Skocz do zawartości

Tylni amortyzator


piotr123
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zauważyłem że w moim sprzęcie DR800 tylni amortyzator zrobił sie miekki.Kiedyś zwiększyłem twardość (naciagajac sprężyne)ale nic nie dało.

Wiem że przy takim naciagu sprężyny powinien być twardy i bardzo szybko odbijać-kiedys mialem też BIGa i mam porównanie.

Ten mój jest cały czas za miękkii niemrawo odbija :)

Przy naduszaniu tyłu motocykla słychać takie syczenie.Czy jest mozliwość rozkrecenia całego amora i dokonanie reanimacji?Moze wymiana jakiegos uszczelnienia?....

Robił to ktoś w swoim motocyklu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.seba-motor.pl w tej firmie regenerują amortyzatory, i robia to na przeznaczonych do tego podzespołach ,cena dość wysoka ale warto

Tyle ze seba po wie ci ze jesli juz cieknie olej to reanimacja nie ma wiekszego sensu. Jesli sie poci to co innego. Moj brat mial w diversion tak ze chyba caly olej wyciekl z amora no i trzeba bylo kupic uzywke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok 200zł do mojego motocykla , z tym iz seba zapewniał mnie ze wymieniane jest wszystko co trzeba ,nie tylko uszczelniacz ale olej jakies gumki itp .jest na to nawet gwarancja , 200zł wydawać by się mogło że dużo ,ale przekalkuluj używkę kupisz za 100-200zł cholera wie w jakim stanie i ile pojezdzi jesli dobra ,a tu masz pewnosc ze bedzie ok. ale decyzja nalezy do kazdego z osobna.

 

 

Seba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

W Poznaniu u nas robimy amortyzatory tylnie w cenie od 100 do 280 zł.

 

Wszystko da się zrobić, w niektórych przypadkach trzeba po prostu mocniej popracować, np dać do chromu tłoczysko itd.

 

Ostatnio zregenerowaliśmy amortyzator w Shrekowej (Admina) VFR. Teoretycznie nierozbieralny. Niemniej założę się, że niewiele osób zauważyłoby bez porównywania z oryginałem, jakie są różnice po tej pracy. Dodatkowo amorek stuningowaliśmy dodając specjalnie toczoną tuleję pod mając sporo już lat sprężynę, aby utwardzić zawieszenie. Jednak jeśli ten zabieg nie pomoże, wówczas zamówimy ze współpracuyjącym z nami warsztatem nową spręzynę pod wzór starej. To również przetestowane przez nas działania. O ile pamiętam Shrek płacił coś koło 150 zł, więc w sumie nie tak wiele.

 

Kilku forumowiczów już u nas regenerowało tylne amortyzatory i póki co - odpukać - jeszcze nie mieliśmy reklamacji. Na tę pracę udzielamy gwarancji rzecz jasna.

 

Są oczywiście ekstremalne przypadki, gdy amor to totalny szrot, albo też nie ma zupełnie możliwości rozebrania amortyzatora na czynniki pierwsze.

 

Piszę to nie po to, by się reklamować, tylko by pokazać, że takie rzeczy są jak najbardziej możliwe, a robiąc regenerację swojego amortyzatora zyskujemy ten komfort psychiczny, że wiemy co i jak i że nie będzie jakiejś niemiłej niespodzianki.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominik,

A jak się sprawy mają w przypadku tylnego amora gazowego?

Czy tym też się zajmujecie? I jakie są koszta?

W moim sprzęcie miałem totalnie zasyfiony (śniedź + rdza) amor i chciałem go odnowić, ale... w środku azot i u Sancheza w Nadarzynie powiedzieli mi, że napełnienie czegoś takiego ponownie to cos ok. 1000...

Tym samym o chromowaniu mogłem zapomnieć... więc spolerowałem do żywej stali i polakierowałem.

Ciekawi mnie, czy rzeczywiście z gazówkami to taki kibel?

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...