Skocz do zawartości

Nigdy po alkoholu!!!!


Gość Dominick
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Macie Racje :) Jazda po pijaku to straszne Raz z kumplami popiłem :D i wsiadłem na motor. Jak jechałem to za dużo nie widziałem a do tego to była noc, rozbujałem motor do okoł 60 i dałem mocno po hamulcach tyłek mi żuciło ale na szęczście udało mi się utrzymać. nigdy już po pijaku nie siądę to straszna rzecz a jeszcze mogłem komuś krzywdę zrobić :flesje: :flesje: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do alkoholu to nigdy nie biorę pojazdów na imprezę chyba ze juz sytuacja tego bardzo wymaga.

Jak jadę na imprezę własnym toczydłem, to piję soczki. Jak chcę się nawalić, to jadę metrem (jak się da) i wracam taryfą. Nie uznaję czegoś takiego jak wypicie dwóch piw i odczekiwanie. Po dwóch jeszcze nie ma fajnego efektu, a już pojawia się ryzyko, że alkomat coś wykaże, nawet po paru godzinach. Wychodzę z założenia, że jeżeli kogoś stać na imprezowanie, to stać go także na taksówki.

 

PS Pamiętajcie, że nazajutrz po suto zakrapianej imprezie może jeszcze trochę alkoholu znajdować się w organizmie - w razie wątpliwości lepiej zaniechać jazdy, niż niepotrzebnie ryzykować.

 

http://alkomaty.net/testery/wirtualny.html

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osito - ja nie neguję, że lekarzom należą się podwyżki, tylko totalnie mnie wk#$# jak to argumentują: "nie po to studiowałem..." - sorry, ale mi normalnie się nóż w kieszeni otwiera. Chyba buc jeden z drugim wiedział ile będzie zarabiać po ukończeniu studiów. Przykład z USA - chybiony, w Polsce przynajmniej ludzie którzy chcą być lekarzami nie muszą mieć bogatych rodziców, którzy sfinansują im studia. A jak się zarobki nie podobają, to co stoi na przeszkodzie, żeby pojechać do innego kraju i tam "godnie" zarabiać??? Idiotyczny jest ten terror - "odchodzimy od łożek pacjentów" - po 15 raczej nie uświadczysz lekarza przy łóżku pacjenta, ale to szczegół...

Tak dla TWOJEJ wiadomości - na nerki leczę się od 14 roku życia i nie jedno już widziałem, więc mam prawo, żeby "pojechać" trochę po tych bidulkach...

Edytowane przez Shinobi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh wystarczy postudiować kierunki pokrewne do medycyny i pogadać z paroma prowadzącymi lekarzami zeby odechciało się chorować...

 

mam pannę na akademi medycznej(broni się niedługo),sam mam regularnie zajęcia z lekarzami i innymi pracownikami słuzby zdrowia... w polsce przy diagnozie dochodzi jeszcze jeden czynnik : szczęście. nie daj bóg zachorować na coś cięzkiego i pilnego do zrobienia w piątek- 3dni czekania murowane...zakładając ze jesteś względnie pilny przypadek :>.

 

inny przykład: w szpitalu musi byc x lekarzy na oddziale. powiedzmy 6(liczba opytmistyczna). z tych 6ciu na powiedzmy 40pacjentów.w tym czasie: 3robi specjalizacje- więc są gdzieś indziej,a jeden czy 2 jest na urlopie. heh zostaje ilu?

a dalej tak jak pisze Shinobi: po 15 znajdz lekarza w szpitalu. ziomki pracują na 2-3 etatach,z czego szpital państwowy płaci najmniej. więc gdzie chcą się pokazać? a w weekend heheh...normalnie poracha.

 

pogotowie hehe- kiedystam na pogotowiu wujka czy ciotkę z zawałem przyjmować...dyzurny okulista... prawie zabawne.

 

 

lekarzy poniekąd rozumiem,ze sa niezadowoleni : 6lat studiów, staż za grosze i egzamin z całości potem ... mogliby zarabiać więcej... z drugiej strony sami przysięgali-po pierwsze nie szkodzić, a odchodzenie od łóżek chorych to jest zwyczajne szkodzenie.

a to bujda z tym,ze chodza tylko do pilnych przypadków. kazdy przypadek jest pilny- opóźnienie interwencji wydłuza rehabilitację i ogólnie kiepsko wpływa na późniejszy stan chorego- nawet jak wyzyje to będzie gorzej niz mogło byc...

 

lekarzom sugeruję protest selektywny: odchodzenie od łózek decydentów o ich zarobkach... przychodzi polityk do lekarza...

 

 

a wracając do tematu:w sobote była impreza,wypiłem wiecej niz zamierzałem(duzo ;] )- cała niedziela bez autka i moto...mimo,ze czułem się zupełnie trzeźwo-brak jakichkolwiek oznak upojenia, a z moim metabolizmem 5 czy 6h by wystarczyło...po co ryzykować.

kurde ten jeden dzień kosztował mnie naprawdę niewiele. (bardziej innych-tych,których bym normalnie woził- ale spotkało się to z totalnym zrozumieniem i brakiem pretensji). nie kumam zupełnie jak mozna ryzykować utratę prawka i całą resztę:mandaty,wyroki itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz kiedy byłem młody i głupi zdarzyło mi się prowadzić po 2 piwach. Myślałem, że po kilku godzinach jest juz spoko. Traf chciał, że zatrzymała mnie policja do kontroli. No i niestety miałem trochę więcej niz ustawa przewiduje. W tym calym zamieszaniu mialem wiele szczescia, policjant strzelil mi takie kazanie, ze myslalem, że ze wstydu zapadnę się pod ziemię. Nigdy w życiu nie czułem się tak podle. Facet w kilku slowach (nie uzywal zadnych inwektyw) zrobil ze mnie kompletnego durnia, gowniarza, szczyla, nieodpowiedzialnego szczeniaka i sam nie wiem co jeszcze. Następnie jeden z policjantow wsiadl w mój samochod i odstawil mi go pod dom, a mnie zawiezli radiowozem. Gosciu p-podobnie bardzo narazil sie odstepujac od standardowej czynnosci sluzbowej, ale fakt jest taki, ze nigdy przenigdy potem nie wsiadlem do samochodu po wypiciu choćby odrobiny... Wspomnienie tej "przygody" powstrzymuje mnie skuteczniej niż jakiekolwiek sankcje prawne.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba buc jeden z drugim wiedział ile będzie zarabiać po ukończeniu studiów. Przykład z USA - chybiony, w Polsce przynajmniej ludzie którzy chcą być lekarzami nie muszą mieć bogatych rodziców, którzy sfinansują im studia. A jak się zarobki nie podobają, to co stoi na przeszkodzie, żeby pojechać do innego kraju i tam "godnie" zarabiać???

(...) na nerki leczę się od 14 roku życia i nie jedno już widziałem, więc mam prawo, żeby "pojechać" trochę po tych bidulkach...

 

Masz pełne prawo.

Tylko gdyby wszyscy Ci "buce" jednak wyjechali do innego kraju to powiedz mi - dożyłbyś do dzisiaj z chorymi nerkami...?

Ja się w szpitalu wychowałem i też niejedno widziałem, ale Twoje argumenty mnie nie przekonują: ja idąc na studia nie wiedziałem ile będę zarabiać 5 lat później, więc dlaczego lekarze mieliby wiedzieć? Mogą natomiast zakładać, że skoro np. w Czechach służba zdrowia dostała w 2005r. podwyżki 100%, skoro gospodarka się rozwija i społeczeństwo się starzeje :flesje: wzrasta popyt na usługi medyczne, to znajdzie to odzwierciedlenie w wysokości pensji.

Przykład z USA jest niekoniecznie chybiony, a bogatych rodziców trzeba mieć przede wszystkim w Polsce chcąc studiować medycynę, ale nie chcę już tego drążyć.

Chciałbym wierzyć, że idąc następnym razem do szpitala/lekarza bedziesz miał dość jaj, żeby mu szczerze powiedzieć co o nim i o naszej służbie zdrowia myślisz.

 

A wracając do tematu:

Klucz chyba tkwi nie tyle w rozwiązaniach prawnych, bo te u nas z reguły nie działają, tylko w kreowaniu postawy trzeźwego kierowcy.

Ilu z Was nie pozwoliło wsiąść na moto/do samochodu koledze po paru piwkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...