Adam Paweł Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Witam.Jak silnik chłodzony powietrzem znosi niskie temperatury? Powiedzmy około 0-5 stopni. Jechałem kilka razy, gdy było ok. 5 stopni - i motorek wyraźnie był niedogrzany. :D Kilka minut trwało nim się w miarę rozgrzał, ale i tak tłumik był letnawy. Mówię oczywiście o dystansie kilkunastu kilometrow, nie o rundzie koło garażu.Czy jazda w okolicy zera niszczy powietrzaka? Czym to grozi? Zakładając, że nie jedziemy minutkę (co na pewno jest szkodliwe), ale dłużej.Proszę o fachowe wypowiedzi. 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 ...Czy jazda w okolicy zera niszczy powietrzaka? Czym to grozi? Zakładając' date=' że nie jedziemy minutkę (co na pewno jest szkodliwe), ale dłużej.Proszę o fachowe wypowiedzi. 8)[/quote'] Jak jezdzę przy temperaturach w okolicach 0-5 (zdarzało się :D ) to przede wszystkim zasłonieta chłodnica oleju (jeżeli jest). W DR 800 gdzie miałem wskaźnik temperatury to jazda w trasie przy temperaturach w okolicach 0 stopni sprawiała że temperatura oleju nie przekraczała 40-50 stopni (silnik nagrzany to 90-100 stopni) jak zasłoniłem chłodnicę to skoczyła na 70 stopni więc już jakoś było... W każdym razie opierając się na doświadczeniach z SACSem w Suzuki (DR800 i b12) mogę powiedzieć że w trasie jeżeli temperatura powietrza jest niższa niż 15 stopni silnik jest permanentnie niedogrzany a najlepiej czuje się gdy powietrze ma 25-35 stopni. Nie wypowiem się do zużycia silnika bo wg mnie jak jezdzę na syntetyku to efektem jest tylko większe zużycie oleju a nie silnika zwłaszcza że jezdząc przy takich temperaturach chociażby z uwagi na przyczepność opon nie szaleję za bardzo.W każdym razie jeżeli dużo jezdzisz w zimie to zainwestowałbym w termometr oleju u jakąś osłonę albo chłodnicy albo chociażby silnika -odchylającą strugę powietrza na bok.pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomex Yamaha YBR125 Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Marlew, nasze YBR125 nie mają chłodnic oleju :D A silnik to chyba sobie kartonem przyczepionym na druty zasłonimy. A tak na poważnie, to myślę, że ten temat AdamPaweł założył bardziej z ciekawości niż dla potrzeb praktycznych. Permanentne niedogrzanie silnika w YBR w temperaturze poniżej 10 stopni (plus) potwierdzam. Nawet długa jazda w takiej temperaturze nie nagrzewa dostatecznie silnika i tłumika. Byłem w szoku, jak się okazało, że mogę trzymać rękę na tłumiku i nic (zimny) a normalnie latem rękę miałbym ostro poparzoną. Zatem wnioski dla mnie są jasne: jak zimno to nie jeździć sprzętem chłodzonym powietrzem. Zastrzegam, że wypowiadam się w szczególności co do YBR125. Może inne powietrzaki lepiej sobie dają radę ? Ale nie sądzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 7 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Gdzie tam z ciekawości, Tomek - nie założyłem tego tematu z ciekawości, tylko ze względów jak najbardziej praktycznych! :mrgreen: Jeśli się dowiem, że niskie temperatury nie zarzynają silnika - to po Nowym Roku, jak tylko trafi się dzień z temperaturą powyżej zera - rozpakowuję motorek. :mrgreen: Bo jak widzę suchy i czysty asfalt, to mnie szlag trafia. A jeszcze bardziej mnie trafia, gdy widzę ludzi na Simsonkach jeżdżących od stycznia do stycznia. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Gdzie tam z ciekawości' date=' Tomek - nie założyłem tego tematu z ciekawości, tylko ze względów jak najbardziej praktycznych! :mrgreen: Jeśli się dowiem, że niskie temperatury nie zarzynają silnika - to po Nowym Roku, jak tylko trafi się dzień z temperaturą powyżej zera - rozpakowuję motorek. :mrgreen: Bo jak widzę suchy i czysty asfalt, to mnie szlag trafia. A jeszcze bardziej mnie trafia, gdy widzę ludzi na Simsonkach jeżdżących od stycznia do stycznia. :P[/quote'] Ale chyba YBR ma ramę kołyskową? więc jaki problem żeby na zime przymocować do tejże ramy jakis deflektor odchylający strugę powietrza od głowicy na boki? i od razu silnik zacznie pracowac w lepszych warunkach... tylko wtedy dla bezpieczeństwa termometr wkręcany w miejsce bagnetu i wszystko... można smigać nawet przy minus 5 tylko na śnieg trzeba uważac ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Poczytałem ten temat i zastanawiam się dlaczego na syberii dobrze się sprawowały silniki Diesla chłodzone powietrzem.Jeżeli tylko temperatura nie spadnie do -80 stopni to nie ma przeciwskazań aby uruchomić silnik motocykla i wyjechać na trasę.Jest tylko jeden poważny problem "OPONY"Opony motocyklowe nie trzymają w temperaturze poniżej +5stopni.Drugi problem dotyczy oszczędnych motocyklistów używających krajowych tanich olei samochodowych. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Poczytałem ten temat i zastanawiam się dlaczego na syberii dobrze się sprawowały silniki Diesla chłodzone powietrzem.Jeżeli tylko temperatura nie spadnie do -80 stopni to nie ma przeciwskazań aby uruchomić silnik motocykla i wyjechać na trasę.Jest tylko jeden poważny problem "OPONY"Opony motocyklowe nie trzymają w temperaturze poniżej +5stopni.Drugi problem dotyczy oszczędnych motocyklistów używających krajowych tanich olei samochodowych. Odpowiedź prosta - bo nie maja płynu chłodzącego który by zamarzł w -80 stopniach ;):):P np austriacki pinzgauer (chyba tak się pisze) miał tylko silniki chłodzone powietrzem i radził sobie w każdych temperaturach. Opony motocyklowe faktycznie nie trzymaja w ogóle...Ale Piotrze - nawet na najlepszym syntetycznym oleju jest co prawda smarowanie ale silnik jest non stop niedogrzany - nie samochodowy z roletami regulujacymi dopłym powietrza tylko motocyklowy wystawiony non stop na opływające go zimne powietrze. A niedogrzany silnik to chociażby większe zużycie paliwa, skraplanie się mieszanki na ściaankach cylindra itd... zdrowe to to nie jest więc lepiej osłonić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koniaczek Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Mam jeszcze jedno pytanie, czy jesli uzywam motocyklowego Motul polsyntetyczny 15W50, to czy do smigania w zimie powinienem zmienic na jakis z nizszym indeksem np 10W30? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Poczytałem ten temat i zastanawiam się dlaczego na syberii dobrze się sprawowały silniki Diesla chłodzone powietrzem. Na Syberii to akurat najlepiej sprawdzają sie silniki benzynowe ;) Większość sowieckich ciężarówek (np. popularne kiedyś i u nas ZIŁY) robionych na warunki syberyjskie ma silniki benzynowe, które zużywają jakieś kosmiczne ilości paliwa, ale działają. Po prostu odpadają problemy z rozruchem Diesla przy niskich temperaturach - przy -50 to wszelkie uszlachetniacze do ropy przydają się w sposób umiarkowany :P. Co prawda nie na Syberii, bo tam nie dotarli, ale jeszcze w części europejskiej ZSRR doświadczyli tego Niemcy - często musieli ostro grzać silniki non stop, aby w ogóle ich maszyny działały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 czy do smigania w zimie powinienem zmienic na jakis z nizszym indeksem np 10W30?Tak powinieneś zgodnie z tabelą 15W50 ma min temp.otoczenia -5stopni a 10W30 min. temp. otoczenia -10stopni. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomex Yamaha YBR125 Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Hmm, no wiem, że Was chłopaki ciągnie do jeżdzenia nawet zimą :P ale bez przesady. Ja jestem ciepłolubny i poniżej 10-15 stopni na plusie nie wsiadam na jednoślad. Tak samo jazda po deszczu, śniegu, błocie pośniegowym i w dodatku z zawartością soli - dla mnie odpada. Szkoda mi sprzętu i siebie też, bo wystarczy że dwa razy zmarzłem i stwierdziłem, że jazda w taką temperaturę nie sprawia mi przyjemności. I silnikowi też. Dawno dawno temu zaliczyłem też glebę na śniegu i lodzie - jeszcze na motorowerze. Takie rzeczy się pamięta ;) I dlatego na zimę odstawiam sprzęt na stałe. Ale dla wytrwałych przesyłam wyrazy podziwu i pozdrawiam. PS. Co do oleju to mam Castrol GPS 4T 10W-40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Poczytałem ten temat i zastanawiam się dlaczego na syberii dobrze się sprawowały silniki Diesla chłodzone powietrzem. Bardzo mnie ciekawi jakie ruskie samochody mialy silniki diesla chlodzone powietrzem.Szczerze mowiac (piszac) zaciekawilo mnie to. Jesli moglbys wymienic jakies marki to bylbym bardzo wdzieczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 ......W każdym razie opierając się na doświadczeniach z SACSem w Suzuki (DR800 i b12) mogę powiedzieć że w trasie jeżeli temperatura powietrza jest niższa niż 15 stopni silnik jest permanentnie niedogrzany a najlepiej czuje się gdy powietrze ma 25-35 stopni. pozdr Dokladnie.Przy temperaturach w graniach 5-10 stopni taka maszyne w miescie praktycznie nie idzie rozgrzac, a po kilku przejazdach swiece ulegaja zabrudzeniu. Zasloniecie chlodnicy oleju tez wiele nie dalo. Po 40 minutach jazdy bylo dopiero czuc, ze maszyna zalapala wlasciwa temperature i zaczela chodzic tak jak powinna. Pozna jesienia specjalnie jezdzilem do roboty/domu okrezna droga z lepszymi prostymi, zeby silnik dluzej pochodzil i mial szanse pogonic na wyzszych obrotach... ;) Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam Paweł Opublikowano 7 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Też mam olej Castrol GPS 4T 10W-40, syntetyk.Do temperatury min. 5 stopni powyżej zera powinien być dobry? Dzięki za posty. ;) Wyciągam z nich dla siebie następujące wnioski.1. Jeździć od 5 stopni wzwyż.2. Jak już ruszyć, to na taki dystans, by rozgrzać w miarę możliwości silnik.3. Zamontować ten deflektor. PS. Marlew, taki deflektor trzeba zrobić czy można kupić :?: Jak to wygląda :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marlew Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Też mam olej Castrol GPS 4T 10W-40' date=' syntetyk.Do temperatury min. 5 stopni powyżej zera powinien być dobry? Dzięki za posty. ;) Wyciągam z nich dla siebie następujące wnioski.1. Jeździć od 5 stopni wzwyż.2. Jak już ruszyć, to na taki dystans, by rozgrzać w miarę możliwości silnik.3. Zamontować ten deflektor. PS. Marlew, taki deflektor trzeba zrobić czy można kupić :?: Jak to wygląda :?:[/quote']Mój deflektor to był sztywny karton w DR 800 włożony przed chłodnicę - sprawdzał się znakomicie :P:):D teraz już nie jezdzę na mrozie - nie mam ochoty :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.