Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Alez my sie nie obrazamy - pragne tylko kogos, kto moze w zamroczeniu planował to kupic, ostrzec :banghead: Zeby sie na starcie motocyklowej pasji nie zniechecił

Greedo jak wiesz (lub winien był wiedzieć) o gustach się nie dyskutuje i każdy Gentelmen powinien stosować tą zasadę. Każdy ma, co chce mieć lub może mieć a zatem słusznie Ci zwrócił uwagę kolega Mariusz. Zaprzestań pisać kąśliwe komentarze bo w zasadzie nic nie wnoszą do tematu. To klasyczne bicie piany.....

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Dargo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile pamietam był to Jinlun 250, zielony z kuframi :lapad: potem jezdziłem Lifanem 250. obie te padaki nie hamowały, opony to chyba przetopione kondomy - slizgały sie az niemiło. Pozatym całym motorkiem buja husta podskakuje. Nie wspomne juz o tym super dizajnie który kłuł mnie w oczy. Lepszy licznik miałem w MZ niz w tym Lifanie, to samo te agresywne wzrorki na baku :icon_rolleyes: Spawy robił tam chyba jakiś wygłodzony chinczyk bo widac ze nie za bardzo miał motywacje do pracy. Moj problem jest taki, ze umiem dokrecic nie jedna srube, wyregulowac zawory, zakuc łancuch i 150 innych rzeczy ktore zrobiłem w moim Suzuki. Pozatym pracowałem w serwisie, wiem jak wyglada podstawowy serwis. Ale takie wymiany jak w poprzednich postach przeczytałem (zadałem sobie ten trud) to w nowym motocyklu sa dla mnie niedopuszczalne. Wydaje mi sie ze na siłe robicie dobrą mine do złej gry (miny na która wdepneliscie skuszeni ceną). Ja niestety wole wyremontowac od podstaw JAPONSKIEGO grata niz co tydzien odwiedzac serwis i dokładac do tyc 6-8 tysiecy kolejne tysiace. Moj motocykl bez otwierania silnika zrobił 90 tysiecy - a wasze ile? 10? 15?

 

No trzeba Ci przyznać Greedo, że rzoruszałeś troche temat.

Sam przyznajesz, że robiłeś 150 różnych rzeczy przy swoim sprzęcie, wiec nie jest tak całkiem bezawaryjny i jakoś nikt nie alarmuje, by nie kupować starych sprzętów bo trzeba przy nich dłubać.

O gustach się nie dyskutuje, tobie się motorek nie podoba a mi wręcz odwrotnie. Jeździłem swego czasu na WSK, MZ, Jawach ale te sprzęty były o wiele bardziej awaryjne. Kilka razy w trasie miałem spore kłopoty bo mi się rozlazły ( a to ładowanie, a to linka, a to zgasło niewiadomo dlaczego i za nic nie chce zapalić i tak w koło macieju, remont generalny silnika co 20 - 30 tyś. km)

A na tym chińczyku siadam zapalam i jade. Ani razu nie byłem z nim w serwisie, ani razu nie musiałem go pchać, jak jade to nie mam obaw, że mi gdzieś stanie w drodze, jedyną część jaką musiałem dokupić to był przekaźnik za 50zł.

Na moje potrzeby i możliwości finansowe to ten motorek jest tak jak byłby specjalnie zrobiony dla mnie a spalanie poniżej 3L to poprostu bajka.

Teraz zbieram na 20 letnią Honde Goldwing ale tego nie sprzedam, tylko będę miał dwa.

I nie przeszkadza mi czy ktoś kupi japońca, czy chińczyka i tak będe się cieszył jak go spotkam na trasie.

 

P.S.

Nowa Japonia 250cc i chińczyk 250cc w osiągach i pod względem apetytu na spalanie wcale się tak bardzo nie różnią a opona z przodu w chińczyku przyznaje jest do wymiany w naszym chłodnym klimacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trzeba Ci przyznać Greedo, że rzoruszałeś troche temat.

Sam przyznajesz, że robiłeś 150 różnych rzeczy przy swoim sprzęcie, wiec nie jest tak całkiem bezawaryjny i jakoś nikt nie alarmuje, by nie kupować starych sprzętów bo trzeba przy nich dłubać.

 

 

No tak, ale ja wymieniałem rzeczy zaniedbane przez poprzednią włascicielkę, oraz te które nie były orginalne. Głównie po to go remontuje, bo nie lubie miec "składaka". Gdyby był od poczatku zadbany, to pewnie nie ruszałbym przy nim za wiele. Pozatym dałem 2,5, włożyłem 3, więc nadal to nie 8 a radość z jazdy klasycznym Suzuki jest bezcenna :icon_question: Te chinolki po prostu nie mają klimatu :icon_question:

 

BTW MZ zrobiłem 10 tysięcy i nadal nie uważam żeby te motocykle były awaryjne. Owszem, osiągami i technologią nie powalają, ale jakość wykonania jest większa niz w takim Lifanie. Przedewszystkim brak wszechobecnego plasticsu - fantasticsu, którego to pasjami nienawidze :/

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą pare stron wcześniej ktoś nieźle zauważył, ze chińczyki to w zasadzie tylko do pojemnosci 250. Skoro one juz przy takiej mocy (20 KM?) potrafią bujać a hamulce nie nadążają, opony są śliskie, łańcuch rozciąga się jak guma do majtek, to co było przy 500ccm? :D Być może kiedyś te sprzęty się "ucywilizują" ale dopuki rynek nie da im wyraźnego bodźca do tego, to nie widze szans na to. One po prostu znalazły swoją niskobudżetową niszę i wcale nie potrzebują zmieniac się na lepsze. Zreszta gdyby aspirowały do miana niezawodnych dobrze wykonanych motocykli to na pewno nie za taką ceną (która moim zdaniem i tak jest za duża jak na to co oferują)

 

PS. Luca, ile km zrobiłeś tym Jinlunem od nowości? :P

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale ja wymieniałem rzeczy zaniedbane przez poprzednią włascicielkę, oraz te które nie były orginalne. Głównie po to go remontuje, bo nie lubie miec "składaka". Gdyby był od poczatku zadbany, to pewnie nie ruszałbym przy nim za wiele. Pozatym dałem 2,5, włożyłem 3, więc nadal to nie 8 a radość z jazdy klasycznym Suzuki jest bezcenna :) Te chinolki po prostu nie mają klimatu :P

Za WSK TYLE :?: :?: :!: :!: oż w dupe... sporo. ja dąłem za moją 1200 ale jest znaczy była w dobrym stanie :cry:

Greedo, nie zapominaj że forum ma coś takiego, jak archiwum :D

Zaintrygowałeś mnie i pozwoliłem sobie trochę "pogrzebać" w archiwu, coby poznać bliżej, któż ty taki i jaki fachowiec. No i mnie rozczarowałeś, niestety, bo:

-po prostu kłamiesz. Tutaj piszesz, że dałeś za sprzęta 2,5 i nie był od początku zadbany, a wcześniej napisałeś zupełnie coś innego. To powyżej tłustym drukiem to są Twoje własne słowa.

-nie zdarzyło Ci się jeszcze napisać sensownego postu, z którego ktoś mógł by coś wartościowego wynieść. Co najwyżej wtrącasz jakieś pojedyńcze uwagi, które mają być śmieszne albo po prostu obrażasz urzytkowników. Tylko dzięki wyrozumiałości Pawła masz jeszcze czyste konto, chociaż już go ruszały czasem Twoje "wypowiedzi"

-żadko kiedy ludzie podejmują z Tobą dyskusje, toteż przestałem się dziwić, dlaczego tutaj na siłę próbujesz zaistnieć. W końcu liczba postów i wyświetleń tego tematu jest imponująca. Rozumiem więc, dlaczego ten temat Ci zaimponował. Dzięki.

Jeszcze dziwi mnie, chociaż po lekturze Twojej kariery na tym forum powinno przestać dziwić, że za wszelką cenę chcesz udowodnić, że rozmowa z Tobą musi przypominać próby tłumaczenia czegoś koniowi i kopanie się z nim. Ale jak już wcześniej napisałem, ludzie imają się wszelakich sposobów, aby zaistnieć, a wybór sposobu zazwyczaj odpowiada poziomowi. Podziwiam Twoje dobre samopoczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W twoim przypadku zmień przednią zębatkę o jeden więcej lub tylną o 3, 4 zęby mniej i wprawdzie stracisz trochę dynamiki przy ruszaniu, ale na trasie motorek będzie leciał, że aż miło. Masz troche koników to silniczek nie będzie protestował. Zaiste - stara dobra metoda na podniesienie prędkości przelotowej.

No dobra, dzieki za info. Jednakze co byloby lepsze?

Zmiana przedniej o -1 czy tylnej? Iczy az o te 3 lub 4 a moze mniej?

Jaki to bedzie mialo wplyw na spalanie? Czy moga byc jakies niekorzystne skutki tej zmiany

poza brakiem dynamiki przy starcie? Jak bardzo straci te dynamike?

 

Greedo, Ameryka już dawno odkryta, Ziemia okrążona, Księżyc zdobyty, więc powiedz czemu służą Twoje uwagi? Co chcesz osiągnąć?

 

Jeszcze na Marsie nikt nie byl :D

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo, nie zapominaj że forum ma coś takiego, jak archiwum

Zaintrygowałeś mnie i pozwoliłem sobie trochę "pogrzebać" w archiwu, coby poznać bliżej, któż ty taki i jaki fachowiec. No i mnie rozczarowałeś, niestety, bo:

-po prostu kłamiesz. Tutaj piszesz, że dałeś za sprzęta 2,5 i nie był od początku zadbany, a wcześniej napisałeś zupełnie coś innego. To powyżej tłustym drukiem to są Twoje własne słowa.

-nie zdarzyło Ci się jeszcze napisać sensownego postu, z którego ktoś mógł by coś wartościowego wynieść. Co najwyżej wtrącasz jakieś pojedyńcze uwagi, które mają być śmieszne albo po prostu obrażasz urzytkowników. Tylko dzięki wyrozumiałości Pawła masz jeszcze czyste konto, chociaż już go ruszały czasem Twoje "wypowiedzi"

-żadko kiedy ludzie podejmują z Tobą dyskusje, toteż przestałem się dziwić, dlaczego tutaj na siłę próbujesz zaistnieć. W końcu liczba postów i wyświetleń tego tematu jest imponująca. Rozumiem więc, dlaczego ten temat Ci zaimponował. Dzięki.

Jeszcze dziwi mnie, chociaż po lekturze Twojej kariery na tym forum powinno przestać dziwić, że za wszelką cenę chcesz udowodnić, że rozmowa z Tobą musi przypominać próby tłumaczenia czegoś koniowi i kopanie się z nim. Ale jak już wcześniej napisałem, ludzie imają się wszelakich sposobów, aby zaistnieć, a wybór sposobu zazwyczaj odpowiada poziomowi. Podziwiam Twoje dobre samopoczucie.

Hehehe widze ze poczułes sie mocno urazony moja krytyką chinolków.

Pisałem to jak zreszta zauwazyles rok temu. Nie był zadbany, jesli chodzi o wyglad, pozatym wiele rzeczt wyszło w trakcie rozbierania go.

Dobrze wiem ze jest archiwum, czytaj do woli :D gdybym chciał to wylogowałbym sie z forum i poprosił o wywalenie moich postów :P

 

Wiesz czemu nie mam ostrzeźeń? bo moge sobie pozwolić na napisanie tego czego nie wypada władzy :biggrin: mówisz, ze prónbujesz mi cos wytłumaczyc, ale co? Ze chinczyki to swietne jakosciowo i jakże promocyjnie tanie motocykle? to dyskusja z Toba przypomina kopanie sie z koniem. Jakbys sie wczytał, to moje jednorazowe komentarze nie maja na celu podjecie z kims dyskusji, bo istotnie, do durnych tematów nie wnoszą nic poza złosliwoscia :)

 

BTW nie zrozumiałem fragmentu o WSK? moglbys (skoro juz bawisz sie w detektywa) zacytować cały post? O ile dobrze pamietam miałem wtedy MZ i posta napisałem juz po jej sprzedaniu (ale moge sie mylic, bo wkleiłes jakis kawałek).

 

Ale jak już wcześniej napisałem, ludzie imają się wszelakich sposobów, aby zaistnieć, a wybór sposobu zazwyczaj odpowiada poziomowi

No pewnie, forum to swietnie miejsce zeby zaistniec :icon_razz::D Pierwszy zacząłes wycieczki osobiste, a ja pisałem tu o motocyklach. Nie napinaj sie tak :D Przepraszam że naruszyłem swietosc chinskich kruzerów :banghead:

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo - kurcze piszesz żeczy tak oczywiste i ciągle próbujesz udowodnić to o czym wszyscy wiedzą czyli : to,że Japońskie motocykle są lepsze od Chińskich - przecież to jest wiadome już od dawien dawna... a przy tym obrażasz ludzi starszych od Ciebie prawie o 20lat... czyli sam sobie wystawiasz wizytówkę... A czy dobrą,czy złą to osądz sam...

 

shipp - właściwie dziwie się Tobie,że podejmujesz dyskusje z Greedo - przecież jemu tylko o to chodzi...

 

POZDRAWIAM!!!

 

:icon_biggrin: :notworthy: :biggrin: ;) :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo - kurcze piszesz żeczy tak oczywiste i ciągle próbujesz udowodnić to o czym wszyscy wiedzą czyli : to,że Japońskie motocykle są lepsze od Chińskich - przecież to jest wiadome już od dawien dawna... a przy tym obrażasz ludzi starszych od Ciebie prawie o 20lat... czyli sam sobie wystawiasz wizytówkę... A czy dobrą,czy złą to osądz sam...

 

 

Ale ja nie próbuje udowodnic ze japonskie są lepsze. Stwierdzam tylko, ze chińskie to żadna oszczednosc i ze sa zwyczajnie mniej bezpieczne :icon_biggrin: I gdzie ja kogos obraziłem w tym temacie? pisze tylko, ze ich kupowanie to wywalenie kasy w błoto, a nie ze japonskie są lepsze bo to oczywiste.

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale ja wymieniałem rzeczy zaniedbane przez poprzednią włascicielkę, oraz te które nie były orginalne. Głównie po to go remontuje, bo nie lubie miec "składaka". Gdyby był od poczatku zadbany, to pewnie nie ruszałbym przy nim za wiele. Pozatym dałem 2,5, włożyłem 3, więc nadal to nie 8 a radość z jazdy klasycznym Suzuki jest bezcenna :notworthy: Te chinolki po prostu nie mają klimatu :icon_biggrin:

 

BTW MZ zrobiłem 10 tysięcy i nadal nie uważam żeby te motocykle były awaryjne. Owszem, osiągami i technologią nie powalają, ale jakość wykonania jest większa niz w takim Lifanie. Przedewszystkim brak wszechobecnego plasticsu - fantasticsu, którego to pasjami nienawidze :/

 

No to po prostu wolisz zaniedbane od niedopracowanych a ja wole niedopracowane od zaniedbanych. Jak by na to nie patrzeć to obaj mamy frajdę.

No i dla mnie Jinlun ma klimat z całą tą jego niedoskonałością. Trzeba odrobinę serca do niego i się odwdzięcza. Ja uwielbiam zwiedzać zapomniane miejsca na ziemi i do tego Jinlun jest świetny. Rocznie robię od 3 do 4tyś. km z braku wolnego czasu i sądzę, że starczy mi na ładnych parę latek.

Lifana natomiast bym nie kupił bo mi się nie podoba i jest znacznie bardziej awaryjny, choć można go już kupić za 6tyś. zł.

 

Co co MZ-250 to robiłem szlif cylindra, wymiana tłoka z pierścieniami po kilka razy, jak już traciła moc, zerwane sprzęgło na stożku wału, wymiana gaźnika, ciągłe problemy z ładowaniem i aparatem zapłonowym, problemy z hamulcami itp, itd.

W końcu dałem ją bratu i się teraz on z nią męczy. Mimo tego wszystkiego uważam, że to też fajny motorek.

 

Co do klimatu to każdy jednoślad może być na swój sposób cool. Parę ładnych latek temu w Bieszczady na zlot do Ustrzyk Górnych przyjechał gość na starym komarku (te z tym owalnym bakiem), niby nic, śmiechu warte, ale ten gość przyjechał z wielkim plecakiem gdzieś ze środkowej Polski i jechał dwa tygodnie, z awariami sprzęta po drodze, ale dojechał. Posiedział jeden dzień w Ustrzykach, wypił piwo, ubrał na drugi dzień plecak i ruszył w droge powrotną z uśmiechem na twarzy. Dla mnie ten stary słabowity komarek, który ledwo się ciągnął pod tym obciążeniem miał klimat z tym gościem dosiadającym go.

Wtedy na zlot nie odważyłem się pojechać swoją MZ bo można było za to dostać po mordzie.

MZ wtedy było uznawane za badziewie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Greedo - o tym to wiemy, ale to jest dzial chlopakow smigajacych na chinczykach i prosze, uszanuj ich wybor i wole.

Nie podejmuj polemiki bo temat sie rozmywa a jak nie masz nic do powiedzenia nt, eksploatacji chinczyka to ............. :notworthy:

Ja obserwuje ten temat od poczatku i jestem ciekaw opinii uzytkownikow tych motocykli.

Tez na poczatku wtracilem swoje trzy grosze, ale ................... tez niepotrzebnie. Chlopaki odwalaja kawal dobrej roboty ujezdzajac chinczyki i piszac o nich.

I chwala im za to bo moze jakis mlodzik bez duzej kasy, poczyta sobie cos o chinczykah i zdecydyje sie na zakup badz stwierdzi ze trzeba uzbierac jeszcze troche kasy i kupic japonie.

Luca i shipp - :icon_biggrin: :biggrin:

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to po prostu wolisz zaniedbane od niedopracowanych a ja wole niedopracowane od zaniedbanych. Jak by na to nie patrzeć to obaj mamy frajdę.

No i dla mnie Jinlun ma klimat z całą tą jego niedoskonałością. Trzeba odrobinę serca do niego i się odwdzięcza. Ja uwielbiam zwiedzać zapomniane miejsca na ziemi i do tego Jinlun jest świetny. Rocznie robię od 3 do 4tyś. km z braku wolnego czasu i sądzę, że starczy mi na ładnych parę latek.

Lifana natomiast bym nie kupił bo mi się nie podoba i jest znacznie bardziej awaryjny, choć można go już kupić za 6tyś. zł.

 

Co co MZ-250 to robiłem szlif cylindra, wymiana tłoka z pierścieniami po kilka razy, jak już traciła moc, zerwane sprzęgło na stożku wału, wymiana gaźnika, ciągłe problemy z ładowaniem i aparatem zapłonowym, problemy z hamulcami itp, itd.

W końcu dałem ją bratu i się teraz on z nią męczy. Mimo tego wszystkiego uważam, że to też fajny motorek.

 

Co do klimatu to każdy jednoślad może być na swój sposób cool. Parę ładnych latek temu w Bieszczady na zlot do Ustrzyk Górnych przyjechał gość na starym komarku (te z tym owalnym bakiem), niby nic, śmiechu warte, ale ten gość przyjechał z wielkim plecakiem gdzieś ze środkowej Polski i jechał dwa tygodnie, z awariami sprzęta po drodze, ale dojechał. Posiedział jeden dzień w Ustrzykach, wypił piwo, ubrał na drugi dzień plecak i ruszył w droge powrotną z uśmiechem na twarzy. Dla mnie ten stary słabowity komarek, który ledwo się ciągnął pod tym obciążeniem miał klimat z tym gościem dosiadającym go.

Wtedy na zlot nie odważyłem się pojechać swoją MZ bo można było za to dostać po mordzie.

MZ wtedy było uznawane za badziewie.

Pozdrawiam

 

Tez miałem komara, 2350, ktorego bardzo lubiłem - a co najlepsze nie psuł sie. Ja nie wiem, czemu ludzie tak narzekają na te demoludy?? Mi sie MZ nie psuła. Raz padł regulator, ale to przez moje niedopatrzenie - zrobiłem spięcie. Zrobiłem w niej cały remont łącznie z regeneracją wału, nowymi łozyskami, tłokiem, sprzelglem, zebatkami itp. Gaźnika w ogole nie ruszałem - działał idealnie. Ja tylko chciałbym kiedys przeczytac rzetelny opis użytkowania chinskiego motocykla, w porównaniu z "odpowiednikiem" japonskim, z podaniem przebiegu (ów), listy napraw, osiagów itp.

 

Greedo - o tym to wiemy, ale to jest dzial chlopakow smigajacych na chinczykach i prosze, uszanuj ich wybor i wole.

Nie podejmuj polemiki bo temat sie rozmywa a jak nie masz nic do powiedzenia nt, eksploatacji chinczyka to ............. :notworthy:

Ja obserwuje ten temat od poczatku i jestem ciekaw opinii uzytkownikow tych motocykli.

Tez na poczatku wtracilem swoje trzy grosze, ale ................... tez niepotrzebnie. Chlopaki odwalaja kawal dobrej roboty ujezdzajac chinczyki i piszac o nich.

I chwala im za to bo moze jakis mlodzik bez duzej kasy, poczyta sobie cos o chinczykah i zdecydyje sie na zakup badz stwierdzi ze trzeba uzbierac jeszcze troche kasy i kupic japonie.

Luca i shipp - :icon_biggrin: :biggrin:

 

Ok, zgadzam sie i w ogole. Ale ja jezdziłem jakis czas tymi motocyklami, jezdze japonskim, wiec mam prawo wypowiedziec sie krytycznie, bo nei wiem czy zauważyłes, ale uzytkownicy tych motocykli wyrazaja sie o nich w samych superlatywach - co moze nie byc miarodajne dla kogos kto rozwaza zakup motocykla pomiedzy japonskim (starszym) a chinskim (nowym).

 

PS. szanuje ich wybór i wole ;) co nie oznacza, ze popieram zakup chinczyka.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Luca, ile km zrobiłeś tym Jinlunem od nowości? :icon_biggrin:

 

Przez dwa sezony zrobiłem ponad 7tyś. Na zlocie spotkałem gościa który miał 9tyś i twierdził, że tylko leje wahe i jedzie. Było widać, że nie dba o sprzęt bo moto było nie czyszczone chyba od nowości.

 

Pytanie do Greedo. Ile przejechałeś km na tych straszliwych chińskich wynalazkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dwa sezony zrobiłem ponad 7tyś. Na zlocie spotkałem gościa który miał 9tyś i twierdził, że tylko leje wahe i jedzie. Było widać, że nie dba o sprzęt bo moto było nie czyszczone chyba od nowości.

 

Pytanie do Greedo. Ile przejechałeś km na tych straszliwych chińskich wynalazkach?

 

A z pińcet. Pewnie gdyby nie wypadek, zrobiłbym wiecej. Przy wypadku na Lifanie lagi nie zdążyły się wygiąć, tylko od razu poszła rama (rozpruła sie). Zreszta szybko zastęskniłem za moim japanesse junk :icon_biggrin:

 

Jeszcze jedna kwestia. Do ilu warsztatów możecie pojechac i w ilu zajmą się waszym sprzetem, poza ASO tych chińczyków? To tak jak z serwisem rowerów z markietów - w porządnych serwisach rowerowych tych z Tesco po prostu nie przyjmują. I jak z dostępnością i cenami części, manualami do nich?

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...