Skocz do zawartości

jak jest z awaryjnością junaka


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

myślę, że motocykl to jest żywa istota i tak jak my je kochamy one kochają też nas, zwłaszcza dziadki. Miałem kiedyś Janka który chyba za nmą nie przepadał. Remontowałem go 7 miesięcy z jego powodu przyjąłem się do pracy do Zakładów Metalowych "Łucznik" gdzie miałem dostęp do wszystkiego. Można tam było zbudować motocykl od podstaw. Miałem sporo oryginalnych Szczecińskich części ( zawory,prowadnice,gniazda,tłoki) które znalazłem w pakamerze ojca, jeździł Junakami kiedy były jeszcze produkowane. Praca nmie nie interesowała tylko Janek, wniosłem i wyniosłem całego do zakładu a był to rok 88 jeszcze komuna a w zakładach robiono nawet broń, trzepali nieźle na portierni. Poskładałem (oczywiście zwolniłem się z pracy bo Janek przecież był zrobiony), piękny był jak nowy a jak gadał. Silnik suchy nic nie ciekło, nie zalewało prądnicy (chciałem mieć 100% oryginała nic nie przerabiałem) aż tatuś był pod wrażeniem. Niestety nie pojeździłem nim długo, pewnego dnia jechałem z kumplem na plecach (też miał Junaka)po wyjściu z ostrego winkla, chciałem pokazać jak się sprzęt zbiera, redukcja, łycha, strzał z klamki i huk gdzieś z przodu silnika. Myślałem, że iskrownik się rozleciał, ale Janek pracował dalej, więc co. Zatrzymałem się, kumpel zeskoczył z siodła, zaczął biegać wykrzykując najciekawszą wiązankę przeklęństw połączonych z wzywaniem wszystkich świętych. Okazało się że zerwał się łańcuch rozwalił osłonę i zawinął mu się na plecach. Tyle serca a on się tak odwdzięczył! Junaka sprzedałem i przesiadłem się na motorki z wałem. Do dzisiaj jeżdżę na wałe obecnie Spectrą, ale Janka też mam, czasami kawałek się przejadę, ale jest to raczej motorek pokazowy jak pozostałe moje dziadki. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika z tego ze do dobrze zrobionego motocykla zalozyles gowniany lancuch, ktory nie wytrzymal potwornej mocy silnika przy wychodzeniu z zakretu ( tak mysle ze w najlepszym przypadku 15 KM na tylnym kole ) i to cie przekonalo ze motocykle na lancuch sa bee, a Junakiem nie da sie jezdzic ???

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się dołączę do kolegi Titi - łańcuchy są "BE!". :biggrin: Mi łańcuch niedawno wkręcił 4 palce przy smarowaniu...masakra. :banghead:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....no to niestety - trzeba się przesiąść z Harusa na BMW :biggrin:

 

 

Harry ma pasek zębaty... :biggrin: Łapkę wkręciło mi w Suzuki GSX600F.

 

PS. Lepiej mieć siostrę w burdelu niż dziadka na BMW. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynika z tego ze do dobrze zrobionego motocykla zalozyles gowniany lancuch, ktory nie wytrzymal potwornej mocy silnika przy wychodzeniu z zakretu ( tak mysle ze w najlepszym przypadku 15 KM na tylnym kole ) i to cie przekonalo ze motocykle na lancuch sa bee, a Junakiem nie da sie jezdzic ???

 

Adam M.

 

 

Łańcuch też był nowy, tylko pewnie powinien pracować w jakiejś maszynie rolniczej, kupowany był z metra. Nie zapominajmy, Ze to było 20 lat temu i nie to się miało co się lubiło tylko to się lubiło co się miało. A Junaka miałem, mam i będę miał. Mam sentyment do tego motora, jeszcze z dzieciństwa, jako jeżdżący w koszu :icon_biggrin:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem orginalny łancuch, znaczy fabryczny, jezdziłem 4 lata nie oszczedzajac, nawet kiedys zrobiłem takiego zrywa ze mi opone obróciło razem z wentlem i dalsza droge odbyłem dzieki uprzejmosci pkp, po odespaniu 4 godzin na stacji zeby w ogóle do pociagu wsiąśc, a łancuch nie strzelił:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuje zjednoczyc siły w temacie "ile trzeba dac za Junaka"

 

po co jednoczyć???

sprawa jest banalna - oryginał ze stodoły M10 - od Dziadka 100zł - 3000zł, handlarz - 3500 - 6500zł

M07 - Dziadek da sejm jak M10, handlarze do 14000zł

 

po różnych "remontach" zależy od stopnia łoryginalności, no i źródła zakupu. Ze wsi (miasta) bez interneta jedne ceny, z aukcjonariuszami drożej.

 

Podsumowując Junak tyle jest wart za ile go kupisz.

 

pozdro :evil:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...