Skocz do zawartości

Nocne jazdy


mateuszm
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

ja to najbardziej lubie jezdzic w nocy, szczegolnie w srodku tygodnia kiedy nie ma tlokow na ulicach :evil:

trzeba pamietac ze od momentu kiedy kupilem motocykl caly czas pracuje, wiec czas na jazde mialem przewaznie po 21 :evil: dlatego jak tak spojrzec wstecz to od kupna moto (koniec lipca) chyba jakies 75% przejazdzek odbywalo sie jak juz bylo ciemno :evil:

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehh to jedna z najfajniejszych rzeczy jakie mozna robic na moto... na pewno w pierwszej trójce :evil:... uwielbiam noc i obwód trójmiejski...

 

nawet pół dzika jakie kiedys widziałem na nim(biedak pocałował oponkę jakiegos tira) nie odstraszą mnie...

 

długie swiatełka, ~120... mniam

 

chętnie zbiorę ekipę chętnych z trójmiasta do tej zabawy :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawiej wspominam jazdę po drodze z wtopionymi w asfalt odblaskami. Jechałem kiedyś właśnie takim odcinkiem drogi z prostą 3 km' date=' z prędkością ok. 130 i czułem się dosłownie jak pilot samolotu startującego po pasie startowym lotniska :twisted:

[/quote']

 

To cos Ty brał? :evil:. Ja kiedys mialem podobnie, jechalem DUZYM fiatem(125p) i czulem sie dosłownie jak pilot jakiegos statku kosmicznego. Miałem odtransportowac dziewczyny do najblizszego nocniaka, ale tak mi sie spodobalo, ze odwiozlem je do domu. Los chcial, ze 500m za domem tej ostatniej zabraklo waszki :evil:. Fart, ze bylo Nas 2, poza tym policja itd.. Co działo sie dalej, to długa historia... Nie pochwalam latania/uzytkowania drogi w takim stanie.

 

A tak poza tym, to w nocy malo widze i raczej latam wolno (mowie o V~150, bo na simaku dawno nie jezdzilem). Jesli sa dobre latarnie, to mozna polatac, bo maly ruch. Nocne latanie ma swoje uroki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja unikam jazdy po zmierzchu jak mogę, a wyleczył mnie z tego pies, którego przejchaliśmy (jechałem wtedy jeszcze z dwoma motocyklami) w drodze do domu z Torunia. Szczęście że wtedy nikt z nas nie wyglebił.

Pamietam też jak jechałem po ciemku z Inowłodza do Łodzi i co rusz obrywałem jakimiś owadami, ale nie jakimiś tam popierdułkami - wrażenie było takie jakby ktoś stał ba poboczu i kamykami we mnie rzucał.

Więc jak nie muszę to w nocy nie jeżdżę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co rusz obrywałem jakimiś owadami' date=' ale nie jakimiś tam popierdułkami - wrażenie było takie jakby ktoś stał ba poboczu i kamykami we mnie rzucał.

Więc jak nie muszę to w nocy nie jeżdżę.[/quote']

pewnie natrafiles na stado chrabaszczy to wielkie byki jak czasem smigam autem i na nie trafiam to az sie boje jak mi w szybe wala...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ja uwielbiam krecic sie w nocy i w miescie i na trasie, uwazam tez ze jest bezpieczniej :arrow: jadac szybko , w nocy wczesniej mozna zobaczyc auta na drodze, no przynajmniej mam takie wrazenie, a pozatym w nocy jezdzi mniej gamoniow niz w dzien, mozna czasem kogos poznac i ogolnie jest czad....kiedys jezdzilem do wschodu slonca, nawet miedzy 2 a 5 rano cos sie dzieje na miescie np montowanie jakiejs sceny na starowce abocos, ktoregos dnia(nocy) podjechalem sobie nad wisle i gapilem sie w wode...az zasnalem :buttrock: o 5tej obudzil mnie typ zbierajacy puszki :crossy: czad :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Uwielbiam jeździć nocą.

A szczególnie jak jest pusto, droga prosta, gładka i jasno świeci księżyc. Wyłączam światła mijania i postojowe i lecę na awaryjnych.

Zaraz mnie skarcicie i powiecie, że jest to niebezpieczne - bo jest. Ale warto spróbować.

Kilka razy tak wyprzedzałem puszki, które mrugały i trąbiły za mną do póki ich nie zostawiłem daleko w tyle.

Robię tak rzadko i do tego w trasie z nudy. Co można robić o 1,2 w nocy na trasie? Nudy jak cholera w szczególności gdy ma się ze 300 km za sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh się rozmarzyłem ... też uwielbiam jeździć nocą, ciepłe powietrze, zupełna cisza tylko słychać pracę silnika, totalny relax.

 

Czasami zdarzyło mi się przejeździć tak całą noc. Rano tylko prysznic i do pracy...

 

Kilka razy tak wyprzedzałem puszki' date=' które mrugały i trąbiły za mną do póki ich nie zostawiłem daleko w tyle.[/quote']

 

To jak Ty wyprzedzałeś te puszki??? bo nie za bardzo rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...