sly69 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 (edytowane) Mój przyjaciel w miniony weekend jechał ze swoim synem, za nimi córka na drugim motocyklu. Postanowił zawrócić. Twierdzi, że dobrze się rozejrzał. W trakcie manewru uderzył w nich samochód. On połamany obojczyk i prawie stracił stopę. W pierwszym szpitalu chcieli ją amputować, na szczęście przewieźli go do większego miasta i tam go pocerowali. Raczej będzie ok. Syn na szczęście tylko poobijany, córka w szoku. Nie zawracajcie na drodze. Zjeżdżajcie z drogi i normalnie włączajcie się do ruchu, żadnych takich głupich manewrów. Trochę mi zależy na tym, by kilku nas zostało. I jeszcze kaski - pospadały im z głów - dobierajcie je staranniej. Pozdrawiam. Edytowane 15 Maja 2006 przez sly69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rzoov Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 bez przesady, to tak jakby powiedziec nie jezdzijcie na motocyklu bo znajomy sie rozwalil. Jak sa warunki, to niby czemu nie zawracac. Ale na pewno pare rzeczy z tego wynika: - niestety, najwyrazniej nie rozejrzal sie dobrze- kaski to raczej nie zapiete byly. Nawet troche za luzny ale zapiety by chyba nie spadl przy pierwszym lepszym dzwonku- pytanie w jakich butach jechal? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 (edytowane) Nie popatrzeli po prostu dobrze w lusterka i nie ocenili dobrze sytuacji. Przykry wypadek zycz im szybkiego powrotu do zdrowia !!! A czemu nie zawracac ? Mozna zawracac tylko trzeba po prostu dobrze sie rozgladac lusterka +głowa i nie ma problemu. Przeciez ten samochod mu z powietrza nie spadł, musial jechac za nimi wiec gdyby dobrze popatrzał by go widział. Chyba ze zawracał np. na zakrecie ale to zmienia postac rzeczy. Nie wiem bo nie napisałes z ktorej strony dostali ? Czy z tylu czy przy zjechaniu juz na przeciwny pas, no ale wtedy to jeszcze lepiej widac bo patrzysz na droge przed soba no i widac wszystko. Edytowane 15 Maja 2006 przez trajka66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sly69 Opublikowano 15 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Może faktycznie przesadziłem, ale mam nadzieję że rozumiecie - stres mimo, że nie widziałem wypadku to jednak poddenerwowałem sie sytuacją. Dostali w bok. Samochód jechał za szybko ale oczywiście to wina kumpla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Szczerze powiedziawszy, zawracanie stanowi w moim odczuciu jeden z najniebezpieczniejszych manewrów (jeżeli nie najniebezpieczniejszy), zwłaszcza na ruchliwych skrzyżowaniach, tak więc staram się go unikać w miarę możliwości. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luca Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Ponieważ mam raczej spory promień skrętu to zjeżdzam na prawo i ponownie włanczając się do ruchu z jedynki ruszam wykonując manewr zawracania. Od środka jezdni ląduje na chodniku lub poboczu więc stąd mój styl zawracania. Prędkość zawracania też jest niska bo moto ma mocną tendencje do jazdy na wprost. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misiek775 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Należy pamiętać ze w lusterkach jes martwe pole i trzeba sie odwrócić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hawk67 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Ostatnio za miastem na pięknej równej drodze tak sie rozbujałem że zpomniałem skręcić w prawo. zjechałem na pobocze wrzuciłem kierunkowskaz, rozejżałem się i zawracanko. W tym momencie coś mi za dupą przemknęło z wyciem silnika i klaksonu tudzież. Prwda jest tak że te katamarany też szybko pomykają. No bo jeżeli ja na trasie jak tylko są ku temu warunki pomykam tak koło 160km/h to dlaczego inni nie mogą? zwłaszcza jak mają czym. Trzeba cholera uważać, a takie manewry wykonywać naprawdę szybko. Inni tez sobie lubia pozwolić. Pozdrawiam Marcin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crazybiker_ Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 (edytowane) Witam ja preferuje zjazd na pobocze, zatrzymuje sprzęt, rozglądam sie i włączam się do ruchu i po krzyku, moim zdaniem najbezpieczniej.....a co do spadających kasków 5 lat temu kumpel miał wypadek na swoim GSie 500 i poleciał pasek w kasku i co wy na to ;) garnek z atestem :) efekt pęknięta podstawa czaszki i 3 miechy przywiązany do łóżka w szpitalu bo był nieswiadomy tego co robi....dalej ufacie w swoje "garnki" bo ja od tamtej pory nie bardzo.....uważajcie na siebie...pozdro Edytowane 15 Maja 2006 przez crazybiker_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Witam ja preferuje zjazd na pobocze, zatrzymuje sprzęt, rozglądam sie i włączam się do ruchu i po krzyku, moim zdaniem najbezpieczniej..... I masz racje ja przy zawracaniu na drodze zwyczajnie czuję sie niepewnie!!! a tak zjezdzam na jakąś boczną drożkę albo jakiś zjazd i zawracam. Tak to ciągle się boje ze mi coś wjedzie w plecy (np. bardzo przykry wypadek kolegi z forum) gdzie chłopak tyko skręcal w lewo a i tak go zachaczył!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konik Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 kaski to raczej nie zapiete byly. Nawet troche za luzny ale zapiety by chyba nie spadl przy pierwszym lepszym dzwonkuKiepskie kaski, nawet jesli rozmiarowo dobrze dobrane potrafia spasc. Pomimo atestow itp. I to nie ze pasek sie urywa (imho ekstremalna sytuacja) tylko zapinka sie po prostu rozpina ;) PozdroKonik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 albo można poćwiczyć hamowanie tylnym!! ja po dzisiejszym treningu wiem, że można pięknie opanować szybki zwrot 180, tylko trzeba dużo ćwiczyć... no dużo przede mną ;) w teorii, to manewr polega na tym, iż w jednym momencie dajecie kierownicę w lewo, wciskacie tylny i przeskakujecie dupą na prawopozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marelx Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 a czy to niebyło czasem w świeciu?widziełem skutki tego wypadku, akurat przejezdzalem katamaranemnie wygladalo to zafajniedodam ze ulica była dwu pasmowa (po obu stronach) oddzielona dwoma liniami ciągłymi i właśnie w tym miejscu moto zawracałosamochód kasacja pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sly69 Opublikowano 17 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2006 a czy to niebyło czasem w świeciu? Tak, to ten wypadek. Na szczęście kumpel wraca do zdrowia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.