zajac Opublikowano 25 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 Kolego wlewaj co chcesz z takim przebiegiem nic się nie stanie, nawet jakbyś rzepakowego nalał byłoby dobrze.Temat oleju mam przerobiny na 13 letnim transicie 2,5 td od momentu zakupu w zeszłym roku przy każdej wymianie (15 kkm) wlewam praktycznie inny olej (zrobiłem już 135 kkm) były już i półsyntetyki i syntetyki, szukam złotego środka . Nadmieniam, że po 10 tysiącach musiałem dolewać około 1 litra aby dotrwać do wymiany. Tak było, bo teraz wlewam olej FORD 3W-30 (do auta, którego przebieg zna chyba tylko Wrzechwiedzący) i przestał go zużywać. No nie całkiem, od maxi do mini starcza do wymiany. 8) Podsumowując moje wywody, każdy obecnie dostępny olej w sprzedaży utrzymuje silnik na tyle w czystości, że nalanie innego nie spowoduje awarii. A mity o natychmiastowej wypłuczce silnika powstały w przeszłości, każdy kto widział w środku silnik od 126p jeżdżonym na selektolu wie o czym mówie.Zmieniajcie olej na czas a wszystko będzie ok. nie musi to być olej najdroższy ważne żeby był świeży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 25 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 PS> wyciekow z silnika nie ma - jedynie w jednym miejscu uszczelka pod prawym deklem delikatnie poci sie po dluzszej i ostrzejszej jezdzie. Tu nie chodzi o wycieki na zewnątrz silnika - to kwestia wymiany uszczelki na nową lub dokręcenie dekla. Tylko o rozpuszczanie zebranego nagaru wew. silnika i wpadanie tych syfów do oleju w wyniku czego moga powstać powazne konsekwencje.Byc może Zajc ma rację i przy obecnej wysokiej technologi olejów zbieranie sie nagaru w silniku nie wystepuje...Ja tam nie bede kombinował tylko zaleje olej Castrol GPS 10W40 którego oznaczenia sa zgodne z zalecanymi w instrukcji. A Castrol dlatego bo taki zalałem do R6 i po 6 tyś km olej był nadal idealnie czysty i były problemy z odczytaniem jego poziomu z bagnetu :D Castrol utrzymywał mi silniczek w idealnej czytstosci i charakteryzowął się praktycznie zerowym zuzyciem oleju. Fakt, ze jest drogi...ale moje moto zasługuje na to co najlepsze :D Ps. Czy oznaczenie 10W40 wystepuje w olejach tylko pólsyntetycznych, czy te moze być w pełnych syntetykach. Ale pełene syntetyki mają chyba 10W50, bynajmniej z takimi sie spotkałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 25 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 OIL TYPE: API grade SF or SG OLI VISCOSITY: SAE 10W40 Także sprawa się komplikuje Nie traktujcie zaleceń producenta jako wykładnika że ma być tak a nie inaczej. Podawane są wartości MINIMALNE jeśli chodzi o klasę jakościową i optymalne jeśli chodzi o klasę lepkościową na wszystkie rynki, warunki pracy itp. Taki jest olej 10W40. Ale zastosowanie 15W50 jest jak najbardziej wskazane szczególnie w okresie letnim. Otwórzcie sobie jakieś dane i poczytajcie o różnicach w lepkości w temperaturze 100 stopni. Niech dolny indeks 15 nikogo nie straszy. Gadanie o większej gęstości w niskich temperaturach itp. Zgadza się, ale kto jeździ przy - 15 stopniach? nie przechodzi z gestszego oleju na zadszy z powoduw takich ze ze zadsze wyplukuja nagaray i wszystkie osady i nieraz przez to traci sie cisninie oleju Skończmy wreszcie propagowanie takich pierdół. Rozmawiamy o nowym silniku, w którym nie ma nagarów, nie ma się co wypłukać. Współczesne oleje sa tak dopracowane, że przy prawidłowej eksploatacji i serwisowaniu nawet po wielu tys. km nie ma w nich nagarów. Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 25 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2005 W 20 letnich silnikach rozbieranych przeze mnie i jezdzacych na niewiadomo jakich olejach nie bylo zadnego szlamu olejowego, nagarow itd. Taki szlam byl w zbiorniku i karterach mojego BSA z 70r ( czyli 35lat ) ale motocykl ten ma filtrowanie oleju na poziomie Junaka ( filtry siatkowe). Przy zastosowaniu filtrow pelnoprzeplywowych i zastosowaniu markowych olejow mineralnych ( czyli nie mowie tu o Luxie ) zadne zanieczyszczenia w silniku sie nie odkladaja.Przejscie na olej syntetyczny niczym nie grozi jezeli silnik jest szczelny ( olej syntetyczny ma wieksze wlasciwosci penetracyjne ) a olej nie ma oznaczen klasy SJ i oznaczen "energy conserving" - te oleje maja zdecydowanie wieksza ilosc dodatkow zwiekszajacych poslizg i moga powodowac poslizg sprzegla.Poza cena oleje syntetyczne maja same zalety i sa o niebo lepsze od wszelkich mineralow i polsyntetykow, przede wszystkim zapobiegaja odkladaniu sie nagaru w rowkach tloka i zabezpieczaja pierscienie przed zapieczeniem, czyli utrzymuja sprezanie w silnikach o duzym przebiegu.Oprocz tego zzabezpieczaja przed przegrzaniem w korkach, obnizaja zuzycie podczas uruchamiania silnika ( syntetyczny film olejowy nie splywa z panewek tak latwo jak mineral ) i maja o wiele dluzszy okres uzytkowania. Wszystkie moje sprzety jezdza na samochodowym syntetyku Mobil 1, SAE15W50 i maja sie dobrze: - Subaru Legacy ~ 300 tys km - Chevrolet Express ( van 3/4 tony ) ~ 230 tys km - 84 Suzuki GS 1150 EFE ~ 60 tys km - 70 BSA Thunderbolt ~ nikt nie wie ile i bedzie po remoncie wiec traktowana jak nowa. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekB4 Opublikowano 25 Stycznia 2006 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2006 10W40 są także syntetyki (np. Motul 300V) i mineralne (np. Motul 3000+) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.