Skocz do zawartości

Ku przestrodze


sitars
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat czytałem artykuł Janusza :)

a no własnie czytać a przeczytać to jest różnica, a jeszcze przeczytać ze zrozumieniem to już jest sztuka. Sory za mój sarkazm ale akurat uważam że countersteering (po polsku przeciwskręt) to fundament jazdy na motocyklu i brak jego znajomości chociażby teoretycznej jest dla mnie kompromitacją, szczególnie na tym 4um.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że każdy stosuje countersteering, ale jakoś nie mogę sobie tego zobrazować :D

Nie spoko wkońcu to jest forum, więc nie czuję żadnej urazy do ciebie :)

Narazie przejechałem 4,5tys. km, więc doświadczenia nie mam praktycznie żadnego i dzięki właśnie takim uwagą można polepszać jazdę i słowa krytyki się przydają :P

Panowie narazie się uczę, więc zrozumcie mnie troszkę :biggrin:

 

P.S.

Pamiętacie ja wy zaczynaliście przygodę z moto :)

Edytowane przez B@rtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siadz na lewej krawedzi krzesla przy komputerze nie opierajac sie nogami o ziemie ale utrzymujac rownowage przez podparcie sie lewa reka o blat biurka czy stolu na ktorym stoi komputer w taki sposob zeby mozna ja bylo przesuwac po blacie w tyl i przod. Utrzymujac rownowage w sposob wyzej opisany przesun lewa reke do przodu, tak jak bys popchnal kierownice. Co chce zrobic twoje cialo ?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że każdy stosuje countersteering, ale jakoś nie mogę sobie tego zobrazować :)

 

Trochę żartem - zaznaczam.

 

Postaw motocykl pionowo, stabilnie. Potem skręć kierownię popychając prawą rączkę (czyli skręć mocno w lewo - pamiętając, żeby nadal tylne koło stało dokładnie prostopadle do nawierzchni) i puść.

W którą stronę upadnie motocykl? :)

Najlepiej oczywiście zrób to w wyobraźni, ale w ten sposób zobaczysz, że motocykl po skręceniu kiery w lewo pochyla się na prawą stronę i dzięki temu skręca.

 

Pozdrawiam!

 

Dodane: O tego patentu z krzesłem nie znałem...

Edytowane przez shadok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy w łuku czy na prostej czy na wiadukcie czy też jadąc z górki - ZAWSZE pchniesz prawą stronę kiery skręcasz w prawo, pchniesz lewą skręcasz w lewo EOT

Oczywiście, naturalnie, jasne, tak, rzeczywiście. Poczyniłem daleko idące głowowe symulacje różnorakich "pchań" kierownicy w łuku, co spowodowało moje dziwne wyobrażenia, jednak oczywiście lewa - w lewo, prawa - w prawo. Moja kulpa, moja kulpa... :(

 

Nadal jednak zastanawia mnie "fizyka" wyjazdu na zewnątrz łuku spowodowanego przymknięciem czy zamknięciem gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo przymknięcie/otwarcie gazu (w rozsądnych granicach) wpływa na prędkość, a ta ma wpływ na siły (odśrodkową głównie - masa razy prędkość liniowa do kwadratu przez promień) działające na motocykl i to one (złożona siła odśrodkowa i masa motocykla) ew. powodują zmianę pochylenia/toru motocykla.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal jednak zastanawia mnie "fizyka" wyjazdu na zewnątrz łuku spowodowanego przymknięciem czy zamknięciem gazu.
Też proste, odkręcasz gaz - motocykl się prostuje, promień skrętu się zwiększa, w skrajnym przypadku wylatujesz na zewnetrzną stronę zakrętu. Zamykasz/zmniejszasz gaz - motocykl wali się jeszcze bardziej (zwiększa sie pochył motocykla), promień skretu się zmniejsza, w skrajnym przypadku motocykl po prostu się przewraca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian nie wiem. Nie uważam, że zrobiłem wszystko bezbłędnie. Zapewne zdarzyło się siedem lub jedenaście rzeczy, które zchrzaniłem, jednak wiem, że pod koniec prostego odcinka świadomie wyhamowałem do okolic stówki (jedna kreska na prędkościomierzu w lewo od środkowego wskazania, jakim jest 120) i normalnie złożyłem się w zakręt. Nie wiem co się stało. Po prostu nie skręciłem. Może to przez rozkojarzenie chodzę teraz w towarzystwie, ale myślę, że nie przez prędkość. Bywały gorsze sytuacje, z których wychodziłem. Pisałem już, że dla treningu nieraz wręcz świadomie wjeżdżałem za szybko w zakręty, żeby zobaczyć co się wtedy dzieje. Do mistrzostwa mi daleko, ale to nie jest jakiś super trudny winkiel a i prędkość nie była łorpowa... Coś musiało pójść źle, ale to chyba nie prędkość. Pokonujesz ten zakręt przy 80ciu czy jak? :(

 

ps: jeździłem tamtędy nie raz i nie dwa zarówno GPZtem jak i XJtą...dlatego pomimo, że nie jestem badaczem tego zakrętu wiem, że mogę go przejechać w całości...ten raz był "jakiś" inny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pamiętać że odjęcie gazu w zakręcie spowoduje dociążenie przedniego koła i w najgorszym wypadku koło sie uślizgnie i gleba gotowa.

 

Eee... Ja tam się nie znam..., ale dlaczego odjęcie gazu miało by spowodować uślizg przedniego koła, tylnego to rozumiem bo:

1) ujęcie gazu (oczywiście nie ruszając sprzęgła) to hamowanie silnikiem tylnego koła

2) moto w pochyleniu - czyli "zmniejsza" się promień tylnego koła (przy podobnej prędkości powinno się szybciej obracać) czyli kolejny czynnik, który może powodować zerwanie przyczepności

3) no i tylne koło jest odciążone, to chyba kolejny powód dla którego tył może się uśliznąć

 

Ale dlaczego przód miałby się uśliznąć (jeśli nikt nie majstruje przy przednim hamulcu), to samo dociążenie chyba nie jest szkodliwe a wręcz przeciwnie.

No chyba że źle zrozumiałem wypowiedź i autor miał na myśli uślizg tyłu.

W każdym bądź razie chętnie posłucham co i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy w łuku czy na prostej czy na wiadukcie czy też jadąc z górki - ZAWSZE pchniesz prawą stronę kiery skręcasz w prawo, pchniesz lewą skręcasz w lewo EOT

 

Niedawno wyczytałem w poradniku "doświadczonego motocyklisty" że przeciwskręt nie działa tylko w jednej sytuacji tj, kiedy siła odśrodkowa działająca na motocykl jest mniejsza od siły grawitacji, czyli przy małych prędkościach rzędu 5 km/h.

 

No tu Sligier trochę się zagalopowałeś.

Ważna jest jeszcze kwesta rozłożenia mas na koła motocykla w ziązku z momentem obrotowym silnika. Tak jak to maja crossowcy w locie. Może motocykl w loci pochylać poprzez dodaje gazu lub przyhamowanie kręcącego się tylnego koła.

A Sligier w miarę dobrze napisał ale pominął to jaka powinna być reakcja kierowcy. To znaczy p[rzy

dodoaniu gazu w zakręcie kierownik motocykla powinien zrobić wszystko żeby mu motocykla nie podniosło.

 

Nie jestem jakimś specem ale nie wiem jak mocno trzebaby było dodać gazu żeby podnieśc koło do góry w środku zakrętu ( prędzej Ci się tylnie uślizgnie), zresztą oglądając motoGP czy też WSBK część zawodników wychodzi z zakrętu na podniesionym kole (jeszcze skręcając).

 

Trzeba pamiętać że odjęcie gazu w zakręcie spowoduje dociążenie przedniego koła i w najgorszym

wypadku koło sie uślizgnie i gleba gotowa.

Panie Embe. Skoro wszytsko było pięknie, czyli prędkość spoko i wszytsko spoko to dlaczego lata pan teraz na czterech nogach, nie przymierzając jak koń ?:(

 

 

Ale które przednie czy tylne się uślizgnie ??? i niby czemu?? Czy może po prostu chodzi Ci o najgorszy scenariusz w postaci Highside'a?? . Miałem raz okazję doświadczyć tego osobiście - raz jadąc na świeżo założonej tylnej oponie po b. mocnym łuku ( 60 km/h) , odjechało mi znacznie tylne koło, instynktownie odjąłem gaz ( hmm czy tutaj instynkt dobrze zadziałał ??, na pewno zapobiegłem "lowside" ) w momencie kiedy opona złapła przyczepność, wylądowałem na baku i cudem utrzymałem się na moto, jeszcze go kilka razy zabujało i pojechałem dalej. Wiem że w tej sytuacji uratowała mnie niewielka prędkość i nie chciałbym się znaleźć w takiej sytuacji przy wyższej prędkości bo pewnie skończyłoby się to tragicznie . No właśnie i czy da się w ogóle wyćiwczyć odruchy pozwalające na bezpieczne wyjście z takiej sytuacji i jak je wyćwiczyć??

 

 

Ryzyko wyglebienia podcdzas odjęcia gazy w zakręcie polega także m. in. na obniżeniu się motocykla na zawieszeniu, a tym samym zmiejszeniu max. kąta pochyłu motocykla ( bliższa odległość podnóżków do asfaltu) a tymsamym do zwiększenia promienia skrętu.

 

 

Reasumując - Hamowanie do 0 w środku zakrętu nie ma najmniejszego sensu, dohamowywać owszem tak, szczególnie na wejściu.

 

ps. I tak zaraz pewnie wejdzie tu Janusz i nas tu wszystkich równo zjedzie :notworthy:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...