Skocz do zawartości

Cham...


janekk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

kobiety sa chyba zbyt zestresowane sama jazda zeby na pierdoly w stylu "cos glosnego z tylu" zwracac uwage:)

 

nie wiem skad taka opinia o tarchominie, ja tu mieszkam juz z 15 lat i jak dla mnie jest bardzo spokojnie - male natezenie ruchu itp, gorzej ze na kazdym przejsciu dla pieszych trzeba przepuszczac stado mlodych matek z dziecmi;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duże korki -> duży stres -> dużo cwaniaków wciskających się -> jeszcze większy stres u stojących grzecznie w korku.

 

a odreagowują na motocyklistach bo myślą, że my też cwaniakujemy. tym bardziej że stuknąć motor to dla puszki pikuś, bo nie odczuje.

 

a spuść mu kiedyś powietrze ze wszystkich 4 kół jeśli zapamiętałeś gościa. wykręć wentyle i tyle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Stolicy czesto bywałem i nie powinna sie ona nazywac Warszawa tylko warszawka. Bo ludzie których spotakłem to mieli muzgi zlasowan raczej i aspiracje jakby mieszkali w Las Vegas albo Dubaju i co drugi to szejk ale ziemniaczany chyba. Nie wiem czemu jezdziełm tez duzo po Krakowie, Wrocławiu i Katowicach i jakoś zawsze jak miałem jechać do W-wy to mnie mdłości brały.

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po części od brata, po części (wpychanie) obserwacje własne. Kojażysz kubus skrzyżowanie Myśliborskiej i Ćmielowskiej? To miejsce przez króre nie lubię przejeżdżać, a tamtędy jest akurtat najbliżej do babci. Jakoś zawsze ktoś niemiły tam stanie unem czy innym matizem i mnie popędza, jakbym nie miał gazu do oporu przy ruszaniu... Dalej na północ Myśliborską, zaraz przed bramą na Kamińskiego, jest wyjazd z os. Erazma - było chyba tam z 5 kolizyj (w tym jakiś z motocyklistą na choperze, ale nie pamiętam szczegółów bo to kilka lat temu było), może 100m dalej jakiś palant przywalił w azjatę (azjata z azjatką jechali czarną małą hondą w stronę poczty, a gość około 50l. wyjeżdżał z parkingu przy zielonych blokach na Erazma, rozejżał się wokół wykonując głową ruchy podobne do ruchów ludzi z zespołem dałna, depnął w pedał i prosto przed azjatę, nikomu nic się nie stało ale samochody nieźle rozbite). Na skrzyżowaniu Myśliborskiej z Mehoffera niemal codziennie (!) leżało nowe szkło, czasem jakieś inne kawałki samochodów, kilka razy ktoś kosił sygnalizatory - widziałem bo codziennie chodziłem tamtędy do gimnazjum. Niezły post wyszedł, a to tylko jeden odcinek jednej ulicy na tym osiedlu. Nie śledziłem co się działo w innych miejscach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Stolicy czesto bywałem i nie powinna sie ona nazywac Warszawa tylko warszawka. Bo ludzie których spotakłem to mieli muzgi...
Weź sie lepiej chłopaku za słownik ortograficzny bo aż kłuje w oczy

 

Nie wiem czemu jezdziełm tez duzo po Krakowie, Wrocławiu i Katowicach i jakoś zawsze jak miałem jechać do W-wy to mnie mdłości brały.
Ale jedzie jakimiś kompleksami że hej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety często tak to wygląda. Pogoń za kasą i za kij wie czym jeszcze powoduje, że większość ludzi potrafi tylko warczeć.

Ludzie są przepracowani, co nasila ich frustrację. Kisi się taki 8-10 h w garniturku w dusznym biurze i załatwia nudne jak flaki z olejem sprawy (a potem i przedtem gnije w koreczku), i mu palma odbija.

 

Generalnie przeciwny jestem wandalizmowi i stosowaniu przemocy, aczkolwiek w rzeczonej sytuacji chyba uczyniłbym wyjątek i odstąpił od mych zasad. :notworthy:

 

Nie sądzicie, że właśnie przez pedałkowatych krawaciarzy, z którymi nierozłącznie zdaje się kojarzyć stolica, warszawianie często są tak a nie inaczej postrzegani przez wielu nie-warszawian?

 

W Stolicy czesto bywałem i nie powinna sie ona nazywac Warszawa tylko warszawka. Bo ludzie których spotakłem to mieli muzgi zlasowan raczej i aspiracje jakby mieszkali w Las Vegas albo Dubaju i co drugi to szejk ale ziemniaczany chyba. Nie wiem czemu jezdziełm tez duzo po Krakowie, Wrocławiu i Katowicach i jakoś zawsze jak miałem jechać do W-wy to mnie mdłości brały.

To po cholerę się do tej znienawidzonej Warszawy pcha-sz/-łeś? :D

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm no ja też odnoszę wrażenie, że w Warszawie jakoś tak bardziej nerwowo się jeździ niż w Kraku. Mniej chętnych do zrobienia miejsca gdy chce się zmienić pas, włączyć do ruchu, itp. Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że po prostu ruch jest znacznie większy niż w Krakowie. U nas jak się stoi 15 minut na jednej ulicy, to to jest korek miesiąca. W Warszawie chyba korki są dłuższe, więc i kierowcy bardziej nerwowi.

Nie ma to jak życie na prowincji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest paru moich znajomych, którzy nie cierpią jeżdzić po tym mieście, no chyba że muszą.

Jak ktoś nie cierpi jeździć po Warszawie, to niech do niej nie przyjeżdża - przynajmniej będzie luźniej na mieście. :D

 

Hmm no ja też odnoszę wrażenie, że w Warszawie jakoś tak bardziej nerwowo się jeździ niż w Kraku. Mniej chętnych do zrobienia miejsca gdy chce się zmienić pas, włączyć do ruchu, itp. Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że po prostu ruch jest znacznie większy niż w Krakowie. U nas jak się stoi 15 minut na jednej ulicy, to to jest korek miesiąca. W Warszawie chyba korki są dłuższe, więc i kierowcy bardziej nerwowi.

Też jestem zdania, że lepiej by było, gdyby ludzi i pojazdów było mniej - wszystkim nam wyszłoby to na dobre.

Uśmiech politowania wzbudzają u mnie ludzie, którzy codziennie pchają się do zatłoczonego miasta katamaranem, a potem dają upust swojej agresji na drodze.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Stolicy czesto bywałem i nie powinna sie ona nazywac Warszawa tylko warszawka. Bo ludzie których spotakłem to mieli muzgi zlasowan raczej i aspiracje jakby mieszkali w Las Vegas albo Dubaju i co drugi to szejk ale ziemniaczany chyba. Nie wiem czemu jezdziełm tez duzo po Krakowie, Wrocławiu i Katowicach i jakoś zawsze jak miałem jechać do W-wy to mnie mdłości brały.

 

PZDR

 

stary,

mam nadzieję że z 2mln ludzi którzy zamieszkują stolicę miałeś okazję pogadać przynajmniej z połową...

bo rozeznanie w temacie masz świetne. zgadzam się z tobą w zupełności. ja jako warszawiak już przy śniadaniu się zastanawiam jakby tu zaakcentować swoje buractwo. ponieważ czuję się trochę jak w dubaju, to do pracy jeżdżę oczywiście w turbanie, nawet jak jadę na moto - wtedy turban idzie na kask.

Uważam ponad to że Las Vegas przy warszawie to prowincjonalna gospoda. Ja regularnie co niedziela w orbisowskim kasynie przewalam 50 zł na ruletce plus dodatkowe dwie dyszki w pokera. Gdzie oni w Vegas taką kasę widzieli???

Jeżeli chodzi o szejki to lubię bardzo, ale raczej waniliowe, ziemniaczanego nie miałem nigdy przyjemności. Chętnie wezmę przepis. To się z tartych czy gotowanych robi?

 

Jedną z zasad erystyki jest aby na absurdalne zarzuty nie odpowiadać rzeczowo, tylko jeszcze większym absurdem. Osoby urażone powyższym wywodem z góry przepraszam. Czasami człowiek musi inaczej się udusi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, w Warszawie jest dużo ludności napływowej. Za tych "Warszawiaków" nie odpowiadam :D

 

Ja się zaliczam do napływowej i dzięki piękne, sam biorę za siebie odpowiedzialność.

 

A za innych Warszawiaków bierzesz? Jak to się przejawia? Spuszczasz spodnie do klapsa? :notworthy:

 

 

Greetz,

 

&REW. :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warszawa - miasto gniewu :D

ja we wrocławiu jakoś nie mam takich przygód. czyżby klimat w naszym mieście był jakiś bardziej luźny? bo większość przypadków dotyczy stolycy

pozdrawiam

 

 

Nie wykluczone, jak słucham opowieści oraz czytam wypowiedzi ludzi z innych miast, to rzeczywiscie dużo żadziej zdażają im się takie przygody. Ja w Warszawie prawie na każdej ulicy jestem ofiarą zamachu na moje życie ale już się przyzwyczaiłem :notworthy:

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zaliczam do napływowej i dzięki piękne, sam biorę za siebie odpowiedzialność.

 

A za innych Warszawiaków bierzesz? Jak to się przejawia? Spuszczasz spodnie do klapsa? :notworthy:

Greetz,

 

&REW. :buttrock:

Dokonuję selekcji i wybieram wariant z podnoszoną spódnicą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mam takie wrażenia, jak dam puszkarzom chwile czasu to przeważnie ustępują. Niestety z ubolewnaiem stwierdzam, że panie za kierownicą z reguły nie ustępują miejsca. Odnoszę wrażenie, że po prostu nie widzą co sie dookoła dzieje :D

 

 

Panie za kierownicą to uważają, że skoro należy je zawsze puszczać przodem w życiu towarzyskim, to i na drodze też im się to należy, niezależnie od tego czy aktualnie mają pierszeństwo lub zielone światło czy też nie. Wiem, że znów wsadzę kij w mrowisko ale moje wnioski nie są wyssane z palca lecz z obserwacji dokonanych na przestrzeni ok 120 tys km (w aucie) + ze 60 tys motocyklem z czego ok 90% zrobiłem po mieście. Co istotne, ostatni raz wpieniła mnie głupia suka w gustownym puncie jakieś 1,5h temu, która wlekła się 60 lewym pasem. Jak będę wracał z roboty to przewiduję, że trafi mi się jeszcze kolejna zawalidroga, któraś wymusi pierszeństwo a dresiarz w golfie wjebie mi się przed machę bez kierunków... Chyba mu jebnę bo w Nexii błotnik zaczyna rdzewieć i czeba by go wymienić :notworthy:

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...