Stifler Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 U nas napewno by sie sprawdziło... Po tygodniu liczba kierowców spadłaby o połowe(cześć zginęłaby w wypadkach a część zrezygnowała nierozumiejąć nowych przepisów) Znacznie polepszyło by sie kierowcom suwów, terenówek i wszelkiego ustrojstwa o wielkości ponad przeciętnej.. za to kierowcy maluchów zmuszeni by byli do jazdy chodnikiem bo i tak nikt by ich nie przepuścił.. Taka jest moja wizja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Kulik Opublikowano 30 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Po zastanowieniu się, doszedłem do wniosku, że początki były by trudne, z powodu dziwnego podejścia wielu kierowców do skrzyżowań równorzędnych.Jeżdżę kilka razy tygodniowo trasą egzaminacyjną dla kat. A w Warszawie. Występuje na niej kilka sprzyżowań równorzędnych, które kursanci - w większości posiadający kategorię B - pierwszy raz próbują przejechać ciurkiem bez upewnienia się o sytuacji z prawej strony, i z lewej (czy nas nie staranują). Zgroza :icon_mrgreen: Były znaki regulujące pierwszeństwo? - pytam.Niee... - odpowiada kursant.To dlaczego wjeżdżasz na skrzyżowanie bez upewnienia się czy możesz? - maltretuję kursanta dalej.Ale jak to?.. - kursant nie wie o co chodzi.To jest "równorzędne". - wyjaśniam.Nie wiedziałem... - odpowiada kursant. :icon_mrgreen: Brak znaków regulujących pierwszeństwo, nie kojarzy się automatycznie z pierwszeństwem dla jadącego z prawej strony. Niestety dotyczy to połowy zdających. Połowa nie kuma o co chodzi w ruchu, mimo że jeździ na co dzień samochodem... Cytuj kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKOUwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy: teoria: Mokotów-Służewpraktyka: Ursus Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 To ciekawe w jaki sposób zdali prawko na auto ???? :icon_mrgreen: Najlepszym rozwiazaniem sa fotoradary i skuteczny, powtarzam, skuteczny system zciagania mandatów, jak w UK :icon_mrgreen: Wszyscy jezdza spokojnie i rozsadnie.Aha i jeszcze jedno ........... :icon_eek: Tam mozna miec 3 punkty karne w roku, czyli praktycznie jedno przekroczenie predkosci i po sprawie.Pozamiatane.Dlatego tez spora grupa, myslacych Polaków, nie wymienia prawka na angielskie. :biggrin: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Tak ale generalnie skrzyżowania równorzędne są u nas (a przynajmniej na Śląsku) rzadkością. Są na tyle rzadkie że przy niektórych wjazdach na osiedla stoją wielkie tablice ostrzegawcze o regule prawej ręki. Dlatego przyjęło się że jak skrzyżowanie nie ma znaku to się je przejeżdża na pierwszeństwie :biggrin: Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 U nas czesto niektorzy nie wiedza nawet,ktora to prawa strona i kto ma pierwszenstwo,wiec sadze ze tak jak ktos juz powiedzil,liczba kierowcow by spadla drastycznie.....ale efekt tez bylby taki,ze na drogach byloby mniej aut!!!!Z ulga dla wszystkich :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 niekoniecznie u nas byłoby tak źle, gdyby tylko sądy i policja potrafiły jednoznacznie wskazać sprawcę kolizji: na początku pewnie większość zaliczyłaby mniejszego lub większego dzwona, a po zapłaceniu mandatu, kosztów naprawy lub zwiększonej składki ubezpieczeniowej jeździłaby ostrożniej. Są kraje (np. RPA i chyba USA) ze skrzyżowaniami typu full-stop: z każdej strony znak STOP nakazuje zatrzymać się przed skrzyżowaniem każdemu, a pierwszeństwo ma ten, który dojechał do skrzyżowania pierwszy. Tam jakos to działa (co prawda na skrzyżowaniach o mniejszym natężeniu ruchu), ale wyobrażacie sobie to u nas? Udowodnić, że jechałem z prawej strony i miałem pierwszeństwo jest w razie dyskuji łatwiej niż udowodnić, że do skrzyżowania dojechałem o np. sekundę wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukimaster Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Występuje na niej kilka sprzyżowań równorzędnych, które kursanci - w większości posiadający kategorię B - pierwszy raz próbują przejechać ciurkiem bez upewnienia się o sytuacji z prawej strony, i z lewej (czy nas nie staranują). Zgroza :icon_mrgreen: Były znaki regulujące pierwszeństwo? - pytam.Niee... - odpowiada kursant.To dlaczego wjeżdżasz na skrzyżowanie bez upewnienia się czy możesz? - maltretuję kursanta dalej.Ale jak to?.. - kursant nie wie o co chodzi.To jest "równorzędne". - wyjaśniam.Nie wiedziałem... - odpowiada kursant. :) Brak znaków regulujących pierwszeństwo, nie kojarzy się automatycznie z pierwszeństwem dla jadącego z prawej strony. Niestety dotyczy to połowy zdających. Połowa nie kuma o co chodzi w ruchu, mimo że jeździ na co dzień samochodem... Potwierdzam z własnego doswiadczenia !!! :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zuzka Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Oj, chyba więcej niz połowa nie kuma... Stare i było, ale naprawdę podoba mi się TAKA organizacja ruchu :crossy: http://www.myvideo.de/watch/54913 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yaco Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Po zastanowieniu się, doszedłem do wniosku, że początki były by trudne, z powodu dziwnego podejścia wielu kierowców do skrzyżowań równorzędnych.Jeżdżę kilka razy tygodniowo trasą egzaminacyjną dla kat. A w Warszawie. Występuje na niej kilka sprzyżowań równorzędnych, które kursanci - w większości posiadający kategorię B - pierwszy raz próbują przejechać ciurkiem bez upewnienia się o sytuacji z prawej strony, i z lewej (czy nas nie staranują). Zgroza :banghead: Były znaki regulujące pierwszeństwo? - pytam.Niee... - odpowiada kursant.To dlaczego wjeżdżasz na skrzyżowanie bez upewnienia się czy możesz? - maltretuję kursanta dalej.Ale jak to?.. - kursant nie wie o co chodzi.To jest "równorzędne". - wyjaśniam.Nie wiedziałem... - odpowiada kursant. :banghead: Brak znaków regulujących pierwszeństwo, nie kojarzy się automatycznie z pierwszeństwem dla jadącego z prawej strony. Niestety dotyczy to połowy zdających. Połowa nie kuma o co chodzi w ruchu, mimo że jeździ na co dzień samochodem... Zazwyczaj po pierwszym dzwonie zaczynają kumać o co chodzi. Czasem, strach przed kolejnym wypadkiem jest silniejszą motywacją niż zdrowy rozsądek. Inna sprawa, że typowy tryb życia narzuca masę przeróżnych spraw - wielu jest zwyczajnie zbyt zamyślonych aby zastanawiać sie kto ma pierwszeństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 Byłem kiedyś w Paryżu. Tam też nie ma znaków drogowych informujących o pierwszeństwie. Jakoś z tym żyją mimo, że to nie pipidówa. Jak jadę przez skrzyzowanie równorzędne w Polsce, to zawsze mam stracha. Mimo przejechanego miliona kilosków z okładem, to na taką krzyżówkę trafiam nie częściej, niż raz na miesiąc. Mało kto ma wprawę w jeźedzie po takich miejscach i czasem któs wygraża mi, jak jadę prawidłowo. Argument jest jeden : panie, przecież ja jadę PROSTO!!. Na taką znajomośc prawa o ruchu drogowym to wszystko opada, z rękoma włącznie... Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 1 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2006 Byłem kiedyś w Paryżu. Tam też nie ma znaków drogowych informujących o pierwszeństwie. Jakoś z tym żyją mimo, że to nie pipidówa. Jak jadę przez skrzyzowanie równorzędne w Polsce, to zawsze mam stracha. Mimo przejechanego miliona kilosków z okładem, to na taką krzyżówkę trafiam nie częściej, niż raz na miesiąc. Mało kto ma wprawę w jeźedzie po takich miejscach i czasem któs wygraża mi, jak jadę prawidłowo. Argument jest jeden : panie, przecież ja jadę PROSTO!!. Na taką znajomośc prawa o ruchu drogowym to wszystko opada, z rękoma włącznie... Pozdrówka taki kierowca to pewnie z tych co to kacha ferme maja. prawko nie kosztowalo ich chyba zbyt drogo, w koncu to handel wymienny. Kumpel opowiadal mi kiedys, jechal motocyklem na skrzyzowaniu drog rownorzednych kobieta wymusila mu pierszenstwo. gdy chlop juz troche doszedl do siebie spytal jej czy go nie widziala ? Pdpowiedziala, ze owszem widziala, on na to to dlaczego pani wymusila,a ona na to, no przeciez pan jechal motorem ! pozdrawiam :icon_idea: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rad3k Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Holandia to inna bajka.. tam strzygąc trawniki można godnie żyć i nie mieć innych zmartwień.Więc taki holender może sobie bezstresowo pyrkać 30km/h. U nas wyścig szczurów powoduje ogólne niezadowolenie z życia i codzienne wkurwienie co przekłada się na to jak jeździmy (czyt. kulturę jazdy, a właściwie jej brak). Dlatego sądzę ,że taki pomysł w naszym kraju to kompletna porażka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.