Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jedno pytanko, Przyjaciele.......ile wasze maszyny tracą na wartości w ciągu roku? Pytam z czystej ciekawości, żeby ktosik nie wydumał że Whisky znowu się czepia......

pzdr

 

A ile nowy japończyk traci na wartości w ciągu roku, albo nowe buty?

Jak bym chciał kupić coś w czym ulokuje swoją kasę to bym kupił złoto a nie chińskie moto.

Jak dla mnie to mój sprzęt nie traci na wartości bo go nie sprzedaje. Traci ten co kupił drogo a sprzedaje tanio.

Z tego co obserwuje to jednorocznego Jinluna 250 można kupić o 1000zł taniej niż nowego a dwulatka o jakieś 1500zł.

Dlatego jak bym teraz miał kupować to bym kupił dwulatka z małym przebiegiem, bo prawie nówka za mniejszą kasę, ale wtedy gdy ja kupowałem dopiero wchodziły na rynek i używek nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście spotkałem jedną osobę sprzedającą chińczyka, na tym forum nawet pytał o ceny. Ponieważ nie zamierzam sprzedawać, nie interesowałem się tym tematem i nie mam pojęcia ile kosztuje używany chińczyk. Podejrzewam, że traci mniej więcej tyle co inne, może trochę więcej, oczywiście procentowo. Ale to tylko moje przypuszczenia.

 

Osobiście spotkałem jedną osobę sprzedającą chińczyka, na tym forum nawet pytał o ceny. Ponieważ nie zamierzam sprzedawać, nie interesowałem się tym tematem i nie mam pojęcia ile kosztuje używany chińczyk. Podejrzewam, że traci mniej więcej tyle co inne, może trochę więcej, oczywiście procentowo. Ale to tylko moje przypuszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz techniczne pytanko: czy przednia zebatka moze miec luzy? Czy tak jest zawsze czy moze u mnie cos jest cos nie tak:P

 

To zależy od rozwiązania konstrukcyjnego, czy jest przykręcana na sztywno, czy tzw zębatka pływająca, ustawiająca się tak jak ją łańcuch prowadzi.

 

Zębatka przykręcona na sztywno jest zazwyczaj skręcana śrubą na wałku zdawczym i zabezpieczana blaszką przed odkręceniem.

 

Zębatka pływająca, jest lużno wsadzona na wałek zdawczy i zabezpieczona tylko blaszką lub pierścieniem.

Taka zębatka ma luz i może się z reguły delikatnie przesuwać na boki.

 

Ty masz najprawdopodobniej taką zębatkę i nie ma się co przejmować tym, że ma luz. Kiedyś jak będziesz wymieniał na nową to sprawdź stan wieloklinów na wałku zdawczym, czy nie są przypadkiem już podtarte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od rozwiązania konstrukcyjnego, czy jest przykręcana na sztywno, czy tzw zębatka pływająca, ustawiająca się tak jak ją łańcuch prowadzi.

 

Zębatka przykręcona na sztywno jest zazwyczaj skręcana śrubą na wałku zdawczym i zabezpieczana blaszką przed odkręceniem.

 

Zębatka pływająca, jest lużno wsadzona na wałek zdawczy i zabezpieczona tylko blaszką lub pierścieniem.

Taka zębatka ma luz i może się z reguły delikatnie przesuwać na boki.

 

Ty masz najprawdopodobniej taką zębatkę i nie ma się co przejmować tym, że ma luz. Kiedyś jak będziesz wymieniał na nową to sprawdź stan wieloklinów na wałku zdawczym, czy nie są przypadkiem już podtarte.

Widzę że wiesz o czym piszesz ,więc pozwoliłem sobie zapytać Cie w jakim modelu motocykla występuje ta zębatka, jak Ty to piszesz;pływająca;Bo to że mają luz podłużny to wiem ,ale poprzeczny-nie bardzo mogę to zrozumiec,chyba za krótko żyje?Możesz mnie oświecić?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wiesz o czym piszesz ,więc pozwoliłem sobie zapytać Cie w jakim modelu motocykla występuje ta zębatka, jak Ty to piszesz;pływająca;Bo to że mają luz podłużny to wiem ,ale poprzeczny-nie bardzo mogę to zrozumiec,chyba za krótko żyje?Możesz mnie oświecić?!

 

No może niezrozumiale pisze, chodzi o to, że jedne zębatki są sztywno osadzone na wałku zdawczym a drugie jak złapiesz ją to ma luz.

U mnie przynajmniej tak jest, zębatka jest luźno osadzona na wieloklinie wałka i do niej jest przykręcona blaszka, która zabezpiecza przed wysunięciem zębatki. Zębatką swobodnie może się przesuwać wzdłuż wałka o wartość około 1mm.

To, że pisałem, że może się przesuwać na boki to miałem na myśli wzdłuż wałka a nie w poprzek.

Hondy mi się wydaje, że też mają podobnie.

 

,,nie bardzo mogę to zrozumiec,chyba za krótko żyje?" dersu mam wrażenie, że się troche nabijasz ze mnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może niezrozumiale pisze, chodzi o to, że jedne zębatki są sztywno osadzone na wałku zdawczym a drugie jak złapiesz ją to ma luz.

U mnie przynajmniej tak jest, zębatka jest luźno osadzona na wieloklinie wałka i do niej jest przykręcona blaszka, która zabezpiecza przed wysunięciem zębatki. Zębatką swobodnie może się przesuwać wzdłuż wałka o wartość około 1mm.

To, że pisałem, że może się przesuwać na boki to miałem na myśli wzdłuż wałka a nie w poprzek.

Hondy mi się wydaje, że też mają podobnie.

 

,,nie bardzo mogę to zrozumiec,chyba za krótko żyje?" dersu mam wrażenie, że się troche nabijasz ze mnie :)

Jestem w takim wieku że jeśli już, to mogł bym się uśmiechnąć a nie nabijać.Po prostu nie spotkałem się z lużnymi zębatkami ,więc stąd moja uwaga.A co do luzów na kołach zębatych napędu, w motocyklach które miałem do tej pory, to wystepowały one kręcąc w palcach zębatką w przód i w tył(minimalne)(nigdy wzdłuż),była to suma luzów z połączeń między wałkiem zdawczym a resztą trybów w skrzyni,nigdy zaś na połączeniu wałek zdawczy-zębatka.Ale pewno nie nadążam za techniką. :clap: :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w takim wieku że jeśli już, to mogł bym się uśmiechnąć a nie nabijać.Po prostu nie spotkałem się z lużnymi zębatkami ,więc stąd moja uwaga.A co do luzów na kołach zębatych napędu, w motocyklach które miałem do tej pory, to wystepowały one kręcąc w palcach zębatką w przód i w tył(minimalne)(nigdy wzdłuż),była to suma luzów z połączeń między wałkiem zdawczym a resztą trybów w skrzyni,nigdy zaś na połączeniu wałek zdawczy-zębatka.Ale pewno nie nadążam za techniką. ;) :banghead:

 

No nie powiem, ale jak pierwszy raz zobaczyłem to rozwiązanie to też zdziwko chapnołem i pomyślałem, że sobie ktoś jaja robi, ale po większym zastanowienu stwierdziłem, że to nie takie głupie, bo łańcuch sobie sam ustawia w którym połozeniu mu najlepiej współpracować z zębatką, a zabezpieczenie jest tylko po to by zębatka nie spyliła z wałka.

 

A ten luz o którym piszesz oczywiście minimalny zawsze jest nawet przy nowym wałku i zębatce. Z jakichś względów nie robią na wcisk, tylko z luzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ok;) To jest moje poierwsze moto z taka zebatka:P Wpadlem na pomysl ze jak juz tak nam sie temat rozrusl i jest juz pare osob majacych takie sprzety to moze warto zrobic jakos stronke www o chinczykach... Co wy na to, bo tak to nic w necie chyba nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby fachowcy pracują w tych gazetach.

 

Przykro mi mówić, ale Wasze argumenty są słabiutkie .... R1 wypakowana z "paczki" wyjechała od razu na tor, i przejeździła cały puchar dowożąc mojego szanowengo kolege na 1 miejscu. W motocyklu NIC się nie odkręciło, nie odpadło, nie zrypało. Echhh japonska masówka powiecie ? Dziennikarz do testu powinien dostać motocykl przygotowany, poskręcany a jak nie jest w stanie normalnie jeździć jako nówka sztuka to i dotarty. A nie, że spędzam godziny na doprowadzenie sprzetaów do porządku i poskręcania, we własnym interesie, by sie nie dać zabić. Więc nie życzę sobie, alby mnie (no bo jak ogół, no to i ja) stawiał w pozycji kata co zabija biedne chińskie motorki. Bo ja też mogę miec taka postawa - zepsuje sie, to wepchnę w krzaki i napisze ze testu nie bedzie, bo sie mutur zspuł, a nie nie umiem go naprawić. Prawda jest taka, ze nie niektóre z nich poswieciłem sporo prywatnego czasy, na szczęscie dysponując warsztatem, narzędziami i odrobiną informacji pod kopułą.

 

Pozdrawiam, Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedne zębatki są sztywno osadzone na wałku zdawczym a drugie jak złapiesz ją to ma luz.

Niewykluczone też że w chiczykach są tzw. zębatki hybrydowe... tzn. z czasem płynnie przechodzące ze sztywnych w pływające... :biggrin:

 

PS mój brat mający na codzień do czynienia z jakością i chińską ekspansją technologiczną twierdzi że za parę lat wszyscy się zdziwimy bo jakość chińskich produktów podobno bardzo idzie w górę...

Zobaczymy, mnie na razie bardziej przekonuje 25-letnia japońska technologia :flesje: . To tak OT

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi mówić, ale Wasze argumenty są słabiutkie .... R1 wypakowana z "paczki" wyjechała od razu na tor, i przejeździła cały puchar dowożąc mojego szanowengo kolege na 1 miejscu. W motocyklu NIC się nie odkręciło, nie odpadło, nie zrypało. Echhh japonska masówka powiecie ? Dziennikarz do testu powinien dostać motocykl przygotowany, poskręcany a jak nie jest w stanie normalnie jeździć jako nówka sztuka to i dotarty. A nie, że spędzam godziny na doprowadzenie sprzetaów do porządku i poskręcania, we własnym interesie, by sie nie dać zabić. Więc nie życzę sobie, alby mnie (no bo jak ogół, no to i ja) stawiał w pozycji kata co zabija biedne chińskie motorki. Bo ja też mogę miec taka postawa - zepsuje sie, to wepchnę w krzaki i napisze ze testu nie bedzie, bo sie mutur zspuł, a nie nie umiem go naprawić. Prawda jest taka, ze nie niektóre z nich poswieciłem sporo prywatnego czasy, na szczęscie dysponując warsztatem, narzędziami i odrobiną informacji pod kopułą.

 

Pozdrawiam, Pawel

 

Pawel (kacie biednych chińskich motorków), nie zrozumiałeś o co mi chodziło.

Nie ma co na razie porównywać chińskich motorków do japońskiej nowizny, ani nawet podchodzić do tematu podobnie. Na razie chińska myśl techniczna jest na etapie porównania z 20 letnią japonią.

O co mi chodziło a o to, że chińczyki poskładają, raz sprawdzą, czy sprzęt zagada, albo i nie i do paczuchy i niech leci w świat.

A Ty potraktowałeś biedny chiński motorek jak solidną dotartą wstępnie japońszczyznę.

Chińczyka trzeba zanim się na niego wsiądzie poskręcać a potem docierać w pocie czoła, dopiero po tym można mówić o chińczyku jako o czymś czym można przemierzać bezkresną przestrzeń :)

 

Pawel jeśli Ci się chce i masz taką możliwość to przeprowadź kolejny test Jinluna 250 z przebiegiem conajmniej 5tyś km i opisz swoje subiektywne wrażenia, czy troche się poprawiło, czy jest do bani i nie da się na tym jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do cholubienia chinskich czoperkow. Mam taki ,sprzet latam nim, dbam o niego, myje, nie katuje i wszystko tak dalej jak Greedo wymienil;) Szczerze mowiac to nie mam jakis chorych ambicji lub kompleksow zeby go porownywac do japonii, jest moj i dlatego jest dla mnie najlepszy. Moze wedlug niektorych sie psuje (nie przecze mialem male problemy) i nie jest najszybszy z tej klasy, ale nie zaluje wyboru... Ale nie przesadzajmy nie jest znowu taki zly:P Testy powinny byc, najlepsze byly by dlugo dystansowe (ale wiadomo malo pism moze sobie pozwolic na takie testy wszystkich motocykli) Mysle ze nalezy przedstawic wszystkie wady i zalety tak aby czytelnik wiedzial jak najwiecej o tym moto i mogl przeprowadzic wlasne rozrachunki.

Chlopaki nie ma co wpadac w kompleksy, bo chinczyk nie bedzie harleyem i nie ma co go do niego porownywac, ale znowu mamy calkiem fajne motorki wazne zeby smiganie na nich sprawialo nam frajde. A co do dyskryminacji to warto zapamietac takie zdanie:

NIe liczy sie marka motocykla tylko idea w nim zawarta - czy jakos tak :D Ale sie rozpisalem:) POzdro wszystkim...

Edytowane przez Cross_maX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc wszystkim

POozwolcie ze wepchne sie i wymadrze swoim swiatopogladem motocyklowym hehehe

Ale tak na serio - test dlugodystansowy bylby fajny ale nikt na to nie pojdzie niestety. A co do shipp-a i lucasa z chinskimi motorami czemu wy sie tlumaczycie jakby to byla wasza wina ze lampa jest z dziadowskiego plastiku ?. Niektore posty czytam to mam wrazenie ze jak jezdzicie chinczykami to z wami jest cos nie teges ?. Gdy by nie na przyklad taki LUCA czy inny Ship to prwada jest taka ze ten temat by juz dawno umarl - a to ze Wy opisujecie swoje przypadlosci i jakie sa te motory chinskie to chwala wam za to bo inny przynajmniej moga sie czegos wiecej dowiedziec (chodzi mi o uzytkownikow typu "tylko honda"). A co do prawdziwych motocyklistow kazdy wie jak jest - i nie ma co pierdół pisac - czasami mi sie kojarzy to z wiesniakiem ktory jezdzi PKS-em i smieje sie z drugiego ze ma malucha "ja bym nie kupił - eeeee malucha bym za darmo nie chcial" a stoi na przystanku o 6 rano buc jeden z drugim. A jesli jeszcze inny wiesniak z tej samej wiochy sie z niego smieje ze jezdzi maluchem a sam ma np; forda mondeo to dla mnie to jest poprostu skurwysynstwo. Sam pisalem duzo negatywnych rzeczy o chinskich kuferkach i o tym ze mi podest odpadl podczas jazdy - ale taki wlasnie jest ten dział - taki temat dokladnie i taki tez motor mialem wiec moge cos na jego temat powiedziec.

Koniec marudzenia - i oby sie Wam nic nie popsulo w chiniolach i zawsze byla pogoda do jezdzenia na chinskim jednosladziku

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...