davgor Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 sie ma,chciałbym się podzielić wrażeniami z ostatniej jazdy. 450km podczas dobrej pogody, solo z bagażem na mojej hondzie.jechałem autostradą na wrocław z gliwic, nudno..przed wrocławiem skręciłem w stronę wiosek co moja luba akurat w jednej z nich wakacjuje;).dawało rade śmigać płynnie, ze średnią 90km/h. do tej pory wszystko układało się pomyślnie aż tu na mojej trasie pojawiła się gruntowa droga.. jak mawiali ludzie w okolicy jedyny dojazd do wiochy z tej strony kompasu. Jadę twardo piaszczystą drogą wśród pól kukurydzy a za mną jakis nawiadzony farmer w astrze. Jako że goster naciskał dodałem gazu i akurat wjechałem w odcinek głębokiego i sypkiego piachu z koleinami. przy prędkości 30-40km/h moto zaczęło nosić w lewo, prawo. twardo staram się kontrować. przypomniałem sobie co tata mówił (jeżdził WSK przez 10 lat), że jak jest taki piach to trzeba dodać gazu. uczyniłem tak i razem z maszyną znalazłem się w jednej sekundzie w krzaczasto-piaszczystym poboczu ;) . żaden dzwon poważny to nie był więc zbieram się z tych zarośli i macham do farmera żeby pomógł mi podnieść moto.gość niechętnie wyszedł i powiedział co następuje:" jak jeżdzisz a k!@#a nie potrafisz podnieść?,żebyś jakiegoś orła nie wywinął!" powiada.pobłogosławiłem tego dobrego samarytanina i pojechałem w swoją stronę już bez przygód. mieliście jakieś zdarzenia związane z prowadzeniem moto po takim piachu?jaka jest zalecana technika jazdy po czymś takim?(w końcu pół afryki to taka substancja) pozdr. :flesje: davgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 ....gość niechętnie wyszedł i powiedział co następuje:" jak jeżdzisz a k!@#a nie potrafisz podnieść?,żebyś jakiegoś orła nie wywinął!" powiada..... No on to pewnie by sobie z motocyklem na piachu o niebo lepiej poradził... mistrz kierownicy zafajdany. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zielorz Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Ja stosuje technike usiadz na tyle odkrec gaz i nie trzymaj mocno kierownicy narazie skutkuje, ale nie wiem jak to w moto szosowych wyglada ;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baklazan Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 hehe i dlatego jeździ się enduro a nie jakimiś ( za przeproszeniem :flesje: ) szlifierkami ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikosław Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 (edytowane) Ja stosuje technike usiadz na tyle odkrec gaz i nie trzymaj mocno kierownicy narazie skutkuje, ale nie wiem jak to w moto szosowych wyglada ;p Mądrala na crossie... ;) W sumie ja swoim krążowniczkiem robię tak samo ;) , no może poza tym, że nie siadam na tyle...i manetką kręcę oszczędniej...Ale u mnie to działa na piasku gdzie sypka warstwa ma do 10 cm. Powyżej 10 cm nie ma jazdy. Łatwiej idzie na mokrym żwirze :flesje: A Ciebie Baklazan zapraszamy na wycieczkę 200 km asfaltem, zobaczysz do czego się nadają inne rodzaje motocykli... :cool: Edytowane 24 Sierpnia 2006 przez Mikosław Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aciddrinker Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 takiej akcji nie miałem, więc mogę tylko teoretyzować;)wydaje mi się, że grunt to wyjść z podsterowności czyli odciążyć przód ale z gazem to chyba delikatniej (?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daevon Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Rok temu jeździłem na Derbi Senda SM 70ccm. 6-biegówka i dość krótkie przełożenie więc w terenie dawał radę mimo szosowych opon. Jechałem sobie po lesie jakieś 50km/h. Ładny delikatny zakręt w lewo i piach (warstwa jakieś 10-15 cm sypka). Wiedziałem że tam tak jest, ale mimo to sugerując się dużą szerokością laków i kierując się pewnością siebie w prowadzeniu tego moto (nie miało to nic wspólnego z pewnością doświadczonego ridera) złożyłem się ładnie i tak samo ładnie się wyjeba*em ;) bo moto uciekło wręcz spodemnie. Ale jakie straty!! Złamane na jakimś kamieniu cięgno zmiany biegów, porysowany z lewej strony bak, pogięte podnóżki i ułamana manetka sprzęgła ;) .............. a ja-bez kasku, w krótkich spodniach, t-shircie i klapkach (bez skarpet (!) ) miałem zryte lewe kolano, łokieć i nawet lewą kostkę. Tak wiem :flesje: , ale byłem wtedy młody i głupi i była to moja pierwsza i jak narazie ostatnia gleba w życiu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HARPAGAN Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 wydaje mi się, że grunt to wyjść z podsterowności czyli odciążyć przód ale z gazem to chyba delikatniej (?) Delikatnie z gazem. Im szybciej tym wieksze szanse ze sie wylozysz. Nie mozna jechac ani szybko ani powoli. Trzeba wyczuc ten moment kiedy predkosc jest najlepsz. ;) Cytuj Bogaci są fajni i w miarę uczciwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davgor Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 No on to pewnie by sobie z motocyklem na piachu o niebo lepiej poradził... mistrz kierownicy zafajdany. ;)właśnie, wdzięk i kultura osobista tego jegomościa rozłożyły mnie na łopaty, sam pewnie też bym go podniósł ale waże malutko, motor z bagażem. sami wiecie hehe i dlatego jeździ się enduro a nie jakimiś ( za przeproszeniem ;) ) szlifierkami :)mojej hondzinie daleko do szlifierki, heheh. jak będe stary gruby i bogaty to kupię sobie enduro do jazdy po posiadłości;) Rok temu jeździłem na Derbi ...Ale jakie straty!! Złamane na jakimś kamieniu cięgno zmiany biegów, porysowany z lewej strony bak, pogięte podnóżki i ułamana manetka sprzęgła :flesje: .............. a ja-bez kasku, w krótkich spodniach, t-shircie i klapkach (bez skarpet (!) ) miałem zryte lewe kolano, łokieć i nawet lewą kostkę. Tak wiem ;) , ale byłem wtedy młody i głupi i była to moja pierwsza i jak narazie ostatnia gleba w życiuja miałem to szczęście, że w zasadzie nic (oprócz małych rysek na pokrywie silnika-do spolerowania) się nie stało :flesje: Mikosław:zgadzam się z tym iż piasek powyżej 10cm miąższośći to już hardkor, ale co robić?(pytanie retoryczne) Aciddrinker:teoria teorią ale jak by to w praktyce?widziałem gości na paryż-dakar jak po czymś takim jeżdzą 150km/h!! :cool: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koniaczek Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Na piaszczystej drodze i moj kumpel na shadow 750 i ja na xj 550 pznawalismy piach z bliska, bardzo bliska, ale przy naszych predkosciach to skonczylo sie na poprawieniu polozenia lusterk i do przodu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GT 80 Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2006 Z wywazeniem i geometrią mojego moto jazda po sypkiej nawierzchni jest bardzo emocjonująca ;P;P gaz opór, mocno trzymać kiere i jakoś jedzie ;):P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anulka Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Jeżdżę do pracy motocyklem, i żeby dojechać do asfaltówki musiałam przejechać jakieś 2 km tzw wybojami, składającymi się resztek asfaltu, łach piachu, dziur wielkości leja po bombach. Obecnie ta droga to najbardziej wkurzający odcinek całej podróży do roboty. Przygotowując się do wyborów wykonano przepiękny równiusieńki jak stół asfalcik z ograniczeniem do 30 km/h(bo droga osiedlowa).Ale wracając do tematu: stawałam na podnóżkach i starałam się utrzymać jednostajną dość dużą prędkość. Nie wyglebiłam się tam nigdy. UFF Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baklazan Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2006 A Ciebie Baklazan zapraszamy na wycieczkę 200 km asfaltem, zobaczysz do czego się nadają inne rodzaje motocykli... :cool:żarcik ;) nie no szlifiery nawet troche mi sie podobaja ale w wieku 14 lat na szlifierce jeździć :flesje: bardziej mi sie co prawda podobaja takie turystyczne typu bandit itp ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davgor Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2006 w każdym bądz razie z waszych postów przebija niepewność jazdy po tym medium(że się tak wyrażę:D.ja na przyszłość będę tego towaru unikał jak się tylko da. innym moim ciekawym doświadczeniem jest jazda po mokrej górskiej łące na skos w górę stoku. powiadam wam, hardkor jakich mało. nawet porównywalny z piaskiem.kiedyś za młodu dużo jeżdziłem na górskim rowerze w prawdziwych górach i pewnie stąd te ciągoty terenowe :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Visuz Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2006 Ja już jestem pewien że moim następnym moto będzie jakieś enduro. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.