Skocz do zawartości

Głupia sprawa...czyli historia glegy na placu manewrowym


Ihriel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Dziecęce marzenia o wietrze we włosach, basowym pomrukiwaniu wydechu...powoli stają się realne (taką przynajmniej mam cichą nadzieję hehe...) Ale do tego jeszcze długa droga. Póki co - kurs. No własnie - tu zaczynają się schody. Po tym jakże prowizorycznym opanowaniu motocykla nierozsądnie postanowiłam rozwinąć " zawrotną prędkosć" 40 km/h na placu manewrowym... :(, fakt jest to dosyć zabawne, przynajmniej tak brzmi...ale skutek...Fatalna gleba przy hamowaniu (tylna opona zaczęła się ślizgać). Szybka od kierunku uszkodzona, porysowany prawy bok. Atmosfera beznadziejna - instruktor zmienił się w chodzącego focha, od szefa ośrodka nie dowiedziałam sie zadnych konkretów w sprawie ewentualnych kosztów. Czy mogą mnie nimi obciążyć? Jesli mam być szczera, uważam, że nie takie gleby zdarzaja sie kursantom i nie takie straty ponoszą osrodki. Jednak ten, w którym ja się uczę, dramaryzuje jakbym uszkodziła bak lub co najmniej cały motocykl...

Serdecznie pozdrawiam, szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział Poonani - olej temat. Zapłaciłaś za kurs, więc nie interesuje cię nic. W dodatku to wina instruktora, który:

a) Nie dopilnował żebyś się kulturalnie zachowywała na placu manewrowym :(

b) Nie nauczył cię prawidłowo hamować skoro przy takiej prędkości zaliczyłaś glebę.

 

Poza tym motocykl powinien być wyposazony w gmole na wypadek takich paciaków. U mnie na kursie CBFka była cała opatulona rurami które nosił ślady milionów szlifów ;) Hehe sam w czasie manewrów na placu bawiłem się w przycieranie gmoli ćwicząc przeciwskręt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wszystko odpowiada instruktor i dlatego walnoł focha:)

 

 

PS: Mam pytanie odnośnie kursu.

 

27 lipca zaczołem teorie, a 16 sierpnia już ją skończyłem (przyśpieszony kurs-wakacje), ale nie o to chodzi... W momencie zapisywania się na prawko wyraźnie zaznaczyłem, że chcę zrobić 2 kategorie AB. OK zapisałem się, na początku pani sekretarka nie wiedziała jak jest z kat. A, czy trzeba mieć skończone 18 lat czy tak jak na samochód 3 miesiące przed, no ale ... zapisałem sie.

Jazde samochodem zaczołem pare dni przed końcem teori, a motocyklem hmmm NIC.

Przed końcem kursu poszedłem do sekretarki z pytaniem: Co jest z jazdami na motocyklu? Po chwili namysłu odpowiedziała mi, że przekaże to instruktorowi i on się skontaktuje ze mną telefonicznie.

Sobie myśle, że dopiero teraz qr*a ona będzie przekazywała instruktorowi wiadomość, że będzie miał nowych kursantów!

A od czego ona miała te 2 tygodnie?

Wczoraj ojciec kolesia z którym robie prawko na AB poszedł do ośrodka i się zapytał co jest? Z tego co powiedziała wynika, że jazd nie będzie bo przepisy się zmieniły i muszę mieć skończone 18 lat żeby zacząć jazdy!

 

Nie moge...! Podawałem przecież swój telefon żeby mogli się ze mną skontaktować, a tu nic! Dzwoni do mnie tylko instruktor od kat. B!

Wkońcu nic nie wiem... czy moge jeździć czy nie. Specjalnie zaczynałem kurs teraz żeby do listopada sie wyrobić z jazdami i zdać egzamin jeszcze w tym roku.

 

Jak to jest z tymi przepisami? Moge zacząć już jazdy czy nie?

 

:(

Edytowane przez Banan_007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się motocyklem lepiej chyba potłuc na kursie ośrodka niż swój własny jak tylko kupisz. Przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia...

A co do kosztów za zniszczenia nie mogą narzucić na Ciebie bo jesteś tam po to żeby się nauczyć.

 

POZDRO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co przejmować upadkiem bo jak już było napisane wyżej nie ponosisz za to kary finansowej. Grunt to sobie nie zrobić krzywdy bo wtedy można się zniechęcić. Życzę Tobie zdania za 1. razem :(

Pozdrawiam Marek.

Edytowane przez marecki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja jak bylem na kursie to na początek dali nam starą MZtke, w celu chyba wnerwienia nas.

A że jazda na tym sprzecie po ósemne sie szybko znudziła to zaczęliśmy eksperymentować: Stawianie na koło, poślizgi itd.

Ostatecznie zaliczyłem piękna glebe na górce - MZtka wyskoczyla spodemnie i poleciala jakies 3 metry dalej. Ja na szczęsice tylko sie troche pozbijałem i podarłem rękaw od kurtki. Inny kursant probowałe przeskoczyć opony leżace na brzegu placu, ale niestety proba zakończyła sie glebą.

I tak dzieki nam ten zdezelowany zabytek został wycosany z użytku, a na placu zawitała na stałe GN 250. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do prawka na motor tez mozna zacząc 3 miesioce przed przynajmniej w legnicy tak mozna :( ja mam 4 wrzesnia egzamin a czekam od lipca ale to i tak krutko bo autem 14 pazdziernika:)

 

a co do wypadku nie przejmuj sie jak ja L na placu jedziłem to dziewczyna pomyliła gaz z hamulcem i walnełeła wemnie a instruktozi nasi gadali sobie poza autkiem... naszcescie sie nic nikomu nie stało ...szybciej sie koło tej dziewczyny znalazłem niz instruktorzy i mnie przeprzaszała ;) a instruktorzy muwią ze i tak ac mają ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki! Skutecznie rozwialiście moje wątpliwości i o to właśnie chodziło. Wydawało mi się, że nie powinni mi dowalić tej kasy, ale...wiecie jak to jest. Jeszcze raz dzięki za dobre słowa - będziemy w kontakcie.Ciekawe jak się będzie mój instruktorek zachowywał...Swoją drogą zadatki na "ścigantkę" faktycznie mam...hmmm, muszę bardziej nad sobą panować.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dziecęce marzenia o wietrze we włosach, basowym pomrukiwaniu wydechu...powoli stają się realne (taką przynajmniej mam cichą nadzieję hehe...) Ale do tego jeszcze długa droga. Póki co - kurs. No własnie - tu zaczynają się schody. Po tym jakże prowizorycznym opanowaniu motocykla nierozsądnie postanowiłam rozwinąć " zawrotną prędkosć" 40 km/h na placu manewrowym... :(, fakt jest to dosyć zabawne, przynajmniej tak brzmi...ale skutek...Fatalna gleba przy hamowaniu (tylna opona zaczęła się ślizgać). Szybka od kierunku uszkodzona, porysowany prawy bok. Atmosfera beznadziejna - instruktor zmienił się w chodzącego focha, od szefa ośrodka nie dowiedziałam sie zadnych konkretów w sprawie ewentualnych kosztów. Czy mogą mnie nimi obciążyć? Jesli mam być szczera, uważam, że nie takie gleby zdarzaja sie kursantom i nie takie straty ponoszą osrodki. Jednak ten, w którym ja się uczę, dramaryzuje jakbym uszkodziła bak lub co najmniej cały motocykl...

Serdecznie pozdrawiam, szerokości.

Na Twoim miejscu olałbym panów z obecnej szkółki ciepłym moczem, wycofał kasę (a przynajmniej jej część) za kurs i przeniósł się do szkoły jazdy bardziej przyjaznej dla kursantów. Nie wiem, jak w Radomiu, ale w Warszawie w szkołach jazdy można przebierać jak w ulęgałkach; poza tym jest kilka profesjonalnych ośrodków szkoleniowych specjalizujących się w kształceniu adeptów motocyklizmu, w których kurs(ant)ów na prawo jazdy kat. A bynajmniej nie traktuje się po macoszemu.

 

Nie zrażaj się, aczkolwiek zachowaj od następnego razu szczególną ostrożność.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie wycofania kasy za kurs niestety nic nie da się zrobić. Właściwie jest to niewykonalne ( beznadziejny jest fakt, że wpłaciłam już wszystkie raty...) Trzeba się przemęczyć, podejśc do tego bardziej optymistycznie. Doszłam do wniosku, że jeśli rzeczywiście mam się nauczyć, sama będę musiała być dla siebie instruktorem, bo ten mój...cóż...szkoda gadać. Niestety nie jest nim sławetny na tym forum Tomek tudzież Piotrek, a ośrodki radomskie w niczym nie przypominają tych warszawskich. Pamiętam jak wyglądały poszukiwania odpowiedniego instruktora... " Wie pani...na miasto raczej nie wyjeżdżam, to dla mnie zbyt stresujące...nie mam nad tym kontroli" Wydawało się, że ten będzie ok. Nic do niego nie mam jako do gościa, ale...no nic, nie będziemy tego rozkminiać w nieskończoność. Jazdy w poniedziałek :(

PS Czy może mi ktoś wyjaśnić w jaki sposób poprawnie zabrać się do używania przedniego hamulca? ( Gdy spytałam o to mojego szanownego ten rzekł " wiesz, na placu to raczej go nie używaj" Taaa (znudzone), nic dodać, nic ując... ;)

 

Pozdrawiam , szerokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do hamulca to trzeba go wyczuć aby nie zablokować koła. A żeby to zrobić to nic innego jak tylko trening. Trzeba tylko pamiętać aby powoli wciskać hamulec. Po paru razach na pewno wyczujesz go :( A kiedy go używać? Zawsze a tylnim hamulcem tylko go wspomagać jak czujesz, że przedni nie wystarczy.

Pozdrawiam Marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie wycofania kasy za kurs niestety nic nie da się zrobić. Właściwie jest to niewykonalne ( beznadziejny jest fakt, że wpłaciłam już wszystkie raty...) Trzeba się przemęczyć, podejśc do tego bardziej optymistycznie. Doszłam do wniosku, że jeśli rzeczywiście mam się nauczyć, sama będę musiała być dla siebie instruktorem, bo ten mój...cóż...szkoda gadać. Niestety nie jest nim sławetny na tym forum Tomek tudzież Piotrek, a ośrodki radomskie w niczym nie przypominają tych warszawskich. Pamiętam jak wyglądały poszukiwania odpowiedniego instruktora... " Wie pani...na miasto raczej nie wyjeżdżam, to dla mnie zbyt stresujące...nie mam nad tym kontroli" Wydawało się, że ten będzie ok. Nic do niego nie mam jako do gościa, ale...no nic, nie będziemy tego rozkminiać w nieskończoność. Jazdy w poniedziałek :(

PS Czy może mi ktoś wyjaśnić w jaki sposób poprawnie zabrać się do używania przedniego hamulca? ( Gdy spytałam o to mojego szanownego ten rzekł " wiesz, na placu to raczej go nie używaj" Taaa (znudzone), nic dodać, nic ując... ;)

 

Pozdrawiam , szerokości.

 

 

z umiarem, z umiarem...

czyli wyjaśniając używaj go nie za mocno i nie za lekko, za mocno to masz szlif, za lekko to gówno da ;) a najlepiej używaj obu hamulcow na raz, albo przedniego na dobrej nawierzchni, takie ot moje skromne zdanie

 

Pozdrawiam

Przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...