Administrator Dominik Szymański Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Administrator Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2006 A wiec odpowiedz brzmi: tak. Poswiec kiedys godzinke, otworz sprzeglo i wyczysc z syfu tarcze a obiecuje ci ze jesli tylko bedziesz zmienial odpowiednio czesto olej sprzeglo nie bedzie sie sklejac i az do nastepnej jego wymiany nie bedziesz musial tam zagladac. Hmm, olej zmieniam co 800-1000 km, więc aż dziw, aby po takim czasie mogło dojść do wielkiego zanieczyszczenia. Niemniej z ciekawości kiedyś przeprowadzę ten eksperyment z czyszczeniem sprzęgła. Może się okazać, że odkryję tym samym Amerykę dla użytkowników KTMów, którzy od wielu lat borykają się z problemem notorycznie sklejającego się sprzęgła :)pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 16 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2006 (edytowane) Nie jezdze co prawda zadna race replica, ale z mojego 35 letniego doswiadczenia mechaniczno - jezdzieckiego wynika, ze jest to najczystsza, najkrotsza i najmniej obciazajaca sprzegla klowe zmiana, a ze obciaza bardziej przesuwki i wodziki - coz, nic w przyrodzie nie ma za darmo. Przesowki i wodziki sa tansze niz pary kol zebatych, ktore musisz ewentualnie wymienic przy wypadajacych biegach. Trzeba ja po prostu wycwiczyc i umiejetnie i z wyczuciem stosowac. Najczystsza, najkrotsza i najmniej obciazajaca skrzynie biegow zmiana jest tylko wtedy gdy masz odpowiednia synchronizacje prawej dloni i lewej stopy (oczywiscie zakladajac ze nie masz electronic shifter). Jesli ktos zmienia biegi ze sprzeglem (niedzielni kierowcy) to dochodzi do tego jeszcze lewa dlon. Sam fakt zmiany biegu czy ze sprzeglem czy bez jest nieistotny w jej szybkosci zuzycia; wazne jest tylko czy zmiana jest prawidlowa (zsynchronizowana z momentem braku obciazenia skrzyni) czy tez nie. Jak sam przyznajesz preloading powoduje obciazenie przesuwek i wodzikow (a wiec tak to sie nazywa; dziekuje). Warto wiec jednak opanowac odpowiednia technike zmiany biegow zamiast akceptowac przedwczesne zuzycie. Przy wypadajacych biegach lub najbardziej nawet nieumiejetnej i rzeznickiej zmianie kola zebate sie nie niszcza z tej prostej przyczyny ze caly czas sa one zazebione kazda para ze soba. Wynika to po prostu z konstrukcji constant mesh nowozytnej skrzyni biegow w motocyklu. Jestem pewien ze o tym wiedziales i skladam to na karb przejezyczenia. Dziekuje za Swiateczne Zyczenia i nawzajem. Hmm, olej zmieniam co 800-1000 km, więc aż dziw, aby po takim czasie mogło dojść do wielkiego zanieczyszczenia. Niemniej z ciekawości kiedyś przeprowadzę ten eksperyment z czyszczeniem sprzęgła. Może się okazać, że odkryję tym samym Amerykę dla użytkowników KTMów, którzy od wielu lat borykają się z problemem notorycznie sklejającego się sprzęgła :crossy:pzdr Gratuluje wlasciwej konkluzji i decyzji! Jestem pewien ze nie pozalujesz. Czekamy na ogloszenie rezultatu. Proba sarkazmu z tym odkrywaniem Ameryki zbedna. Pozdrowienia i Wesolego Jajka. Edytowane 16 Kwietnia 2006 przez Janusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Przy wypadajacych biegach lub najbardziej nawet nieumiejetnej i rzeznickiej zmianie kola zebate sie nie niszcza z tej prostej przyczyny ze caly czas sa one zazebione kazda para ze soba. Wynika to po prostu z konstrukcji constant mesh nowozytnej skrzyni biegow w motocyklu. Jestem pewien ze o tym wiedziales i skladam to na karb przejezyczenia. Kola zebate jako takie sie nie niszcza, ale niszcza sie ich sprzegla klowe. Jest to dodatkowe uzebienie na czole kola odpowiedzialne za polaczenie par kol zebatych ze soba przy zmianie biegow. W wypadku ich uszkodzenia kola sie rozjezdzaja przy pewnych obrotach i bieg "wypada", uderzajac o wodzik, ktory po wielu takich uderzeniach ulega skrzywieniu. Nastepnym etapem tego uszkodzenia jest niemoznosc wlozenia biegu z powodu uszkodzenia wodzika. Naprawia sie to albo nacinajac od nowa sprzegla klowe uszkodzonych kol ( undercutting, ktory czasem udaje sie a czasem nie ) albo wymieniajac zniszczone pary kol zebatych.To o wiele drozsza naprawa od wymiany wodzikow i przesuwek, ktora ewentualnie grozi przy stosowaniu "mojego" sposobu zmiany z preloadingiem skrzyni. Mnie w kazdym razie to sie jeszcze nie zdazylo, a byly czasy gdy motocykl byl moim jedynym srodkiem transportu i po prostu z niego nie schodzilem.Zreszta to co pisze oparte jest zawsze na moich osobistych doswiadczeniach, nie opieram sie na czyichs zaslyszanych opiniach i moze dlatego wypowiadam sie glownie w mechanice piszac o sposobach napraw, czy starajac sie diagnozowac uszkodzenia, bo to glownie (oprocz jazdy ) przez te 35 lat robilem.Ale oczywiscie sa to moje subiektywne opinie, dlatego trzeba je przyjac z zastrzezeniem napisanym w mojej sygnaturce :crossy: Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Janusz Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) Mylaca jest ta polska terminologia; myslalem przed chwila ze te twoje przesuwki i wodziki to forks and dogs a teraz widze ze dogs to chyba sprzegla klowe(?). W kazdym razie wszystko co piszesz to prawda ale jednak preloading w twoim wykonaniu jest niepotrzebna maniera tuszujaca tylko i wylacznie nieprawidlowa synchronizacje zmiany biegow. Jak juz pisalem ma to jedynie zastosowanie w antykach i ciezkich ulicznych maszynach Adam. Poniewaz tematem tego watku jest motocykl R1 to w tym kontekscie bledem jest to rekomendowac tym bardziej ze mlody czlowiek ma szanse nabrac prawidlowych nawykow tak bardzo przydatnych jesli chcialby chociaz w czesci wykorzystywac tak wspaniala maszynerie jak '04+ R1. Po twoich 35 latach zgadzam sie ze oduczyc sie manier jest niemozliwe i prawdopodobnie nie jezdzac sportowo nie bedzie to dla ciebie wielka roznica. Zapewniam cie jednak ze zaden z zawodowych jak i amatorow sportowej jazdy nie uzywa preloading. Moje motocykle na torze maja wszystkie undercut dogs (nie bede tego juz probowal tlumaczyc na polski) dzieki czemu same niejako wciagaja sie w pelne zaczepienie jak tylko sie dotkna przy zmianie biegu. Uzywamy tez w szkole shifter switches gdzie jak pewnie wiesz preloading chocbys chcial nie jest mozliwy do wykonania. Ja rowniez wszystko co pisze opieram tak jak ty na swoich osobistych doswiadczeniach. Mam za soba 43 lata jazdy motocyklami, ponad 1 mln km na nich i mialem jak dotad ponad 60 motocykli a teraz mam 5 wlasnych w garazu. Mechanika zajmuje sie jednak mniej, glownie jezdzeniem. Pozdrowienia. Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez Janusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 mechanik ze mnie zaden- ale pamietacie jak Janusz mówił o nafcie i łancuchu?Kazdy na to psioczył- a teraz? Moze z tymi tarczkami też warto spróbować :P.POzdrawiam :crossy: Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JĘDRZEJ Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Janusz,opisz (o ile możesz) krok po kroku jak trzeba zmieniać biegi w górę i w dół przy sportowej jeżdzie w moim moto suzukiGSX550ES,z tego co piszesz o sobie to można się od Ciebie wiele nauczyć.Ja w górę potrafię zmieniać biegi bez sprzęgła i zmniejszania obrotów.a w dół też bez sprzęgła,tylko wtedy schodzę z obrotami do ok. 2000.Mam też problem z wbiciem 2 po starcie ,na 1 dochodzę do 8000 potem 2 i wtedy mi bestia potrafi wyskoczyć,poprzedni właściciel mówi że muszę dojść do wprawy z tą 2 bo jemu nie wyskakiwała,ale wydaje mi się że coś jest ze skrzynią.Z góry dziękuję i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 (edytowane) Obawiam sie ze metoda Janusza sprawdzajaca sie dobrze w nowoczesnych sportach, moze nie zadzialac w motocyklu wiekowo rownym mojemu ( 84 Suzuki GS 1150 EFE ), ale sam jestem ciekaw.Robilem remont swego silnika jakies 5 lat temu i pamietam ze zuzycie wodzikow w przesowkach kol zebatych bylo dosc znaczne. Zakladam ze podobny stopien zuzycia bedziesz mial u siebie, tym bardziej ze 550 wymaga o wiele czestszej zmiany biegow niz moj parowoz.Janusz, forks to wodziki, dogs - sprzegla klowe.Problem wypadajacej, lub " nietrafionej" zmiany na 2 w moim Suzuki doprowadzil do stosowania przeze mnie zmiany z preloadingiem, ktora zawsze dzialala w 100%.Podejrzewam ze wiekszosc roznic w technice jazdy i m.in zmian biegow miedzy mna a Januszem wynika z tego na jakich sprzetach jezdzimy.Rowniez jestem ciekaw jakiej techniki beda wymagaly zmiany biegow w mojej BSA z 70 roku :crossy: Adam M. Edytowane 17 Kwietnia 2006 przez Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JĘDRZEJ Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2006 Adam, to powiedz jak wbijasz tą dwójkę,bo w zasadzie to tylko znią mam problemy.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 18 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2006 Wszystko napisalem w trzecim poscie od poczatku tego watku. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.