Skocz do zawartości

Przemyślenia dot. zakupu moto (help)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Chiałem sie zapytać dużo bardziej doświadczonych 4umowych braci o porade dotyczącą zakupu moto.

Mam uzbierane 6k zł (2k - zbierałem dawno temu na kompa, na szczęście nie dozbierałem, 2k zarobiłem rok temu we wakacje i 2k w te) Wszystko odłożyłem na moto, ale... W październiku moge zacząć prawo jazdy, więc odpadnie mi około 2,2k. Do tego ubranie powiedzmy za 1,3k. Zostaje mi wtedy 2,500zł.

Ale do rzeczy. Czy kupno motocykla w komisie to dobry pomysł? Chodzi o to żeby można było go spłacać w ratach, bo inaczej mnie poprostu nie stać. Tak to mógłbym kupic moto za jakieś 8-10k. (Jeśli ktoś kupował tak moto to niech sie podzieli doświadczeniami i w ogóle.) Ja myślałem tak: Pieniądze, które zostaną dać na moto, reszte na raty, na które zarobiłbym (w zależności od ich wyskośći) w soboty, bo mam możliwość pracy jeśli tylko pogoda na to pozwoli. Planowany zakup - zima. Dotrwałbym do wakacji i znowu coś zarobił. I tak dalej...

Inny pomysł mi narazie nie przychodzi do głowy. Tylko powiedzcie mi czy coś takiego przejdzie i jakie macie uwagi. Czytałem kiedyś na 4um też, żeby nie brać moto z komisów, bo...(i tu jakieś złe przykłady) Aż tak bardzo źle z tym?

 

Troszke sie rozpisałem :P

Z góry dzięki za wszyskie odpowiedzi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tego co piszesz spokojnie wystarczy Ci na MZ-tę, przynajmniej ja bym tak zrobił.

weź pod uwagę że kupując motocykl mocno uzywany, a taki właśnie nabędziesz za kwotę 8000PLN bedziesz musial liczyć się z innymi wydatakmi , na zuzyte częsci esploatacyjne, mniejsze lub (odpukac) wieksze usterki, do tego zapewne bedziesz chciał pojeździć trochę więc gro funduszy bedziesz musiał przesunąć do rubryki PALIWO

 

Przy motocyklu np MZ wychodzisz na zero (mniej więcej), z prawkiem w łapie i z ciuchami w szafie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na Twoim miejscu (nie mając jeszcze stalej pracy) kupił za te 2-3 tys. właśnie jakiś motocykl typu MZ (albo bardziej wiekowego niewielkiego Japończyka w znośnym stanie). Bo bez stałej pracy spłacać ok. 6-7 tys. (plus paliwo i ewentualne naprawy)... może się odechcieć jeździć. :?

Lepiej krok po kroczku.

Ale to tylko moje zdanie. Pozdrawiam. 8)

 

PS. Jak radzą niżej, da się kupić tańszy (co nie znaczy, że beznadziejny) strój - dołożyć do moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadzzam sie z przdmowcami, kupisz jakis lecciwy sprzet i jecze na raty cos padnie i... moto bedzie stalo bo ty bedziesz splacal raty a naczesci mozesz nie odlozyc.. a MZ to naprawde poczciwa kobyla, odpowiednio traktowana da ci wiele przyjemnoci z jazdy i niebedzie wymagajaca co do utrzymania i niezawodna w granicach rozadku :P

3m sie drogi!

Usługi IT - www.tricori.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to da się w ogóle kupić motocykl na raty nie mając stałych zarobków? :mrgreen: Tzn. czy jakiś komis zgodzi się w ogóle ich udzielić?

Ja tam raczej postarałbym się zrobić prawko jak najtaniej, przyoszczędził nieco na ciuchach i wtedy kupił moto... potem dozbierał kasę, sprzedał maszynę i kupił nową... i tak dalej :P Bo ja tam bez jazdy bym po prostu nie dał rady wytrzymać :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dużo jak dla mnie planujesz wydać na strój
- i to jest dobra rada...

ja na twoim miejscu max kasy wydałbym na sprzęta - i nie ładuj się w MZ'ki, CZ' ki, Jawki, Iże, Junkersy - /nie w tych czsach - za 4,000 na Łodzi kupisz fajnego GS 500 z połowy lat '90 :twisted: - a nie MZkę 250 rok '91 za 2.000 - zapomnij.../ kup Japonię coś ok 500 ccm. też dawno temu też miałem podobne dylematy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dużo jak dla mnie planujesz wydać na strój
- i to jest dobra rada...

ja na twoim miejscu max kasy wydałbym na sprzęta - i nie ładuj się w MZ'ki, CZ' ki, Jawki, Iże, Junkersy - /nie w tych czsach - za 4,000 na Łodzi kupisz fajnego GS 500 z połowy lat '90 :twisted: - a nie MZkę 250 rok '91 za 2.000 - zapomnij.../ kup Japonię coś ok 500 ccm. też dawno temu też miałem podobne dylematy...

 

Dobra rada, chociaż za 4 kPLN na GSa z połowy lat `90 to bym się nie nastawiał :P :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dużo jak dla mnie planujesz wydać na strój.Dobrą skórzaną kurtkę dostaniesz za około 300pln.Glany za 100 i jazda

 

za duzo??a gdzie do tego kask, rekawice i spodnie?

mysle ze lepiej kupic dobry kask(coby kilka sezonow komfortowo smigac)

kombi czy komplet ubrania, a sprzeta?MZ powinna mu na poczatek wystarczyc tymbardziej ze bez dochodu stalego i wiek kolegi podpowiadaja ze to byloby najrossadniejsze rozwiazanie. przynajmniej jak jakis zonk w sprzecie bedzie to w miare tanio to mozna zalatwic, a jak przy nauce jazdy glebnie to tez mala strata i w takim przypadku bedzie sie cieszyl ze kupil porzadny ubior, bo jak wiadomo "jak cenne jest zdrowie ten tylko sie dowie kto je stracil" :P

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne już pomysły miałem i dalej sam nie wiem, ale MZty czy czegoś podobnego nie chciałbym raczej poprostu (Chociaż nie wykluczam tej opcji) Myślałem o jakimś japończyku albo enduro (znajomy kupił yamahe 600ccm z holandi, razem z opłatami wyszlo go coś 5k zł. W naprawde db stanie)

Z ubraniem to dokładnie zobaczy sie jak najpierw będe pewniejszy co kupie i w jaki sposób.

A to da się w ogóle kupić motocykl na raty nie mając stałych zarobków?  Tzn. czy jakiś komis zgodzi się w ogóle ich udzielić?

No chyba nie, ale namówiłbym wójka żeby wziął na siebie, a ja bym sie starał zająć resztą...

 

Widze, dzięki Wam moje horyzonty sie troche poszerzają w kwesti opcji zakupu :P

Ja myślałem tak, że wezme coś na te raty i dotrwam do wakacji z zaciśniętym pasem. Są przecież ferie i czasem te soboty. Jakby było bardzo źle to ogara bym sprzedał (za 500zł powinien iśc napewno(?)) W wakacje znowu przynajmniej te 2k i było by na raty z tego do następnych wakacji. Po nich już by kasa mogła iśc na koszty eksploatacyjne, zupe...itd

Sam dokładnie nie wiem to pytam, będe musiał pojeździć troche po tych komisach i zobaczyć jak to jest i w ogóle.

I uświadomcie mnie ile średnio na miesiąć koszty na moto bez benzyny was wychodzą, bo chyba tylko w tym bym miał problem, że wszytko na raty pójdzie a nie zostanie na radość z 2oo, jak ktoś wyżej napisał.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno ocenić koszty eksploatacyjne w danym miesiącu, zobacz ile kosztują klocki hamulcowe, opony, olej, co ile masz go zmieniać i ile wchodzi do silnika, wszelkie regulacje (zaworów, gażników), łańcuch napędowy, płyn chłodzący, zakładam że sprzet nie będzie wymagał innej (wiekszej) naprawy ale to raczej pobozne życzenie, zwłaszcza że mówimy o motocyklu kilkuletnim ze znacznym (niekoniecznie licznikowym) przebiegiem,

nie che Cię straszyć ale lepiej żebyś znał skalę przedsięwzięcia, tym bardziej, że bedziesz obarczony ratami a nie masz stałego żródła dochodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za 4,000 na Łodzi kupisz fajnego GS 500 z połowy lat '90  

Czy on aby na serio będzie fajny? Interesuje mnie również taki motorek i gdyby dało się kupić rocznik np. 1994 za 4000zł ale w dobrym stanie to opłacałoby się kupić bilet Łódź-Warszawa za 100zł żeby oszczędzić 3000tys. (!).

 

Zgadujesz czy piszesz serio? Bo może na allegro i w gazetach ceny są jakieś z kosmosu. A może inaczej rozumiemy 'fajny'? Dla mnie fajny oznacza, że motor jest w pełni sprawny technicznie, nigdy nie miał uszkodzonej ramy ani zawieszenia oraz nic nie zapowiada remontu kapitalnego w najbliższym sezonie. GS 500 '94 za 4000zł w takim stanie jw. to okazja taka, że biorę kredyt, urlop i lecę oglądać.

 

To jak jest z GS 5000 za 4000zł? No chyba, że chodziło ci o GS 500 z 1991 roku po pierwszej generalce i małym szlifie (lakier do poprawki). To wtedy się zgodzę, że cena realna.

 

Gdyby GS 500 chodził w takich cenach jak mówisz, to nie byłoby sensu kupować innych maszyn. Co więcej, wtedy GS 500 za 8000zł byłby w stanie 'igła'.

 

Nie wiem jak jest, czytam tylko ogłoszenia. Moje wątpliwości wzbudziło te kilka faktów i dlatego zapytuję. Byłbym szczęśliwy tym bardziej im bardziej bym się mylił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fv

podjedź na wrześniowy lub lipcowy MWB w Łodzi - jeździłem tam regularnie. Ceny moto naprawdę dobre - i, albo znajdziesz moto, albo kontakt. Jedno jest pewne- warto się przejechać.

PS

byłem przy kupnie GS 500 za 4.000 do rejestracji, rok '9?. Ale są także inne okazje. Moto można wypróbować, a jak niezbyt się czujesz na siłach to weź jakiegoś mechanika czy cuś i nie będzie, że

GS 500 z 1991 roku po pierwszej generalce i małym szlifie

Warto tam pojechać jak planujesz zakup sprzęta...

pzdr - i udanych łowów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...