Skocz do zawartości

Czy czasami się boicie...?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja smigam i analizuje to co roblem, duzo mi to daje, boje sie wypadku i to motuwuje mnie do rozwazniejszego smigania, ale czasem mnie poniesie.

Generalnie jestem zdania to ze jak juz sie jest na drodze to nawet jak ktos łamie przepisy to pewnie i z premedytacja np jesli chcesz przejechac ciagla linie lub zawrocic gdzie nie mozna to pewnie i bez motania sie, sprawdzic czy to bezpieczne i jazda, wiele mialem sytuacji ze ktos lamal przepisy i sie czail wymuszal itd to jest najbardziej niebezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach jako świadome uczucie jest elementem instynktu samozachowawczego. My jako ludzie czesto ten instynkt mamy stępiony. Zwierzęta nie narażają nigdy swego życia bez potrzeby ( z wyjątkiem obrony młodych lub z głodu).Rasa ludzka zbyt daleko odeszła od natury , żeby pamiętac iż ochrona życia własnego i innych jest najważniejsza. Widac to zresztą jak my się zachowujemy. Pijemy , palimy , prowadzimy wojny i zabijamy się wzajemnie na drogach.

Czy ja się boję ?? Oczywiście że tak. Z tym,że czuję raczej respekt i odpowiedzialność za moją rodzinę.Jeśli ja zginę , to mnie juz nic nie będzie obchodziło. Zostanie za to z kłopotami życiowymi moja żona i dzieci.

Jak wyzej napisano nie boją się tylko idioci. Można nawet stwierdzić , iż strachu nie czują tylko nienormalni.

A jeśli ktoś świadomie mówi, że sie niczego nie boi ( zwłaszcza na drodze ) to sorry - ale taki ktoś ma chyba poważny problem umysłowy.

 

Widziałem tyle wypadków i krwi na własne oczy , że wystarczy mi do końca życia.Dlatego mam czasem moralizatorski ton. Moje poglądy dot. jazdy na motocyklu nie wynikają z tchórzostwa , ale z tego co przeżyłem i co widziałem.Gwarantuję , że każdy kto zobaczyłby chociaż 10% tego co ja , miałby takie samo podejscie do tematu.

 

A jeśli czasem zbyt ostro potraktuję kogoś za głupi tekst o jego wyczynach to sorry . Ale może dzięki temu co poniektóry się zastanowi i czasem zwolni o te 20-30 km/h.

I być może właśnie dlatego wróci żywy do domu.

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strach pojawia sie czasem u mnie jak siegne pamiecia do kilku bardzo niebezpiecznych sytuacji na drodze, wszystkie byly skutkiem brawury i predkosci. az mnie ciarki przechodza jak pomysle co by sie moglo stac gdybym jechal szybciej, lub np. drzewo stalo pol metra blizej... . na, lub w maszynie wszystkie mysli odchodza, wazna jest koncentracja!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy wsiadajac na motocykl nie myslicie o tym co mysla wasze dziewczyny, żony, dzieci? Szarzujac na motocyklach jestescie w pewnym sensie samolubni, pomyslcie czasem, ze gdyby wam cos sie stalo, to wy juz czuc nie bedziecie, ale ci co zostana owszem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec często mi mówi przed jazdą: bądź ostrożny, wyjeżdzająć w drogę, to tak jakby na wojnę iść, nie wiadomo czy się wróci! Niestety jest to szczera prawda.

Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli czasem zbyt ostro potraktuję kogoś za głupi tekst o jego wyczynach to sorry . Ale może dzięki temu co poniektóry się zastanowi i czasem zwolni o te 20-30 km/h.

I być może właśnie dlatego wróci żywy do domu.

 

Pozdro.

 

A ja zawsze myślałem ze te twoje docinki, to dlatego ze byłeś policjantem i mnie to cholernie wnerwiało...

ale teraz to ma jakiś sens tylko bez przesady :icon_twisted:

 

Widze po przeczytaniu tych postów nie jestem sam..... a myślałem że ze mną coś nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle o tym że mam dziewczyne(która nielubi moto) i wiecznie mi powtarza żebym je sprzedał... ale ja dalej uparcie twierdze NIE...

Moze byc tak, ze twoja dziewczyna pewnego dnia cie zostawi, i powie ci "badz sobie sam ze swoim moto", Ja tak ostatnio zrobilam, dla mojego chlopaka wazniejszy byl motocykl, ale ciagle zadaje sobie pytanie, czy jest szczesliwy? Najwyrazniej tak skoro wybral motocykl.. Motocyklistom do szczescia nie potrzeba nic oprocz moto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie ! Tylko kasiorka na paliwo i jakiś garnek na łbie , jak coś to przyjmujemy też talony ! hehe :P

 

Moze byc tak, ze twoja dziewczyna pewnego dnia cie zostawi, i powie ci "badz sobie sam ze swoim moto", Ja tak ostatnio zrobilam, dla mojego chlopaka wazniejszy byl motocykl, ale ciagle zadaje sobie pytanie, czy jest szczesliwy? Najwyrazniej tak skoro wybral motocykl.. Motocyklistom do szczescia nie potrzeba nic oprocz moto?

 

:P Ty to chyba forum pomyliłaś , piszesz o tym , że chłopak wybrał motocykl(zamiast Ciebie) na forum motocyklistów? Może Tobie Droga Ewo wydaje sie inaczej, ale zażaleń na motocyklistów tutaj nie przyjmujemy wiec jak chcesz naskarżyć na byłego chłopaka - motonite to pod innym adresem. To forum motocyklistów a nie "Zerwane więzi " lub "rozmowy w t(ł)oku" a jak chcesz pogadać o tłoku :rolleyes: to idz do działu"mechanika" Pozdrawiam . :P :P :) :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przed wyjazdem w trase żegnam sie i prosze Boga żebym wrócił :P .Zawsze jak wróce i mam chwile czasu i przemyśle różne sytuacje na drodze dopiero wtedy zauważam ile mam szczęścia, na dobrą sprawe wystarczy jak ktoś wcześniej napisał pół metra bliżej i drzewo, ktoś wjechałby mi pod koła czy coś innego i już mnie nie ma.Sama jazda motocyklem nie jest niebezpieczna ale w połączeniu z naszymi drogami, pozostałymi niemyślącymi użytkownikami dróg oraz z nieco większą prekości to jak ''wojna''.

Ale cóż zrezygnować sie z moto nie da, jak jade czuje sie że nie mam problemów wszystko jest super a życie takie proste :icon_twisted: :rolleyes: :)

 

Bezpieczniej jazdy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto sie nie boi, to ma problem...... A my wraz z nim. Kocham czuć jazdę i dlatego jeżdżę na motocyklu. Zawsze staram się dotrzeć do domu bez szwanku. Zwłaszcza, jak kogoś wiozę ze sobą. Ostatnio jeździłęm z 16-letnią córką. Była zachwycona. Ja kombinowałem, żeby było bezpiecznie. Najbardziej bezpiecznie z możliwych.

 

Ewa, zdradzę Ci pewną tajemnicę. Są gorsi fececi od motocyklistów. To tacy, którzy nie mają żadnych zainteresowań. To nie jest żart.

 

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec często mi mówi przed jazdą: bądź ostrożny, wyjeżdzająć w drogę, to tak jakby na wojnę iść, nie wiadomo czy się wróci! Niestety jest to szczera prawda.

Mi mówią przed każdą jazdą: jedz ostrożnie!!! staram się podchodzić do mtocykla z respektem(mam w pamieci dużo wypadków, znam również osobę która przez wypadek motocykolwy jezdzi na wózku inwalidzkim, a wczoraj będąc na cmentarzu odwiedziłem grób kumpla, który zginął na moto :icon_twisted: smutne to i przytwarzające ale przez takie sytacje staram się pohamować swoje zapędy. Jednym słowem: UWAŻAJCIE NA SIEBIE i MYŚLCIE ZA INNYCH NA DRODZE.

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...