzień na przegląd do wysoce wyspecjalizowanego (drogiego) warsztatu oddawał....

 

To prawie jak z Harleyem - technika z lat piędziesiątych, ale amerykancka legenda robi swoje... być takim "easy riderem"... :D

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Wszystko zależy od tego, do czego to ma być.

Dla jednego liczy się szybkie, bezawaryjne pokonywanie przestrzeni

Dla innego baaardzo szybkie okrążanie toru

Dla niektórych natomiast najistotniejsze, żeby nie być "pospolitym"

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jadę z Kobitką na wypad kilkaset km od domu' date=' to "bezduszność" jest dla mnie zaletą. Mam w domu Urala, który ma więcej "duszy", niż jakikolwiek nowoczesny motocykl. Ta jego dusza jest spoko na krótkich dystansach - jak wiem, że w razie czego mogę zadzwonić do domu po pomoc.

Fakt, że jazda daje zupełnie inną frajdę. Kwestia zrozumienia, co do czego służy.

 

 

)[/quote']

 

 

Dobrze mowisz ; zabraklo ci ostatniego kroku aby dojsc do sedna rzeczy.

 

A wiec wyobraz sobie motocykl ktory wplywa na twoje zmysly tak jak Ural a jednoczesnie mozesz wyjechac nim w daleka trase bo jest niezawodny i sie nie psuje...

 

Latwo to sobie tez wyjasnic na innym przykladzie: samochody.

Nie ulega kwestii ze takie auta jak Toyota albo Ford Focus albo inna nowoczesna maszyna produkowana masowo nie psuje sie i spelnia swoje zadanie idealnie. Niektore z popularnych samochodow maja nawet calkiem niezle osiagi.

Miliony ludzi je kupuje i nie znaczy wcale ze sa glupi ani ze maja kompleksy.

 

Ale trudno to porownac z Ferrari albo Morgan albo Aston Martin albo Lambo czy Dodge Viper nawet.

Honda zrobila NSX ktora byla duzo latwiejsza do prowadzenia i miala lepsze osiagi niz wiele prawdziwych samochodow dla entuzjastow ale oczywiscie padla tak jak ich motocykl NR 750 poniewaz nie bylo komu to kupowac.

 

Niezawodnosc dzialania, wspaniale przyspieszenia i szybkosc maksymalna, doskonale prowadzenie i zawieszenie... wszystko to za malo i nawet jesli bedzie 100% perfekt prawdziwy entuzjasta nie wyciagnie grubych tysiecy i tego nie kupi ponewaz zabraknie najwazniejszego: emocji. Emocja jest silniejsza niz rozum.

 

Kto tego nie pojmuje to wszystko co bedzie robil to tylko ironizowal i sie nasmiewal o duszy, inteligencji, namaszczeniach etc.

I zadne przekonywania nie pomoga. Albo ktos to czuje albo nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...