Heblowanie tlokow

[Leon84]

Ekonomiczna jazda jest wskazana!!! :notworthy:

Zwłaszcza przy cench paliwa. :notworthy:

Ekonomiczna nie musi oznaczac katorżnicza dla silnika!! :notworthy:

Znajdź sobie wykres przebiegu mocy oraz momentu obr. motocykla i zobacz w jakich obrotach silnik się najlepiej czuje!

 

Pozdrawiam

 

KORNOL rozgrzewanie moto to zupełnie inna bajka!

Nie możesz kręcić silnika na wysokie obroty dopuki Ci sie olej nie rozgrzeje .

Gęsty zimny olej zanim dotrze do góry silnika to troche czasu minie.

Nie powinno się tez ponoć nagrzewac silnika na postoju.

Trzeba zaraz po włączeniu ruszyć i jechac na lajcie :banghead:

Edytowane 31 Sierpnia 2006 przez Lolo

[bwoj]

w stu procentach zgadzam się z kolegą Lolo co do jazdy ekonomicznej

Edytowane 31 Sierpnia 2006 przez bwoj

[Litrus]

czemu nie wolno na postoju ? co za roznica ? podczas jazdy wiatr troche chlodzi silnik (mowa o chlodzonym powietrzem) i ogolnie raczej wiekszy nacisk na wał ?

[Leon84]

Nie żal Ci paliwa w gwizdek puszczać???

Lepiej jechać !

Świecy tak na ssaniu nie zarzuca nagarem ze wzbogaconej mieszanki! itp..

Po za tym kiedy sie szybciej rozgrzejesz?? Podczas tupania w miejscu czy podczas truchtu? :notworthy:

[Adam M.]

Ekonomiczna jazda jest wskazana!!! :D

Zwłaszcza przy cench paliwa. :biggrin:

Ekonomiczna nie musi oznaczac katorżnicza dla silnika!! ;)

Znajdź sobie wykres przebiegu mocy oraz momentu obr. motocykla i zobacz w jakich obrotach silnik się najlepiej czuje!

 

Nawet bez wykresu moge ci powiedziec ze silnik najlepiej czuje sie na obrotach miedzy max momentem

a max moca. Napewno nie sa to 2 tys obrotow. W wypadku Stana warto by wiedziec jaki procent momentu

ma przy tych obrotach dostepny. Jezeli jest to chociaz 60% to mozna spokojnie jechac na wyzszym biegu.

Ale pytanie Stana bylo czy jest to zdrowe dla silnika i moja odpowiedz tego dotyczyla.

Zdrowiej jest jechac z takimi obrotami np na 4 zamiast 5, roznica w szybkosci nie bedzie dramatyczna a

silnik bedzie "czul sie " znacznie lepiej.

Poza tym musze przyznac ze jadac motocyklem najmniej mysle o ekonomii tej jazdy, moze wynika to stad ze

niezbyt czesto mam na nia czas.;)

 

Adam M.

[Stan]

zaraz zaraz panowie

nie mowie ze jade i odliczam grosze i zlotowki ktore sie zaoszczedzilo tylko tak okreslilem ten rodzaj jazdy, tak przynajmniej w obiegowej opini jest okreslany :biggrin: wolno na wysokim biegu,

 

co do odpalania to podobno nie powinno sie jechac tylko motor powinien chwile postac zeby olej dobrze sie rozprowadzil po silniku, zeby zlapal temperature odpowiednia przy 70* zaczyna miec te swoje najlepsze wlasciwosci o ile sie nie myle

-mechanik mi zalecil zebym odpalil moto i sie na niego ubral i jak juz sie ubiore to wsiadac i jechac, nie wiem czy tyczy sie to tego ze mam taka a nie inna pojemnosc czy co

 

co do motoru to pytalem ogolnie nie tylko o moj, bo moj ma tyle ze ma na niskich obrotach dosc duzy moment to jest mu moze latwiej

 

 

 

PS. jakbym chcial oszczedzac na paliwie to bym sobie kupil skuter

[Leon84]

Oszczędzał byś gdybyś był studentem. miał jeszcze auto na utrzymaniu i robił dziennie motocyklem 110km! do pracy i z powrotem. :biggrin:

 

Jak mnie będzie stać na VN 1600 to tez będe olewał ceny wachy :D

 

Co do nagrzewania moto to już o wielu technikach słyszałem.

Ja stosuję te co napisałem.

Pewnie włączam moto na postoju, ubieram się i jade. Trwa to jakies 30 sek.

Znam takich co grzeją moto na postoju az będzie silnik gorący. ;)

 

Ja lubię jeżdzić wolno-ekonomicznie.

Jadąć np. 70km/h na 5 biegu wcale nie szkodzed silnikowi. mam wtedy delikatnie odkręcona manetkę.

Jeśli jednak jechałbym z odkręconą do końca manetką a silnik by nie reagował na gaz z powodu złego biegu to wtedy moznaz mówić o katowaniu silnika.

 

Adam pisze, że silnik najlepiej czuje sie na obrotach miedzy max momentem

a max mocą. . Zgadzam się z tym w 100%.

Najlepiej reaguje wtedy na dodanie gazu , ma odpowiednia dynamike-elastyczność.

Jednak dalej podtrzymuję to , że jazda taka jaka opisał Stan nie jest szkodliwa.

Tzeba pamiętać tylko żeby nie przesadzić z minimalnymi obrotami i nie dawać wtedy ostro gazu jeśli silnik nie ma siły wyjśc na obroty!.

Pozdrawiam

Edytowane 1 Września 2006 przez Lolo

[Buber]

A ja mam takie odczucie że dyskusja jest trochę akademicka. Tzn., opisany spoób jazdy (bez szarpnięć, itp) nie zaszkodzi silnikowi tak żebysmy byli w stanie to zauważyć. PO PROSTU.

Rozgrzewanie silnika - jak wyżej. Co innego "klub niedzielnego lansera" który po odpaleniu moto raz na tydzień musi zawyć przed garażem żeby wszyscy wiedzieli że "on jedzie", a co innego jak ktoś świadomie (jak Kornol opisał) stara się rozgrzać silnik.

 

To mi trochę przypomina dyskusje faceta co pali paczkę dziennie a protestował przeciwko masztowi do komórek 500m dalej (mam taki przypadek pod nosem ;) )

 

Każdy wie co to "katowć silnik". Ba, to wręcz słychać kiedy silniczek boli a kiedy nie. I tego się trzymajmy. Jak idzie równo, to tylko tak trzymać, a jak chcemy wyprzedzać z 70 na 5 to po prostu trzeba zredukować, ale zakładam że tak podstawową wiedzę/umiejętności to każdy szanujący się motocyklista ma.

 

Sumując - pewnie że wolne obroty na najwyższym biego to nie "idealne" środowisko pracy, ale to też nie zarżnie ci silnika w sezon, ani nawet dwa, ani 5.

 

To taka moja prywatna opinia :biggrin:

 

Pozdrawiam!

[Stan]

spoko spoko mowilem o prostej jezdzie bez szarpniec i bez niczego

nie jest to moj pierwszy motor sporo sie ich przewinelo

jednak juz jakis czas temu sie spotkalem z ta opinia i zapytalem

wiec dyskusja jest jak najbardziej ok