Oslony kolan i łokci - taaaaanio w REALu

[thefex]

ostatnio kupilem sobie ochraniacze na rolki/wrotki w jakze zajebistym sklepie real.

komplet na kolana i lokcie - oba po 12 zl, czyli razem wyszlo 24 zl. ochraniacze na nadgarstki tez sa, ale ni cholery nie moge dojsc, w jaki sposob zastosowac je w czasie jazdy motocyklem :clap:

 

szczegolnie fajne sa nakolanniki, bo grzeja jak piecyki i nawet w zimne dni kolana nie bola.

mialem raz sytuacje, ze zarylem kolanem, a wlasciwie ochraniaczem, w drzewo i co? jajko.. nic sie nie stalo, nie popekaly, nie pourywaly sie paski, a mi sie nic nie stalo :P

 

mozna sie przyczepic do jakosci przyszytych paskow z rzepami, bo jeden mi sie naderwal.. no ale chyba kazdy ma igle i nitke w domu, a talent do szycia.. wiadomo, kazdy endurowiec/crossowiec ma.

 

polecam takie cuda, zwlaszcza jezeli ktos nie ma kasy na porzadniejsze firmy

 

jezeli nie macie w poblizu reala albo podobnych sklepow, to moge sie pofatygowac, pojsc do sklepu, kupic i wyslac na poczcie. akcja oczywiscie non-profit (nie, nie... nie tak jak z kamizelkami :) )

dla niedowiarkow moge nawet cyknac fotke z cena z polki w szmelcmarkecie :crossy:

[żubr]

czasami jedank warto cos kupic w promocji w markecie dobrym przykladem moze byc promocja motocyklowa w lidlu (pamietacie ja??) mnostwo rzeczy w baaardzo niskich cenach patrzac na te same ceny jakie musielibysmy dac za orginal. przynajmniej gdy sie rozleci czy popruje nie bedzie nam tak tego szkoda

hehe jak spam to spam :P

Edytowane 10 Sierpnia 2006 przez żubr

[jeszua]

ja bym się tam bał... tak zawierzyć swoje zdrowie szajsowi z marketu przeznaczonemu na rolki. nawet jeśli przechodziło to jakieś badania, to przy jakich prędkościach? 20kmh? 30kmh?

jsz

[Dominik Szymański]

Lepsze to, niż nic. O ile pamiętam ból jest taki, że nałokietniki chronią tylko łokcie, a nie całe przedramiona, a nakolanniki chronią tylko kolana, czyli nie chronią piszczeli. I tu jest pies pogrzebany. Ale lepsza taka ochrona, niż żadna.

pzdr

[kules]

jakiś czas temu kupiłem takie nakolanniki i czasem w nich śmigam - powiem szczerze że za wygodne nie są (paski piją w nogi po dłuższym czasie, ale adrenalina znieczula :P ), jeśli chodzi o ochronę to nie są złe, nie raz się wywaliłe, albo przez krzaki poginałem w nich i kolana mam całe (w ogóle nie czuć jak się przywali w coś twardego). Piszczeli nie chronią, ale chronią dodatkowo od wiatru i deszczu, a z suchymi kolankami jeździ się znacznie fajniej.

 

Nie można tej taniochy traktować docelowo, ale przejściowo (do czasu nagłego wzbogacenia się) lepiej mieć to niż nie mieć nic, tym bardziej że strasznie tanie to jest i w każdym hipermarkecie dostępne. :crossy:m

Edytowane 10 Sierpnia 2006 przez kules

[radez9]

Ale lepsza taka ochrona, niż żadna.

 

święte słowa!

 

z doświadczenia wiem że lepiej mieć byleco niż nic