senio Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 Nie pisze często w tym dziale ale 100 km czyli godzina jazdy i cztery sytuacje w których mogło być źle. Upały czy głupota ? Oto jest pytanie. Wczoraj ręce i nogi mi opadły .100 km na trasie z pod Płocka przez Włocławek do Koła i cztery ewidentne wymuszenia. I kto wymusza ? Najpierw za Włocławkiem kierowca autobusu wyprzedza rowerzystę kiedy jest wyprzedzany przeze mnie a ja jestem w jego połowie. Dałem zdrowo po sygnale i odkręciłem a że miał uchylone okno chyba usłyszał i bardziej nie wyjechał na lewą. Zmieściłem się uff. Sytuacja identyczna powtarza się za niespełna 10 km z kierowcą ciężarówki 5 tonowej. Wyprzedzany gość nagle zaczyna zjeżdżać na lewą stronę bez przyczyny. Jechał i pisał bo co mu tam. Po heblach , po sygnale i zjechał w końcu na swój pas. Znowu się udało. Dojeżdżam w okolice izbicy Kujawskiej zrywa się silny wiatr i zaczyna padać. W oddali widać błyski więc Maneta o 20 km wyżej żeby tak nie zmoknąć i jadę tak 110 w tym deszczu. Przy wyprzedzaniu osobówki debil zaczyna omijać koleiny z wodą i najpierw dostaję solidny prysznic z tylnego jego koła a po chwili jest już na pasie którym miałem wyprzedzać. I tak ze trzy razy zanim go wyprzedziłem. Może był nawalony bo ten zdrowo pisał po całej szerokości jezdni. I na koniec żeby nie było za dobrze przed samym Kołem zmoknięty zdrowo rowerzysta stwierdził że schowa się na przystanku autobusowym po lewej stronie i bez żadnej sygnalizacji skręcił nagle w lewo kiedy już miałem go wyprzedzać. Nie było szans na hamowanie ale zrobiło się na tyle dużo miejsca z prawej że dałem radę go ominąć. Są czasami takie dni że lepiej nie wyjeżdżać z domu i to już nie pierwszy raz zauważyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daevon Opublikowano 9 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2006 Trzeba się cieszyć, że ta setka nie była ciemniejsza. Dużo szczęścia jest potrzebne motocyklistom. Dzisiaj jadąc przez wioskę przepisowe 50, wyprzedził mnie stary ford. Zwolniłem jeszcze bardziej, bo piłował na ostatkach sił. jadę za nim jakieś 15 metrów i widzę, że ford się zbliża... lekko zahamowałem, bo stopów nie widać, więc pomyślałem, że hamuje koleś silnikiem tylko.... po sekundzie ford ostro hamuje (stopów ani kierunków nie widać)... więc i ja musiałem zaheblować, mało co w niego nie wpadłem. Patrzę, a facet sobie zjeżdżą w polną dróżkę. wyprzedziłem go powoli, otworzyłem szybko szybkę kasku i solidnie się wydarłem: "Ch*** gdzie masz stopy i kierunki?!" Kierowca zdziwiona mina w stylu "No co ja zrobiłem?". Musimy myśleć za innych i mieć wyobraźnię! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaM Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Myślenie niektórym osobom sprawia trudność niestety, jak dołaczymy do tego brak wyobraźni i bezmyslność to wychodzi z tego katastrofa.Ludzie myślą, że są sami na drogach.....Nie zapominajmy o niedzielnych kierowcach, którzy jeżdża tylko do kościoła na trzy zdrowaśki :) bądź supermarketu w weekend i tylko tądrogę znają...to jest dopiero masakra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Nie zapominajmy o niedzielnych kierowcach, którzy jeżdża tylko do kościoła na trzy zdrowaśki smile.gif bądź supermarketu w weekend i tylko tądrogę znają...to jest dopiero masakra - i jej oznakowanie z 55 roku... Tacy ludzie stanowia ogromne zagrozenie-niby kazdy o tym wie, ale do wypadkow z ich udzialem dochodzi dosyc czesto. Sam przez goscia ktory jechal "na pamiec" ciezarowka lezalem 3 miesiace w szpitalu-3 tygodnie w spiaczce...serio uwazajcie-bo co z tego jak i tak nie Wasza wina... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lysy600 Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Zasada nr.1Kierowcy innych pojazdów nie myślą; Zasada nr.2Jeżeli kierowca innego pojazdu myśli, że "myśli" - patrz zasada nr.1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prog Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Zasada nr.1Kierowcy innych pojazdów nie myślą; Zasada nr.2Jeżeli kierowca innego pojazdu myśli, że "myśli" - patrz zasada nr.1 Zasada nr 3"Jedź tak jakby wszyscy chcieli by ciebie zabić." cyt. "Wielki Szu" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Nie pisze często w tym dziale ale 100 km czyli godzina jazdy i cztery sytuacje w których mogło być źle. Upały czy głupota ?Być może doczekamy czasów, gdy w życie wprowadzony zostanie przepis zakazujący jazdy nieklimatyzowanym samochodem przy temperaturze, powiedzmy, powyżej 26 stopni. :banghead: :icon_mrgreen: Nie zapominajmy o niedzielnych kierowcach, którzy jeżdża tylko do kościoła na trzy zdrowaśki :notworthy: bądź supermarketu w weekend i tylko tądrogę znają...to jest dopiero masakraDziwię się, po co takim ludziom samochód. Przecież taniej i mniej kłopotliwie byłoby jeździć taksówką. ;) :) :icon_mrgreen: Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Jade na zlot do Leska i w Śladkowie zwalniam do 70 (teren zabudowan) dopada mnie z tyłu pucha 4x4 i mryga światłami bym zjechał. Z reguły nie robie takim problemów, ale miałem przed sobą rowerzycte, więc jade środkiem swojego pasa, a ten podjeżdza mi pod sam błotnik i mruga to mu pokazuje, że mi wjedzie w tyłek. Minąłem rowerzyste i mam po prawej wolne to się usuwam, niech sobie jedzie. Gościu mnie wyprzedza i przy wyprzedzaniu zajeżdza droge tak, że dobrze obejrzałem sobie zbliżające drzwi do mnie.No i musiałem ostro dać po hamulcach bo by mnie zepchnął z drogi.I co wy na to, co zrobić w takiej sytuacji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 I co wy na to, co zrobić w takiej sytuacji?Jak Ci się chce, możesz zadzwonić na 112, podać na policję numery i w którym kierunku gość jedzie. Ja tak zawsze robię. Może rowerzysta byłby na świadka? pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 I co wy na to, co zrobić w takiej sytuacji? - niezbyt kulturalne i wogole, ale ch**j z tym...-dogonic do swiatel i wpierd**lic! Jesli zrobil tak jak mowisz to mu sie nalezalo-mogl Cie zabic-nastepnym razem nie bedzie taki "american...bo chamstwo trza zwalczac chamstwem! Btw: Ciesze sie, ze Ci sie nic nie stalo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davgor Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Nie pisze często w tym dziale ale 100 km czyli godzina jazdy i cztery sytuacje w których mogło być źle. Upały czy głupota ? Oto jest pytanie. Wczoraj ręce i nogi mi opadły .100 km na trasie z pod Płocka przez Włocławek do Koła i cztery ewidentne wymuszenia. I kto wymusza ? Najpierw za Włocławkiem kierowca autobusu wyprzedza rowerzystę kiedy jest wyprzedzany przeze mnie a ja jestem w jego połowie. Dałem zdrowo po sygnale i odkręciłem a że miał uchylone okno chyba usłyszał i bardziej nie wyjechał na lewą. Zmieściłem się uff. Sytuacja identyczna powtarza się za niespełna 10 km z kierowcą ciężarówki 5 tonowej. Wyprzedzany gość nagle zaczyna zjeżdżać na lewą stronę bez przyczyny. Jechał i pisał bo co mu tam. Po heblach , po sygnale i zjechał w końcu na swój pas. Znowu się udało. Dojeżdżam w okolice izbicy Kujawskiej zrywa się silny wiatr i zaczyna padać. W oddali widać błyski więc Maneta o 20 km wyżej żeby tak nie zmoknąć i jadę tak 110 w tym deszczu. Przy wyprzedzaniu osobówki debil zaczyna omijać koleiny z wodą i najpierw dostaję solidny prysznic z tylnego jego koła a po chwili jest już na pasie którym miałem wyprzedzać. I tak ze trzy razy zanim go wyprzedziłem. Może był nawalony bo ten zdrowo pisał po całej szerokości jezdni. I na koniec żeby nie było za dobrze przed samym Kołem zmoknięty zdrowo rowerzysta stwierdził że schowa się na przystanku autobusowym po lewej stronie i bez żadnej sygnalizacji skręcił nagle w lewo kiedy już miałem go wyprzedzać. Nie było szans na hamowanie ale zrobiło się na tyle dużo miejsca z prawej że dałem radę go ominąć. Są czasami takie dni że lepiej nie wyjeżdżać z domu i to już nie pierwszy raz zauważyłem.właśnie, ostatnio zawsze jak ktoś nawet tylko trochę wymusi to zapodaję mu zdrowy sygnał dzwiękowy, żeby (jego umysł może za rozumem tęskniący) obudził się i nie zajeżdzał drogi jak debil skończony :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Junak40 Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Zgadzam się z kolegami piszącymi wcześniej-trzeba uważać na wszystko i wszystkich-chory kraj,chore przepisy to i chore społeczeństwo(czyt."kierowcy")Pozdrowionka!!!! :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 ....I co wy na to, co zrobić w takiej sytuacji? Sygnalizuję manewr wyprzedzania poprzez włączenie lewego kierunkowskazu i jade środkiem. Jak gośc chce mnie wyprzedzić "na chama" to odwijam gazu i na ogół typ zostaje z tyłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daevon Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Sygnalizuję manewr wyprzedzania poprzez włączenie lewego kierunkowskazu i jade środkiem. Jak gośc chce mnie wyprzedzić "na chama" to odwijam gazu i na ogół typ zostaje z tyłu. Jak jedziesz Simsonem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cezar27 Opublikowano 10 Lipca 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2006 Zasada nr.1Kierowcy innych pojazdów nie myślą; Zasada nr.2Jeżeli kierowca innego pojazdu myśli, że "myśli" - patrz zasada nr.1 Oj, to niestety prawda! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.