AdamWo Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 Jak wedlug Was najlepiej zahamowac na mokrej nawierzchni, skutecznie, szybko i nie lezec?Ja staram sie uzywac hamowania biegami, i glownie tylnym hamulcem, przod bardzo delikatnie bo jak sie uslizgnie to pozamiatane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zwierzak Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 Właśnie będę miał egzamin teoretyczny więc o praktce nic nie powiem ale zgodnie z teorią na mokrej nawierzchni należy właśnie hamować silnikiem i pulsacyjnie używając obu hamulców.To tyle na temat teorii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamWo Opublikowano 22 Maja 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 Ja jakos sobie radze, wsumie troche juz przejezdzilem, moze ktos ma jakis pomysl na gwaltowne hamowanie bo czasem tak trzeba a wtedy robi sie problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 BUTAMI 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 BUTAMI 8Oto działa ale tylko na sniegu :evil: a tak powaznie to zależy od opon załozyłem pilota sport na przód to nrmalnie idalnie sie klei na mokrym i nieprzejmuje sie zbytnio że przód zablokuje na mokrym ,napewno w łukach wole tyłem pochamować bo taki uślizg idzie jeszcze opanować ,no i wiadomo biegami trza sobie pomagać Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sfinx Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 Ja zawsze mam pietra jak smigam na mokrym ale hamuje przede wszystkim przednim. Wiem ze jest to niebezpieczne, ale tylko tyl to pewna szlif. Najlepiej jest hamowac i przodem i tylem, tak aby ci sie hemulce nie zablokowaly. Albo jeszcze lepiej kup se motorek z ABS-em :evil: Arek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 22 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2003 Witam.Tył to istny kataklizm. Jadąc załóżmy 70 km/h zmienia Ci się światło, masz ograniczenie itp. wciskasz tył i...? Dupa Ci chodzi jakbyś moto spił. W najlepszym wypadku popuscisz, dodasz gazu wyprowadzisz. W najgorszym niestety szlif. Przód - tak, ale bardzo delikatnie. Bardzo, bo dosłownie lekka nieuwaga a najgorsze to jak przyblokujesz przednie koło. Sam nie wiem jak hamować :roll: :oops: Używam przodu i tyłu, ale doslownie bardzo delikatnie, aby w żadnym wypadku ani przód ani tył się nie zablokował. Ostanio (opisywałem to w Przy Piwie) tam mną pobujało, ajk dałem tył, że widziałem już siebie na asfalcie. z pozdrowieniami BORSUKLES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 23 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2003 Bo jeżeli nie mamy PILOTów, czy innych D208 .... to niestety pozostaje zdrowy rozsądek i przewidywanie przyszłości w dalszej perspektywie, niż w czasie jazdy po suchym. Tak, żeby nie musieć przed światłami hamować z 70km/h, tylko z 40-50. Różnica jest baaardzo duża.Oczywiście zdarza się nieprzewidziana sytuacja. Wtedy przede wszystkim biegi i silnik (zwłaszcza w V2, gdzie działa to, że hohohho).A najlepsze rozwiązanie ... już ktoś wspomniał: kupić motocykl z ABS i najlepiej jeszcze CBS. Wtedy problem prawie przestaje istnieć. Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidewinder Opublikowano 23 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2003 Ja na mokrym, w potencjalnych sytuacjach szlifa, używam - hamulec przedni, hamulec tylni, but lewy, but prawy. Im więcej hamulca przedniego tym większa możliwość gleby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdamWo Opublikowano 23 Maja 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2003 Doklanie bo tyl jeszcze mozna wyprowadzic a przodu raczej nie.Ja raz juz lezalem na grysie po zimie nie uprzatnietym w gorach na slowacji i dziekuje za przedni hamulec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 23 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2003 Grys co innego, a mokry asfalt co innnego. I podejrzewam też, że duuużo zależy od typu motocykla. W zygzaku, na mokrym tylko silnik ...ale bez przesady, bo potrafi poślizgnąć tylne koło (niestety!) i przód. Raz tylko mi się delikatnie uślizgnął przód, a tył prawie zawsze jak próbowałem hamować na mokrym... Może to też sprawa opon, ale tyłowi nie wierzę na mokrym...Zresztą w sportowych modelach sam hamulec tylni gó*no zwalnia, jedynie może zblokować koło (prawie cały ciężar od momentu spuszczenia z obrotów przenosi się na przód... kierowca też!) Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 23 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2003 Im więcej hamulca przedniego tym większa możliwość gleby Wita Sid.Nie zgodzę się, jak przywale tyłem to dupa lata w prawo (ew. lewo) jakby jakis przystojniejszy ode mnie koleś :lol: był i moto chce do niego :lol: Natomiast umiejetnie przodem, pozwoli szybko wychamowaćNajlepiej zapytać redwatera jak jechaliśmy do Łęczycy non stop w deszczu i "czułem", że przeważajacym chamulcem był przód. z pozdrowieniami BORSUKLES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAT Opublikowano 25 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2003 Jak trzeba mocniej przyhamować to zdecydowanie na przód - przysuwam się do przodu i oczywiście się prostuje(opory powietrza też swoje robią). Poza tym trzeba uważnie patrzeć na poprzedzający pojazd i jeszcze jedno: w mieście gdy zachowuje się mniejszą odległość jeżdże po lewej stronie pasa(chyba że ktoś mnie wyprzedza to zjeżdżam) i hamuje w poprzek do pobocza(czy chodnika). W trasie najlepiej jest znaleść sportowego malucha - koleś nie zahamuje ostro, a będzie leciał w granicach 110km/h. Tył zarzuca przeważnie wtedy gdy hamuje się na dwa hamulce - gdy tylne koło traci przyczepność będzie chcialo wyprzedzić przednie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 25 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2003 Logicznie: na mokrym prawa fizyki działają tak samo, jak na suchym. Mniejszy jest po prostu współczynnik przyczepności/tarcia. Jeżeli na suchym najbezpieczniejsze jest hamowanie przodem i biegami, to na mokrym też. Jeżeli najłatwiej na suchym wyje**ć się używając tyłu, to na mokrym też. Różnica jest taka, że wszystkiego trzeba używać delikatniej i z większym wyczuciem, gdy przyczepność jest niższa.Pozdrówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maniek_7 Opublikowano 26 Maja 2003 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2003 I przede wszystkim, troszkę większa tolerancja odległości pomiędzy moto a gościem przed nami... może to już nie wygląda cool jak nie jedzie się dwa metry z samochodem, ale... życie jest jedno, i te dodatkowe kilka metrów rezerwy mogą się przydać. Chociażby po to aby podjąć decyzję czy hamujemy czy kładziemy ... :) :evil: Cytuj Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.