Sloniu Opublikowano 3 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 hej... pojechalem sprawdzic nekrolog, deszcz...kumpel nie zyje...przejechal go pijany gosc... po drodze przeczuwalem ze cos jest nie tak. Spadl mi lancuch po drodze, juz raz mi spadl na motocrossie... wracalem do domu bo sie balem ze nie dojade spowrotem jak bede dalej... zakret, 60 km/h, lancuch spada i blokuje tylnie kolo... szlifuje... podnosze moto nic mi nie jest, jakis gosciu sie pyta jaka pojemnosc... powiedzialem zeby spierdalal bo nie mam sily.Telefon do mamy ze pekl mi lancuch jak wyjezdzalem od kolezanki i wroce pozniej bo musze pchac moto... telefon do kumpla zeby wzial mnie na hol bo nie dam rady... w miedzyczasie ogladam moto, lancuch sie zaklinowal w silniku, szpilki od zebatki i nakretki pocharatane, lancuch w 4 czesciach, kolo krzywe i pekniete 3 szprychy... pcham moto do sklepu, przyjezdza kumpel i usilujemy holowac, dla niewprawnych to nie idzie, zawijam z moto do kumpla, rozbieramy silnik i wydlubuje lancuch... w miedzyczasie telefon do mamy ze naprawiam moto i sie spoznie...wracam...noga mnie nawala...jestem w domu. Moto ostro dostalo, mi nic - rekawice i kurtka z protektorami... uwazajcie na siebie, bo smierc nie spi... a pozatym lancuchy i zebatki lubia sie konczyc w nieodpowiedniej chwili :) sorry ze post bez ladu i skladu ale nie mam sily dobrze pisac.....pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kriss.g Opublikowano 3 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 hej... pojechalem sprawdzic nekrolog, deszcz...kumpel nie zyje...przejechal go pijany gosc... po drodze przeczuwalem ze cos jest nie tak. Spadl mi lancuch po drodze, juz raz mi spadl na motocrossie... wracalem do domu bo sie balem ze nie dojade spowrotem jak bede dalej... zakret, 60 km/h, lancuch spada i blokuje tylnie kolo... szlifuje... podnosze moto nic mi nie jest, jakis gosciu sie pyta jaka pojemnosc... powiedzialem zeby spierdalal bo nie mam sily.Telefon do mamy ze pekl mi lancuch jak wyjezdzalem od kolezanki i wroce pozniej bo musze pchac moto... telefon do kumpla zeby wzial mnie na hol bo nie dam rady... w miedzyczasie ogladam moto, lancuch sie zaklinowal w silniku, szpilki od zebatki i nakretki pocharatane, lancuch w 4 czesciach, kolo krzywe i pekniete 3 szprychy... pcham moto do sklepu, przyjezdza kumpel i usilujemy holowac, dla niewprawnych to nie idzie, zawijam z moto do kumpla, rozbieramy silnik i wydlubuje lancuch... w miedzyczasie telefon do mamy ze naprawiam moto i sie spoznie...wracam...noga mnie nawala...jestem w domu. Moto ostro dostalo, mi nic - rekawice i kurtka z protektorami... uwazajcie na siebie, bo smierc nie spi... a pozatym lancuchy i zebatki lubia sie konczyc w nieodpowiedniej chwili :) sorry ze post bez ladu i skladu ale nie mam sily dobrze pisac.....pzdr ... ważne że nic Ci nie jest ... a o łańcuch trzeba dbać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 3 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 no kurna niezzle. Dobrze ze jestes cały. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^lunatyk^ Opublikowano 3 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 to się nazywa złośliwość rzeczy martwych .... :) :) 3maj sie stary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 3 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2006 ale pech... a nie było wcześniej jakis sladów duzego zuzycia układu napedowego? czy to czysty przypadek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 ale pech... a nie było wcześniej jakis sladów duzego zuzycia układu napedowego? czy to czysty przypadek?Przecież napisał, że już wcześniej mu spadał. Dbajcie o sprzęt, bo to warunek przetrwania na drodze. Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 a ja się zastanawiam, jak można tak zaniedbać motocykl, żeby łańcuch spadł..?! przecież to skandal, żeby dać taką plamę i jeszcze opisywać to jako wypadek. o mały włos, chłopie, a doprowadziłbyś do nieszczęścia _na_własne_życzenie_!jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
edison Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 popieram jeżeli spadł tp chyba należało coś z nim zrobić a nie poprostu założyć i pojechać dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darkronin Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 tak i to wlasnie jest obraz jak mozna kupic w polsce dobre moto... ludzie nie dbaja bo nie sa swiadomi... spawaja i robia inne rzeczy - i nie zdajac sobie sprawy ze komus smierc szykuja... pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jantarski Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 uwazajcie na siebie, bo smierc nie spi... a pozatym lancuchy i zebatki lubia sie konczyc w nieodpowiedniej chwili :) sorry ze post bez ladu i skladu ale nie mam sily dobrze pisac.....pzdr Witam, to co napisałeś świadczy o Twoim zaniedbaniu, bo łańcuch i zębatki to nie są elementy które kończą się z dnia na dzień. Mam nadzieję, że wyciągniesz z tego odpowiednie wnioski na przyszłość, a jak widzisz o tragedię nie trudno. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 sorry niedoczytałem, to już przegięcie sam na własna odpowiedzialność masz to co chciałeś kompletny brak odpowiedzialności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mareksit Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Chłopie łańcuch to podstawa :) Dobrze że nic Ci sie nie stało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reminator Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 wtrace swoje 3 grosze ...koledzy w dziale mechanika serwisowanie motocyklina napewno zalatwią ci manuala do twjego motocykla w kazdym z nich znajduje sie spis napraw i przeglądów bierzacych ktore powinienes wykonac po 1,2,3, itd jazdach bądź godzinach pracy motoru rob zgodnie z instrukcja i podobnych sutacji nie bedziesz mial .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scitro Opublikowano 4 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2006 Nie rozumiecie gościa :) to luzak jest. Kiedyś też tak jeździłem... Ale sie postarzałem... A podobno po 60-ce jeździ się tylko na motocyklu jak jest na gwarancji...Pozdro Cytuj www.ducati-klub.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
na koło Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 Mi też spadł kiedyś na zakręcie i to jeszcze jechałem bez kasku :) bo coś tam robiłem i nie było pod ręką a wywaliłem przy 60km/h na betonowych płytach.Nadgarstek bolał od września do lutego :( a głowa nawet nie tknięta. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.