Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli czujesz, że sprzęt ma moc a dostaje kosmiczne obroty to jedynym rozwiązaniem jest zmiana zębatki.

Zasada jest taka, że zwiększając liczbę zębów na przedniej zębatce lub zmniejszając na tylnej to sprzęt robi się słabszy pod górkę, ale szybciej jedzie.

Przekonałem się o tym już na początku mojej przygody z jednośladami.

Miałem komarka (romet-kadet) i on wyciągał max 45km/h a silnik wył jak zażynany. Założyłem mu zębatkę z tyłu o cztery zęby mniejszą i przyspieszenie zmalało ale spokojnie można było jechać 55km/h z z górki nawet 60.

W twoim przypadku zmień przednią zębatkę o jeden więcej lub tylną o 3, 4 zęby mniej i wprawdzie stracisz trochę dynamiki przy ruszaniu, ale na trasie motorek będzie leciał, że aż miło. Masz troche koników to silniczek nie będzie protestował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W twoim przypadku zmień przednią zębatkę o jeden więcej lub tylną o 3, 4 zęby mniej i wprawdzie stracisz trochę dynamiki przy ruszaniu, ale na trasie motorek będzie leciał, że aż miło. Masz troche koników to silniczek nie będzie protestował.

 

Zaiste - stara dobra metoda na podniesienie prędkości przelotowej.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Dargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Jinluna 250-5 Przejechałem nim 3000km. Zepsuł mi się wskaźnik poziomu paliwa, złącze konektorowe w kostce było niedbale zaciśnięte i się kabelek wysunął. Wystarczyło zacisnąć i jest ok. Licznik dziennego przebiegu kilometrów czasami się zacinał. Na pokrętle do kasowania był zadzior, który odciołem i to wystarczyło. Zgubiłem jeszcze jedną śrubę od tylnego błotnika ale to dletego, że ją pominołem przy dokręcaniu.

Stwierdzam, że ten motor nie jest dla każdego, jak ktoś chce tylko ograniczyć obsługę do lania bęzyny i wymiany oleju w serwisie to niech lepiej szuka czegoś innego.

Ten motor jest dla facetów z jajami, którzy potrafią sobie dokręcić śrubkę i nasmarować conieco. Dla mnie ten motor ma duszę i trzeba go tylko ujeździć jak prawdziwego rumaka. W okresie docierania wszystko się trzęsie, biegi ciężko wchodzą niepodokręcane śruby się odkręcają, jednym słowem tragedia. A wystarczy tylko jak już dostaniemy go w swoje ręce podokręcać śrubki zanim gdzieś pojedziemy. Trwa to 30min i po krzyku. Silnik jest dobrze skręcony ale reszta wymaga sprawdzenia. Najważniejsze to hamulce, koła, kierownica i zębatki. Jak już to zrobimy to czeka nas jeszcze trochę trudu przy docieraniu. Powoli, stopniowo a nie odrazu rura i drgania jakie wytwarza niedotarty silnik rozwalają motor na części. Wiem, że kusi by wyprubować na co maszynę stać. 300 Km na dotarcie to za mało dla tego sprzętu, potrzebne jest conajmniej 1500km, wtedy drgania maleją, nic się nerwowo nie trzęsie, motorek przyjemnie śmiga po asfalcie, wraz z wzrastającą liczbą kilometrów jest coraz lepiej. A jak długo da się tym jednośladem przemieszczać to zamierzam się przekonać. Osobiście jestem z niego bardzo zadowolony, choć przy początkowym zetknięciu się miałem chwile zwątpienia, że lepiej było kupić jakiegoś staruszka japońca.

Teraz cieszę się, że go kupiłem. Wart jest tej kasy i odrobiny cierpliwości przy pierwszym poznaniu.

Pozdrawiam.

 

Ten motor jest dla facetów z jajami, którzy potrafią sobie dokręcić śrubkę i nasmarować conieco.

Fakt, trzeba miec nie lada jaja zeby tym jezdzic, bo mozna kółka pogubic :D

 

Wybacz ze to napisze, ale rozbawił mnie sposób w jaki piszesz o tym jinlunie :D:D:D gdybyś nie miał go w podpisie, byłem gotów pomyslec ze piszesz o Rocket III, a tu jak sie okazuje wzniosłe sformuowania odnoszą sie do chinskiej hulajnogi :D

 

trzeba go tylko ujeździć jak prawdziwego rumaka

 

 

Wiem, że kusi by wyprubować na co maszynę stać

Ja i bez tego wiem ze na niewiele go stac :)

 

Jesli kupuje sie nowy motocykl to nie po to zeby go dokręcać przed każdą jazdą :P Wyobraź sobie ze miałbys tak dokrecac nowy samochód :) Co innego w uzywanym, ale ja w moim struclu nie musiałem nic dokrecac, mimo ze ma 30 lat i 90 tysiecy przebiegu.

PS Nie obrażaj sie za ironię, ale jezdziłem czyms podobnym a w zasadzie chyba takim samym i te motocykle to dramat. Nie dorabiaj na siłe ideologii do taniochy ze wschodu, bo do nawet 20letnie japonskiego motocykla to mu daleeeeeeeeeko :)

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ty się chwalisz czy żalisz czy co?

Jeśli umiesz czytać, to jest post dla ludzi, którzy albo mają takie motocykle albo chcą się czegoś o nich dowiedzieć. Więc nie bardzo rozumiem, cóż chcesz wnieść istotnego do poruszanych tutaj tematów? Wiem, wiem, każdy chce jakoś zaistnieć, ale są na to lepsze sposoby, uwierz mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jesli kupuje sie nowy motocykl to nie po to zeby go dokręcać przed każdą jazdą :) Wyobraź sobie ze miałbys tak dokrecac nowy samochód :) Co innego w uzywanym, ale ja w moim struclu nie musiałem nic dokrecac, mimo ze ma 30 lat i 90 tysiecy przebiegu.

PS Nie obrażaj sie za ironię, ale jezdziłem czyms podobnym a w zasadzie chyba takim samym i te motocykle to dramat. Nie dorabiaj na siłe ideologii do taniochy ze wschodu, bo do nawet 20letnie japonskiego motocykla to mu daleeeeeeeeeko :)

 

No gratulować wytrwałości w czytaniu lektury bo powyciągałeś linijki, o których już dawno zapomniałem.

Po pierwsze to skręca się go tylko raz i drugi raz tylko warto sprawdzić po przejechaniu paru kilometrów, czy dobrze podokręcane, potem problem znika.

A brak poskręcania zawdzięczamy naszym przedstawicielom i servisom, które uważają, że przegląd zerowy wykonuje się na papierze. W tym przypadku przegląd zerowy zalecam zrobić samemu.

Kto tego nie potrafi, albo nie ma zdolnego kolegi, lub solidnego dervisu niech jeżdzi 20letnimi sprzętami.

 

Piszesz, że jeździłeś na czymś podobnym a właściwie na takim samym to wyjaśnij mi w końcu na czym jeździłeś i gdzie był dramat podczas tej jazdy? Sądzę, że cały Twój problem tkwi w tym, że masz straszny dyskomfort psychiczny przed dokrędeniem jakiejś śruby.

To nie jest sprzęt dla Ciebie i tyle, a skąd wiesz, że nie spełnia oczekiwań kogoś, kto nie ma tak wygórowanych potrzeb.

To jest sprzęt 250cc i miło spędziłem na nim pare ładnych godzin i za tą cenę to rewelacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na jeden ciekawy aspekt sprawy. Masz starego, jak sam napisałeś, strucla, chyba nie dlatego, że jesteś miłośnikiem starych motocykli? Raczej nie, bo tacy ludzie mają zazwyczaj jakiś zabytek jako drugi albo trzeci motocykl, mają kasę i zrozumienie dla innych. Sądzę, że masz staroć, bo na tyle akurat wystarczyło grosza.

Ja natomiast mam jinluna, ponieważ nie stać mnie było na nowy motocykl za 40 tysięcy, a urzywanego nie kupię, bo w naszym kraju to za duże ryzyko, żeby wtopić 10 tysiaków w jakiś chłam i połamać sobie gnaty w najlepszym przypadku. U nas jest za duże zdzierstwo i cwaniactwo na rynku.

A ponieważ jestem już za stary i za leniwy, żeby latać po świecie w poszukiwaniu jednego motcykla, dodatkowo nie ufam importerom sprzętów urzywanych a sam nikogo takiego nie znam osobiście, więc spokojnie polatam sobie tym co mam, aż rynek znormalnieje jak w innych krajach UE. A co wtedy? Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę na jeden ciekawy aspekt sprawy. Masz starego, jak sam napisałeś, strucla, chyba nie dlatego, że jesteś miłośnikiem starych motocykli? Raczej nie, bo tacy ludzie mają zazwyczaj jakiś zabytek jako drugi albo trzeci motocykl, mają kasę i zrozumienie dla innych. Sądzę, że masz staroć, bo na tyle akurat wystarczyło grosza.

Ja natomiast mam jinluna, ponieważ nie stać mnie było na nowy motocykl za 40 tysięcy, a urzywanego nie kupię, bo w naszym kraju to za duże ryzyko, żeby wtopić 10 tysiaków w jakiś chłam i połamać sobie gnaty w najlepszym przypadku. U nas jest za duże zdzierstwo i cwaniactwo na rynku.

A ponieważ jestem już za stary i za leniwy, żeby latać po świecie w poszukiwaniu jednego motcykla, dodatkowo nie ufam importerom sprzętów urzywanych a sam nikogo takiego nie znam osobiście, więc spokojnie polatam sobie tym co mam, aż rynek znormalnieje jak w innych krajach UE. A co wtedy? Zobaczymy.

Nie uogulniaj - w Polsce nie żyją sami oszuści i naciągacze (myślisz że u UE są same dobre i piękne sprzęty? - tam też bez wątpienia znajdzie się jakiś kłamca co sprzedaje motocykl "bez wypadku"), są też dobrzy i uczciwi ludzie.

 

Pozdr, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze w tym wątku chyba nie powinniście się kłucić - bo i po co?

 

Jak ktoś lubi taki sprzęt to jego sprawa...

 

Ja z ciekawości czytuje ten temat bo mój kolega miał takie moto i poprostu się popsuło - ciekawy jestem jakie usterki mają te motorki. W mojej Virago np. niedoskonały był rozrusznik - i poprawiłem coś co spierniczyła fabryka... (a przecież to japoniec) - z wszystkich usterek można się nauczyć pewnych rozwiązań.

 

dlatego właśnie obserwuje co psuje się chłopakom i jak sobie z tym radzą :) Przecież po to między innymi należymy do grupy forumowiczów. POZDRAWIAM

 

Ps. nie przesadzajmy z tą bezawaryjnością japończyków bo im też przytrafiają się małe i duże usterki... Nie można też poruwnywać japońskich motocykli za pare tys. zł do chińskich za kilkadziesiąt... Czy nie mam racji?

 

Ja wprawdzie też wybrałem starszego japońca ale jeśli ktoś chce mieć nowego ale chińczyka - no to jego sprawa :)

Edytowane przez przemek3578
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem tak się zastanawiam, czy nie utworzyć nowego tematu w tym dziale o treści

"Proszę nie dawać mi już rad o wyższości japońskich motocykli nad chińskimi". Przecież ja nikogo nie pytam o zdanie, co lepsze! Kiedy jakiś kolega założy post, bo zaczyna przygodę z motocyklami i chce żeby mu coś poradzić, to go rugają, że takich tematów jest mnóstwo i niech sobie poszuka. Jak tutaj nikt nie prosi o żadne tego typu rady, to proszę, sami się zgłaszają.

Więc wszem i wobec ogłaszam, nie udowadniać co jest lepsze tylko pisać na tematy, jakie urzytkownicy tutaj poruszają, bo do niczego takie spamowanie nie prowadzi.

Uff, zmęczyłem się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No gratulować wytrwałości w czytaniu lektury bo powyciągałeś linijki, o których już dawno zapomniałem.

Po pierwsze to skręca się go tylko raz i drugi raz tylko warto sprawdzić po przejechaniu paru kilometrów, czy dobrze podokręcane, potem problem znika.

A brak poskręcania zawdzięczamy naszym przedstawicielom i servisom, które uważają, że przegląd zerowy wykonuje się na papierze. W tym przypadku przegląd zerowy zalecam zrobić samemu.

Kto tego nie potrafi, albo nie ma zdolnego kolegi, lub solidnego dervisu niech jeżdzi 20letnimi sprzętami.

 

Piszesz, że jeździłeś na czymś podobnym a właściwie na takim samym to wyjaśnij mi w końcu na czym jeździłeś i gdzie był dramat podczas tej jazdy? Sądzę, że cały Twój problem tkwi w tym, że masz straszny dyskomfort psychiczny przed dokrędeniem jakiejś śruby.

To nie jest sprzęt dla Ciebie i tyle, a skąd wiesz, że nie spełnia oczekiwań kogoś, kto nie ma tak wygórowanych potrzeb.

To jest sprzęt 250cc i miło spędziłem na nim pare ładnych godzin i za tą cenę to rewelacja.

 

O ile pamietam był to Jinlun 250, zielony z kuframi :) potem jezdziłem Lifanem 250. obie te padaki nie hamowały, opony to chyba przetopione kondomy - slizgały sie az niemiło. Pozatym całym motorkiem buja husta podskakuje. Nie wspomne juz o tym super dizajnie który kłuł mnie w oczy. Lepszy licznik miałem w MZ niz w tym Lifanie, to samo te agresywne wzrorki na baku :biggrin: Spawy robił tam chyba jakiś wygłodzony chinczyk bo widac ze nie za bardzo miał motywacje do pracy. Moj problem jest taki, ze umiem dokrecic nie jedna srube, wyregulowac zawory, zakuc łancuch i 150 innych rzeczy ktore zrobiłem w moim Suzuki. Pozatym pracowałem w serwisie, wiem jak wyglada podstawowy serwis. Ale takie wymiany jak w poprzednich postach przeczytałem (zadałem sobie ten trud) to w nowym motocyklu sa dla mnie niedopuszczalne. Wydaje mi sie ze na siłe robicie dobrą mine do złej gry (miny na która wdepneliscie skuszeni ceną). Ja niestety wole wyremontowac od podstaw JAPONSKIEGO grata niz co tydzien odwiedzac serwis i dokładac do tyc 6-8 tysiecy kolejne tysiace. Moj motocykl bez otwierania silnika zrobił 90 tysiecy - a wasze ile? 10? 15?

Zwróć uwagę na jeden ciekawy aspekt sprawy. Masz starego, jak sam napisałeś, strucla, chyba nie dlatego, że jesteś miłośnikiem starych motocykli? Raczej nie, bo tacy ludzie mają zazwyczaj jakiś zabytek jako drugi albo trzeci motocykl, mają kasę i zrozumienie dla innych. Sądzę, że masz staroć, bo na tyle akurat wystarczyło grosza.

Ja natomiast mam jinluna, ponieważ nie stać mnie było na nowy motocykl za 40 tysięcy, a urzywanego nie kupię, bo w naszym kraju to za duże ryzyko, żeby wtopić 10 tysiaków w jakiś chłam i połamać sobie gnaty w najlepszym przypadku. U nas jest za duże zdzierstwo i cwaniactwo na rynku.

A ponieważ jestem już za stary i za leniwy, żeby latać po świecie w poszukiwaniu jednego motcykla, dodatkowo nie ufam importerom sprzętów urzywanych a sam nikogo takiego nie znam osobiście, więc spokojnie polatam sobie tym co mam, aż rynek znormalnieje jak w innych krajach UE. A co wtedy? Zobaczymy.

 

Kupiłem go bo po pierwsze miałem dosc 2T, po drugie miałem ile miałem - mogłem sobie kupic NOWY (hahaha) chinski skuter. Teraz mam wiecej kasy i remontuje GSa, bo wiem ze ktos pomyslał go tak, zeby był na lata, nie na miesiace.

Aha, jestem miłośnikiem starych motocykli, dlatego m.in. wkładam kase w mojego starucha. A drugi motocykl to bedzie enduro. Oczywiscie nie chińskie, chyba ze wyprodukuja w koncu cos porządnego.

 

Na pewno wyglądają bardzo ładnie, rzekłbym, że nawet niejeden japoniec nie ma tyle wdzięku

 

Skoro Ty wypowiadasz sie posrednio o wdzieku japonskich motocykli to pozwól ze ja bede sie wypowiadał o chińskich. Nie wolno mi? To publiczny temat, na publicznym, nie ukrytym forum :)

 

Czyli Chińczyki dodali troche kosmetyki i chromu no i klepią starą wypróbowaną konstrukcje.

Ciekawe jakich materiałów do tego użyli jak podobnych do oryginału to można się sopodziewać niezłych przebiegów od naszych sprzętów. :D

 

Na prawde (nie chce mi sie cytowac poprzednich postów) myslicie, ze za 8 tysiecy czy ilestam bedziecie mieli coś jakościa chocby zblizonego do droższych motocykli? Cena idzie najczesciej (podkreslam) w parze z jakością, a juz na pewno odnosi sie to do tych chinskich motocykli którymi miałem okazje pojezdzic.

 

Pozatym próbujemy pokazać że można wydać 8tys i mieć 20tys na benzne a nie 28 i dupa. Jeżeli ktoś jest bogaty i moze sobie wydawać kaskę to niech nie czyta tego bo po co. Jest to dla osób którzy chcą uczciwie coś sobie kupić i byc zadowolonym że spełnili swje marzenia. A 8 tys. nie chodzi piechotą. Pozatym była juz o tym gadka w innym temacie że nie jest łatwo zarobić 8tys a co mówic o wiekszych sumach. A dokrecenie śrub i regulacja napewno nie kosztuje 20 tys :)

 

No jasne ze mozna wywalic w błoto te 8 tysiecy i miec imitacje osiagów Virago 250 czy CB 250 w wersji chińskiej. Tylko czy jakość tej jazdy, stres "czy wróce?" jest warty takiej oszczednosci? Chwalicie sie przebiegami, ale 6 tysiecy, to jest, no prosze Was, NIC. Jak po 2 urwała sie linka, która powinna wytrzymywac troszke wiecej niz tydzien codziennej jazdy, to pojawia sie pytanie jak z resztą podzespołów?

 

 

Witam

rowniez jestem zadowolonym posiadaczem Wektora 250 przejechalem na nim 3,5 tys :-)

awarie jakie mialem to naprzyklad kostka w ktorej siedzi serce elektroniki, naszczescie byl jeszcze na gwarancji. tak pzoatym powazniejsze usterki mnie ominely :-) Teraz mam troszke inny problem Widze, ze zaczynaja mi pekac krucce pomiedzy gaznikiem a silnikiem. Wie ktos moze gdzie mozna takowe dostac, moze jakies zamienniki .... wydaje mi sie ze kolejnego sezonu na nich nie zrobie :-(

 

No własnie, był na gwaranji. A jak sie skonczy to co? Bedzie smutno...

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo, Ameryka już dawno odkryta, Ziemia okrążona, Księżyc zdobyty, więc powiedz czemu służą Twoje uwagi? Co chcesz osiągnąć?

Piszesz o rzeczach oczywistych, o których wszyscy wiedzą i nic nowego nie wnosisz do dyskusji.

Więc o co Ci chodzi? Czy tak zagajasz, żeby pogadać? Wybacz, ale nie mogę tego zrozumieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo, Ameryka już dawno odkryta, Ziemia okrążona, Księżyc zdobyty, więc powiedz czemu służą Twoje uwagi? Co chcesz osiągnąć?

Piszesz o rzeczach oczywistych, o których wszyscy wiedzą i nic nowego nie wnosisz do dyskusji.

Więc o co Ci chodzi? Czy tak zagajasz, żeby pogadać? Wybacz, ale nie mogę tego zrozumieć...

 

 

Pisze, bo usmiechnąłem sie szczerze jak czytałem poprzenie posty :biggrin: Żaden z Was obiektywnie nie napisał że NIE WARTO dlatego ze nie jestescie obiektywni :biggrin: Skoro są oczywiste, to czemu nadal wciskacie kit ze to super motocykle i jak tanio! Okazji nie ma, cos za cos, a nowy motocykl za 8 tysiecy jakością, osiągami, wygladem, bezpieczenstwem po prostu nie dorasta do pięt nawet 20letnim japonskim motocyklom. One sa po prostu niebezpieczne :biggrin:

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ku*wa mać, że tak powiem :biggrin:

Wydałem swoją kasę, wożę swoją dupę, trzymam w swoim garażu, odpowiada mojemu gustowi, nikogo nie namawiam do kupowania, więc szanowni Panowie, w dupie mam, czy komuś podoba się to moto czy nie /bez obrazy, ale już wnerwiają mnie Wasze bezsensowne uwagi/ :biggrin:

Przypomina mi to dowcip, kiedy do faceta kupującego w sklepie prezerwatywy, zwraca się pewien dziadek z dobrą radą-"niech Pan weźmie te czerwone, bo inne są za duże" -"i spadywują!" dorzuca z tyłu kilkuletni Jasiu. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ku*wa mać, że tak powiem :biggrin:

Wydałem swoją kasę, wożę swoją dupę, trzymam w swoim garażu, odpowiada mojemu gustowi, nikogo nie namawiam do kupowania, więc szanowni Panowie, w dupie mam, czy komuś podoba się to moto czy nie /bez obrazy, ale już wnerwiają mnie Wasze bezsensowne uwagi/ :biggrin:

Przypomina mi to dowcip, kiedy do faceta kupującego w sklepie prezerwatywy, zwraca się pewien dziadek z dobrą radą-"niech Pan weźmie te czerwone, bo inne są za duże" -"i spadywują!" dorzuca z tyłu kilkuletni Jasiu. :biggrin:

 

No, ale piszesz o tym na forum, gdzie każdy (oczywiscie nie naruszajac REGULAMINU hehehe) moze to skomentować. Wiec ja, poruszony do głebi bajkami o cudownych moturach znad Jangcy, czułem sie w obowiązku wypowiedziec :)

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...