Motocyklem na rondzie HELP!

[jurjuszi]

kierowcy oczekujacy na wlaczenie sie do ruchu

Chyba miałeś na myśli "na wjazd na rondo". Nie żebym się czepiał, ale warto nazywać rzeczy po imieniu dla dobra jakości wątku.

BTW nie bardzo wyobrażam sobie co oni niby mieliby sobie myśleć? Że wjedziesz na rondo pod prąd?

 

pozdr

[sławoj]

ja osobiście zawsze sygnalizuję wjazd i zjazd z ronda ijest ok :lalag:

[drogowiec]

ja osobiście zawsze sygnalizuję wjazd i zjazd z ronda ijest ok :lalag:

Zjazd OK, wjazd BE.

 

Pozdrówka

[ggmarquez]

Chyba miałeś na myśli "na wjazd na rondo". Nie żebym się czepiał, ale warto nazywać rzeczy po imieniu dla dobra jakości wątku.

BTW nie bardzo wyobrażam sobie co oni niby mieliby sobie myśleć? Że wjedziesz na rondo pod prąd?

 

pozdr

 

 

wlasnie to mialem na mysli.

[jurjuszi]

Zjazd OK, wjazd BE.

 

Pozdrówka

Ale on postępuje zgodnie z Art 22.1 Nie można go za to krytykować.

 

pozdr

[Piotrek]

Kiedy zdawales egzamin? Mnie dwa lata temu uczyli wlasnie ze trzeba sygnalizowac jezeli zamierzam jechac w lewo. Jest to przydatne, bo ktos kto chce wjechac na rondo widzi, ze ja pojade i ma czekac... Poza tym na duzych, kilkupasmowych rondach tez sie przydaje :lalag:

 

dzisiaj zdawałem egzamin i na szczęście zdałem na puszke i moto. Instruktor tak mnie uczył, ze sygnalizujemy prawym kierunkiem zjazd z ronda, tylko i wyłącznie ZJAZD i tak robiłem dzisiaj na egzaminie puszką i moto i było ok, bo inaczej by mnie musiał uwalić.

 

Pozdrawiam

Edytowane 1 Sierpnia 2006 przez Piotreek

[jurjuszi]

Kiedy zdawales egzamin? Mnie dwa lata temu uczyli wlasnie ze trzeba sygnalizowac jezeli zamierzam jechac w lewo. Jest to przydatne, bo ktos kto chce wjechac na rondo widzi, ze ja pojade i ma czekac... Poza tym na duzych, kilkupasmowych rondach tez sie przydaje :lalag:

 

Teraz też tak jest.

 

dzisiaj zdawałem egzamin i na szczęście zdałem na puszke i moto. Instruktor tak mnie uczył, ze sygnalizujemy prawym kierunkiem zjazd z ronda, tylko i wyłącznie ZJAZD i tak robiłem dzisiaj na egzaminie puszką i moto i było ok, bo inaczej by mnie musiał uwalić.

 

Pozdrawiam

 

No, przykro. Egzaminator po prostu po swojemu interpretuje przepisy. W WORD w Wawie by Cię uwalili.

 

I najlepiej nie dyskutować, tylko w tej sprawie zerknąć do komentarzy do kodeksu drogowego Kotowskiego albo Drexlera. Między sobą możemy dyskutować, ale jest to jałowa gadanina. Z ustawą nie da się dyskutować.

 

pozdr

[Piotrek]

no to ok, ale dlaczego inni moi znajomi z innych miast też tak zdawali na prawko i ich nie uwalili?

[jurjuszi]

Bo egzaminator też tak jeździł.

 

pozdr

[krzysiek8104]

Bo egzaminator też tak jeździł.

 

pozdr

:icon_rolleyes: :) ;) ;) ;)

[Przemoo]

To jest jeden pas, więc cały jest Twój. Najlepiej jechać środkiem pasa - unikniesz wtedy wciskania się jakich nerwowych puszkarzy obok Ciebie. Nie zapominaj też, że musisz się pochylić przy objeżdżaniu ronda, więc musisz mieć więcej miejsca obok siebie.

 

Ja mam taką samą taktyke i wydakje mi się to najrozsądniejsze!! :icon_rolleyes:

[Piotrek]

to czyli zgodnie z przepisami jak powinienem stosować kierunkowskazy?

 

jadąc w lewo włączam przed wjazdem lewy kierunek, jak jestem przy zjezdzie prawy?

 

jadąc na wprost włączam tylko prawy przy zjezdzie?

 

jadąć w prawo właczam prawy przed wiazdem na rondo?

[sayer]

Choć do experta mi daleko to jednak uważam że wypoiedzi "Drogowca" są OK :icon_rolleyes: . Potwierdzam że sygnalizuje sie tylko zamiar opuszczenie ronda (prawym kierunkiem)

Pozdro

[jurjuszi]

Choć do experta mi daleko to jednak uważam że wypoiedzi "Drogowca" są OK :icon_rolleyes: . Potwierdzam że sygnalizuje sie tylko zamiar opuszczenie ronda (prawym kierunkiem)

Pozdro

Nie potwierdzaj tylko przeczytaj co o tym mowi kodeks drogowy. Jeśli tego mało poczytaj komentarze ekspertów.

 

1. Jeszcze raz powiem: Art 22.1 Kodeksu Drogowego mówi o włączaniu kierunkowskazów w celu zasygnalizowania zamiaru zmiany kierunku ruchu. Dojeżdżając do skrzyżowania dajemy lewy kierunek gdy chcemy skręcić w lewo. Kodks drogowy nie nadaje jakiejś wyjątkowości skrzyżowaniu o ruchu okrężnycm (rondu) tak więc ta dyspozycja ma także zastosowanie w przypadku ronda. Dojeżdżając więc do ronda z zamiarem skręcenia w lewo dajemy kierunek w lewo, objeżdżamy wysepkę i sygnalizujemy zjazd prawym.

 

2. Wypowiedź Drogowca prezentuje praktykę i logikę. Z logicznego punktu widzenia bez sensu jest taka sygnalizacja (w lewo), bo przecież i tak zaczynemy jechać w prawo. Pokazuje to tylko, że w życiu przepisy swoje, a logika i sens swoje.

 

Osobiście także nie sygnalizuję tego w sposób, który opisałem w p. 1, tylko dokładnie tak jak robi to Drogowiec. Nie zmienia to faktu, że zgodnie z prawem i opiniami autorytetów w dziedzinie PoRD (Kotowski, Drexler) nie jest to prawidłowe postępowanie.

 

Dodam jeszcze, że znak "nakaz jazdy w prawo" (czy w lewo) także nie zwalnia nas z obowiązku sygnalizowania zmiany kierunku ruchu. Bez sensu, wiem, ale taka jest wykładnia prawa. Nie jest nigdzie napisane, że "w przypadku bla...bla...bla kierujący pojazdem nie musi włączać kierunkowakzu". Jedynym zapisem jest ten właśnie z artykułu przytoczonego już wcześniej w tym wątku.

 

pozdr

Edytowane 2 Sierpnia 2006 przez jurjuszi

[majara]

mnie instruktor uczył tak: jesli zblizam sie do ronda i chce skrecic w prawo warto włączyc migacz i zasygnalizowac oczekującym moje plany wtedy bedą mogli właczyc sie wczesniej. jesli jadę na wprost to nie właczam kierunku jesli jade w lewo lub zawracam mogę, ale nie muszę właczac kierunku przed rondem, oczywiscie obowiązkowo przed zjazdem kierunek :icon_rolleyes:

 

jest to logiczne moim zdaniem, pozdrawiam :)