Skocz do zawartości

Silnik gasnie na wolnych obrotach :(


Konik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podrzucasz im troche pieniedzy na oplacenie komornego ?

Oprocz wiedzy przy gaznikach potrzebne jest oprzyrzadowanie ktore kosztuje i pewna doza doswiadczenia, ktorej na pewno nie ma ktos kto wlasnie zaczal jezdzic motocyklem.

Ja mimo ze jestem teoretycznie mechanikiem samochodowym to nie robie nic przy samochodzie - szybciej zarabiam pieniadze w swoim businesie zeby zaplacic mechanikowi za naprawe.

Tak samo on nie czysci wlasnorecznie swoich dywanow, mimo ze teoretycznie to nie filozofia i kazdy moze to zrobic...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze burzliwa rozmowa sie zaczyna :?

Nie zrobie tego sam, przynajmniej na razie, bo choc wiem jak i dlaczego dziala wiekszosc elementow w gazniku to brakuje mi wiedzy praktycznej i sprzetu ( i tu odpada pomysl z SM - choc dobry pomysl trzeba przyznac).

Nie pojde tez do jakiegos-tam mechanika bo chce miec to zrobione dobrze - a wiele sie juz nasluchalem jak ktos-tam cos zepsul (bez obrazy tylko prosze).

Nastepnym plusem mechanika - "znajomego" - jest to, ze moge sobie razem z nim grzebac w moto i czegos sie naucze (chodzi mi przede wszystkim o wiedze praktyczna).

I oczywiscie, nie mam zamiaru zostawic go bez grosza po naprawieniu moto ale nic chyba dziwnego ze staram sie to zrobic mozliwie tanio... a po znajomosci taniej bedzie.

To chyba tyle. Tak czy siak dzieki bardzo za podpowiedz co szczegolnie warto poddac sprawdzeniu.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie Spece-Mechanicy, doskonale rozumiem Wasze rozgoryczenie. Każdy, kto chce zrobić coś sam zamiast oddać Wam do zrobienia, kto chciałby uszczknąć Waszej wiedzy i doświadczenia, potencjalnie odbiera Wam chleb. Oczywiście wiadomo, że nie ma nic za darmo, lecz ktoś może coś zrobić za przysługę, "raz ty mnie, raz ja tobie". Jednak taką przysługę też należałoby wynagrodzić, ale to już zależy od relacji między danymi osobami. I żeby nie było niedomówień, doceniam, że jesteście na forum i że w razie problemów mogę liczyć na poradę - w zamian służę poradą w mojej dziedzinie.

 

Jednak dyskusja odbiegła od zasadniczego tematu. Konik zrobi ze swoimi gaźnikami co będzie chciał, bo to jego gaźniki. Niemniej jednak wiadomo już mniej więcej od czego zacząć ewentualną naprawę. Konik - powodzenia. Ja właśnie na virażce zdobywałem doświadczenie w obsłudze motocykli. I za sukces uważam to, że motor nadal jeździ i pali z pierwszego dotknięcia, nawet po miesiącu stania.

 

Pozdrawiam,

 

Koza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Koza za slowa poparcia. Ja tez rozumiem naszych mechanikow. Na prawde rozumiem. Ale to jest zwykla kalkulacja. Jestem na razie biednym studenciakiem i nie mam kasy na serwis. Myslicie ze nie chcialbym miec wszyskiego zrobionego jak igla i bez klopotow? Pewnie ze bym chcial ale chwilowo ceny mnie przerazaja wiec staram sie radzic jak sie da... i dopoki uwazam ze nie bedzie to kosztem motocykla to bede sie w ten a nie inny sposob staral. Jak napisal Koza - doceniam ze jestescie i nie raz pomagacie - CHWALA wam za to. Ale nie zniechecajcie do wlasnych prob? Wy tez zawsze oddawaliscie swoje moto do serwisu? Jakbyscie sie wtedy nauczyli tego co teraz wiecie?

Mam nadzieje ze ten post nie bedzie odebrany jako atak - bo nie takie jest jego przeslanie. Dziekuje za pomoc ale pozwolcie mi sie czegos nauczyc.

To tyle.

Dzieki jeszcze raz wszystkim za pomoc

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem rozgoryczony - kilkakrotne zdjecie, rozebranie, wyczyszczenie i zalozenie gaznikow bez zadnej widocznej zmiany w ich dzialaniu to dobry nauczyciel :)

My akurat dorastalismy i przezylismy wieksza czesc naszego doroslego zycia w kraju zwanym PRL, gdzie serwisow motocyklowych nie bylo a jesli byly to zajmowaly sie glownie dwusuwami.

Tak ze duzego wyboru nie mielismy ;)

Jesli Konik jestes biednym studentem i chcesz sie uczyc, to przede wszystim serwisowka, a nie Forum - ta ksiazka zajmuje sie dokladnie tym typem gaznikow jaki masz. Ale najbardziej ksztalcace byloby przyjrzenie sie pracy prawdziwego specjalisty od gaznikow - ja mialem szczescie i zaszczyt obserwowac takiego mechanika robiacego cuda z mojego wiecznie przytkanego kiepskim paliwem maluchowskiego gaziorka.

Po wyjechaniu z jego warsztaciku zawsze mialem wrazenie ze maluchowi przybylo z 5KM - szedl jak burza "do odciecia" na kazdym biegu ;)

Bylo to dobre 20 lat temu, a do dzisiaj pamietam jego nazwisko - p. Duch z Wwy. Sadze ze teraz trudno o kogos takiego, bo zarowno w samochodach jak i w motocyklach gazniki powoli wypiera wtrysk paliwa.

Zostaje jeszcze pytanie czy jezeli chce sie wypic piwo to warto kupowac browar ?

Jezeli chce sie dobrze wyczyscic i ustawic gazniki potrzebny jest wklad wiedzy i finansowy - porzadnej klasy narzedzia do ich montazu i demontazu, ktore nie poniszcza srub i elementow wewnetrznych, przyrzad do ustawiania poziomu paliwa, przepychaki do dysz, sprezone powietrze do czyszczenia i suszenia po carbcleanerze, przyrzad do synchronizacji. Mozna oczywiscie probowac cos zrobic bez tego wszystkiego, ale zawsze bedzie to improwizacja, ktora czasem sie uda a czasem nie.

W kazdym razie zycze powodzenia.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem o czymś takim. Mógłbyś to opisać po krótce ?

 

krótko i na temat :

to taki mini taboret z plastiku z głębokościomierzem.

Ustawiasz toto zamiast dolnej pokrywy i odczytujesz wysokość pływaka następnie ustawiasz na nim dane z serwisówki i regulujesz pływak.

Proste , skuteczne i zajebiście drogie urządzenie.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PGR jak tylko się chce to wszystko się da zrobić tylko może nam życia zbraknąć przy takich kombinacjach.

Mam w warsztacie kikaset róznych ściągaczy dorabianych i czasami muszę robić następny, popatrz na fotkę jaka długa broda mi urosła.

Chcesz mieć taką ?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I pewnie nie goliłeś się od podstawówki :)

 

Bałbym się że mi ją wciągnie przy smarowaniu łańcucha 8)

 

Moze i da się wszystko zrobić ale nie zawsze jest opłacalne robić coś na własną rękę. Jedynie jakieś proste urządzenia.

 

P.S. (OT) A ja dalej nie dorobiłem tych dystansów do zacisków ale zawieszenie już mi przyszło więc jeśli można to Cię znowu pomęczę na PW 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr ma racę, jeśli chcieć robić wszystko samemu, może życia zabraknąć. Dlatego przy każdej czynności należałoby przeprowadzić kalkulację, czy mi się opłaca robić to samemu - ile zaoszczędzę a ile wydam przy ewentualnym uszkodzeniu (nieumiejętna naprawa)? Dla przykładu wymiana oleju w aucie. Najpierw robiłem to sam. A później jeździłem do chłopaków z MPO - 10 zł za usługę wymiany oleju (plus materiały, które musiałem sam kupić). Za tyle, to szczerze mówiąc i bez urazy, nie chciało mi się brudzić rąk.

 

Obecnie sytuacja mi się zmieniła i do MPO mam, powiedzmy, za daleko. Za samą wymianę tutaj liczą sobie 27 euro. No więc za tyle to chcę ubrudzić sobie ręce ;-) Szczególnie że mam dostęp do garażu z podnośnikiem, i zawsze mogę zajrzeć, co się dzieje pod autem.

 

A zawsze, jako miechanicy, możecie wywiesić następujący cennik za godzinę:

50 zł - jeśli nic nie trzeba naprawić

100 zł - jeśli trzeba ale z góry wiadomo, że się nie da

150 zł - jeśli naprawiamy sami

200 zł - jeśli patrzysz, jak naprawiamy

250 zł - jeśli pomagasz nam naprawiać

300 zł - jeśli sam próbowałeś naprawiać wcześniej

 

Pozdrawiam,

 

Koza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

virago mojej żony już chodzi idealnie.

A objawy były identyczne jak u konika.

I jak to się naprawiło:

1. czyszczenie dysz- okazały się być czyste

2. - najważniejsze - wakuometr (tak to się chyba pisze) ustawiliśmy równiutko jak pan bucek przykazał - a było rozwalone że hoho. (dane z książki serwisowej virago 535-1000)

śruba dotycząca tej regulacji działą jednocześnie na dwa gażniki podobnie jak waga (jeśli coś położysz na jednej szali - druga zmienia pozycje - musi być równowaga)

3. delikatna regulacja wolnych obrotów - pokrętłem

4. regulacja śróbami powietrza - takie małe śróbki - podczas pracy każdego cylindra osobno. - odpalamy najpierw na przedni lub tylni - potem odwrotnie.

 

1a) zapomniał bym że świece - były w miarę nowe - to znaczy ze 800 km przejechane - ale nieodpowiednia przerwa była ustawiona - ustawiliśmy trochę inaczej niż w serwisówce - bo zamiast 0,7 - 0,65 mm - za pomocą szczelinomierza

 

mój wniosek - na słuch to może jedynie komuś paść - a nie regulacja motocykla

za tydzień swojego drifterka reguluję

 

Serdeczne podziękowania dla Marka "Kochaś" z Murowanej Gośliny za tę regulację którą wykonał osobiście przy użyciu własnego wakuometra

 

pozdrawiam

klaus

Edytowane przez Klaus_Drifter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam problem z Vulcanem 750 rocznik 85. Jak silnik jest zimny to odpala bez problemu. Po zagrzaniu czyli jak przejade z 15-20 km motocyklem zaczyna szarpac, nie wchodzi na obroty, gasnie :smile: ostatnio zgasł przy 80km/h czasami ma tak ze na wolnych ok 1000obr pracuje równo a po dodaniu gazu zdycha. Paliwo wylałem i dałem nowe, gazniki były ustawiane, chłodnica działa i ma nowy płyn, nowe swiece ogólnie motocykl po serwisie. Zrobiłem 160km i takie cyrki są :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...