Skocz do zawartości

Najgorsze wypadki na motorowerze


Muma
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pojechałem z qmplem na giełde w częstochowie. Jako że w tygodniu tam nic nie ma poza otwartym placem postanowilismy troszke poszalec :cool: . Ja na swojej jawce on na Ogarze. Gdy już szalenstwa mialem dosyc chciałem sie z niim scignąć wokól takiego większego pasa zieleni (jakies 80metrów dlugie) na okrążenia. Jechałęm za nim gdzie przy jakiś 40km/h weszliśmy oboje w zakręt z czego on zwolnił ja chciałem zrobić to samo (juz na zakrecie) ,tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :clap: . W efekcie szlif po asfalcie, lewy łokieć zdarty, jak i kolano, moto natomiast zarysowane błotnik i kierownica. Dobrze że założyłem kask :biggrin: bo wracając do domu zauważyłem że lewa strona kasku jest naprawde ładnie zdarta... Kask jaki by nie był zawsze ochroni chociaż by troche łepetyne nierozgarniętego motocyklisty :icon_exclaim:

 

 

 

 

 

PoZdRaWiAm!

Edytowane przez Raczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :buttrock:

 

No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. :crossy: hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorszą glebe mialem na tamte wakacje na Romecie:P Jechalem ok. 30km/h i dziurka...skutki:lekko obdarty lakier, wygiete przedine lagi(kolo wpadlo do dziury, byla ona szeroka i zatrzymalo sie)szklo przedniej lampy do wymiany...a na rg to mialem glebe jedna parkingowa(kierunkowskaz poszedl)i jak jechalem powoli i przyhamowalem za ostro na piasku to obdarty lakier na oslonie silnika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jesteś z Częstochowy to pewnie w Tigerze śmigasz D.gif. Przy szlifie byle jaki ochroni, ale przy upadku z motocykla na głowę niekoniecznie (nie mówię tu o nurkowaniu w asfalt j.gif).

 

Hehe raczej to nie tiger jakiś zwykly kawałek kasku ale dosyć wytrzymały, ale wystarczył aby uchronić moją głowę od większego urazu. :crossy:

 

 

No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. smile.gif hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;(

 

 

Niska owszem ale ja zrobiłem sobie Upgrade na nóżki bo większość terenu po którym się poruszam to typowy offroad i nóżki same w sobie musiałem rzucić jakieś 5cm wyżej co pomogło w jeździe po górkach ... co z tego skoro zaliczyłem szlifa :buttrock: Niech się uczą inni na moich błędach nie chamujcie przednim hamplem na zakręcie :) .

 

 

 

PoZdRaWiAm!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mialem 12 lat i kupilem sobie simsona bez dokomentow prosto co go zciagnelem z przyczepki odrazu gaz do kocna i pod koniec ulicy jezd zjazd na droge polna i rowy po bokach zwolnilem wjechalem w zakrest i znowu gaz a ze mialem lysego kapcia zarzuicilo mnie i wpadlem do rowu skutki obity lokiec rozdarte spodnie przebita opona bo w rowie bylyu szkla koszt 18 zl za detke !;)

 

Sprzedam DErbi sede r

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałęm za nim gdzie przy jakiś 40km/h weszliśmy oboje w zakręt z czego on zwolnił ja chciałem zrobić to samo (juz na zakrecie) ,tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :icon_mrgreen: . W efekcie szlif po asfalcie

 

 

No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. :icon_mrgreen: hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;(

Dobre gumy to podstawa, na dobrych laczach by niebyło szlifa :icon_mrgreen:Jja mam slicki, no i w sumie moja jest troche wyższa i niema bata żeby łapać podnóżkami, a w zakręcie kładzie sie elegancko :icon_twisted: No ale w zakręcie niehamuje przednim, jeszcze nieopanowałem tak dobrze technik powerslidów :icon_twisted:

Co najwyżej na wejsciu przy bardzo opóźnionym hamowaniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak narazie to tylko jeden wypadek: na komarku przy około 35km/h śpieszyłem sie do domu bo deszcz padał i na żwirowym zakręcie sie wyłożyłem :icon_twisted: skutki:

wygięta rejestracja

pare kamyków w łokciu

Edytowane przez Bubaziom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się wypowiem a co :icon_mrgreen:

Z czasów Rometa Ogara pozostała mi pamiątka w postaci blizny na prawej dłoni :icon_twisted:

Dorobiłem się jej kręcąc bączki pod garażem w który zresztą przy*eb... :icon_twisted:

Poniosła maszyna i na garażu jazda się skończyła. Szkody powstałe w wyniku uderzenia to lekko krzywe koło, pękniety bak i wspomniana blizna.

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra przyznam się do kilku dzwoneczków....

 

Kiedyś na simsonie s83e podczas jazdy na mokrej kostce na zakręcie chamując zablokowało mi tylnie koło.Ładne wyłożenie na środku ruchliwym zakręcie;)Szkody:duma,ryski na osłonie wydechu,obdarty łokieć,krzywy podnóżek.

 

Następnie śmigając simsonem bez podnóżków(:clap:) używałem tych pasażera i na pewnym zakręcie pokrytym żwirem postanowiłem stawić sima bokiem.Ładnie usiadłem jajami na baku następnie gaz, a moto na koło<lol> w wyniku tego straciłem sterowanie i wbiłem się w krzaki.Szkody:brak

 

Bawiąc się Yamahą śmigając bokiem pewniem razem wpadłem na myśl wyprubowania nowej głupiej techniki.(noga z tyłu szorując o ziemie bodczas jazdy bokiem podpierała moto)W pewnym momęcie jadac 10m bokiem po żwirku niespdziewanie obróciło mną o 180*.Położyłm sprzęcik na bok i stojac w miejscu już miałem sam się wyłozyć przez rozpęd ale zrobiłem jeden ktok w przód.Hmm wszystko było by ok gdybym nie staną na lusterku:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna skucha jaka mi sie przydarzyła - jak się uczyłam jeździć na WSCe.

Kobieca ciekawość - jakie ma przyspieszenie. ^^ No to linke gazu na maksa, wszystko super, wiatr we włosach =) Jak na 15latke wtedy - wrażenia niesamowite ... Tylko że leśna dróżka się kończyła - na wprost jakiś mur, po bokach drzewa. Stwierdziłam że hamować nie będe tylko przykozacze i zakręcę ładnie i prostą powrotną przejade znów na maksie.

Problem w tym że nie czułam tego motorku, nie wykręciłam i wbiłam się w drzewo =P

Skutkiem było lekko wygięte koło. I stwierdzenie że drzewa jednak nie są gumowe ^^

 

NA skuterze jeszcze nie miałam żadnego wypadku =P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...