Skocz do zawartości

wyprzedzanie...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj wracając z działki na Kaszubach, stwierdziłem, że nie chce zbytnio narażać mojego ukochanego Plecaczka na zbyt dużą dawkę adrenaliny więc przy wyprzedzaniu kilku puszek – (zaznaczam, że nie przekroczyłem 110 km/h...) i widząc, że ostatnia z nich (dla mnie pierwsza licząc od mojego koła :icon_exclaim: ) mnie nie widzi ...a może udaje...i prawdopodobnie przymierza się do wyprzedzania („patrz w lusterka’...nie działa) zaczynałem naciskać na klakson (delikatnie, pojedynczo)...oczywiście kierunek i długie były już włączone...i wiecie co...to skutkuje :biggrin: oni mnie puszczali i wyprzedzali za zaraz za mną?

Czy ktoś z Was stosuje taką technikę ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajebista metoda... po prostu go przestraszyles, pewnie pierwszy raz widzial takie zjawisko i narobił w nachy. Jakis niedzielny kierowca:D

 

 

nieee....to nie bylo straszenie...naprawe deliktny klakson tuż przed rozpoczęciem manewru i ten dzwiek zmusil Go do spojrzenia w lusterko. zadbalem wczesneiej zeby mnie widzial...ale wiecie jak to jest :icon_exclaim:

Edytowane przez dadeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NO co do klaksonu to czesto go używam bo to jedyna technika "przebicia" wszyscy wtedy nagle wiedza co się dzieje i zaczynają jakby "myśleć"(ale nie podczas wyprzedzania!!!)! Ja wyprzedzam zazwyczaj szeroko żeby mieć wrazie czego zapas ale nie trąbie bo podczas samego wyprzedzania to może być nawet niebezpieczne. Nie wiadomo co kolesiowi odbije!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja poprostu wyprzedzam. Nigdy nie siedze komus na dupie tylko jade kawalek za nim i wychylam sie czy nic nie jedzie wtedy ogien (redukcja biegu zeby obroty bylo min 5 ale to zalezy ile mam miejsca na wyprzedanie) i juz z duza roznica predkosci wyprzedzam puszke. Dzisiaj np duzo kierowcow zjezdzalo mi bardziej na prawo tak ze nie musialem zmieniac pasa. Szkoda ze nie mam awaryjnych zeby podziekowac :| Na dluzsze trasy mysle ze zaopatrze sie w oczojebna zielona kamizelke bo ponoc straszy puszkarzy dosc skutecznie :icon_exclaim: a nie uwazam tego za obciach

Edytowane przez bekriss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klaksonu używam w ostateczności, jeśli robi się faktycznie nieciekawie. Poza tym wysokie obroty silnika, oczojebna kamizelka i miganie długimi wystarczają w większości sytuacji, żeby zostać zauważonym.

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe.

metoda na klakson jest dobra do pewnej predkosci.

ja mam taka technike ze jak jest pobocze na drodze to po prostu nigdy nie trzymam sie swojego pasa tylko pocinam srodkiem drogi. wtedy (oczywiscie w dzien) zawsze na dlugich swiatlach. i dziala :biggrin:

swoja droga dla puszkarza to musi byc niezly efekt jak patrzy w lusterko i widzi bardzo szybko zbilzajace sie jasne swiatlo :cool:

 

jak objawienie jakies albo ufo jakie :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ze zaczalem dopiero motocyklizm moge sie podzielic doswiadczeniem z uzywania tej techniki podczas prowadzenia samochodu, otoz, prawie zawsze ja stosuje przy wyprzedzaniu pojazdow typu traktor, ciezarowka, musze zaznaczyc ze klakson nastepuje zdecydowanie przed manewrem, a nie w trakcie, no i oczywiscie mryg dlugimi razem z klaksonem!!!

Edytowane przez Sadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja poprostu wyprzedzam. Nigdy nie siedze komus na dupie tylko jade kawalek za nim i wychylam sie czy nic nie jedzie wtedy ogien (redukcja biegu zeby obroty bylo min 5 ale to zalezy ile mam miejsca na wyprzedanie) i juz z duza roznica predkosci wyprzedzam puszke. Dzisiaj np duzo kierowcow zjezdzalo mi bardziej na prawo tak ze nie musialem zmieniac pasa. Szkoda ze nie mam awaryjnych zeby podziekowac :| Na dluzsze trasy mysle ze zaopatrze sie w oczojebna zielona kamizelke bo ponoc straszy puszkarzy dosc skutecznie :biggrin: a nie uwazam tego za obciach

 

gdy mi klijent zjeżdża zanim go dogonie i cały manewr wychodzi ładnie i płynnie dziekuje mu kierunkami na przemian prawy (kończący manewr), a następnie lewy i znów prawy i koniec, a co do używania świateł awaryjnych nie powinno się ich używać do tzw. dziękowania, to wprowadza w błąd kierujących jadących dalej za nami, szczególnie w nocy !!! :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ... ja uważam, że zawsze dobrze postawić się z tej drugiej strony. Zasadniczo z własnego doświadczenia uważam, że klaksonu niedobrze używać. Pół biedy w odniesieniu do puszek. Ale do rowerów? Przecież facio albo kobieta z wrażenia się wykopyrtnie. I wtedy dopiero będzie.

 

A co do samych puszek ... klakson również może zdezorientować kierowcę. A wtedy o wypadek nietrudno. Nigdy nie wiesz na 100% czy puszkarz Cię widzi, czy nie. Jak widzi, to się zepnie, bo nie będzie wiedział, czy chodzi o zagrożenie, czy "tylko" go wyprzedzasz. A jak nie widzi, to jeszcze zareaguje gwałtownie i nieszczęście gotowe. Wystraszysz bereta albo babeczkę i machnie kierownicą, albo da po heblach.

 

Sęk niestety w tym, że sam nie mam idealnego rozwiązania. Optymalne dla mnie to szeroka jazda, wyprzedzanie raczej po jednej puszce, a nie całej kolumny (nie zawsze się da unfortunately). I pełna gotowość. I pamięć o tym, że klakson w drugiej i trzeciej kolejności, jak coś się dzieje, a nie w pierwszej - polecam moje doświadczenie z puszki na

 

http://forum.motocyklistow.pl/czolowka-z-k...nem-t45920.html

 

A tak BTW, czy zdarza się Wam zmieniać bieg w czasie wyprzedzania? Na wyższy (bo na niższy to rozumiem, jak momentu brakuje). Czy raczej wbijacie wyższy po zakończeniu? Ja używam sprzęgła przy wbijaniu wyższego (co jak się zorientowałem niektórzy wysyłają na drzewo :cool:) i zawsze deczko stracę na czasie, choć staram się momentalnie sprzęgło + gaz / bieg / sprzęgło + gaz.

 

Greetz,

 

&REW. :clap:

 

gdy mi klijent zjeżdża zanim go dogonie i cały manewr wychodzi ładnie i płynnie dziekuje mu kierunkami na przemian prawy (kończący manewr), a następnie lewy i znów prawy i koniec, a co do używania świateł awaryjnych nie powinno się ich używać do tzw. dziękowania, to wprowadza w błąd kierujących jadących dalej za nami, szczególnie w nocy !!! :icon_exclaim:

 

Zgadzam się, co do kierunków zamiast awaryjnych. Ale dziękowanie w nocy mnie zaintrygowało. Znaczy się, zjeżdżanie w nocy. Zdecydowanie odradzam tego typu manewry, zarówno moto jak i przede wszystkim puszką. Pół biedy jak puszka może włączyć długie i widzi więcej pobocza. Ale jak ma krótkie, to moment i wykorbi w jakiegoś ziutka z rowerem, albo i bez, nieoznakowanego, albo pchającego właśnie nieoświetlone autko ... wiem z własnego doświadczenia (o włos mi się udało uniknąć przyładowania w grupkę ludków pchających nieśmiertelnego maluszka, bez awaryjnych, bo wiadomo, akumulator nie wytrzyma :biggrin: ). A jak puszka nie wykorbi, to wahnie się w lewo i po nas. Brrr ... nawet nie będzie czasu na ten zalecany klakson ... :biggrin:

 

Greetz,

 

&REW. :biggrin:

Edytowane przez &REW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ktos na mnie trabi to z reguly mam ochote go zbluzgac :icon_exclaim:, po prostu dla mnie klakson sluzy do sygnalizowania w momencie jak ktos stwarza zagrozenie. Dlatego nie popieram takiej metody. Osobiscie, jak nie jestem pewien czy mnie widza i zabieram sie do wyprzedzania, to trzymam palec na klaksonie i uzywam go dopiero wtedy jak ktos rozpoczyna zmiane pasa. Takie trabienie ni stad ni z owad wg mnie wprowadza wiecej zamieszania niz korzysci. Jasne - jest argument ze zwracaja na Ciebie uwage, ale idac tym tokiem rozumowania dlaczego by nie trabic caly czas - w koncu bedziemy jeszcze bezpieczniejsi :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, to wczoraj gdy wracaliśmy z trasy, jak kierowca maluszka zobaczył w lusterku, że nagle usiedliśmy mu na ogonie, to o mało nie zjechał do rowu :icon_exclaim: taki uprzejmy chciał być :biggrin:

jego zdrówko :cool:

 

a co do manewru wyprzedzania, to staram się ciągle zwracać uwagę na głowę kierowcy puszki przede mną. łatwo poznać, czy nas widzi, czy już go ciśnie do wyprzedzenia. gdy widzę, że zaraz nie wytrzyma i popuści, to daję mu szansę na manewr i wbijam się za nim i łykam go na końcu

 

pozdrawiam

Edytowane przez bartic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...