Skocz do zawartości

Co się stanie jak nie wymienię łańcuszka zarządu...:)


Pastor
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka!

Duzo ludzi pisze w ogłoszeniach, że stuka cosw silniku, jeżeli to łańcuszki rozrządu, to mogą się rozczepić?

Jeżeli taki łańcuch się rozczepi to co moze się stać z silnikiem, bo mi wydaje się że nic, no chyba że łańcuch się wkręci jakos kosmicznie i uszkodzi coś mechanicznie. Gdzieś czytałem ,ze moze być po zaworach i tłokach? Pzrecież jak ten łańcuch nie przeniesie napędu na wałek rozrządu to zawory będą w bezruchu, czy mogą się zderzyć z tłokiem podczas otwarcia któregoś z nich? Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste.. jak sie zerwie to praktycznie nie jest mozliwe zeby zawory byly zamknięte gdyż są rozpedzone i zawsze jakies są otwarte.. wtedy tłoki sie z nimi spotykają i robią "burdel".. lepiej z tym nie ryzykować bo sie mozna pozbyć głowicy i tłoków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie równorzędne z zapytaniem co się stanie jak nie naleje oleju do silnika?

Najczęściej zerwanie łańcucha to śmierć dla silnika.

Po zerwaniu łańcucha w zależności od konstrukcji silnika może być mniej lub więcej uszkodzeń wału lub kadłuba.

A spotkanie tłoków z zaworami w 4 cylindrowych silnikach gwarantowane, ale nie zawory uderzają w tłoki tylko tłoki w zawory

Wałki bez napędu staną od razu ale wał będzie się kręcił

Ponieważ zawory są uchylone aż przez 2 suwy tłoka tak więc w 4 cylindrowym silniku 2 tłoki na 4 spotkają się z zaworami.

W jedno cylindrowym jest szansa że oba zawory pozostaną zamknięte ale zdarzenie jest pewne w 50 %

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaiste dobre pytanie, mi cos ostatnio rozrzad zaczal grzechotac wesolo. Termin w serwisie mam na za tydzien, a do jazdy ciagnie. Moge jezdzic? Czy raczej sie ograniczyc zeby czegos nie rozpierdzielic bardziej??

 

Tak jak napisał Pipcyk, ale to już sytuacje ekstremalne. Czasem jak się nie zerwie, to potrafi sobie gdzieś w karterze lub głowicy dziurę wyszorować.

 

Ale jeżeli przejeżdzisz spokojnie jeszcze tydzień, to nic raczej się wielkiego nie stanie. :evil:

Tylko żeby ten tydzień nie trwał rok. :( Kiedyś wymieniałem kolesiowi łańcuszek, który nie grzechotał, a strzelał, bo już się na zębatki nie chciał nakładać.... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja radze nie jezdzic...

moj ojciec tak prawie rozwalil silnik w samochodzie... bo cos tam buczalo, mysleli w salonie ze to rolka, jedna wymienili (500zl) a jednak dalej piszczalo, no i ojciec z salonu tak wyjechal, no i myslal ze buczy tak juz od tygodnia to i jeszcze jeden dzien pojezdzi, no i pojechal do poznania (100km) i sie pier****

fachowy z salonu po 2 tygodniach dlubania ktore trwalo po kilka minut dziennie, najpierw stwierdzili ze to wspornik od jednego kola zebatego, no to ojciec pojechal szukac takiego i nie znalazl (wspornik aluminiowy wiec raczej by pekl a by sie nie pogial) no to oddal go spowrotem i powiedizal ze to nie to

no to chlopcy radarowcy zaczeli w koncu myslec i jeden z fachowcow zaczal krecic rolkami i kolami zebatymi bo cos sciagalo pasek ktory tarl o obudowe i jeden skrawek nakrecil sie na rolke i samochod wtedy stanal, pasek przeskoczyl na dodatek o 2 zeby na pompie wtryskowej i zdechl

kazali kupic nowy pasek (tamten byl juz zajechany a mial do wymiany z 30tys jeszcze, ale ze tarl o obudowe to sie zjechal) oraz rozrzad

no i wszystko wsadzili no i jak predzej pisalo sciagalo pasek na obudowe, najpierw mysleli ze wspornik jak tez pisalem a pozniej pokrecil jeden i sie okazalo ze pompa wody, tak wyjechana byla ze debil by sie zczail ze sie nie chce krecic, na dodatek sie przekrzywila i sciagala pasek....

no i tak po szczesliwych 10 dniach panowie fachowcy z salonu odnalezli problem, sadze ze postalby tam jeszcze z tydzien jak nie wiecej gdyby nie to ze moj ojciec co dziennie tam chodzil i poganial tych fachowcow zeby w koncu cos ruszyli...

 

troche odbieglem od tematu...

ale nie radze myslec ze jak jezdzilem tydzien i stukalo to pojezdze jeszcze dzien, bo na prawde jak sie sypnie to sie nie wyplacisz... wiec lepiej wez to postaw, nie bedziesz wydawal na benzyne to na lancuszek rozrzadu sie uzbiera... nawet Cie o to prosze bo pozniej bedziesz sie tak wkur*** jak moj ojciec, na szczescie mial fuksa i silnik jest caly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wazzabii rozumiem twoją troskę i w dużej części się z Tobą zgadzam, ale kolega nie pyta czy może jechać na wycieczkę motocyklową do Włoch w sytuacji gdy mu łańcuszek zaczął brzęczeć. Jeżeli nie musi to niech lepiej nie jeździ, ale uważam, że przez tydzień może sobie spokojnie po emerycku przejeździć i raczej mu z tego powodu zaworów nie pognie :(

 

A tak btw, to pasek rozrządu w samochodzie, a łańcuszek w motocyklu, to dwa, może niezupełnie inne, ale różniące się tematy. Sam zauważyłeś, że przyczyną usterki u twojego taty nie był pasek a pompa wody. W motocyklu, z zasady, łańcuszek odpowiada tylko za napęd wałków rozrządu. Nie ma takich elementów jak rolki napinacza, czy wspominana pompa, które mogą wpłynąć na jego pracę.

Edytowane przez roger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pastor łańcuszka rozrządu nie posiada :(

Ale zainteresowanemu niech przekarze coby poszukał se manuala w necie ,zdiął dekiel rozrządu i spróbował zmierzyć sówmiarką łańcuch(o ile sie da).W manualu podane sa konkretne sposoby pomiaru łańcucha i wymiary.

pzdr

Edit.

W mojej suce jak pier**lnął napinacz to sie zawór z zaworem spotkały a na tłoku nic :]

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie posiadam łańcuszka rozrządu, mało tego mój motor w ogóle nie posiada rozrządu...chyba go do serwisu oddam :evil: Wiedziałem, że coś z nim jest nie tak :lalag:

A tak serio to pytam z ciekawości, bo pzrecież wałek mimo że nie napędzany przez zerawny łąńcuch, to moze sięjakoś cyba obrócić, bo na zaworach są sprężyny i do tego łok udeży w zawory, więc powinny wrócić na swoje miejsce. Ale pewnie krzywki im na to nie pozwalają, swoją drogą, powinny być skonstruowane tak, żeby zawory zmogły się zamykać podczas gdy łańcuszek się zerwie. Zresztą mogliby pomyśleć o zastosowaniu elektromagnesów do otwierania i zamykania zaworów, co byłoby niezniszczalne :( Pozdro!

 

PS

Chyab zostane konsktruktorem...

 

Nie posiadam łańcuszka rozrządu, mało tego mój motor w ogóle nie posiada rozrządu...chyba go do serwisu oddam :evil: Wiedziałem, że coś z nim jest nie tak :biggrin:

A tak serio to pytam z ciekawości, bo pzrecież wałek mimo że nie napędzany przez zerawny łąńcuch, to moze sięjakoś cyba obrócić, bo na zaworach są sprężyny i do tego łok udeży w zawory, więc powinny wrócić na swoje miejsce. Ale pewnie krzywki im na to nie pozwalają, swoją drogą, powinny być skonstruowane tak, żeby zawory zmogły się zamykać podczas gdy łańcuszek się zerwie. Zresztą mogliby pomyśleć o zastosowaniu elektromagnesów do otwierania i zamykania zaworów, co byłoby niezniszczalne :evil: Pozdro!

 

PS

Chyba zostane konsktruktorem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą mogliby pomyśleć o zastosowaniu elektromagnesów do otwierania i zamykania zaworów, co byłoby niezniszczalne

 

Hehe, pomysł niekiepski, ale jak narazie, od przeszło wieku, nic lepszego nie wymyślili.

 

A tak serio to pytam z ciekawości, bo pzrecież wałek mimo że nie napędzany przez zerawny łąńcuch, to moze sięjakoś cyba obrócić, bo na zaworach są sprężyny i do tego łok udeży w zawory, więc powinny wrócić na swoje miejsce.

 

Wałek raczej się nie obróci,a zawór nie wróci na swoje miejsce. A nawet jakby, to w stanie nie nadającym się już do użytku, bo go tłok dosłownie wbije na to swoje miejsce :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o próbach z elektromagnetycznym zamykaniem i otwieraniem zaworów.

Korzyści co niemiara: dekompresja dla ułatwienia rozruchu zmienne fazy rozrządu dostosowane indywidualnie do obciążenia, przedmości obrotowej itp.

Jak na razie przeszkodami była duża bezwładność zaworu z kotwą, oraz wymiary całego ustrojstwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o próbach z elektromagnetycznym zamykaniem i otwieraniem zaworów.

Korzyści co niemiara: dekompresja dla ułatwienia rozruchu zmienne fazy rozrządu dostosowane indywidualnie do obciążenia, przedmości obrotowej itp.

Jak na razie przeszkodami była duża bezwładność zaworu z kotwą, oraz wymiary całego ustrojstwa

 

Dokładnie

Więc narazie pozostaje nam napęd łańcuszkiem. W dobie wagowego odchudzania motocykli i szukania wszędzie oszczędności, myślę, że elektromagnesey nam narazie nie grożą :evil:

A tak swoją drogą, to komu przeszkadzał lekko gwiżdzący napęd rozrządu w starych VFRach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...