dadeq Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 Dzisiaj wracając z działki na Kaszubach, stwierdziłem, że nie chce zbytnio narażać mojego ukochanego Plecaczka na zbyt dużą dawkę adrenaliny więc przy wyprzedzaniu kilku puszek – (zaznaczam, że nie przekroczyłem 110 km/h...) i widząc, że ostatnia z nich (dla mnie pierwsza licząc od mojego koła :icon_exclaim: ) mnie nie widzi ...a może udaje...i prawdopodobnie przymierza się do wyprzedzania („patrz w lusterka’...nie działa) zaczynałem naciskać na klakson (delikatnie, pojedynczo)...oczywiście kierunek i długie były już włączone...i wiecie co...to skutkuje :biggrin: oni mnie puszczali i wyprzedzali za zaraz za mną? Czy ktoś z Was stosuje taką technikę ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kozlowm4 Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 Zajebista metoda... po prostu go przestraszyles, pewnie pierwszy raz widzial takie zjawisko i narobił w nachy. Jakis niedzielny kierowca:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dadeq Opublikowano 7 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 (edytowane) Zajebista metoda... po prostu go przestraszyles, pewnie pierwszy raz widzial takie zjawisko i narobił w nachy. Jakis niedzielny kierowca:D nieee....to nie bylo straszenie...naprawe deliktny klakson tuż przed rozpoczęciem manewru i ten dzwiek zmusil Go do spojrzenia w lusterko. zadbalem wczesneiej zeby mnie widzial...ale wiecie jak to jest :icon_exclaim: Edytowane 7 Maja 2006 przez dadeq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 NO co do klaksonu to czesto go używam bo to jedyna technika "przebicia" wszyscy wtedy nagle wiedza co się dzieje i zaczynają jakby "myśleć"(ale nie podczas wyprzedzania!!!)! Ja wyprzedzam zazwyczaj szeroko żeby mieć wrazie czego zapas ale nie trąbie bo podczas samego wyprzedzania to może być nawet niebezpieczne. Nie wiadomo co kolesiowi odbije! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bekriss Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 (edytowane) ja poprostu wyprzedzam. Nigdy nie siedze komus na dupie tylko jade kawalek za nim i wychylam sie czy nic nie jedzie wtedy ogien (redukcja biegu zeby obroty bylo min 5 ale to zalezy ile mam miejsca na wyprzedanie) i juz z duza roznica predkosci wyprzedzam puszke. Dzisiaj np duzo kierowcow zjezdzalo mi bardziej na prawo tak ze nie musialem zmieniac pasa. Szkoda ze nie mam awaryjnych zeby podziekowac :| Na dluzsze trasy mysle ze zaopatrze sie w oczojebna zielona kamizelke bo ponoc straszy puszkarzy dosc skutecznie :icon_exclaim: a nie uwazam tego za obciach Edytowane 7 Maja 2006 przez bekriss Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boniek Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 Klaksonu używam w ostateczności, jeśli robi się faktycznie nieciekawie. Poza tym wysokie obroty silnika, oczojebna kamizelka i miganie długimi wystarczają w większości sytuacji, żeby zostać zauważonym. Cytuj Boniekgg 644826Yamaha TDM900Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baribale Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 hehe. metoda na klakson jest dobra do pewnej predkosci.ja mam taka technike ze jak jest pobocze na drodze to po prostu nigdy nie trzymam sie swojego pasa tylko pocinam srodkiem drogi. wtedy (oczywiscie w dzien) zawsze na dlugich swiatlach. i dziala :biggrin:swoja droga dla puszkarza to musi byc niezly efekt jak patrzy w lusterko i widzi bardzo szybko zbilzajace sie jasne swiatlo :cool: jak objawienie jakies albo ufo jakie :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sadek Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 (edytowane) jako ze zaczalem dopiero motocyklizm moge sie podzielic doswiadczeniem z uzywania tej techniki podczas prowadzenia samochodu, otoz, prawie zawsze ja stosuje przy wyprzedzaniu pojazdow typu traktor, ciezarowka, musze zaznaczyc ze klakson nastepuje zdecydowanie przed manewrem, a nie w trakcie, no i oczywiscie mryg dlugimi razem z klaksonem!!! Edytowane 7 Maja 2006 przez Sadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pit Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 mozna sobie zastosowac takie urzadzonko z przenikliwym dzwiekiem hehe mnie jak widza to zawsze puszczaja :icon_exclaim: ale sek w tym ze nie wszyscy widza :biggrin: Cytuj Moto Psycho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Groszek Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 a ja używam klaksonu. I jak jadę i widzę rowerzystów na drodze to też daję im znać kilkoma krótkimi sygnałami dźwiękowymi że nadjeżdżam. Nauczyle sie tego od mojego instruktora prawa jazdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
synek Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 ja poprostu wyprzedzam. Nigdy nie siedze komus na dupie tylko jade kawalek za nim i wychylam sie czy nic nie jedzie wtedy ogien (redukcja biegu zeby obroty bylo min 5 ale to zalezy ile mam miejsca na wyprzedanie) i juz z duza roznica predkosci wyprzedzam puszke. Dzisiaj np duzo kierowcow zjezdzalo mi bardziej na prawo tak ze nie musialem zmieniac pasa. Szkoda ze nie mam awaryjnych zeby podziekowac :| Na dluzsze trasy mysle ze zaopatrze sie w oczojebna zielona kamizelke bo ponoc straszy puszkarzy dosc skutecznie :biggrin: a nie uwazam tego za obciach gdy mi klijent zjeżdża zanim go dogonie i cały manewr wychodzi ładnie i płynnie dziekuje mu kierunkami na przemian prawy (kończący manewr), a następnie lewy i znów prawy i koniec, a co do używania świateł awaryjnych nie powinno się ich używać do tzw. dziękowania, to wprowadza w błąd kierujących jadących dalej za nami, szczególnie w nocy !!! :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
&REW Opublikowano 7 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2006 (edytowane) Hmm ... ja uważam, że zawsze dobrze postawić się z tej drugiej strony. Zasadniczo z własnego doświadczenia uważam, że klaksonu niedobrze używać. Pół biedy w odniesieniu do puszek. Ale do rowerów? Przecież facio albo kobieta z wrażenia się wykopyrtnie. I wtedy dopiero będzie. A co do samych puszek ... klakson również może zdezorientować kierowcę. A wtedy o wypadek nietrudno. Nigdy nie wiesz na 100% czy puszkarz Cię widzi, czy nie. Jak widzi, to się zepnie, bo nie będzie wiedział, czy chodzi o zagrożenie, czy "tylko" go wyprzedzasz. A jak nie widzi, to jeszcze zareaguje gwałtownie i nieszczęście gotowe. Wystraszysz bereta albo babeczkę i machnie kierownicą, albo da po heblach. Sęk niestety w tym, że sam nie mam idealnego rozwiązania. Optymalne dla mnie to szeroka jazda, wyprzedzanie raczej po jednej puszce, a nie całej kolumny (nie zawsze się da unfortunately). I pełna gotowość. I pamięć o tym, że klakson w drugiej i trzeciej kolejności, jak coś się dzieje, a nie w pierwszej - polecam moje doświadczenie z puszki na http://forum.motocyklistow.pl/czolowka-z-k...nem-t45920.html A tak BTW, czy zdarza się Wam zmieniać bieg w czasie wyprzedzania? Na wyższy (bo na niższy to rozumiem, jak momentu brakuje). Czy raczej wbijacie wyższy po zakończeniu? Ja używam sprzęgła przy wbijaniu wyższego (co jak się zorientowałem niektórzy wysyłają na drzewo :cool:) i zawsze deczko stracę na czasie, choć staram się momentalnie sprzęgło + gaz / bieg / sprzęgło + gaz. Greetz, &REW. :clap: gdy mi klijent zjeżdża zanim go dogonie i cały manewr wychodzi ładnie i płynnie dziekuje mu kierunkami na przemian prawy (kończący manewr), a następnie lewy i znów prawy i koniec, a co do używania świateł awaryjnych nie powinno się ich używać do tzw. dziękowania, to wprowadza w błąd kierujących jadących dalej za nami, szczególnie w nocy !!! :icon_exclaim: Zgadzam się, co do kierunków zamiast awaryjnych. Ale dziękowanie w nocy mnie zaintrygowało. Znaczy się, zjeżdżanie w nocy. Zdecydowanie odradzam tego typu manewry, zarówno moto jak i przede wszystkim puszką. Pół biedy jak puszka może włączyć długie i widzi więcej pobocza. Ale jak ma krótkie, to moment i wykorbi w jakiegoś ziutka z rowerem, albo i bez, nieoznakowanego, albo pchającego właśnie nieoświetlone autko ... wiem z własnego doświadczenia (o włos mi się udało uniknąć przyładowania w grupkę ludków pchających nieśmiertelnego maluszka, bez awaryjnych, bo wiadomo, akumulator nie wytrzyma :biggrin: ). A jak puszka nie wykorbi, to wahnie się w lewo i po nas. Brrr ... nawet nie będzie czasu na ten zalecany klakson ... :biggrin: Greetz, &REW. :biggrin: Edytowane 7 Maja 2006 przez &REW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rzoov Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 jak ktos na mnie trabi to z reguly mam ochote go zbluzgac :icon_exclaim:, po prostu dla mnie klakson sluzy do sygnalizowania w momencie jak ktos stwarza zagrozenie. Dlatego nie popieram takiej metody. Osobiscie, jak nie jestem pewien czy mnie widza i zabieram sie do wyprzedzania, to trzymam palec na klaksonie i uzywam go dopiero wtedy jak ktos rozpoczyna zmiane pasa. Takie trabienie ni stad ni z owad wg mnie wprowadza wiecej zamieszania niz korzysci. Jasne - jest argument ze zwracaja na Ciebie uwage, ale idac tym tokiem rozumowania dlaczego by nie trabic caly czas - w koncu bedziemy jeszcze bezpieczniejsi :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 (edytowane) hehe, to wczoraj gdy wracaliśmy z trasy, jak kierowca maluszka zobaczył w lusterku, że nagle usiedliśmy mu na ogonie, to o mało nie zjechał do rowu :icon_exclaim: taki uprzejmy chciał być :biggrin: jego zdrówko :cool: a co do manewru wyprzedzania, to staram się ciągle zwracać uwagę na głowę kierowcy puszki przede mną. łatwo poznać, czy nas widzi, czy już go ciśnie do wyprzedzenia. gdy widzę, że zaraz nie wytrzyma i popuści, to daję mu szansę na manewr i wbijam się za nim i łykam go na końcu pozdrawiam Edytowane 8 Maja 2006 przez bartic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barył Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 Ja trąbie jak widzę że goście przedemną się czają do wyprzedzania np. wlekąc się za jakimś tirem czy ciągnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.