Skocz do zawartości

cd.Stan dróg po zimie-brak zorganizowanego protestu Polaków


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

mhmm indywidualnie tez mozna coś wyknuć... a własciwie wykuć- znajdujemy małą wkur*** dziurkę,bieżemy kilof i ja powiększamy w nocy... a potem dzwonimy gdzie trzeba...(puściłem wodze wyobraźni).

 

na głównej ulicy mojej dzielni ktoś miał chyba vayrona i ostro ruszył bo się asfalt zawinął : pękł w poprzek drogi i jeden koniec naszedł na drugi... działa to jak próg zwalniający- i tak działa od pół roku...

 

 

nie sądzę,zeby się komukolwiek udało zebrać odpowiednią ilość ludzi którzy byliby gotowi zmarnować czas w z góry przegranej sprawie...

 

to nie jest witalna sprawa, srednio sie nadaje na kiłbase wyborczą i nie trafi na pierwszew strony gazet jak becikowe czy inne podwyzki dla górników...dlatego śmiem twierdzić,ze nasi kochani złotouści będą mieli na tę akcję głęboko wyje****....

 

ale zgadzam się- ze jak się nic nie zrobi to tym bardziej nic się nie zmieni... a jak się pomarnuje czas to się będzie spało lżej :P...zawsze cos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że pora się pozytywnie zbuntować i zaprotestować publicznie do drogowców' date=' polityków, radnych itp.

Zapraszam do dyskusji merytorycznej "jak" to zrobić. Pomysły na akcje, wzory petycji, adresatów apelu itp."

[/quote']

 

Myślę, że panom decydentom należałoby przede wszystkim uzmysłowić, iż utrzymanie dróg w należytym stanie bardziej się opłaca niż wypłacanie gigantycznych odszkodowań poszkodowanym kierowcom. :P

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że pora się pozytywnie zbuntować i zaprotestować publicznie do drogowców' date=' polityków, radnych itp.

Zapraszam do dyskusji merytorycznej "jak" to zrobić. Pomysły na akcje, wzory petycji, adresatów apelu itp."

[/quote']

 

Myślę, że panom decydentom należałoby przede wszystkim uzmysłowić, iż utrzymanie dróg w należytym stanie bardziej się opłaca niż wypłacanie gigantycznych odszkodowań poszkodowanym kierowcom. :P

 

Jednym z zainteresowanych mogą być firmy ubezpieczeniowe. One nawet finansują takie akcje bo to o ich interes również chodzi. Widziałem spoty telewizyjne, banery z hasłami o bezpieczeństwie na drogach. Wyprodukowanie takiego spotu w TV to kupa kasy.A skoro ją mają i na takie cele to może ( przy założeniu że rozmawiają z podmiotem ) mogliby to wesprzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest witalna sprawa, srednio sie nadaje na kiłbase wyborczą i nie trafi na pierwszew strony gazet jak becikowe czy inne podwyzki dla górników...dlatego śmiem twierdzić,ze nasi kochani złotouści będą mieli na tę akcję głęboko wyje****....

 

Trafi, moze nie do gazet, ale do TV na bank, bo jak to sensownie zorganizujemy to bedzie to wlasnie cos, czego TV szuka :twisted:

Jasne, ze poslowie beda to mieli w wiekszosci gdzies, ale moze paru bardziej lotnych sie zorientuje, ze na tym mozna troche kapitalu politycznego jednak ubic - jak my sprobujemy to moze oni tez i a nuz do czegos to doprowadzi.

 

Wyprodukowanie takiego spotu w TV to kupa kasy.A skoro ją mają i na takie cele to może ( przy założeniu że rozmawiają z podmiotem ) mogliby to wesprzeć.

 

Pewnie tak. I dlatego od pewnego czasu kombinuje nad zalozeniem fundacji motocyklistow, ale na razie sza, pomysl rozwija sie w mym lonie :mrgreen:

 

to nawet marszałek sejmu będzie się czuł w obowiązku wyjść do nas

 

Może i tak. Wicemarszałka w każdym razie mogę załatwić na 100% :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracając jednak conieco do mojej wypowiedzi o czymś w rodzaju motocyklowych pikiet. Oczywiście -sejm to sejm, tylko ciężko wyczuć, jak wielu motocyklistów pojawi się w Warszawie. A gdyby tak Sejm zostawić stołeczniakom, a cała reszta ruszyłaby pod ratusz we własnym wojewódzkim mieście? komuś z Krosna zawsze łatwiej będzie dojechać do Rzeszowa niż do Warszawy. Takie pojawienie się nagle w wielu miejscach, z głównym atakiem pod sejmem to by faktycznie miało pałer :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracając jednak conieco do mojej wypowiedzi o czymś w rodzaju motocyklowych pikiet. Oczywiście -sejm to sejm, tylko ciężko wyczuć, jak wielu motocyklistów pojawi się w Warszawie. A gdyby tak Sejm zostawić stołeczniakom, a cała reszta ruszyłaby pod ratusz we własnym wojewódzkim mieście? komuś z Krosna zawsze łatwiej będzie dojechać do Rzeszowa niż do  Warszawy. Takie pojawienie się nagle w wielu miejscach, z głównym atakiem pod sejmem to by faktycznie miało pałer :P

 

Drodzy forumowicze i moderatorzy.

Ja to widzę tak:

Do każdego forumowicza wysyła się na pw wiadomość o imprezce, mówi się o co chodzi itp. wiadomo nie wszyscy zareagują, ale wazne zeby ludzie wiedzieli, że inicjatywa jest. Trzeba pamiętać, że temat otwierano około 280 razy, a forum to ponad 5 tysięcy ludzi. Dlatego ten pomysł z pw.

Druga sprawa to cynk do klubów i ludzi z Wawy, bo oni mysle, ze się zainteresują.

Jak zauważył kfazimotor trzeba też pomyslec czy nie dało by się zorganizowac czegoś lokalnego.

Następnie ustalenie daty właściwej, bo trzeba troszkę odczekać żeby nam misie z wiejskiej sejmu nie rozwiązały ;)

Poinformowanie mediów, naszych mediów znaczy czyli gazet i radia.

Czasu jest sporo tylko trzeba się zdecydować na konkretne ruchy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasu jest sporo tylko trzeba się zdecydować na konkretne ruchy.

 

No tak. Z tym czasem to jednak jest problem, przynajmniej dla mnie, z przyczyn obiektywnych - w Polsce będę mniej więcej na stałe dopiero pod koniec czerwca. Pewne rzeczy mogę zacząć załatwiać stąd, ale większość dopiero na miejscu. Z tego względu w moim przypadku wchodzi w grę data lipcowa - być może część z Was chciałaby zorganizować event wcześniej.

W moim myśleniu to i tak byłaby impreza cykliczna - o ile tylko frekwencja wypali, a nie posądzam motocyklistów o brak chęci zrobienia małej zadymy pod Sejmem :mrgreen:

Myslę, że koło maja można zacząć poważnie sondować, jak duża grupa ludzi byłaby zainteresowana uczestnictwem i od tego uzależnić dalsze kroki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasu jest sporo tylko trzeba się zdecydować na konkretne ruchy.

 

No tak. Z tym czasem to jednak jest problem' date=' przynajmniej dla mnie, z przyczyn obiektywnych - w Polsce będę mniej więcej na stałe dopiero pod koniec czerwca. Pewne rzeczy mogę zacząć załatwiać stąd, ale większość dopiero na miejscu. Z tego względu w moim przypadku wchodzi w grę data lipcowa - być może część z Was chciałaby zorganizować event wcześniej.

W moim myśleniu to i tak byłaby impreza cykliczna - o ile tylko frekwencja wypali, a nie posądzam motocyklistów o brak chęci zrobienia małej zadymy pod Sejmem :mrgreen:

Myslę, że koło maja można zacząć poważnie sondować, jak duża grupa ludzi byłaby zainteresowana uczestnictwem i od tego uzależnić dalsze kroki.[/quote']

 

Zgadza się. Dlatego trzeba zapytać adminów, co sądzą o tym pomyślę i jak sami widzą możliwość organizacji tego typu imprez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napewno coś zorganizuję narazie na lokalną skalę. W mojej opinii lepiej zrobić coś mniejszego ale realistycznie niż zmagać się z pewnymi warszawskimi ograniczeniami. Zrobię jakąś ulotkę ze statystykami, taką aby nie antagonizowała lecz aby pozyskiwała publikę i służby lokalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przyłączę się do dyskusji, ponieważ przeczytałam w dzisiejszej gazecie o

proteście przeciwko sytuacji na polskich drogach. Tutaj szczegóły:

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3205902.html

 

Jestem ciekawa jaki będzie odzew władz miasta, jeżeli takowy w ogóle będzie. Jak na razie najprostszym sposobem dla ZDM jest oczywiście postawienie znaku drogowego ograniczenia prędkości, który jednak przed dziurą nas nie uchroni. Ale może liczny udział warszawiaków da pożądany skutek.

Pozdrawiam

 

Maryś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa jaki będzie odzew władz miasta, jeżeli takowy w ogóle będzie. Jak na razie najprostszym sposobem dla ZDM jest oczywiście postawienie znaku drogowego ograniczenia prędkości, który jednak przed dziurą nas nie uchroni. Ale może liczny udział warszawiaków da pożądany skutek.  

Pozdrawiam

A może we własnym zakresie znakami ostrzegawczymi pozaklejać te wszystki dziury w jezdni. Co metal, to nie to coś... . Czarnego na drodze. I wyższe temperatury i obciążenia wyczyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I rzeczywiście - musi dojśc do śmiertelnego wypadku aby nastąpiła jakakolwiek reakcja. A w tym przypadku, tak jak powiedział Nikodem, gdyby nie protest znajomego ofiary, zapewne ani ZDM ani policja nie podjęliby żadnych kroków. To przecież nie pierwsza i nie ostatnia ofiara naszych dróg...

Wracając do tematu:

Czy ten pierwszy protest Warszawiaków zostanie zauważony? Na pewno został zbyt późno podany do wiadomości, aby uczestniczyć mogła większa liczba osób. Jeśli jednak (tak jak tu proponujecie) ustalić wcześniej szczegóły, terminy, miejsca i upewnić się, że informacje są rozesłane wszem i wobec, można spodziewać się znacznej frekfencji. A tym samym większa będzie siła oddziaływania na władze i społeczeństwo (przecież nawet ci z 4oo mogą się przyłączyć).

Jestem więc pełna poparcia dla Twojej inicjatywy, Nikodemie, i chętnie wesprę szeregi oszukanych kierowców. Bo to jest po prostu oszustwo - tyle płacimy za akcyzę w paliwie, podatek ekologiczny, drogowy, opłaty za autostrady, winiety, czy chociażby kartę pojazdu! - i co z tego mamy...? Sito, a nie drogi!

Stańmy wspólnie okoniem, to może jakiś urzędnik się zlituje i zarządzi chociażby...

...znakami ostrzegawczymi pozaklejać te wszystki dziury w jezdni

... co będzie dalej? Bez komentarza.

 

Pozdrawiam i czekam na hasło organizatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej zrobić coś mniejszego ale realistycznie niż zmagać się z pewnymi warszawskimi ograniczeniami

 

Nie ma problemu' date=' w pracy to cały czas robię, a taki event w Wawie zapewni obecność tematu w ogólnopolskich mediach, co jest nie mniej istotne niż samo wręczenie petycji.

Organizowanie mniejszych imprez poza Wawą jest jak najbardziej wskazane, ale im więcej ludzi pojawi się właśnie na głównej imprezie tym wiekszy wydźwięk - dlatego uważałbym z rozmienianiem się na drobne w liczbie inicjatyw i działań.

 

A to jako kolejny punkt w dyskusji:

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=726751

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej zrobić coś mniejszego ale realistycznie niż zmagać się z pewnymi warszawskimi ograniczeniami

 

Nie ma problemu' date=' w pracy to cały czas robię, a taki event w Wawie zapewni obecność tematu w ogólnopolskich mediach, co jest nie mniej istotne niż samo wręczenie petycji.

Organizowanie mniejszych imprez poza Wawą jest jak najbardziej wskazane, ale im więcej ludzi pojawi się właśnie na głównej imprezie tym wiekszy wydźwięk - dlatego uważałbym z rozmienianiem się na drobne w liczbie inicjatyw i działań.

 

A to jako kolejny punkt w dyskusji:

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=726751

 

Teraz tylko należy poczekac, co na to wszystko powiedzą moderatorzy forum, którzy musieliby się włączyć w tą inicjatywe.

Czy istnieje możliwość żeby podczas otwarcia sezonu w Wawie, zorganizowac przejazd pod budynek sejmu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...