blankaP Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Piszę w Przy Piwie, bo tu najczęściej się zagląda, a poza tym, rzecz dotyczy auta,a nie motocyklaWczoraj potrąciłam rowerzystę. Było tak: jechałam(spokojnie, zaznaczam, jakieś 55-60km/h) prostą drogą, na poboczu zobaczyłam rowerzystę, mogłam bezpiecznie obok niego przejechać, ale z przodu nic nie jechało, więc dla "większego bezpieczeństwa" i tak włączyłam migacz i chciałam objechać gościa łukiem. Częściowo byłam już na przeciwnym pasie, kiedy ten na rowerze nagle się "zatoczył" na drogę. Próbowałam zjechać jeszcze bardziej w lewo-myślałam, że mnie w końcu zauważy i stanie, ale facet nic, nawet nie zerknął. Chciałam odbić z powrotem w prawo, ale już nie zdążyłam. Jedyne co zobaczyłam, to facet na mojej masce i pękająca przednia szyba samochodu. Pierwsza myśl-zabiłam go! Zjechałam na pobocze i wyjeciałam do niego. Mało co z tego wszystkiego pamiętam, wezwałam pogotowie, Policję, zaraz podjechał mój mąż, bo akurat jechał w tę stronę. Potem już tylko badanie alkomatem(0,0), spisywanie z dokumentów-tu mały kłopot, bo nie miałam przy sobie prawa jazdy, więc z miejsca mandat 50zł. Chłopaka zabrało pogotowie-no i zostało czekanie na decyzję lekarza, czy gościa wypuszczą ze szpitala(poniżej 7 dni-kolizja, pow. 7-wypadek). A teraz reszta: kiedy wysiadłam z auta i podleciałam do faceta, zapytałam cała w nerwach-Coś ty zrobił, chłopie?! A ten na to, że zakręciło mu się w głowie. Potem, lekarzowi powiedział,że on cały czas jechał swoim pasem i uderzyłam go z tyłu. Po paru godzinachm jak go wypuścili ze szpitala, to policjantom powiedział, że wystawiał rękę do skrętu. Czyli kłamie- uderzenie było z boku, co na pierwszy rzut oka widać, ślady na aucie i rowerze pasują idealnie-policja to potwierdziła, zresztą koło od roweru nie jest pogięte, a byłoby w przypadku uderzenia z tyłu. Po drugie, w miejscu, gdzie był ten wypadek, nie ma gdzie skręcać, no i jest podwójna ciągła. Wg Policji sprawa jest ewidentna-wina rowerzysty. Ale tu zaczynają się schody-muszę skarżyć gościa z powództwa cywilnego o zwrot za naprawę auta- rozbita szyba, wgnieciona pokrywa silnika i słupek z przodu od strony kierowcy-koszta niemałe, dzisiaj idę do PZU. Kłopoty się dopiero zaczynają...Post dla wszystkich ku przestrodze-UWAGA NA ROWERZYSTÓW... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loko Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 oby sprawa się szybko zakończyła .... takie sytuacje są najgorsze ps. ładnie go pierdykłaś- pęknięta szyba, zgięty słupek i macha :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jonek_BP Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Nie martw się w PZU,może nic się nie stanie,ale rowerzysci często nie zwracają uwagi na motory jak,i samochody,ale jak to była na poboczu droga to powinien mieć jakąś uwage na to ,że ty jedziesz. Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 przedwczoraj przejeżdzałem przez taką większą wioskę i koleś wchodzi na pasy, widząc mnie zwolnił i powolutku szedł sobie tak, że musiałem się prawie zatrzymać no debile po prostu - blanka zdzieraj z chu*a ile wlizie, jeszcze jakby był uczciwy mógłby zasługiwać na współczucie... a tak niech kuffa zabiorą mu telewizor i odłączą prąd jak Ci nie odda kasiory :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrusgsx Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Ale tu zaczynają się schody-muszę skarżyć gościa z powództwa cywilnego o zwrot za naprawę auta- rozbita szyba, wgnieciona pokrywa silnika i słupek z przodu od strony kierowcy-koszta niemałe, dzisiaj idę do PZU. Kłopoty się dopiero zaczynają...Post dla wszystkich ku przestrodze-UWAGA NA ROWERZYSTÓW... Jeśli masz AC to rób z AC a Twoja firma ubezpieczeniowa później sobie to ściągnie z rowerzysty. Generalnie współczuje całej sytuacji :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adu Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Blanka wszystko będzie dobrze. Całe szczęście, że są konkrety działające na Twoją korzyść. Niemiła sytuacja.... I nie wpływająca zbyt dobrze na pewno na psychikę. 3maj się dzielnie!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^lunatyk^ Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2006 Jezeli chodzi o mnie .... pijanych rowerzystów, piechurów etc z dróg nie da sie usunąc.... oni byli są i bedą :] ale w tym wszystkim widze troche Twojej winy ...Częściowo byłam już na przeciwnym pasie, kiedy ten na rowerze nagle się "zatoczył" na drogę. Próbowałam zjechać jeszcze bardziej w lewo-myślałam, że mnie w końcu zauważy i stanie, ale facet nic, nawet nie zerknął. Chciałam odbić z powrotem w prawo, ale już nie zdążyłam. Noga z gazu i hamulec do 20 km/h jak nie mniej ... tego mi tutaj brakuje... ale ludzie jeżdzą i myślą "uda się". Pozdrawiam i życzę miłego zakończenia sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Noga z gazu i hamulec do 20 km/h jak nie mniej ... tego mi tutaj brakuje... ale ludzie jeżdzą i myślą "uda się". Pozdrawiam i życzę miłego zakończenia sprawy.Kiedyś nam pokażesz jak omijasz nagle wpadających na twój samochód rowerzystów czarodzieju :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwek Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2006 przeciez nikt nie bedzie omijal kazdego rowerzysty po poboczu jesli ten nie wzbudza watpliwosci co do jego trzexwosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
V12 Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Ja mam jeden zawsze dobry sposób na takich KLAKSON zawsze trabie ile wlezie i nie patrze czy pijany czy nie a kiedy na waskiej drodze widze rowerzyste lub pieszego zawsze noga z gazu albo reka z manetki na moto jeżdze bez prawka więc sie zawsze pilnuje i tak juz zostanie :) Cytuj RG 80>>GPZ 500>>CBR 600 F3>>CBR 900RR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^lunatyk^ Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2006 Kiedyś nam pokażesz jak omijasz nagle wpadających na twój samochód rowerzystów czarodzieju icon_mrgreen.gif W przepisach stoi wyraźnie 1 m od rowerzysty. Z reguły przy predkościach większych niz 50-60km/h jeżeli widzę ze nie będe miał 2 m to nie zaczynam manewru albo zwalniam i mijam go o ten 1 m. Troche wyobraźni. więc dla "większego bezpieczeństwa" i tak włączyłam migacz i chciałam objechać gościa łukiem. Częściowo byłam już na przeciwnym pasie, kiedy ten na rowerze nagle się "zatoczył" na drogę. Próbowałam zjechać jeszcze bardziej w lewo-myślałam, że mnie w końcu zauważy i stanie, ale facet nic, nawet nie zerknął. Chciałam odbić z powrotem w prawo, ale już nie zdążyłam. Tak bardzo myślała, że w końcu w niego przyje*** . :) ;) :biggrin: Widze że gościa buja noga z gazu, ręka z manetki i tyle w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blankaP Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 W przepisach stoi wyraźnie 1 m od rowerzysty. Z reguły przy predkościach większych niz 50-60km/h jeżeli widzę ze nie będe miał 2 m to nie zaczynam manewru albo zwalniam i mijam go o ten 1 m. Troche wyobraźni. Tak bardzo myślała, że w końcu w niego przyje*** . :) ;) :biggrin: Widze że gościa buja noga z gazu, ręka z manetki i tyle w tym temacie. 1. Trochę chyba lunatykujesz kolego, naucz się czytać ze zrozumieniem... :flesje: Napisałam wyraźnie, że facet jechał poboczem, ja nie jechałam szybko, bo w okolicy jest szkoła(nawet w wakacje pełno tam dzieciarni), no i często stoi policja. Omijając go zachowałam odstęp większy niż to przewidują przepisy. 2. Gościa nie "bujało", jechał prosto, nogę z gazu zdjęłam znacznie wcześniej przed tym, jak wtargnął na jezdnię. A co do powolnego toku myślenia, to może u Ty za kierownicą musisz tak długo myśleć, większości kierowcom wystarczają ułamki sekund na podjęcie decyzji.Tyle w temacie, jak dalej uważasz, że coś zrobiłam nie tak, to zapraszam na rozprawę, która się odbędzie w tej sprawie. No i życzę Ci, żebyś nigdy nie musiał się przekonywać na własnej skórze, czy miałeś rację, że wystarczy odpuścić z gazu i zachować 2m odstępu. Teraz ciąg dalszy historii.Byłam na Policji złożyć zeznania. Wszystko poszło w porządku. Dostałam notatkę policyjną z miejsca wypadku, Policjanci stwierdzili, że sprawcą jest rowerzysta, a ja zachowałam wszystkie możliwe środki ostrożności. W PZU nic mi nie pomogą, bo nie mam AC, więc pojechałam do niezależnego rzeczoznawcy, żeby oszacować szkody. Za opinię i kosztorys wybuliłam dokładnie 854zł, szkodę wycenili na ponad 6000zł, więc razem z kosztami opinii, skarżę gościa o 7000zł-zobaczymy, co z tego wyjdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LYsY Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Byłam na Policji złożyć zeznania. Wszystko poszło w porządku. Dostałam notatkę policyjną z miejsca wypadku, Policjanci stwierdzili, że sprawcą jest rowerzysta, a ja zachowałam wszystkie możliwe środki ostrożności. A o której to było? Zwróciłaś uwagę na wyposażenie roweru? Rower musi mieć dzwonek i poprawne oświetlenie żeby mógł poruszać się po drodze. To też może być okoliczność przydatna w sądzie. A ogółem to współczuję, ale dobrze, że kolesiowi nic nie jest. Przy 60kmh i uderzeniu, o jakim mówisz, człowiek w większości przypadków ginie... wiem co mówię. pozdrLYsY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yoss Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 wykazać, że kłamie i wtedy podać swoją wersję. pamiętaj tylko o tej podwójnej ciągłej, którą jak rozumiem z opisu przekroczyłaś, żeby nie wyciągnęli tego przeciwko Tobie. swoją drogą musiał się zatoczyć tak coś na środek prawie jezdni, że go trafiałaś jadąc już w dużej mierze po przeciwległym pasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blankaP Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Co do przekroczenia podwójnej ciągłej, to można tak zrobić w celu ominięcia pieych, czy rowerzysty, więc tego się nie boję.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.