Skocz do zawartości

Nie boicie sie deszczu?


ever
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Też wożę (woziłem, bo w nowym nie mam jeszcze sakw), ale na myśl o myciu ogarnia mnie najwyższy stopień lenistwa. I jeśli mogę, wolę kontemplować przyjemności z jazdy w suche dni, niekoniecznie słoneczne. Ale najdłuższą podróż i tak odbyłem właśnie w deszczu.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeśli mogę, wolę kontemplować przyjemności z jazdy w suche dni, niekoniecznie słoneczne.

 

Jasna sprawa. Ale jak już pojedziesz w jedną stronę kiedy jest piękna pogoda, a wracać trzeba w deszczu to już inna bajka bo wrócić jakoś trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawsze podczas jazdy w deszczu jest wyprzedzanie tira, który właśnie w tym momencie, specjalnie dla nas jedzie równiutko w koleinie wypełnionej wodą. Przeżycie niezapomniane, nawet szyba nie chroni :buttrock:

Co do kamizelki odblaskowej, to pomysł godzien upowszechnienia :buttrock:

 

 

motowojtas walisz takie byki ortograficzne, że nie powinieneś podchodzić do kompa bez słownika, weź się chłopie za siebie, bo sie kompromitujesz :biggrin: Sorry, że Ci zwracam uwagę, ale wydaje mi się, że powinniśmy wszyscy dbać o poziom tego forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również nie martwię się deszczem, potem jest fajna zabawa z czyszczeniem motoru

Ehh, ja już mam dosyć mycia sprzęta. Po umyciu wypadało by go nawoskować, a po tym zostają w zakamarkach ślady tej białej pasty (a moto mam czarne :buttrock:). Mam już tego dosyć. Moto jest wiecznie brudne. Jak nie za sprawą deszczu, to za sprawą much porozbijanych na plastikach… teraz będę mył sprzęta, raz na miesiąc!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i owszem, odblask kamizela jest od strony bezpieczenstwa ok, ale od strony "klimatu" - obciach:) Poza tym nie zawsze pomimo ubrania jej, jest sie widocznym. U mnie od tylu bylbym w niej niewidoczny bo zaslania mnie sakwa za oparciem pasazera. No jedynie od przodu cos by bylo widac, ale tu role bezpieki przejmuje mocne glowne swiatlo i light bary. Ot i co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie bede orginalny i tez napisze ,ze boje sie jezdzic w deszczu i po mokrym jazda w takich warunkach nie ma nic wspolnego z przyjemnoscia a jak pomysle ,ze czeka mnie potem czyszczenie sprzecika to ...co nie znaczy, ze nie lubie go czyscic, ale bez przesady co drugi dzien?wrrr.

niestety a moze stety ?mamy takie sprzety,ze tylko czyste i lsniace przyciagaja oko i prezentuja pelnie swych wdziekow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ech z tym deszczem... dzis bylem w pracy na drugiej zmianie... zawsze zostawialem swoj sprzecik pod wiatą na rowery ale dzis przyjechalem dosc pozno i rowerow tyle bylo ze nie znalazlo sie miejsce na moja Suze... wiec postawilem sprzet obok wiaty... przez caly czas sloneczko ladnie swiecilo poznije sie sciemnilo i okolo 21:30 zaczela sie burza... lało jak z cebra a ja tylko zza drzwi patrzylem jak moj sprzet cierpi... po 22:00 odpalalem moto i efekt tak jakby byl zalalny... po 5 seknudach ciaglego krecenia rozrusznikiem odpalilem moto i chodzil na wolnych obrotach przeZ 5 minut po czym pojechalem do domu i w garazu dogrzalem go do 50 stopni i czyscilem w tym czasie szmatka co tylko sie dalo... bardzo jestem wrazliwy na to ze moj sprzet jakos cierpi... dlatego dbam o niego jak moge... ciezko zarobione pieniazki i zamilowanie do sprzeta to nie tylko przyspieszenia, gumy i winkle ale przede wszystkim dopieszczanie motocykla... dlatego jutro z rana pojade na CPN kupie Plaka... wyczyszcze co tylko sie da... przesmaruje delikatnie lancuch olejem a pozniej sciagne bak i wyczyszcze przewody...

 

az sumienie mnie gryzie ze moto stalo odkryte w taka ulewe :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przesmaruje delikatnie lancuch olejem a pozniej sciagne bak i wyczyszcze przewody...

az sumienie mnie gryzie ze moto stalo odkryte w taka ulewe :D

 

odkrecanie baku po deszczu?!?!?!

podziwiam twoja milosc do moto i umiejetnoc przewidywania pogody, ze zawsze unikasz deszczu. bo jak bym mial co dwa tygodnie (ostatnio z taka czestotliwoscia lapia mnie powazniejsze opady) odkrecac bak w powyzszym celu to chyba jednak bym zrezygnowal z motocyklizmu. wole ufac japonskim inzynierom, zakladajac ze nie projetowali maszyny z kartonu tylko normalny pojazd uzytkowy ktorego nieodlacznym elementem jest fakt, ze deszcz musi go zmoczyc, a potem sam wyschnie.

zycze wytrwalosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki :D

 

odkrecam bak tylko po tej ulewie bo waliło tym deszczem ze ho ho...

 

w tym sęk ze moje moto powinno miec owiewki a ja ich nie zakladam (wyglad jego mi sie wtedy nie podoba) i przez to przewody sa bardziej narazone na dostanie sie wody, seryjny naked to tez nie jest bo w nich wiązka przewodów jest pewnie gdzies fabrycznie podpinana i dobrze chroniona przed takimi zjawiskami... a sciagnac bak to w przypadku mojej suzy 2 minutki roboty a od razu sobie dokladniej stan przewodow sprawdze :buttrock:

 

pozdrawiam

Edytowane przez the-one
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie jazda w deszczu jest nieprzyjemna. Akurat ja zadko mam "przyjemnosc" jezdzenia w takich warunkach, ale jak juz jade to swiadomosc tego, iz drogi sa okropne mobilizuje do ostroznej jazdy...o ile to jest w ogole mozliwe. O motor po deszczu jakos bardzo sie nie martwie. Zawsze czekam az wyschnie i potem go czyszcze, woskuje, itp. Troche nie na temat, ale to juz bardziej mnie przeraza to, ze jak jezdze w jakims kurzu, np. po Boryszynie...to zaraz po powrocie silnik potraktowalam powietrzem ze sprezarki...nie wiem, ale poorstu mam wrazenie, ze taki kurz, piasek moze wiecej szkod narobic niz woda. Moze sie myle...

A kombinezon mam tez w domu, tylko go nie zabieram nogdy ze soba, a chyba powinnam :icon_mrgreen:

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Beti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnie ulewy, nabyłem nowe doświadczenia…

Na 5km, przed miejscem docelowym mojej podróży, złapała mnie straszna ulewa. Jechało się całkiem ok… padało, trochę mocniej niż zazwyczaj, ale co tam... Oczywiście podczas deszczu, obowiązkowo, musiało mi się trafić czerwone światło na skrzyżowaniu. Owe skrzyżowanie, znajdowało się w pewnym zagłębieniu… Stojąc na światłach, zwróciłem uwagę, na stojące obok mnie Seicento (czy jak to się tam pisze)… popatrzyłem na kierowcę, potem na auto… i wiedziałem, że coś będzie nie tak :icon_mrgreen: Zaraz po tym jak ruszyliśmy spod świateł (z racji że było mokro, ja cały mokry, szybka i okulary zaparowane…) ruszałem nadzwyczaj spokojnie. Seicento zostawiło mnie w tyle i wjechało w koleiny :icon_mrgreen: Poczułem się, jak by mi ktoś w mordę dał :lapad: Spod kół tego malutkiego wypierdka, polały się w moją stronę litry wody… które mnie całkowicie, CAŁKOWICIE przemoczyły… pierwsze skojarzenie było, że ktoś mnie polewa z węża strażackiego… ehhh

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam lubię jazdę w deszczu... nawet szyby nie mam... :icon_mrgreen:

wtedy dopiero czuję się jak prawdziwy twardziel, zwłaszcza gdy z naprzeciwka jedzie inny twardziel i się rączkami ;P pozdrawiamy.

Wszyscy samochodziarze wyglądają przy nas jak lalusiowate francuziki :icon_mrgreen:

 

Szacuneczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to znaczy, czy boicie się deszczu????? :icon_mrgreen:

Nie rozumiem tego tematu i jego formy.

Motocykl jest po to by nim jeżdzić, to znaczy pokonywać konkretne odległości na których trzeba też pokonać zmiany warunków pogodowych, to jest nieuniknione. Jeżeli jadę to jadę, pokonuję kilometry i przeciwności pogody, przyjmuję dyskomfort deszczu, bo jestem ograniczony czasem i tyle. Wszystko zależy od przyjętego stylu. Jeżeli chodzi o mnie: nie mam i nie chcę szyby, lubię czuć naturę i dopóki moje kości nie będą krzyczały (na razie tylko gadają) tak będzie. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no pozdrawiam twardzieli.......

Przecież deszcz to ku*estwo. Póki siąpi, jest do zniesienia. Jak napiernicza na maksa, jedziesz w nocy, w koleinach masz potok i trafisz na konwoje Tirów, to sam diabeł Ci nie pomoże. Jazda w takich warunkach to wariactwo, aczkolwiek zdarza się. Kto to lubi, powinien się leczyć albo zapisać do klubu "ekstremalnych adrenalinowców z tendencją samobójczej nadwrażliwości" lub "leczących się inaczej".

Chciałbym zobaczyć odważniaków jadących w takich warunkach z uśmiechem ( chyba szydercy ) na twarzy hehe.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no pozdrawiam twardzieli.......

Przecież deszcz to ku*estwo. Póki siąpi, jest do zniesienia. Jak napiernicza na maksa, jedziesz w nocy, w koleinach masz potok i trafisz na konwoje Tirów, to sam diabeł Ci nie pomoże. Jazda w takich warunkach to wariactwo, aczkolwiek zdarza się. Kto to lubi, powinien się leczyć albo zapisać do klubu "ekstremalnych adrenalinowców z tendencją samobójczej nadwrażliwości" lub "leczących się inaczej".

Chciałbym zobaczyć odważniaków jadących w takich warunkach z uśmiechem ( chyba szydercy ) na twarzy hehe.......

 

Widzisz Whisky, jeżeli byłeś w Grzepnicy 2 lata temu to wiesz. Jeszcze raz powiadam, jeżeli ktoś przyjmie styl, że jeżdzi to musi się z tym strachem pogodzić. Mało tego, jak lecieliśmy z Poznania (Pobiedzisk) dwa lata temu ściana deszczu przyjęła nas przed Gorzowem. To nie była jazda między kroplami deszczu.

Ja leciałem vn1500 z plecaczkiem (biedactwo). Ważna jest technika jazdy. Wyczucie możliwości sprzęta (próby na zerwanie przyczepności, dostosowanie prędkości do warunków, zachowanie odległości między pojazdami, jazda na zakładkę itd. i przede wszystkim ostrożność). Jak nasza grupa wyglądała po przyjeżdzie, to o ile byłeś to widziałeś. Chłopacy z Outlaws do 1 w nocy trzymali dla nas ognisko.

Może nie widziałeś nas przez opary pary :icon_mrgreen:)))))) :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...