Skocz do zawartości

TAKA YAMAHA V-MAX - TAK TANIO ?


Gothcrust
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z tą reakcją wału napędowego na dodanie, odjęcie gazu to bym nie przesadzał. Jeżdziłem 100 konnym kolosem z wałem i nic nie czułem po dodaniu odjęciu gazu. Może to kwestia przyzwyczajenia? A co do prowadzenia V-maxa to mogę powiedzieć tyle, że podejrzewam jak się sprzęt zachowuje w prowadzeniu i to nie tylko o winkle chodzi, bo jak rama wiotka i widelec cienki to sprzęt na polskich dziurach nie wyrobi. Jak jeżdziłem swoją Spectrą po Kanadzie to wszystko było ok, ale gdy pierwszy raz przejechałem trasę długości 570 km po polskich drogach to myślałem, że motocykl jakiś luzów w tylnim zawieszeniu dostał. To zjawisko to przez mało sztywną ramę, gdy przejeżdżasz przez koleinę to pracuje rama a ty masz wrażenie, że na wachaczu straszne luzy są. Z przodem jest podobnie na każdej większej dziurze dobijał bo średnics rury za mała, a co za tym idzie spręzyna również słabsza bo o niedużej średnicy, zmieniłem więc na progresywne. Zmiana spręzyn pomogła lecz nadal to nie było rewelacją. Wszystkie te doznania występowały przy jeździe we dwie osoby z dużym bagażem. Jak jeździłem sam to było dużo lepiej. A V-max wygląda pięknie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest w idealnym stanie to nie czuc reakcji walu, ale kilkunastletnie VMaxy w idealnym stanie juz nie sa.

Tez mialem 1100 Spectre w Kanadzie, po 35 tys km i nic sie na wale nie czulo.

Ale przede wszystkim ten motocykl nie ma stu koni, a poza tym jego geometria, zawieszenia i hamulce zabezpieczaja go przed ostrzejszym katowaniem :D

(Instrukcja kierowcy radzi nie przekraczac 160 km/h ).

Max jest zabezpieczony w ten sam sposob, ale on ma na kole pelne 115 KM, a nie kolo 70 i to jest ta roznica.

Swoja droga to zamiana Spectre na ZX10 nie byla tak dobra zamiana jak sie moglo na poczatku wydawac...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma 97 KM, to prawie 100

 

Z ZX 10 jestem zadowolony bo w prowadzeniu to jest to czego poszukiwałem, a że awaryjny to się okaże w praktyce, jak zacznę nim jeździć, tylko najpierw musi zacząć jeździć :?

 

A jak ten cholerny silnik będzie się sypał to wstawię od innego moto i już :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Siemano...

 

-ujeżdżam już trzeciego v-maxa :icon_mrgreen: w swojej 14 letniej karierze motocyklisty.

Od najmłodszych lat zawsze chciałem mieć v-maxa. Pierwszy raz widziałem go w reklamie koszulek na Mtv, jak gość z trampoliny wjeżdża nim do basenu... masakra, stałem z ryjem przylepionym do ekranu.

 

Ale wszystko to co się pisze o tym sprzęcie to prawie prawda.

Najważniejsze to kupić nie bitego...

 

Zawiecha studzi temperament - i dobrze (dla mnie).

 

Dla mnie jest piękny seryjny, (dodałem swojemu pług i szybkę).

 

Przez te kilka lat nie miałem żadnych większych awarii w żadnym z maxów (miałem: USA89, Francja91 i teraz Canada92).

Mankament jedyny to taki, że brały sobie olej w zależności od mojego stylu jazdy.

Tak średnio to 0.5l na 3-4.000km.

Ale ponoć przy tej mocy silnika to normalne zużycie.

 

Spalanie oceniam na trasie od 7L (tak do 120km/h) do 15-17L!(200-240km/h bo tyle szły).

 

V-BOOST daje nam około 30KM. Można założyć włącznik włączający go już 1000 i 3000obr/min.

Ramę można usztywnić wymieniając gumowe tuleje (mocowanie silnika) na teflonowe – wtedy silnik jest elementem spinającym ramę.

 

V-maxy dławione są na kilka sposobów:

- BRAK v-bosta (podstawowo), wydech z mniejszym przelotem, mniejsze dysze, ograniczniki przepustnic ¾.

To daje nam niemieckie 98KM.

W europie V-BOOST był jako wyposażenie dodatkowe.

 

Ogólnie:

Drze oponę (tył) strrasznie, kusi do extremy, dużo pali >>>A I TAK GO KOCHAM<<<

 

pozdrawiam! :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja wlasnie pozbylem sie swojego V-Maxa - jezeli ktos jest zainteresowany stoi w salonie w Czestochowie do wziecia po bardzo okazyjnej cenie - dokladnie:

 

Rocznik 2000

Wersja Karbon

Kupowany w Polsce - Mitsui na Połczyńskiej w Wawie - czyli nie ze szrotu ze Szwajcarii (masz papiery na potwierdzenie) Przebieg 9800 km

Dodatki:

A) wzmocnienie ramy

B) szybka oryginalna z logo

C) oslona chromowana chlodnicy z logo (sama oslona kosztuje ponad 700 z tego co sprawdzalem - ogolnie rzadkosc)

D) ozdobne manetki - chrom z czarnym w karo

E) G-mole

 

Ogolnie stan idealny - sliczny i do wziecia za okolo 21 000 (i jeszcze do negocjacji jak zakladam)

 

Jako ze juz go sprzedalem nie jest to krypciocha :)

 

qukor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...