Skocz do zawartości

problem wsk 175


Gość nemo1978
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nie popieram takich działań ale Ci powiem. W wyniku tego połączenia nie będziesz miał światem. Z alternatora z Wsk wychodzi kilka kabli które wchodzą do małej kostki z bezpiecznikiem pod siedzeniem. Czerwony kabel wychodzący z alternatora trzeba połączyć z zaciskiem 15 cewki zapłonowej ( może jakiś inny numer, nie pamiętam, w każdym razie ma to być zacisk zasilający ) czarny kabel to sygnał z przerywacza i jest oryginalnie podłączony do cewki do zacisku 1 . WSK będzie paliła tylko z popychu , z kopki nie odpalisz. No i oczywiście gaszenie na zasadzie zduszenia silnika , no chyba że sobie jakiś włącznik dorobisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze!

Kolego Pipcyk proponowane rozwiązanie nie do końca załatwia sprawę.

Odważę się stwierdzić, że to rozwiązanie raczej "załatwi" silnik w tempie geometrycznym.

A skąd to wiem...niestety z autopsji.

Prąd z pseudo-alternatora jest zmienny i na skutek działania lub nakładania się częstotliwości powoduje,że następują nieregularnie zapłony(najogólniej mówiąc)

Żeby dalej nie brnąć w tłumaczenia (sam do końca tych zjawisk nie rozumiem)

efekt jest taki, że ma się połamane pierścienie(tak było u mnie) które odciskają swoje zgubne piętno na czym się da.W rezultacie rozlatuje się silnik.

Cała sytuacja w jakiś sposób przypomina to jakby było spalanie detonacyjne lub stukowe(ale tylko wygląda).

Nie twierdzę ,że się nie mylę w ocenie przyczyny zniszczenia w sumie dwóch moich silników.

Pozdro.

Yolaos

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze!

Kolego Pipcyk proponowane rozwiązanie nie do końca załatwia sprawę.

Odważę się stwierdzić, że to rozwiązanie raczej "załatwi" silnik w tempie geometrycznym.

A skąd to wiem...niestety z autopsji.

Prąd z pseudo-alternatora jest zmienny i na skutek działania lub nakładania się częstotliwości powoduje,że następują nieregularnie zapłony(najogólniej mówiąc)

Żeby dalej nie brnąć w tłumaczenia (sam do końca tych zjawisk nie rozumiem)

efekt jest taki, że ma się połamane pierścienie(tak było u mnie) które odciskają swoje zgubne piętno na czym się da.W rezultacie rozlatuje się silnik.

Cała sytuacja w jakiś sposób przypomina to jakby było spalanie detonacyjne lub stukowe(ale tylko wygląda).

Nie twierdzę ,że się nie mylę w ocenie przyczyny zniszczenia w sumie dwóch moich silników.

Pozdro.

Yolaos

 

No nie do końca, większość iskrowników zasilane jest prądem przemiennym i nie ma tam żadnych diod prostowniczych w drodze do cewki zapłonowej. Np. zobacz jak działa to w jawce mustang – sa trzy cewki dwie oświetleniowe i jedna zasilającą cewkę zapłonowa. W całej jawce nie ma ani jednej diody. Fakt że to nie załatwia sprawy takie rozwiązanie bo nie ma świateł no i motor trzeba palić z popychu. Ale tubylcom z okolicznych wiosek to nie przeszkadza i stosują powszechnie ten patent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie chce sie wtracac ale na drodze jest jeszcze prostownik z regulatorem przewaznie ,albo prostowniko/regulator w jednej obudowie

Oczywiscie mam tu na mysli zapłon iskrownikowy.Tyle ze odnosi on sie tylko do 2 uzwojen o ktorych wspomnial Pipcyk,zasilajacych swiatla i osprzet.Uzwojenie 3 idzie do cewki (lub modułu) i nie jest prostowane

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie chce sie wtracac ale na drodze jest jeszcze prostownik z regulatorem przewaznie ,albo prostowniko/regulator w jednej obudowie

Oczywiscie mam tu na mysli zapłon iskrownikowy

pozdrawiam

 

Thors o czym Ty mówisz ?? Ja tu mówię o WSK i Jawkach Może u Ciebie w DT jest tak ale przecież Ty mówiłeś że masz tyrystorowy zapłon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja powiem taka ciewostke - mój brat podłaczył kiedyś w wsk 175 przewody jak napisał PIPCYK i odziwo dobrze jeździła, miała gaszenie w kluczyku i paliła z kopytra bez problemu- może on podłączył jakies inne kable (moi znajomi tez tak robili i im takze wsk paliłą z kopyta), wiem że cał ta impreza zajełą mu 5 min zabawy z cążkami elektycznymi :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie do końca, większość iskrowników zasilane jest prądem przemiennym i nie ma tam żadnych diod prostowniczych w drodze do cewki zapłonowej.

cze chlopy ,ja nie mowie o wsce tylko dopowiadam do tego spostrzezenia powyzej

A co do tego odpalania z kopa to faktycznie w zaplonie iskorownikowym nie potrzeba akumulatora,wystarczy solidnie zakrecic,albo popchnac solidnie :)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Pituś nowa głowica do WSK 125 kosztuje 39 zł więc do czwórki nie powinna być dużo droższa. Problem może być z kupnem.

Tu nie mają:

http://www.wilmat.torun.com.pl/

tu też nie:

http://www.skuterdebica.hg.pl/index2.html

ale skontaktuj się z nimi i zapytaj.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w WSK 175 padła mi głowica-gwint do świecy :)

kto wie jle moze kosztować nowa??????????

a po co Ci nowa??? wystarczy że weźmiesz tą głowice do dobrego ślusarza to Ci zrobi w niej redukcje (albo tulejowanie - nie wiem jak jest bardziej po fachowemu)- wyniesie ci to około 20zł- tzn mój ojciec tyle bierze za taka "zabawe", a potem tylko jazzzzzzzzdaaaaa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze...

WSK ma alternator który posiada 6 cewek. 4 cewki są połączone szeregowo (jeden koniec uzwojenia idzie na masę drugi to przewód czerwony z którego zasilana jest żarówka reflektora 12V 35/35W tylko i nic więcej) pozostałe 2 cewki są połączone też szeregowo jednak ich dwa końce są wyprowadzone (dwa żółte przewody) i idą na mostek prostowniczy który ładuje akumulator . (prąd ładowania na poziomie 0,6A)

Jak widać reszta odbiorników jest zasilana prądem stałym w tym cewka zapłonowa

Jak Yolaos słusznie zauważył podłączanie cewki zapłonowej pod prąd zmienny (sinusoida)

jest nieporozumieniem Iskrowniki działają na prąd zmienny ale to inna zasada działania tam inaczej generuje się napięcie jest jeden impuls który na zasadzie transformatora generuje wysokie napięcie.

Co do połączenia (czarodziejskiego) to zgoda jeśli już coś kombinować to tylko wydaję mi się że trzeba te napięcie z zasilania żarówki podłączyć na mostek i dobrać tak obciążenie w tym wypadku cewkę zapłonową żeby napięcie na cewce oscylowało w granicach 12V Tak na marginesie napięcie bez obciążenia po mostku z tych 4 cewek to około 70V

Powodzenia w eksperymentach

Pozdr....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się dyskusja zrobiła ??

Jeżle już cos kombinować to nie z tym alternatorem tylko po prostu zostawić oryginalne połączenia aby światła były , wywalic tylko cewke zapłonowa a zamiast tego zaadoptować jakiś bezstykowy zapłon z piły spalinowej lub kosy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezły pomysł z tym modulikiem od piły nie znalazłbyś jakieś oferty cenowej bo jeśli to kosztuje tyle co moduł do japońca to nie ma sensu. W swojej Enduro-MZ walczę właśnie z takim alternatorem od WSK’i 175 do tego moduł zapłonowy i impulsator od Poloneza. Były kłopoty z wysterowaniem cewki która „żre" mało prądu potem zrobiło się za cienko z ładowaniem ale po przełączeniu cewek chyba coś z tego będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...