Skocz do zawartości

Trening Din Ven Bike 25-29.06.2006


TomekL
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem okazję wziąć udział w treningu motocyklowym organizowanym przez firmę Din Ven w

 

dniach 25-29.06.2006 na Torze Poznań. Jazdy odbywały się w dniach 26-29.06 w godzinach od 8

 

do 16 pierwszego dnia i od 8-15 następne dwa dni. Uczestnicy zostali podzieleni na 4 grupy w

 

zależności od stopnia zaawansowania - od zupełnie zielonych do profesjonalistów. Kryteria

 

podziału i ogólny opis organizacji treningu można przeczytać na stronie

 

http://www.dinven.com/page.php/1/0/show/42/. Na torze w danym czasie znajdowała się zawsze

 

tylko jedna grupa kursantów, więc nie było żadnych problemów z za szybkimi bądź zbyt

 

wolnymi. Grupy były prowadzone przez instruktora, za nim jechał kursant a jako kolejny

 

motocyklista drugi instruktor z zainstalowana na zbiorniku kamerą. Po jednym okrążeniu

 

następowała zmiana kursanta za plecami instruktora, tak żeby każdy miał okazję jechać

 

bezposrednio za prowadzącym trening.Takie jazdy trwały 25 minut (poźniej zostały na prośbę

 

uczestników skrócone do 20 minut z powodu upału dochodzącego do 36 stopni w cienu), po czym

 

miejsce na torze zajmowała kolejna grupa. Po zjeździe do boksów można było podziwiać własne

 

poczynania na ekranie telewizora i wysłuchać uwag i porad, oraz konstruktywnej krytyki

 

(dzięki Łukasz :icon_biggrin: ) prowadzących szkolenie. Wszystko to odbywało się w naprawdę miłej i

 

spokojnej atmosferze, nikt nie wywierał na nikogo presji. Instruktor prowadzacy grupę

 

koncentrował się zawsze na bezposrednio za nim jadącym motocyklu i do niego dostosowywał

 

swoje tempo - czyli jesli ktoś był wolniejszy niż reszta grupy, to instruktor jechał

 

wolniej, lub szybciej jeśli kursant był szybszy. Działało to na zasadzie takiego

 

niestresującego "ciągnięcia" delikwenta i rzeczywiscie można było bez trudu zauważyć, że

 

ludzie jeżdżą coraz szybciej i przychodzi im to bez jakiegoś napinania się. Bardzo cenne

 

były uwagi dotyczące pozycji na motocyklu i toru jazdy skierowane zawsze do konkretnej

 

osoby, więc nikt nie musiał się zastanawiać czy dotyczą także jego. Byłem pod dużym

 

wrażeniem organizacji imprezy - na tablicy zawsze był szczegółowy plan czasowy jazd

 

(korygowany jeśli zaszły jakieś nieprzewidziane okoliczności), każda grupa była wywoływana 5

 

minut przed wyjazdem, więc był czas żeby sie przygotować nawet jeśli ktoś się zagapił :cool:.

 

Generalnie organizatorzy panowali całkowicie nad tym co działo się na torze i obok niego, co

 

skutkowało płynnym i bezproblemowym przebiegiem całej imprezy i potrafili stworzyć świetną

 

atmosferę, w której chyba wszyscy czuli sie doskonale. Na koniec 3 dnia odbyły się czasówki,

 

a następnie wyścig dla chętnych z dwóch szybszych grup - tutaj warto zacytować słowa jednego

 

z instruktorów, Łukasza - "zwycięzcami będą wszyscy którzy dojadą do mety"- i tak też się

 

stało :banghead: Podsumowując - mogę z czystym sumieniem polecić kurs Din Ven Bike wszystkim - zarówno tym

 

którzy stawiają dopiero swoje pierwsze kroki na torze, jak i tym którzy po tym torze jeżdżą

 

juz naprawdę szybko. Każdy wyniesie z tego kursu dużo nowych doświadczeń i umiejętności,

 

oraz udoskonali już posiadane. I wszystko to bez cienia stresu i z uśmiechem na twarzy.

 

Pozdrówki

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zajebiście, gdyby nie ta cena... :cool: :banghead:

 

A będziesz teraz udzielał darmowych rad i zaszłyszanych wskazówek leszczykom, no i pociągniesz na winklach? :icon_biggrin:

 

No i pochwal się Misiek czasami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

....... no i pociągniesz na winklach? :icon_mrgreen:

 

No i pochwal się Misiek czasami :)

 

 

No sorry Fat, ale ciągnąć to ja Ci nie będę .... :icon_mrgreen: :) Czasy tajne :icon_mrgreen: A tak na serio, to wiekszość czasu spedziłem na leczeniu się ze złych nawyków torowych, które wyłaziły jak tylko zaczynałem jechać szybciej ;) ale zwracam teraz na to uwagę, i myślę że bedzie coraz lepiej ;) Generalnie im szybciej ktoś dostanie się pod "oko" profesjonalisty, tym mniej się będzie meczył :( Dlatego nie zwlekajcie ludkowie, jesli zależy wam oczywiście na tym, żeby jeździć ładnie technicznie, szybko i bezpiecznie po torze ;)

 

Powiedz coś o zakwaterowaniu , ile benzyny i jedzenie... Koszt całkowity ile cię wyniósł

 

Ceny są na stronie do której podałem linka w pierwszym poście. Benzyna - załóż, że wyjedziesz około 200 km dziennie po torze, a może i więcej. Jedzenie - na torze jest fastfood taki śmieszny, więc ca 3 złote za hot-doga, 5 chyba za jakis kebab - normalnie. Ja jadłem i tak stosunkowo niewiele, żeby motocykla niepotrzebnie nie obciążać :icon_mrgreen: Bo z żarcia w hotelu chyba nie chcesz korzystac ? Generalnie nocleg też możesz załatwić we własnym zakresie - np jakiś kamping czy pole namiotowe, wązne tylko, żebyś się stawił rano na początek zajęć. Ja mam ten komfort, że mieszkam w Poznaniu.

 

 

Pozdrówki

 

Tomek

Edytowane przez TomekL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to kupa kasy bo 1300 zł kurs , dojazd i powrót około 250 zł , jazda po torze około 150 zł i żarcie tam jakieś grosze. Być może w 1700 zł bym się zamknął... już zaczynam odkładać :icon_mrgreen:. Powiedz coś o tych złych nawykach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to kupa kasy bo 1300 zł kurs , dojazd i powrót około 250 zł , jazda po torze około 150 zł i żarcie tam jakieś grosze. Być może w 1700 zł bym się zamknął... już zaczynam odkładać :biggrin:. Powiedz coś o tych złych nawykach.

 

Dodaj do kosztów jeszcze komplet opon... po 4 dniach opony będą na śmietnik.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodaj do kosztów jeszcze komplet opon... po 4 dniach opony będą na śmietnik.

 

 

To zależy bardzo od posiadanego sprzętu - kolega Nab jezdzi Gs 500 z tego co widzę - nie sądzę żeby ten motocykl zamordował opony przez 3 treningi, bo poprostu ma za mały moment obrotowy. U mnie faktycznie zeszło ponad 50 % bieżnika a nie jeździłem wcale agresywnie.

 

 

 

Powiedz coś o tych złych nawykach.

 

Co tu dużo opowiadać - do poprawy było (jest) wszystko - pozycja na motocyklu, linia jazdy, płynność jazdy, oderwanie wzroku od punktu hamowania itd, itp :biggrin:

 

Pozdrówki

 

Tomek

Edytowane przez TomekL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale i tak jezdzi sie bez kostek pomiarowych... za tyle kasy to chociaz by czasy zmierzyli :biggrin: :D :P

 

No kostek faktycznie nie ma, na czasówce mierzą stoperami. A profesjonaliści mają swoje laptimery :P

 

 

Pozdrówki

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kostek faktycznie nie ma, na czasówce mierzą stoperami. A profesjonaliści mają swoje laptimery :icon_mrgreen:

Pozdrówki

 

Tomek

 

Czy to znaczy że organizatorzy ustawiają na lini startu "latarnię"....? Czy każdy musi mieć własny nadajnik punktu pomiaru?

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to kupa kasy bo 1300 zł kurs , dojazd i powrót około 250 zł , jazda po torze około 150 zł i żarcie tam jakieś grosze. Być może w 1700 zł bym się zamknął... już zaczynam odkładać :icon_mrgreen:.

 

2 dni u Grandysa to wydatek 600 zł, 2 dni u Brandta to 720 zł. Coś trzeba dodać za wyścig - u Grandysa 40 zł, a nie pamiętam ile było u Brandta. Chyba 40 euro. U obu czas mierzą kostkami.

Lepiej jest przywieżć moto na lawecie. nawet drogowe, bo niestety jest duże ryzyko dzwona i masz wtedy kłopot z powrotem. Poszukaj kogoś żeby przyjechać we dwóch. Wtedy masz mniejsze koszty transportu i noclegu. Wynajęcie przyczepy na 1 dzień to 50 zł. W sumie w 1000 zł spokojnie zmieścisz się ze wszystkim u Grandysa.

Widziałem kilku gostków u Grandysa w grupie C na GS-ach. W tej grupie jeżdzisz z instruktorem. U Brandta nie wiem jak jest w najwolniejszej grupie, w wyższych jeździsz bez instruktora, ale tam w ogóle nie widziałem GS-ów.

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...