Skocz do zawartości

REJESTRACJA WETERANÓW BEZ KWITÓW


granat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ja chcę zarejestrować jawę tzn na wujka bo ma większe zniżki i była kiedyś na niego zarejestrowana tylko ja wyrejestrował 25lat temu i byłem w wydziale sie pytać klientka powiedziała żebym przegląd zrobił i wypełnił wniosek o zarejestrowanie tzn mój wujek dowód był zdany z tablica rejestracyjna ona powiedziała ze tylko zapłacę 103-104zł za tablice i dowód i przegląd no i oc i tyle czyli nie będę nic dodatkowo musiał płacić zarejestruje normalnie na białe tablice motor pytam was bo w wydziale wszystkiego dokładnie nie chcę im sie tłumaczyć z góry dzięki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie kupiłem niedawno motorynke, wiadome żadnych kwitów itp bo wiadomo jak kiedyś to traktowano(jak chwast) teraz zabrałem się za odratowywanie tego i tu moje pytanie bo niewiem czy cała robota ma sens jak ona ma stać w garażu a nie będzie można pojeździc czyli jak można to zarejestrowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

witam

mam podobne problemy jak większość z Was.

Ojciec wyrejestrował jawe w 1981 a na stałe wycofano ją w 1993r.

żeby było śmieszniej to żeby ją wyrejestrować napisał lipną umowę kupna sprzedaży.

motocykl jest u mnie i ma sie całkiem nieźle, mam od niej tez uciety dowód.

PORADŹCIE CO MAM ZROBIĆ, ŻEBY WYPROSTOWAĆ PAPIERY.

CZY MAM IŚĆ DO SĄDU TJ PISAŁ JEDEN Z KOLEGÓW CZY MOŻE JEST JAKAŚ INNA OPCJA? :icon_question:

INTERESUJE MNIE OCZYWIŚCIE OPCJA W MIARĘ NAJTAŃSZA :icon_twisted: TAK JAK TO BYWA W ,"NASZYM WSPANIAŁYM" PAŃSTWIE :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM PONOWNIE

KOLEDZY POMÓŻCIE MI W SPRAWIE JAWY CO MAM ZROBIĆ :icon_twisted:

CHCIAŁBYM SIĘ W KOŃCU WYBRAĆ NA LEGALA NA JAKĄŚ PRZEJAŻDZKĘ :icon_razz: (BEZ ŻADNYCH OBAW)

MAM PLAN, ŻEBY DO CZĘSTOCHOWY SIĘ NA NIEJ WYBRAĆ-NIEZAWIEDZIE MNIE NA PWENO ;)

A JEŻELI NIE TO ZOSTAJE MI JANEK, KTÓRY CZASEM MA "SWOJE WIDZI MI SIĘ" :biggrin:

A CIĄGŁE OGLĄDANIE SIE ZA SIEBIE NIEKOŻYSTNIE WPŁYWA NA KARK :crossy:

POZDRAWIAM I CZEKAM NA ODPOWIEDŹ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli motocykl nie posiada dokumentacji ma 25 lat lub wyżej, model 15 lat wycofany z produkcji, i nie mniej niż 95% części oryginalnych można iść z tym do rzeczoznawcy PZM, który obejrzy motocykl, jeśli stwierdzi że motocykl się nadaje to piszę opinie. Z tego co pamiętam koszt opinii jest ok. 900zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli motocykl nie posiada dokumentacji ma 25 lat lub wyżej, model 15 lat wycofany z produkcji, i nie mniej niż 95% części oryginalnych można iść z tym do rzeczoznawcy PZM, który obejrzy motocykl, jeśli stwierdzi że motocykl się nadaje to piszę opinie. Z tego co pamiętam koszt opinii jest ok. 900zł

Ponieważ ostatnie post są z przed roku mam pytanie czy ww. przepisy są nadal aktualne czy coś się zmieniło?

Mam jeszcze jedno pytanie - jakie są szanse rejestracji radzieckiego motocykla na którym nie ma numerów ramy oraz dokumentów jest za to kwit że rama i silnik były zakupione na złomie? słyszałam, że w tym roku coś zmieniło się w tej kwestji ale nie wiem czy to nie jest tylko plotka :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie kupiłem niedawno motorynke, wiadome żadnych kwitów itp bo wiadomo jak kiedyś to traktowano(jak chwast) teraz zabrałem się za odratowywanie tego i tu moje pytanie bo niewiem czy cała robota ma sens jak ona ma stać w garażu a nie będzie można pojeździc czyli jak można to zarejestrowac?

 

 

Mnie takie dwa "chwasty" zapierdolono. Dawno, baaardzo dawno bo jeszcze w czasach szkolnych.

Ale do dziś pamiętam i jakbym dorwał złodzieja to nie było by przedawnienia :icon_mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i smutek..... :(

 

Właśnie wróciłem z urzędu... :banghead:

Okazuje się , że mój przypadek był banalny do realizacji ale do.... grudnia 2008 roku.

 

Wtedy wystarczyło - złożyć wniosek o tymczasową rejestrację (czerwone tablice) na podstawie tego, iż pojazd miał więcej niż 25 lat i nie był ten model produkowany od lat 15. Problem z rejestracją rozwiązywał znany mi numer rejestracyjny - na który mogłem się powołać. Czy mają w archiwach czy nie - gówno mnie to mogło obchodzić - nikt im nie kazał wyrzucać dokumentów. Dostałbym czerwone tymczasowe tablice, potem na przegląd techniczny i z powrotem już do rejestracji z tablicami (bo mam - czerwone) z zaświadczeniem z diagnostyki - i po kłopocie by było .

A teraz po grudniu 2008 komisja "Przyjazne państwo" (to nie żart - tak się nazywała) - oto co wymyśliła:

 

4. Pojazd wyrejestrowany nie podlega powtórnej rejestracji, z wyjątkiem pojazdu:

 

1) odzyskanego po kradzieży,

2) zabytkowego,

3) mającego co najmniej 25 lat uznanego przez rzeczoznawcę samochodowego za unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji;

4) ciągnika i przyczepy rolniczej.

 

 

A zatem - patrząc na powyższy wyciąg z prawa o ruchu drogowym - w praktyce wygląda to tak:

POJAZD WYREJESTROWANY NIE PODLEGA WTÓRNEJ REJESTRACJI ! AMEN!!! :evil:

NIE MAMY PAPIERÓW ANI WIEDZY NA TEMAT NUMERU REJESTRACYJNEGO CZY URZĘDU W JAKIM BYŁ REJESTROWANY CZY POPRZEDNIEGO WŁAŚCICIELA - AMEN !!! :banghead:

 

Odrzucając oczywisty fakt , że motor to nie ciągnik ani przyczepa rolnicza oraz punkt 1 zostają pozostałe 2 oraz 3.

 

Teraz cała prawda:

 

Jeżeli macie wyrejestrowany pojazd i spełnia wymóg wieku min. 25 lat (bo jak nie, to nie ma o czym gadać) i NAWET PAPIERY DO NIEGO - TO NIE MOŻECIE GO ZAREJESTROWAĆ BEZ ŚWISTKA PAPIERU ZWANEGO ZAŚWIADCZENIEM OD RZECZOZNAWCY SAMOCHODOWEGO o treści że : "jest unikatowy lub ma szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji" Czyli: Mamy wyrejestrowane moto, mamy papiery - to punkt 3 czyli rzeczoznawca - jak go znaleźć - to później.

 

Jeżeli macie wyrejestrowany pojazd i spełnia wymóg wieku min. 25 lat (bo jak nie, to nie ma o czym gadać) i NIE macie papierów do niego - możliwy jest tylko punkt 2 czyli pojazd musi być ZABYTKOWY. Teraz niespodzianka czy 25, 30, 60 czy nawet 100 letni motor jest zabytkiem. Otóż NIE !!!

Motor ZABYTKOWY - to motor który został wpisany przez Wojewódzkiego konserwatora zabytków na listę zabytków. I wtedy jest ZABYTKOWY! Inaczej to tylko kupa żelastwa mająca tyle a tyle lat.

Tej drogi nie zgłębiłem na razie - ale orientuję się , że jest to droga podobno trudna i kosztowna , ALE NIESTETY JEDYNA GDY NIE MAMY PAPIERÓW ponieważ w grudniu 2008 weszła "łaskawa ustawa":

 

USTAWA z dnia 21 listopada 2008 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym

 

... W przypadku pojazdu zabytkowego, zamiast dowodu rejestracyjnego, dopuszcza się przedstawienie oświadczenia właściciela pojazdu, złożonego pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, że nie posiada dowodu rejestracyjnego.”.

 

I to jest jedyna droga jak nie mamy papierów - musi być ZABYTKIEM.

 

Jak to zrobić - nie pytajcie mnie - nie wiem - na razie drążę punkt 3 z uwagi - że w moim przypadku mam rejestracyjny punkt zaczepienia - w postaci wiedzy, że motor wyrejestrowany - i znam jego numer rejestracyjny. A zatem od dzisiaj szukam RZECZOZNAWCY samochodowego. Na stronie rządowej:

www.mi.gov.pl -> zakładka transport drogowy -> pojazdy -> lista rzeczoznawców - jest ich spis z całej Polski. Lista na bieżąco aktualizowana. Jest ich Imię i Nazwisko - oraz miejscowość ich urzędowania.

Odnalazłem tylko JEDNEGO :( w pobliżu lokalizacji motoru (20km) .

Jak się z nim skontaktować - jeszcze nie wiem - ile to kosztuje - jeszcze nie wiem :( PORAŻKA !

 

W każdym normalnym kraju - państwo pomaga i wspiera ludzi odrestaurowujących zabytkowe pojazdy i przywracających je do ruchu. Daje zniżki OC za wiek pojazdów... A u nas... kłody pod nogi :evil:

 

Mam nadzieję , że to co opisałem ma sens - jeżeli ktoś ma stosowną wiedzę , niech zweryfikuje lub potwierdzi.

 

Czekam pomoc w informacji - jak odnaleść rzeczoznawcę w danym mieście

 

Pozdrawiam.

 

PS: Co do motoru (Iż) - naprawa na ukończeniu - szlif wału, łożyska, simeringi , sprzęgło, gaźnik, hamulce.

Tylko prawo się zmieniło - dla mnie - na gorsze... :banghead:

 

 

 

 

PS2: Znalazłem w sieci taki oto artykuł - jak zrobić pojazd zabytkowym.

 

http://www.weteranszos.pl/index.php?s=read_news&nwsid=25

 

Biorąc pod uwagę, że większość będzie chciała zarejestrować starą WSK'ę bez papierów - gra jest warta świeczki.

Koszta i procedury - nie mówiąc o tym , że stan techniczny musi być miodzio i 95% części oryginalnych - pozostaje tylko kupno ramy z papierami - na pewno wyjdzie kilka razy taniej...

Edytowane przez Lukulus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne newsy !!!.

 

Byłem w Urzędzie Komunikacji. Okazuje się, że nawet wcześniej wbrew temu co pisałem - nie zarejestrował bym motoru półtorej roku temu. Wszystko kręci się w koło papieru zwanego dowodem rejestracyjnym. Jeżeli taki mamy (nie ważne czy wyrejestrowany czy nie) to motor zarejestrujemy. Papier musi być.

 

Owszem, miałem numer rejestracyjny KW-xxxx - ale, to właśnie oni na mnie dupę wypięli - twierdząc, że nie mają takich starych numerów w archiwum (dopiero 3 literowe np. KRA-xxx) - I NIE MA SZANS - żeby motor zarejestrować - bo nie wydadzą zaświadczenia o posiadaniu pojazdu w ewidencji. GAME OVER !

 

A zatem, jak się nie ma dowodu rejestracyjnego - i nie ma dokumentacji w UK - pozostaje tylko droga przez procedurę "ZABYTEK" - dziękuję - nie skorzystam.

 

A TERAZ NAJNOWSZY NEWS RATUJĄCY DUPĘ WSZYSTKIM POSIADACZOM POJAZDÓW, KTÓRE MAJĄ WIĘCĘ NIŻ 25 LAT - I NIE MAJĄ PAPIERÓW.

 

 

Na początku czerwca 2009 Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Lech Kaczyński podpisał ustawę z dnia 22 maja 2009 o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym.

 

Dodano w niej malutki zapis:

 

8) w art. 72:

 

a) ......(nieistotne)

b) w ust.2 w pkt 6 kropkę zastępuje się średnikiem i dodaje punkt 7 i 8 w brzmieniu:

 

"7) pojazdu wyrejestrowanego, o którym mowa w art. 79 ust. 4 pkt 3 - w przypadku powtórnej rejestracji - w zakresie ust. 1 pkt 5;

 

8) .....nieistotne) "

 

 

Ten zapisek powoduje, że

 

Jeżeli mamy pojazd w wieku najmniej 25 lat i został uznanego przez rzeczoznawcę samochodowego za unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji; mamy dokument stwierdzający umowę - kupna sprzedaży . To możemy R E J E S T R O W A Ć !!! :notworthy: :flesje:

 

Ewentualnie - urząd może chcieć (jak w przypadku pojazdu zabytkowego) - oświadczenia właściciela pojazdu, złożonego pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, że nie posiada dowodu rejestracyjnego.”.

 

Ustawa się uprawomocni po 90 dniach - a zatem około 20 września 2009 - można już iść do urzędu.

 

Podsumowując:

 

Mając motor mający więcej niż 25 lat i nie mamy papierów, ani żadnego śladu w urzędzie komunikacji - możemy iść dwoma drogami: rejestracją na ZABYTEK (żółte tablice) lub rejestracją na UNIKAT (białe tablice) .Oczywiście dowód własności (Umowa kupna- sprzedaży, darowizna, zasiedzenie itp) - wymagany.

 

fffff - ale mi się upiekło... Tylko na zlot do Zdyni nie pojadę 30 sierpnia 2009 :/

 

 

Co do rzeczoznawcy - namierzyłem - choć było ciężko. Myślałem , że wyjdę z siebie. Ministerstwo Infrastruktury zamieszcza listę rzeczoznawców samochodowych z całej Polski i to samo ministerstwo wymaga od nas ekspertyzy udzielonej przez rzeczoznawców samochodowych - których ONI wpuszczają na swoją listę. Skoro ONI wymagają zaświadczenia, które ma nam udzielić rzeczoznawca - to chciałem się skontaktować z rzeczoznawcą którego mają na swojej liście . Zatem dzwonie do NICH - żeby mi podali nr. tel . do rzeczoznawcy z ICH listy bo chcę zaświadczenie , którego ONI i ICH ustawa Ministerstwa Infrastruktury wymaga przy rejestracji w Urzędzie Komunikacji. Po 5 przekierowaniach - dokopałem się do właściwej osoby - odpowiedź : "Ochrona danych osobowych" - proszę spróbować tam gdzie ci rzeczoznawcy otrzymali certyfikaty do wydawania opini o pojazdach. No to mówię , że to tak jak bym chciał wynająć operatora z wózkiem widłowym , żeby mi coś podniósł - i miał dzwonić do firmy udzielającej certyfikatów na obsługę wózków widłowych - żeby mi dała kontakt do operatora. I miałem rację - zadzwoniłem do firmy certyfikującej - "Ochrona danych osobowych". A zatem jedyną drogą - jest wynajęcie prywatnego detektywa !!! Wtedy on nam odnajdzie rzeczoznawcę samochodowego - z listy Ministerstwa Infrastruktury. Z racji tego, że nie stać mnie na wynajęcie detektywa :P - sam się musiałem w niego zabawić. Na szczęście - co bardziej rozgarnięty rzeczoznawca , któremu zależy na zarobieniu szmalu - nie chowa się po kontach - i można ich odnaleźć w biurach numerów TP, bądź komórkowych (trzeba znać ulicę zamieszkania przy tel. komórkowych - kolejna paranoja!) Chyba zadzwonię do tego ministerstwa - albo do Weisa z Radia Zet niech on za mnie wyjaśni temat.

 

To tyle. Na razie mam dość. Za około dwa tygodnie umówię się z rzeczoznawcą - to dam znać jak to wygląda i ile kosztuje. Zakładam - że nikt nie wystąpi w przeciągu tych 90 dni do sądu z zaskarżeniem ustawy i się uprawomocni. Bo jak nie - TO JAJA URWĘ ! :icon_biggrin:

Edytowane przez Lukulus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam.

Ostatnio kupiłem starą jawę 250, z 59 roku. Kupiłem ją od człowieka, który dorabia sobie jeżdżąc po wioskach i skupuje stare motocykle. Do motoru mam dowód rejestracyjny (nie jest obciąty róg ani nie ma żadnej pieczątki o wyrejestrowaniu. Problem w tym, że nie ma żadnej umowy kupna - sprzedaży z facetem z dowodu rejestracyjnego. Ja oczywiście z tym ostanim "właścicielem" (tym, od którego faktycznie kupiłem moto) mogę spisac umowę ale czy będzie miała ona jakąś wartośc? Jeśli chodzi o wydział komunikacji, ten z którego mam dowód rejestracyjny - Dębica to nie chcą mi tam udzialic żadnych informacji bo nie jestem prawnym właścicielem, a chciałbym się dowiedzie czy nie ma tam zgłoszonej jakiejś umowy na podstawie której miałbym szansę odnaleźc kolejnego właściciela. Jedyne co udało mi się sprawdzic (na policji) to to, że ten motocykl nie jest kradziony, a przynajmniej nie jest zgłoszony.

 

W tej sytuacji mam kilka pytań:

1. Ogólnie mam plan dotrzec to tego właścicela z dowodu i z nim bezpośrednio spisac umowę ale co zrobic jeśli on już nie żyje, co niestety jest dośc prawdopodobne?

 

2. Zakłądając, że osoba z dowodu nie żyje to czy ewentualnie mogę spisac umowę z kimś kto formalnie przejął jego majątek - żona, dzieci itp? Czy chcąc pójśc taką ścieżką trzeba najpierw przeprowadzic sądową sprawę spadkową?

 

3. Czy żeby zarejestrowac motor w moim wydziale komunikacji to potrzebuję jakiegoś kwitka z wydziału w Dębicy, o tym np, że ostatnio motor właśnie tam był zarejestrowany i wydają pozwolenie na rejestrację w innym miejscu, czy coś w tym stylu? Czy wystarczy miec wyłącznie umowę kupna - sprzedaży i dowód rejestracyjny?

 

4. Jeśli nie uda mi się dotrzec do żadnego prawnego włąściciela to jaki jest najszybszy, najpewniejszy i najtańszy sposób na rejestrację (zabytku chciałbym uniknąc) - z dowodem rejestracyjnym ale bez umowy kupna - sprzedaży. Zasiedzenie?

 

5. Czy jest jakiś sposób (oprócz płaszczenia się, błagania i biegania z bombonierkami) na uzyskanie w wydziale komunikacji (w moim przypadku w Dębicy) informacji na temat sytuacji formalnej tego motocykla, oczywiście jeśli nie będę miał umowy z tą osobą z dowodu. Krótko mówiąc czy mogę zmusic ich jakimiś paragrafami do udzielenie mi tych informacji?

 

Z góry bardzo dziekuję za wszelką pomoc i podpowiedzi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...