januszek-walker Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Dziasiaj o 8 rano mialem egz. na A. Na placu kilku nas odpadło potem miasto i moja kolej. Jade sobie jade ale widze ze mi samochod egzaminacyjny cos daleko z tylu zostaje (a ja przepisowe 50km/h) dojeżdrzam do skrzyżowania ,hamuje bo lekki zakręt ,na liczniku 20km/h -nagle żółte to ja po hamulcachi sie zatrzymałem przed linią a tu nagle łup. Uderzył mnie samochod lusterkiem w lewy łokiec i noga uderzyłem w gmol (troche napuchła). Pyta mnie czy mi nic nie jest -mowie ze nie i jedziemy dalej. Na szczescie egzamin mi zaliczyli ale noga mnie troche boli. Oni na tym egzaminie przed tym skrzyzowaniem mnie gonili bo wczesniej zostali z tylu i bali sie ze nie zdąrzą i tak sie rozpedzili ze mnie walneli. Strachu sie najadłem ale ZDAŁEM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwiatek Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Gratuluje zdanego prawka :) a co do gosci w samochodzie to normalnie kabaret Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robak Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 egzaminator Cie potrącił? to sie nie dziw że zdałes, ja bym się kłucił żeby jeszcze jedną kategorie mi dorzucił bo szumu narobie :) :D gratuluje prawka Cytuj SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardan Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Niezłe jajca :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
januszek-walker Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 bardzo dobrze szło mi na tym mieście to mnie musieli tak wystraszyc ze sie pozbierac nie mogłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardan Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 bardzo dobrze szło mi na tym mieście to mnie musieli tak wystraszyc ze sie pozbierac nie mogłemWcale się nie dziwię :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qba Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 heh mnie tez musieli na egzaminie gonic ale nie dalem sie przejechac :) Cytuj http://czcross.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Volks Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Gratuluje prawka :) :D Przynajmniej juz zaliczyles pierwsza przygotte na moto :biggrin: oby inne byly mniej bolesne . pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Ciekawa historia. Dobrze, że Cię bardziej nie poturbowali. Zdać zdałeś i to jest najważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 To teraz idź do szpitala niech Ci zrozbią badania a następnie wystąp o odszkodowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Ja u nas w WORDzie słyszałem taką historię:Przyjechał jakiś chłopaczek zdawać prawko na A. Podczas egzaminu zgubił się egzaminatorowi. Przez radio nie dał rady go wywołać, więc wrócił do ośrodka w nadzei że chłopaczek jak się zorientuje to też tam wróci. Ale mineło pól godziny, a chłopaczka nie ma. No to ludzie z ośrodka w parę samochodów ruszyli na miasto na poszukiwania, bezowocnie.Historia skończyła się tak, że na drugi dzień chłopaczek przyjechał samodzielnie do ośrodka. Okazało się że chłopaczek nie znał prawie w ogóle Krakowa, więc jak się zgubił to jedyną drogą jaką znał była droga do jego domu (mieszkał w jakiejś miejscowości pod Krakowem). Natomiast na drugi dzień już uzbrojony w mapę pojechał zwrocić motocykl do WORDa.Nie wiem czy to prawdziwa historia, ale jeśli tak to niezła checa. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emzet Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Ja u nas w WORDzie słyszałem taką historię:Przyjechał jakiś chłopaczek zdawać prawko na A. Podczas egzaminu zgubił się egzaminatorowi. Przez radio nie dał rady go wywołać, więc wrócił do ośrodka w nadzei że chłopaczek jak się zorientuje to też tam wróci. Ale mineło pól godziny, a chłopaczka nie ma. No to ludzie z ośrodka w parę samochodów ruszyli na miasto na poszukiwania, bezowocnie.Historia skończyła się tak, że na drugi dzień chłopaczek przyjechał samodzielnie do ośrodka. Okazało się że chłopaczek nie znał prawie w ogóle Krakowa, więc jak się zgubił to jedyną drogą jaką znał była droga do jego domu (mieszkał w jakiejś miejscowości pod Krakowem). Natomiast na drugi dzień już uzbrojony w mapę pojechał zwrocić motocykl do WORDa.Nie wiem czy to prawdziwa historia, ale jeśli tak to niezła checa. :) też ją słyszałem, od mojego instruktora, ale myśle że opowiadana ona jest w formie anegdoty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarcio Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 No nieźle.............Kiedy ja wracałem samochodem z egzaminatorem po oblanym egzaminie, doświadczyłem - już na placu manewrowym - rozjechania pachołka. Egzaminator po prostu przez niego centralnie przejechał, nawet nie próbował hamować, tylko mocniej ścisnął kierownicę i wyprężył się w fotelu. Normalnie szok gdyby tam akurat ktoś stał. Zwyczajnie nie widział: ani tego słupka ani wielkiej tyczki........... Ps. Naturalnie serdeczne gratulacje, chociaż pewien niesmak (łagodnie rzecz ujmując) w tej sytuacji pozostaje...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emzet Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Kiedy ja wracałem samochodem z egzaminatorem po oblanym egzaminie, doświadczyłem - już na placu manewrowym - rozjechania pachołka. ja wracając z egzaminatorem po oblanym egzaminie trzymałem się kurczowo uchwytu, i bałem się coby dojechać cało... ot, taki mi przykład dał sz.p.Egzaminator... a potem, ten sam egzaminator egzaminował mnie na motocykl - ale tam nie miał się żywnie do czego przyczepić :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mary Lou Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2006 Dziasiaj o 8 rano mialem egz. na A. Na placu kilku nas odpadło potem miasto i moja kolej. Jade sobie jade ale widze ze mi samochod egzaminacyjny cos daleko z tylu zostaje (a ja przepisowe 50km/h) dojeżdrzam do skrzyżowania ,hamuje bo lekki zakręt ,na liczniku 20km/h -nagle żółte to ja po hamulcachi sie zatrzymałem przed linią a tu nagle łup. Uderzył mnie samochod lusterkiem w lewy łokiec i noga uderzyłem w gmol (troche napuchła). Pyta mnie czy mi nic nie jest -mowie ze nie i jedziemy dalej. Na szczescie egzamin mi zaliczyli ale noga mnie troche boli. Oni na tym egzaminie przed tym skrzyzowaniem mnie gonili bo wczesniej zostali z tylu i bali sie ze nie zdąrzą i tak sie rozpedzili ze mnie walneli. Strachu sie najadłem ale ZDAŁEM. hehehe :biggrin: dobre :biggrin: tego jeszcze nie slyszalam :biggrin: GRATULUJE :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.