cinek89 Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Mój kumpel jechał simsonem na polnej drodze ok 70km\h i uderzyl w mocno wystający kamien :icon_mrgreen: .cały przód do wymiany nawet silnik dostał, a on mial tylko rękę połamaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Muma Opublikowano 5 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2006 WitamWspółczuje facetowi a miał on przynajmniej kask na głowie?????pozdrawiam MUMA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinek89 Opublikowano 6 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2006 na jego szczęście miał :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raczek Opublikowano 8 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2006 (edytowane) Pojechałem z qmplem na giełde w częstochowie. Jako że w tygodniu tam nic nie ma poza otwartym placem postanowilismy troszke poszalec :cool: . Ja na swojej jawce on na Ogarze. Gdy już szalenstwa mialem dosyc chciałem sie z niim scignąć wokól takiego większego pasa zieleni (jakies 80metrów dlugie) na okrążenia. Jechałęm za nim gdzie przy jakiś 40km/h weszliśmy oboje w zakręt z czego on zwolnił ja chciałem zrobić to samo (juz na zakrecie) ,tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :clap: . W efekcie szlif po asfalcie, lewy łokieć zdarty, jak i kolano, moto natomiast zarysowane błotnik i kierownica. Dobrze że założyłem kask :biggrin: bo wracając do domu zauważyłem że lewa strona kasku jest naprawde ładnie zdarta... Kask jaki by nie był zawsze ochroni chociaż by troche łepetyne nierozgarniętego motocyklisty :icon_exclaim: PoZdRaWiAm! Edytowane 9 Maja 2006 przez Raczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomaszek Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Skoro jesteś z Częstochowy to pewnie w Tigerze śmigasz :buttrock:. Przy szlifie byle jaki ochroni, ale przy upadku z motocykla na głowę niekoniecznie (nie mówię tu o nurkowaniu w asfalt :crossy:). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markos Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :buttrock: No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. :crossy: hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Empire Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Najgorszą glebe mialem na tamte wakacje na Romecie:P Jechalem ok. 30km/h i dziurka...skutki:lekko obdarty lakier, wygiete przedine lagi(kolo wpadlo do dziury, byla ona szeroka i zatrzymalo sie)szklo przedniej lampy do wymiany...a na rg to mialem glebe jedna parkingowa(kierunkowskaz poszedl)i jak jechalem powoli i przyhamowalem za ostro na piasku to obdarty lakier na oslonie silnika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raczek Opublikowano 10 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2006 Skoro jesteś z Częstochowy to pewnie w Tigerze śmigasz D.gif. Przy szlifie byle jaki ochroni, ale przy upadku z motocykla na głowę niekoniecznie (nie mówię tu o nurkowaniu w asfalt j.gif). Hehe raczej to nie tiger jakiś zwykly kawałek kasku ale dosyć wytrzymały, ale wystarczył aby uchronić moją głowę od większego urazu. :crossy: No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. smile.gif hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;( Niska owszem ale ja zrobiłem sobie Upgrade na nóżki bo większość terenu po którym się poruszam to typowy offroad i nóżki same w sobie musiałem rzucić jakieś 5cm wyżej co pomogło w jeździe po górkach ... co z tego skoro zaliczyłem szlifa :buttrock: Niech się uczą inni na moich błędach nie chamujcie przednim hamplem na zakręcie :) . PoZdRaWiAm! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zysio Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 jak mialem 12 lat i kupilem sobie simsona bez dokomentow prosto co go zciagnelem z przyczepki odrazu gaz do kocna i pod koniec ulicy jezd zjazd na droge polna i rowy po bokach zwolnilem wjechalem w zakrest i znowu gaz a ze mialem lysego kapcia zarzuicilo mnie i wpadlem do rowu skutki obity lokiec rozdarte spodnie przebita opona bo w rowie bylyu szkla koszt 18 zl za detke !;) Sprzedam DErbi sede r Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kratIjUK Opublikowano 15 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2006 Mój jedyny wypadek to jak na zakręcie dałem gazu i później sie okazało że tam był piasek. Moto zaczęło samo kręcić bączki i kilka samochodów jechało. Ja zeskoczyłem i podniosłem szybko. Wygiął mi sie tylko lewy podnóżek ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z3US Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 Jechałęm za nim gdzie przy jakiś 40km/h weszliśmy oboje w zakręt z czego on zwolnił ja chciałem zrobić to samo (juz na zakrecie) ,tylko co mnie podkusiło żeby do tego celu użyć przedniego hamulca :icon_mrgreen: . W efekcie szlif po asfalcie No no... brawo, dohamowywanie w zakrecie na przednim heblu. :icon_mrgreen: hehe Dobrze, że nic wiekszego sobie nie zrobiłes, a co do jawki i wyścigów na nich, to ona troche niska i jak brałem jawke kumpla, to zawsze przytarłem pieprzonymi podnóżkami o glebe i też sie wykładałem.... ;(Dobre gumy to podstawa, na dobrych laczach by niebyło szlifa :icon_mrgreen:Jja mam slicki, no i w sumie moja jest troche wyższa i niema bata żeby łapać podnóżkami, a w zakręcie kładzie sie elegancko :icon_twisted: No ale w zakręcie niehamuje przednim, jeszcze nieopanowałem tak dobrze technik powerslidów :icon_twisted:Co najwyżej na wejsciu przy bardzo opóźnionym hamowaniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bubaziom Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 (edytowane) ja jak narazie to tylko jeden wypadek: na komarku przy około 35km/h śpieszyłem sie do domu bo deszcz padał i na żwirowym zakręcie sie wyłożyłem :icon_twisted: skutki:wygięta rejestracjapare kamyków w łokciu Edytowane 16 Maja 2006 przez Bubaziom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boniek Opublikowano 16 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2006 Też się wypowiem a co :icon_mrgreen:Z czasów Rometa Ogara pozostała mi pamiątka w postaci blizny na prawej dłoni :icon_twisted:Dorobiłem się jej kręcąc bączki pod garażem w który zresztą przy*eb... :icon_twisted:Poniosła maszyna i na garażu jazda się skończyła. Szkody powstałe w wyniku uderzenia to lekko krzywe koło, pękniety bak i wspomniana blizna. Cytuj Boniekgg 644826Yamaha TDM900Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalwariat Opublikowano 18 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2006 No dobra przyznam się do kilku dzwoneczków.... Kiedyś na simsonie s83e podczas jazdy na mokrej kostce na zakręcie chamując zablokowało mi tylnie koło.Ładne wyłożenie na środku ruchliwym zakręcie;)Szkody:duma,ryski na osłonie wydechu,obdarty łokieć,krzywy podnóżek. Następnie śmigając simsonem bez podnóżków(:clap:) używałem tych pasażera i na pewnym zakręcie pokrytym żwirem postanowiłem stawić sima bokiem.Ładnie usiadłem jajami na baku następnie gaz, a moto na koło<lol> w wyniku tego straciłem sterowanie i wbiłem się w krzaki.Szkody:brak Bawiąc się Yamahą śmigając bokiem pewniem razem wpadłem na myśl wyprubowania nowej głupiej techniki.(noga z tyłu szorując o ziemie bodczas jazdy bokiem podpierała moto)W pewnym momęcie jadac 10m bokiem po żwirku niespdziewanie obróciło mną o 180*.Położyłm sprzęcik na bok i stojac w miejscu już miałem sam się wyłozyć przez rozpęd ale zrobiłem jeden ktok w przód.Hmm wszystko było by ok gdybym nie staną na lusterku:P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marta69 Opublikowano 21 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2006 Jedyna skucha jaka mi sie przydarzyła - jak się uczyłam jeździć na WSCe. Kobieca ciekawość - jakie ma przyspieszenie. ^^ No to linke gazu na maksa, wszystko super, wiatr we włosach =) Jak na 15latke wtedy - wrażenia niesamowite ... Tylko że leśna dróżka się kończyła - na wprost jakiś mur, po bokach drzewa. Stwierdziłam że hamować nie będe tylko przykozacze i zakręcę ładnie i prostą powrotną przejade znów na maksie. Problem w tym że nie czułam tego motorku, nie wykręciłam i wbiłam się w drzewo =PSkutkiem było lekko wygięte koło. I stwierdzenie że drzewa jednak nie są gumowe ^^ NA skuterze jeszcze nie miałam żadnego wypadku =P Cytuj Radosna twórczość ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.