Skocz do zawartości

Donington i Hayden


ROAR
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzis qualification w Donington.

Wczoraj ogladalem practice i...wqrwia mnie strasznie, ze wszystkie kamery wiecznie skupione sa na Valentino...zamiast na prowadzacym w generalce Nickym.

Czy ktos na forum ma dosc panowania wloskiego krola...i liczy na zdobycie tegorocznego mistrzostwa przez Haydena?!

 

pzdr

Czaja

 

P.S. Wiem, ze jazda Kentucky Kida nie jest zbytnio widowiskowa...ale przynajmniej nie wylatuje poza glowna stawke ryzykujac glupimi manewrami... Sorry Colin <lol>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Haydenowi kibicuję od zeszłego sezonu w sumie =P I cieszyłabym się bardzo gdyby wygral w tym roku Moto gp.

Co do Valentino koleś ma klasę, był (i poniekąd jest nadal) najlepszy i nie da rady tego przeskoczyc. Ale co jak co - Haydena mogli by częściej pokazywać :lapad:

Edytowane przez wygadana_bestia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rossi wrocil do gry i znowu ciekawie :lapad:

 

Rozczarowanie to postawa Ducati, po świetnym początku sezonu teraz jakby coś siadło (? why?)

 

Siadlo, bo Capirossi ciagle jezdzi z kontuzja, a za Sete jezdzi Silva

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak tu po takim wyścigu nie lubić Rossiego - koleś z kontuzjowana ręką i nogą objeżdża praktycznie wszystkich - czapki z głów. A Hayden to koleś który ciuła punkty w każdym wyścigu a wcale nie błyszczy. Ostatni gdyby nie błąd Edwardsa to nie wygrałby wyścigu. Ja tam dalej stawiam na Doctora :lapad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ogólnie wsio ryba kogo pokazują, ważne żeby była jakaś ciekawa walka :icon_biggrin:

Czy będą może jakieś powtórki wyścigu na eurosporcie w tygodniu ? (byłem na weselu i ogólnie nie miałem możliwości zobaczenia wyścigu :cool: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rossi to facet, ktory zdeklasowal rywali, nie ma w tej chwili konkurencji. Inni zawodnicy maja lepsze lub gorsze starty, mniej lub bardziej lubiane tory i swoje preferencje pogodowe :icon_biggrin: a Doctor jezdzi tak, jakby zaden z tych czynnikow nie mial znaczenia.

 

Poza tym, bez Rossiego byloby koszmarnie nudno... Zaden inny zawodnik nie wykonal takiej roboty jak on!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a in plus mimo wszystko Suzuki, które pokazuje się z coraz lepszej strony - ewidentne błędy Hopkinsa pozbawiły ich większej ilości punktów :biggrin:

 

Jakie błędy Hopkinsa, o czym Ty mówisz?

 

Czy błędem Hopkinsa była awaria systemu pneumatycznych zaworów w Katarze, albo wadliwa opona w Turcji, a może brak mocy w Mugello i Katalonii?

 

Hopkins jest jednym z najciężej pracujących zawodników w Grand Prix. Przez lata pozostaje wierny Suzuki i dopiero w tym roku widać tego efekty w postaci finiszów w pierwszej czówrce w Chinach, Katalonii i pole position w Assen.

 

Niestety ani zawodnik ani zespół nic nie poradzi na tym, że fabryka w Japonii nie jest w stanie wykrzesać z silnika większej mocy (tak jak Kawasaki!) a inżynierzy Bridgestone wciąż uczą się specyfikacji GSV-R i torów Grand Prix (to z kolei problem zarówno Suzuki jak i Kawasaki i Ducati, nie mówiąc już o Tech-3 Yamaha i Pramac d'Antin Ducati, które męczą się na "zielonych" Dunlopach).

 

Johna znam od lat, podobnie jak wielu członków jego obecnego (jak i poprzedniego - WCM) zespołu. Ten gość naprawdę ma wielki talent ale jego problem polega na tym, że nie jest ma odpowiedniego motocykla. Nie twierdzę, że w porównaniu z Casey Stonerem czy Danielem Pedrosą któryś wypada lepiej albo gorzej, po prostu myślę, że dysponując konkurencyjnym sprzętem John byłby w stanie walczyć z nimi jak równy z równym. Tak samo było z Marco Melandrim w którego wszyscy powątpiewali gdy jeździł Yamahą a po przesiadce na RC211V utarł niedowiarkom - jak i rywalom - nosa!

 

John Hopkins będzie jednym z głównych bohaterów nadchodzącego numeru Fast Bike Polska, który do kiosków powinien trafić za jakieś dwa tygodnie. Długi wywiad powinien wyjaśnić więcej niejasności związanych z karierą "Anglo-Amerykanina" i przybliżyć trochę bardziej jego sylwetkę.

 

Pozdrawiam!

 

Edit: Tak, John wydzwonił w Le Mans mając niemal 100% szansę na finisz na podium (biorąc pod uwagę późniejszą przygodę Rossiego i tempo czołówki), ale chciał utrzymać się za Rossim i Melandrim płacąc wysoką cenę za obarzenie przedniej opony i zawieszenia zbyt dużym zauwaniem na hamowaniu przed "Zielonym Garażem". Z drugiej strony nie zostaje mu nic innego biorąc pod uwagę słabe strony motocykla - szczególnie na torze takim jak Bugatti we Francji. Z drugiej strony chłopak wstał, pozbierał się i mimo wszystko dowiózł sprzęt do mety zdobywając symboliczne punkty!

Edytowane przez mick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jeśli poczytasz moje posty zauważysz pewnie, że dostrzegam/chwalę postępy i wyniki całego teamu Ritzla Suzuki w tym roku. Są o niebo lepsi od zeszłorocznych dokonań i na pewno przeganiają Kawasaki w wynikach i tempie rozwoju:-)

Oceniajac Hopkinsa miałem TYLKO i wyłącznie na uwadze 2 wyraźne babole (zbyt szybkie wejścia w zakręty i otwarcie miejsca do wyprzedzenia), które miały miejsce w ostatnim GP. Tym, które właśnie komentowałem.

To nie była awaria pojazdu ani kłopoty z gumami tym razem.Uważam, że Hopkins to jeden z lepszych kierwców tej dekady a jako, że kibicuję GP jeszcze od ery wczesnych lat osiemdziesiatych mam pewien przekrój obserwacji :icon_biggrin: :biggrin:

 

Tak, Hopkins popełnia błędy jeśli chodzi o hamowania ale z bardzo prostego powodu. Motocykl ma zbyt mało mocy w porówaniu z RC211V i M1 dlatego trzeba nadrabiać te straty późnym hamowaniem co czasami odbija się negatywnie w postaci przestrzelenia winka albo wyjazdu z optymalnej linii.

 

Pozwolę przytoczyć sobie wypowiedzi Johna i managera teamu - Paula Denninga, z informacji prasowej Rizla Suzuki po Grand Prix Wielkiej Brytanii...

 

Hopkins: "“I’m pretty disappointed because I would have liked to have finished a lot higher, maybe in the top five or six. It just wasn’t on the cards today! I did everything I could and got the maximum out of all that I had today. The Suzuki was working really good and the Bridgestones had been working really well in the early laps. We had a minor difficulty and lost a lot of grip but we just kept at it and tried to pick up as many points as I could. I have got into the top 10 and my ultimate goal this year is to get up into the top five. We just need to keep doing well and firstly we need to get some good points in Germany and then I am really looking forward to my home Grand Prix in America!”

 

W wolnym tłumaczeniu (czyli co naprawdę miał na myśli): "Opony padły po kilku okrążeniach, straciłem przyczepność i chciałem po prostu dojechać do mety." - dodam tylko, że było to drugie "domowe" GP dla Hoppera więc z pewnością był wściekły.

 

Teraz Paul... "All-in-all for both riders and for Suzuki we have to say we have had a successful weekend in terms of our qualifying and the potential shown by both riders – especially John – in the first third of the race. Bridgestone will freely admit that they had an extremely difficult weekend at a track that we knew may be tough. I want to say thank-you to John for maintaining a better pace than looked possible as the tyre degradation became extreme, and thanks to Chris for getting his bike back to the pits, getting it fixed and trying to get some points.

 

“We will have better days, and I run the danger of becoming boring by repeating myself, but as we keep moving forward the day will come when bike, rider and tyres match the situation and we look forward to running up front over the full race distance!”

 

I znowu... chodzi o to, że Bridgestone sam przyzna, że wiedziało, iż ten weekend nie będzie dla nich łatwo i tak też się stało. Zespół liczy, że w koncu dostanie odpowiednie opony a Denning zdaje sobie sprawę, że jest nudny powtarzając w kółko, że wszyscy ciężko pracują i lepsze dni w końcu nadejdą ;-).

 

Z innej beczki. Bridgestone zaliczył na Donington fatalny weekend w zeszłym roku (tor dostał nową nawierzchnię, która była mało przyczepna a na takich torach mają właśnie największe problemy - idealnym przykładem była Katalonia 2005 - nowy asfalt - i mega problemy z oponami wszystkich B-Stone'owców). Tym razem zaskoczyła ich jednak wysoka temperatura, która w UK jest rzadkością i opony po prostu nie wytrzymały... życie!

 

Swoją drogą dobrze wiedzieć, że są na tym forum hardcore'wi fani Grand Prix pamiętający czasy Spencerów, Gardnerów i innych dzikusów wspaniałej ery 500cc :-).

 

Peace!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...