Truemaker Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Witam!Dzisiaj miałem nietypową sytuację. Stałem sobie na skrzyżowaniu w lekkim koreczku za jakimś busem bez szyb z tyłu ;/ Zielone. Sznurek samochodow przede mna się rusza, ja na skrajnie lewym, z zamiarem skręcenia w lewo tak samo jak ci przede mną. W pewnym momencie czerwone, a nie wszystkie samochody zdołały przejechac za skrzyżownie, a że z naprzeciwka chciał sobie przejechać tramwaj Panowie w puszkacch z przodu postawnowili zrobić mu miejsca cofając się. Chyba dalej nie musze mówić co było, moim oczom ukazały się dwa zapalone białe swiatła na tyle busa, oraz jego zderrzak zblizający się do mojej przedniej opony. Rekacja "publiczności" natychmiastowa, można powiedzieć, że inni puszkarze zbluzgali kierowce busa swoimi klaksonami. Jednak jego reakcja była odwrotna od zamierzonej, bo gość chciał cofać jeszcze. Uderzyłem mu z carbona w drzwi to się zatrzymał. podjechałem z jego prawej i ujrzałem dwóch osobników o całkowicie durnym wyrazie twarzy, którzy machali mi łapkami w geście przeprosin. Tylko co z tego, jakbym tak stał ostatni czyli przerwa za mna by byla wieeelka to pewnie by nie cofał na tyle powoli, że bym zdążył zareagować tylko rura na wstecznym i lagi mam do robienia. Na szczęście, nikt ani nic nie ucierpiało, ale wolałbym nie wiedzieć co by było jakby to był jakis Star czy inne cudo jezdżące po naszych ulicach. Może i nie zachowalem należytgego odstepu, ale to było pod samymi swiatłami i każdy z Was wie jak to jest kiedy samochody ruszają, to dopiero później się to wszystko rozciąga. Ot taka sobie przygoda ;) pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matias Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Kiedyś stałem samochodem na czerwonym świetle, na niewielkiej uliczce, gdzie ruch jest znikomy. Nie patrzyłem w lusterka, bo nie wyobrażałem sobie, żeby w takim miejscu ktoś mógł nie wyhamować i na mnie wpaść. Nagle coś we mnie stuknęło. Okazało się, że gość autem osobowym zagapił się i jadąc pewnie 2km/h zatrzymał się na moim zderzaku:) Nic się nie stało, jednak gdybym był na moto, byłoby gorzej - przynajmniej dla sprzętu.Wczoraj natomiast widziałem jak jakaś skretyniała baba zawracając rozcharatała drzwi zaparkowanego samochodu. A toczyła się z prędkością żółwia! Była tak zdziwiona tym co zrobiła, że siedziała jak skamieniała i gapiła się durnie przed siebie. Jak widać totalnych fajtłap nie brakuje na tym świecie. Niestety takie lamusy stanowią zagrożenie dla innych. Trzeba się starać przewidywać ich głupie ruchy - chociaż to wymaga ku...wsko wielkiej wyobraźni ;) i umiejętności myślenia w kategoriach bałwana. Trudne zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krasnal Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Może wyjściem z takich sytuacji byłoby stawanie nie na środku pasa tylko blisko lewej krawędzi, wtedy poprzedzający ma szanse ujrzeć światła motocykla w lusterku bocznym (skoro innego nie ma) :D I faktem jest ze miałeś sporo szczęscia :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zanshin Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Od autobusów, starów jelczy itd. jak nie moge ich wyprzedzić to staje zawsze na odległość około 2 aut bo kopcą jak jasna cho..ra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Witam!Dzisiaj miałem nietypową sytuację. Stałem sobie na skrzyżowaniu w lekkim koreczku za jakimś busem Po co stajesz za? Już Krasnal napisał... staje się z boku jak już MUSISZ stanąć a w opisanej sytuacji dla Ciebie na 100% było miejsce i kupa czasu żeby przejechać na zielonym OBOK samochodów. A jeżdżący busami korzystają głównie z lusterek bocznych więc jak stoisz ZA to Cię nie widać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^lunatyk^ Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 no myślałem, że bede pierwszy i napisze Ci że staje sie przy lini pasa żeby ziomek z tego złomu Cie widział w lusterku ... po drugie musieli miec skretyniałe miny skoro przepraszali ... jakby sie smiali i podniesli Ci reke w gescie przeprosin to byś sie wkurzył jeszcze bardziej ... ot zwykła sytuacja drogowa... złe zachowanie innego uczestnika ruchu drog. , a potem zadośćuczynienie :clap: Cytat(Matias @ 14 Listopad 2006 - 00:48) * umiejętności myślenia w kategoriach bałwana. Trudne zadanie. ooo wcale nie, wielu ludziom tylko takie myslenie wychodzi, nie znaja innego, to bardzo rozpowszechniony sposob myslenia biggrin.gif dobrze powiedziane :] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Truemaker Opublikowano 14 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Było to tak, że włączałem się do ruchu, z prawej strony i od razu musiałem wjechać na skrajnie lewy ze skrajnie prawego dosłownie na 15 metrach, chciałem zjechac tak, żeby mnie gościu widział w lusterku, z lewej strony, ale sie zatrzymali przede mną i po kolei zaczęli cofać, więc z braku miejsca nie mogłem się wychylić, jakbym za nim jechał już wcześniej pod tymi światłami to oczywiście, że bym się ustawił po ktorejś ze stron, tak, żeby mnie widział, ale po prostu nie zdążyłem. Facet po prostu nie zauważy ł momentu kiedy wjechałem za niego z bardziej prawego pasa ot co. pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Jw. Należy stawać przy krawędzi danego pasa, ale podejrzewam, że w tej sytuacji i przy tym kierowcy nic by taki ruch nie zmienił... Tylko zamontować sobie klakson 120 dB i można dawać znak o sobie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Groszek Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 no to w temacie mam tyle: radzę to dobrze zapamiętać i stosować :notworthy: w czasie jazdy można sobie czasem pośpiewać coby lepiej w pamięć się wryło :lalag: "lay back, stay back" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareksit Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 A ja tam pcham sie do przodu i staję pierwszy na światłach :notworthy: Groszek bardzo dobre te zasady :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 no to w temacie mam tyle: radzę to dobrze zapamiętać i stosować :wink: w czasie jazdy można sobie czasem pośpiewać coby lepiej w pamięć się wryło :bigrazz: "lay back, stay back" Cze GroszekMam refleksję odnośnie spoglądania do tyłu. Jedziesz na trasie 90 km/h przed toba auto do wyprzedzenia. Oglądasz sie za siebie (trwa to 1 do 1,5 sekundy a w tym czasie przejeżdzasz jakieś 25-30 metrów) a tym czasie gość ciśnie heble bo mu sarna wyskoczyła i.....naciskasz przedni hamulec ciut za mocno, bo to bezwarunkowy odruch, blokujesz koło i walisz glebe albo lądujesz u niego w dupie.tak tak wiem, ze większość to go ominie i takie tam (takie normalne gadanie tych co nie mieli noża na gardle, bo wtedy wszystko wychodzi inaczej)...została jeszcze sarna przed nim....na którą jakby nam się udało juz go ominąć to się ładujemy.Trochę moze przesadziłem ale w sumie patrzac na to co się dzieje to wcale nie jest takie abstrakcyjne...ale nie do tego zmierzam.Nie ma złotej metody!!! (ten filmik jest bardzo słuszny, żeby ktoś mnie nie zjechał, że myślę inaczej).Pozdro Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 no to w temacie mam tyle: radzę to dobrze zapamiętać i stosować :) w czasie jazdy można sobie czasem pośpiewać coby lepiej w pamięć się wryło :) "lay back, stay back" Filmik jest ok, ale zgodzę się z monterem75. Obejrzenie się za siebie trochę czasu zajmuje i nie jesteśmy w stanie kontrolować całej sytuacji przed nami. Nie wiem jakie jest najlepsze wyjście... może trochę odjechać od potencjalnie wyprzedzanego samochodu, ale potem znów trzeba by było go dogonić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Groszek Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 (edytowane) to obejrzenie się za siebie to raczej, no przynajmniej ja to zawsze tak taktowałem i stosuję na tej zasadzie, że nie odwracam się całkowicie, tylko upewniam się, ze nie ma żadnego pojazdu w moim "martwym punkcie". Oczywiście po to są lusterka, żeby w nich kontrolować co się dzieje z tyłu, ale nie obejmują całej powierzchni za nami i wystarczy lekko odchylić głowę żeby się upewnić że nie ma nic z boki ani lekko z tyłu. A żeby uniknąć opisanej przez montera sytuacji myślę że ważne jest zachowanie odpowiedniej odległości żeby mieć czas na reakcje na nieprzewidziane zachowanie jadącego przed nami kierowcy. PS.Witaj monter :icon_biggrin:. Mam nadzieje ze powrót do zdrowia przebiega szybko i sprawnie. serdecznie tego życzę! pozdrawiam Edytowane 14 Listopada 2006 przez Groszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 (edytowane) Lay Back & Ride Wide sprawdza się tylko wtedy, gdy jest na to miejsce. Jakoś nie widzę takiej mozliwości, gdy przeciskam się na światłach i w korku. W trasie jednak tak właśnie wyprzedzam. Może wyjściem z takich sytuacji byłoby stawanie nie na środku pasa tylko blisko lewej krawędzi, wtedy poprzedzający ma szanse ujrzeć światła motocykla w lusterku bocznym (skoro innego nie ma) :icon_biggrin: I faktem jest ze miałeś sporo szczęscia :banghead: Ja nie miałem tyle szczęścia, choć stałem własnie tak, jak pisałeś, Krasnal. Facet wjechał mi w przednie koło i tyle. "Nie widziałem Pana"... Znaczy standarcik. Jeszcze ciężko się targował o kwotę na naprawę błotnika. Na szczęście skończyło się na błotniku i odrobinie strachu. Pozdrówka Edytowane 14 Listopada 2006 przez drogowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 14 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 Po co stajesz za? Już Krasnal napisał... staje się z boku jak już MUSISZ stanąć a w opisanej sytuacji dla Ciebie na 100% było miejsce i kupa czasu żeby przejechać na zielonym OBOK samochodów. A jeżdżący busami korzystają głównie z lusterek bocznych więc jak stoisz ZA to Cię nie widać. Nie staje się z boku, czy też za samochodem, tylko przed na Pole position. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.