Skocz do zawartości

Od zera...


Gość Niecne Zielone Oczy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Adamie rozmawiałem o tym z Tomkiem. Powiedział że prędzej mój pies zacznie śpiewać w operze niż kursanci zrozumieją, że buty i kurtka to podstawa.... Jakby ich miał nie puszczać w odpowiednim ubraniu to by z głodu umarł.

 

Na moim kanadyjskim kursie ( weekend - piatek wieczor zaczynamy od teorii, niedziela po poludniu egzamin ) 3 dziewczyny wyglebily z czego jedna zlamala reke - nie wsiadziesz na moto bez wlasciwego ubrania.

Wyglada ze to pestka, ale to 20 godzin jazdy przez 2 dni i to sie czuje. Ja robilem ten kurs 16 lat temu i egzamin sprawdzal na przyklad opanowanie przeciwskretu.

Teraz jest jeszcze ostrzej + dostajesz tylko ograniczone prawo jazdy.

Jak tutaj czytam ze dziewczyna glebi raz po raz a jezdzi w "dopasowanym moro" to musze przyznac ze Tomek

i Piotrek maja niezla wytrzymalosc nerwowa ;)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak już pisałem wcześniej są ubezpieczeni o następstw nieszczęśliwych wypadków. Wiesz, może jekby się zrobiło jakąś akcję medialną. Sponsorzy, komenda główna policji...lobbing. Może by się udało przepchnąć zmianęprzepisów, że na kursie trzeba w pełnych ciuchach... jakoś by to zmieniło podejście ludzi do tematu. Pocieszające jest to, że po pierwszej bardziej bolesnej glebie czy obcierce na placu manewrowym ludziki inwestują w ciuchy.

Czyli znowu wracamy do tematu mądry Polak po szkodzie. Z drugiej jednak strony poziom materialny naszych adeptów nie jest taki jak za granicami i ledwo starcza na upragniony sprzęt i wachę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Niecne Zielone Oczy

Jak się narobiło:)

Słuchajcie, to nie jest tak, że jeżdżę bez kurtki, itp, bo lubię czy chce czy mnie to bawi, ale mimo dorabiania sobie, to teraz sporo kasy kosztowały mnie studia i wakacje, choć nie szalałam:)

Teraz czekam na wypłatę i idę po kurtkę, rękawice, zobaczymy czy coś jeszcze:) Nurkowanie mnie nauczyło, że dobry sprzęt to ważna sprawa. A moi rodzice nie tyle sa przeciwni, co ich to raczej nie interesuje... dlatego jestem zdana generalnie na siebie i troche trwa nim zbiorę większą kwotę;)

Na początku bandaz i plaster wychodzą taniej niz kurtka, potem mogę juz polecieć po kurtkę:)

I tyle:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to sie robi tak.... najpierw kupuje sie kask, potem kupuje sie kurtkę, potem kupuje sie motocykl (oczywiscie sie nie jeździ po ulicy bez prawka)... a potem idzie sie na kurs. Motowacja jest większa bo jak sie wydało tyle pieniedzy to już prawko trzeba zrobić.

 

Ps. Ja na kurs i egzamin poszłam w pełnym wyposazeniu :) Egzaminator jak mnie zobaczył to sie smiał ze na wszytskich egzaminowanych tylko ja byłam w pełni przygotowana ( profesjonalistka przyszła haha). Zdałam za pierwszym razem ;)

 

Ps2. Naszczęscie nigdy nie wykorzytałam tego ubrania na asfalcie i mam nadzieje ze długo jeszcze nie wykorzystam

 

Powodzenia Dziewczyny :)

Asiek

 

 

...No to jestem na dobrej drodze - kask już mam i to nie byle jaki! Teraz zbieram na kurtkę, podobnie jak Niecne Zielone Oczy, motocykl dopiero w przyszłym sezonie.

 

Niecne...już miasto? Tzymam kciuki, mam nadzieję, że i Ty za mnie potrzymasz, jak ja wyjadę. Powodzenia, na pewno sobie poradzisz! Pamiętaj o oczach do okoła głowy, a wszystko będzie ok.

Ja również jestem zdana na własne siły finansowe(lub jak kto woli- ich brak...) Właśnie straciłam pracę, będę teraz szukać w branży motocyklowej, np. jako sprzedawca.

Trzymaj się ciepło Niecne Zielone Oczy.

PS. W jakich wodach nurkowałaś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Niecne Zielone Oczy

...No to jestem na dobrej drodze - kask już mam i to nie byle jaki! Teraz zbieram na kurtkę, podobnie jak Niecne Zielone Oczy, motocykl dopiero w przyszłym sezonie.

 

Niecne...już miasto? Tzymam kciuki, mam nadzieję, że i Ty za mnie potrzymasz, jak ja wyjadę. Powodzenia, na pewno sobie poradzisz! Pamiętaj o oczach do okoła głowy, a wszystko będzie ok.

Ja również jestem zdana na własne siły finansowe(lub jak kto woli- ich brak...) Właśnie straciłam pracę, będę teraz szukać w branży motocyklowej, np. jako sprzedawca.

Trzymaj się ciepło Niecne Zielone Oczy.

PS. W jakich wodach nurkowałaś?

 

Już miasto, denerwuję się koszmarnie:)

 

Jasne, że będę za Ciebie trzymac kciuki :)! Będzie dobrze:)

Nurkowałam najwięcej w Morzy Czerwonym, trochę w Śródziemnych, okolice Calabrii we Włoszech, Marmaris w Turcjii, duuzo greckich małych wysepek:) I Atlantyk, przy Wyspach Kanaryjskich.

Ale najmilej wspominam Morze Czerwone, tam tez najczęśniej znikam pod powierzchnia wody i stanowczo odmawiam wychodzenia na suchy ląd:D

Nurkujesz może:)?

Co do pracy, tez trzymam kciuki, bo finase potrafia byc nieźle dobijajace czasami... Ja najwięcej robię w tłumaczeniach, ale mam nadzieję niedługo dorobić sobie w pokazać fireshow (ja & moje poi ;) )...

Edytowane przez Niecne Zielone Oczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już miasto, denerwuję się koszmarnie:)

 

Jasne, że będę za Ciebie trzymac kciuki :icon_eek:! Będzie dobrze:)

Nurkowałam najwięcej w Morzy Czerwonym, trochę w Śródziemnych, okolice Calabrii we Włoszech, Marmaris w Turcjii, duuzo greckich małych wysepek:) I Atlantyk, przy Wyspach Kanaryjskich.

Ale najmilej wspominam Morze Czerwone, tam tez najczęśniej znikam pod powierzchnia wody i stanowczo odmawiam wychodzenia na suchy ląd:D

Nurkujesz może:)?

Co do pracy, tez trzymam kciuki, bo finase potrafia byc nieźle dobijajace czasami... Ja najwięcej robię w tłumaczeniach, ale mam nadzieję niedługo dorobić sobie w pokazać fireshow (ja & moje poi :bigrazz: )...

 

Poważnie mówisz? Sztuczne ognie? Dobrze ja to zrozumiałam? A te "poi" to łańcuchy? Świetna sprawa, na prawdę bardzo mi to zaimponowało - Z Ciebie niezła gościówa ;) :) :) , ale fajnie.

Niestety nie nurkuję, chociaż chciałabym tego kiedyś spróbować. Jak mam możliwość - wspinam się.

Rany- sztuczne ognie, ale numer :icon_question: :icon_exclaim: :icon_biggrin: :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Niecne Zielone Oczy

Poważnie mówisz? Sztuczne ognie? Dobrze ja to zrozumiałam? A te "poi" to łańcuchy? Świetna sprawa, na prawdę bardzo mi to zaimponowało - Z Ciebie niezła gościówa ;) :) :) , ale fajnie.

Niestety nie nurkuję, chociaż chciałabym tego kiedyś spróbować. Jak mam możliwość - wspinam się.

Rany- sztuczne ognie, ale numer :bigrazz: :icon_question: :icon_exclaim: :biggrin:

 

Podpalam kulki z kewlarem na łańcuchach i macham:)

fajna zabawa, wcale nie jest takie trudne na jakie wyglada:)

Nurkowanie baaardzo polecam, jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nurkowanie baaardzo polecam, jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu:)

 

Troche jak wolne latanie, tylko w srodowisku gestszym niz powietrze ;)

A jazda na moto to takie szybsze latanie, tyle ze lotem koszacym i z pomoca silnika :)

Jak juz pokonczysz te kursy i zaczniesz samodzielnie jezdzic to mysle ze bedziesz

miala takie skojarzenia w pewnych momentach.

Specjalnie na pustej, kretej, zalesionej drodze ( Mazury / Bieszczady rano, wczesnym latem )

gdzie nie czujesz ze kierujesz motocyklem, po prostu zmieniasz polozenie ciala, silnik mruczy

a zapachy lasu wplywaja ci pod kask :)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Niecne Zielone Oczy

Spoko Adami możesz nazywac rzeczy po imieniu :) u nas teraz sie mówi Freefly :biggrin: No i nie masz racji jeśłi chodzi o to że na motocyklu to szybsze latanie. Przy spadaniu spokojnie możesz zapylać 320 km/h i to bez kasku ;) i motocykla :)

No chyba że się nei zrozumieliśmy :bigrazz:

 

A koleżanka wykazuje pierwsze objawy bzdurnych zachowań. Strach przed pierwszą jazdą po mieście niczym nie uzasadniony..... to prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.

 

Czy ja wiem czy nieuzasadniony...? Nigdy nie jeździłam szybciej niż te 40km/h na placu manewrowym, samochodem też nie... Chyba normalne, że się denerwuję, jak przed większością trudniejszych rzeczy w życiu:) Co nie znaczy, że zgłupieję, zwykle jednak adrenalina działa wspomagająco na reakcje i myślenie (no, przynajmnie u mnie). Robi mi się zimno na myśl o jeździe po warszawskich ulicach, z tymi "fantastycznymi" kierowcami (zwłaszcza ci w kapeluszach, brr), gigantycznymi dziurami (jana pawła choćby, masakra)...no i bliskość samochodów tez jakoś tak nie bardzo...

Przed maturą mniej się denerwowałam:)

 

Ale z drugiej strony nie mogę sie doczekać aż wyjadę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy nieuzasadniony...? Nigdy nie jeździłam szybciej niż te 40km/h na placu manewrowym, samochodem też nie... Chyba normalne, że się denerwuję, jak przed większością trudniejszych rzeczy w życiu:) Co nie znaczy, że zgłupieję, zwykle jednak adrenalina działa wspomagająco na reakcje i myślenie (no, przynajmnie u mnie). Robi mi się zimno na myśl o jeździe po warszawskich ulicach, z tymi "fantastycznymi" kierowcami (zwłaszcza ci w kapeluszach, brr), gigantycznymi dziurami (jana pawła choćby, masakra)...no i bliskość samochodów tez jakoś tak nie bardzo...

Przed maturą mniej się denerwowałam:)

 

Ale z drugiej strony nie mogę sie doczekać aż wyjadę...

 

Pierwsza godzina na miescie jest troche stresujaca, ale pozniej to z gorki. Zobaczysz, nie bedziesz mogla sie doczekac kolejnego wyjazdu ;)

 

Pamietaj, opierdziel u Tomka to normalka :)

Edytowane przez Galford
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie jeździłam szybciej niż te 40km/h na placu manewrowym, samochodem też nie... Chyba normalne, że się denerwuję, jak przed większością trudniejszych rzeczy w życiu:) Co nie znaczy, że zgłupieję, zwykle jednak adrenalina działa wspomagająco na reakcje i myślenie (no, przynajmnie u mnie). Robi mi się zimno na myśl o jeździe po warszawskich ulicach, z tymi "fantastycznymi" kierowcami (zwłaszcza ci w kapeluszach, brr), gigantycznymi dziurami (jana pawła choćby, masakra)...no i bliskość samochodów tez jakoś tak nie bardzo...

Ależ nikt Ci nie będzie kazał na pierwszej jeździe jechać szybciej niż 40 km/h. Zresztą i tak możesz max 50km/h więc nie taki diabeł straszny...

 

Adrenalina nie wspomaga myślenia. To hormon strachu i ucieczki adrenalina wspomaga szybkie ale instynktowne reakcje.

 

Powodzenia,

 

pozdr

 

mały ;)

 

Poważnie mówisz? Sztuczne ognie? Dobrze ja to zrozumiałam? A te "poi" to łańcuchy? Świetna sprawa, na prawdę bardzo mi to zaimponowało - Z Ciebie niezła gościówa

Ihriel, wejdz sobie na jej stronkę (znajdziesz w profilu) to dopiero powala :)

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...