Skocz do zawartości

Dretwiejace dlonie


Osek22
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ciepłe kapcie, fotel i kocyk na kolanka :biggrin:

Ciepłe kapcie właśnie kupiłem na motobajzlu, teraz się przyjemniutko jeździ i po kostakch nie zawiewa, kocyk -> skóre zamieniłem na goretex, też dużo lepiej, ale paru lat jeżdzenia to pewnie nie zniweluje.

A na fotelu raczej ciężko się kłaść po zekrętach :bigrazz: , może jakieś mniej drastyczne środki :icon_rolleyes:

 

tez zaczely mi dretwie,ale nie jest to chyba zwiazane z jazada na motocyklu...polecono mi branie magnezu...tak na dokladke kupilam sobie jeszcze jakies inne minewraly i witaminki:)

A może jednak moto, chyba że dokucza Ci nawet jak długo nie jeździsz.

Na takie objawy zawsze na początku zalecają magnez, nie zastanawiając się nad przyczyną powstania i sugerując jego niedobór, a nie np pojawienie się tej dolegliwości dopiero w określonej sytuacji, -tu np: po/podczas jazdy na moto. Potem jak nie pomaga to idą dalej.

Edytowane przez Jenes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obsmialem sie jak norka jak przeczytalem ze wystarczylo poluzowac zapiecia rekawiczek :icon_rolleyes: czasem takie szczegoly okazuja sie kluczowe. Jak w tym kawale: przychodzi mama z corka do lekarza i mowi ze mala ma straszny wytrzeszcz oczu. Lekarz obejrzal mala, pokazuje mamie a ta widzie ze wytrzeszczu juz nie ma. Lekarz: wystarczylo poluzowac warkoczyk... :biggrin:

 

kurcze ale generalnie to sie zdziwilem czytajac ze komus dretwieja rece po 30 km. raczej nie latam po Wawie bo mnie to nie kreci (takie bzykanie od swiatel do swiatel do swiatel) i jezdze poza Wawe na trasy (150 km- 200). rece mi nigdy nie dretwialy ale mam inny problem. po ok 100 ok dretwieja mi barki ale na to dziala zwykla gimanstyka w czasie jazdy: pare wygibasow barkiem i tyle :bigrazz:)

 

nie masz problemów z kregosłupem? Moj kolega właśnie ma takie obiawy gdy dłużej jeździ i twierdzi ze to wina tego ze ma chory kregosłup

 

dokladnie. mojej mamie dretwieja palce i generalnie dlonie. okazalo sie ze to z powodu kregoslupa. dysk w czesci szyjnej sie przesuwa i uciska jakies tam nerwy ktore akurat dzialaj na dlonie... przykra sprawa i lepiej zbadac to jak najszybciej bo mozna sie nabawic kalectwa

 

mam nadzieje ze mimo wszystko tro wina zbyt scisnietych rekawic lub warkoczykow :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi wysiada lewy kciuk ale wyczaiłem że to wina rękawic, w drugich jest oki, jakoś niedokładnie zrobione te BF-y, ta w ogóle to cięzko dorwać dobre rękawice. Manetki przestałem dawno ściskać ale jakoś nie mogę się pozbyć spinania mięsni barków i pleców, to mnie kończy :-( jednak nie mogę znaleźć lepszej pozyji na vfr'ce.

Najgorsze, że ostatnio nawalają mnie wszystkie stawy, kostki, kolana a najbardziej nadgarstki - ale pogoda się popsuła i pewnie przez to. Mam darmowy aczkolwiek uciążliwy barometr :bigrazz: Ma ktoś coś na takie dolegliwości :icon_rolleyes: :biggrin:

 

Cholerka, mnie też napier... że głowa mała. Pewnie faktycznie przez zmianę pogody :notworthy:. Dwa skręcone kolana, złamany kiedyś lewy nadgarstek, zwichnięty prawy bark i palce od gitary i pianina :icon_razz:. A do tego jeszcze drętwieją mi dłonie i mięśnie kciuków krzyczą ogniem, bo zapierdzielili mi rękawice i musiałem się przerzucić na zapasowe (dopasowane do palców ale za wąskie w dłoni) - a szew na kciuku leci mi przez środek mięśnia i wystarczy, że oprę łapki na kierownicy (bez jakiegokolwiek ściskania) i już się zaczyna :lalag:.

 

Śmieję się, ale po jeździe półgodzinnej w korku (między sznurami samochodów), gdzie przyśpieszam, hamuję, przyśpieszam, hamuję ... to wcale mi nie jest do śmiechu. Nawet już taki odruch wyrobił mi się, że jak mam założyć rękawice, to mnie kciuki zaczynają boleć :wink:.

 

No to łykam ketonal ... nie jestem lekomanem, i rzadko zażywam procha. Muszę już stać pod ścianą, ale ta pogoda naprawdę mnie rozkłada. A jak tu prowadzić z bolącymi dłońmi?

 

Greetz,

 

&REW. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Z tym magnezem jest coś na rzeczy, na wiosnę trochę łyknęłem i łapy mi nie drętwiały, przy okazji skutek uboczny, brak kaca, oczywiście przy dawce :icon_razz: w granicach rozsądku. Po litrze dalej męczy :icon_twisted: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryjcie na nowo w swoich motocyklach podnóżki. Zacznijcie jeździć tak jak byście musieli utrzymać tam banknoty np.10pln, lub włózcie sobie kartki papieru. Zobaczycie, że przy hamowaniu lub przyspieszaniu odciążacie nogi i to jest przyczyną opierania się na kierownicy. Opieranie się na kierownicy powoduje drętwienie.

Pozdrawam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doswiadczenia moge doradzic:

1. Na swiatlach (jazda miejska) lapska won z kierownicy, splatam paluchy i wyginam je. Mocno udraznia to naczynia krwionosne i powoduje rozciagniecie zastalych miesni i sciegien.

2. Jazda turystyczna, dluzsze trasy - na zmiane - mocne zaciskanie calych dloni na manetkach oraz ruch palcy nasladujacy gre na fortepianie. Raz na kilka minnut przez 30 sekund i nigdy nie dretwieja dlonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkryjcie na nowo w swoich motocyklach podnóżki. Zacznijcie jeździć tak jak byście musieli utrzymać tam banknoty np.10pln, lub włózcie sobie kartki papieru. Zobaczycie, że przy hamowaniu lub przyspieszaniu odciążacie nogi i to jest przyczyną opierania się na kierownicy. Opieranie się na kierownicy powoduje drętwienie.

 

Święte słowa!

Pierwsze dni na moim nowym odkurzaczu poświęciłem głównie na masaże nadgarstków. Były tak zdrętwiałe, że miałem kłopot nawet z podniesieniem kieliszka :icon_biggrin:

Później, po przeczytaniu "Twist of the wrist", doznałem olśnienia :icon_twisted: . Wystarczy odpowiednia pozycja, rozluźnienie "góry" i właściwie problem znika sam z siebie.

Jeszcze później, u "konikkonik'a" na kursie, wyregulował mi postawę, wytłumaczył łopatologicznie jak trzymać szlifierkę pod dupą żeby robiła to, na co ja mam ochotę, a nie odwrotnie i problem mrówek w nadgarstku definitywnie minął.

Rada jest prosta (cytuję konikkonik'a): kierownica służy do kierowania, a nie do trzymania. Szczegółów możecie dowiedzieć się z literatury fachowej albo przaktycznie na jakimś dobrym kursie doskonalenia jazdy...

 

Pozdrawiam,

-JU-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...