Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BULLSON FOREVER

Po zaprzestaniu produkcji XTZ 750 i XRV 750 juz nie mozna kupic nowego motocykla klasy turystyczne enduro. Te wszystki Viadra Vsztormy itp to sa poprostu motocykle szosowe nadajace sie dobrze na nasze drogi i tyle. Jak cos ma 19" przednie kółko raczj nie ma juz nic wspolnego z enduro.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie' date=' jak się chce jeździć w terenie to z całym szacunkiem do Transalpa, ale takiego motocykla się do tego się nie używa. To jest TURYSTYK przystosowany do jazdy również poza asfaltem, ale nadal jest to turystyka. Tak samo jak np. BMW GS650, V-strom 650, Kawasaki KLE500 itp.

 

Jak ktoś chce jeździć w terenie to niech sobie kupi:

a) motocykl typowy enduro

B) samochód

c) hak do samochodu

d) przyczepkę na motocykl.

 

Taki zestaw zapewnia niezliczoną ilość frajdy z jazdy w terenie. I nikt mnie nie przekona, że akurat tutaj istnieją jakieś uniwersalne rozwiązania. Tak, więc ja Transalpa traktuję, jak np. dużego V-stroma, albo Varadero, bo tak samo się nie nadaje w teren, jak te motocykle.[/quote']

Oczywiście hard enduro, a turystyczne enduro to dwie różne rzeczy, ale nie zgodzę się z tym, co napisałeś o możliwościach transalpa lub F650GS w terenie. Jeździłem jednym i drugim, trochę km nawinąłem i:

1) jestem w stanie bez problemu przejechać dość mocno dziurawą ścieżką leśną i to z prędkościami rzędu 50-60km/h. Warunek - musi być sucho

2) podobnie na dziurawych drogach szutrowych - można zapierniczać 80km/h całkiem luzacko. Nawet powerslide'y na zakrętach wychodzą (choć trzeba to robić ostrożnie, bo trudno jest dociążyć przód tak, żeby miał dobrą trakcję)

3) można nawet robić małe hopki bez protestów ze strony motocykla

4) polne drogi, lekki piach, jakaś nieduża rzeczka - żaden problem

 

Jeśli porównać możliwości terenowe tych sprzętów do klasycznych szosówek (nawet tych nieusportowionych), to wniosek jest prosty - one w pełni zasługują na miano motocykli uterenowionych, a więc enduro (choć to kwestia rozumienia definicji - dla każdego granica pomiędzy szosówką a turystycznym enduro jest w nieco innym miejscu... a jeśli dodać do tego klasę funbike, to już robi się to dość zagmatwane).

Chłopaki z Grupy Południe mogą opowiedzieć zapewne co się działo, gdy poprowadziłem ich szosówki na równy szutrowy trakt. Dla mnie na trampku była to całkiem normalna droga i leciałem sobie bez najmniejszych problemów (zwalniałem do 30-40km/h, żeby mieli szanse mnie widzieć). Pozostałe sprzęty miałe spore problemy z pokonaniem tego odcinka. Jeden nawet zgubił lusterko.

 

Co innego Vstrom, ten sprzęt się w teren zupełnie nie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 lata później...

Polecam Transalpa na pierwsze moto. Jest bardzo uniwersalny, mało pali, prosty w obsłudze. Sam też zaczynałem od niego, później jeździłem na Fazerze, a teraz znowu kupiłem TA, co prawda z rocznika 2000 ale też jest ok. W nowych nie podobają mi się plastiki. Szyba lepsza jest wysoka (tak średnio 42 cm wysokości jest najlepsza) - nie ma wtedy jakiś dziwnych zawirowań (mam 190cm wzrostu) i w terenie też nie przeszkadza. Przód jest trochę miękki, ale według mnie to zaleta, a nie wada. Jak ktoś nie pragnie za dużo KM to jest to w sam raz moto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeszcze ja dopisze swoje 3 grosze.

Mam trampka 650 rok 2000. Prowadzenie jest tak proste i przyjemne że wydaje się, iż ta maszynka potrafi więcej niż może :) Taki fotel na kółkach. Mam go od 3-4 sezonów. Zaliczyłem ponad 14tyś km Chorwacja jednego roku, Rumunia drugiego roku. w między czasie trochę Polski. Z poważnych napraw tylko amor tylni. Nie dziwię mu się bo śmigam dużo z trzema kuframi (45kg) i żoną z tyłu.

Po przebiegu 54 tyś km wyciekł z niego olej. Wszystko jest w nim bardzo żywotne i proste w obsłudze. Polecam dla kogoś kto lubi wygodnie i daleko podróżować zjeżdżając nieraz poza asfalt. Delikatna kostka na kołach wskazana np. Continental TKC80.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jako ostatni post nie jest taki stary to może podłącze się pod temat i zapytam jak wypada Transalp w porównaniu z Africą Twin pierwsze co mi się nasuwa to AT jest sporo cięższa różnica mocy nie jest taka duża . Ktoś ma porównanie tych sprzętów , który wypada lepiej ?

Pozdrawiam :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ma porównanie tych sprzętów , który wypada lepiej ?

Pozdrawiam :crossy:

 

 

To zależy w czym lepszy....

 

Generalnie w terenie lepsza AT a na asfaltach lepszy TA.

 

Ja jakieś ponad pół roku temu byłem napalony na motocykl typu TA. Przejechałem się trampkiem i.....

 

 

... mi przeszło :wink:

 

 

SR50 -> S53 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1300SA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się napaliłem, ale na Varadero, tylko przeraża mnie spalanie.

Z drugiej strony niedaleka jest AT, a zaraz po niej Transalp, tylko coś mało mocy (w transalpie) na dwie osoby plus bagaż plus dużo kilometrów.. Do tej pory jeżdżę VT750 (66KM) i nawet po przesiadce do mojego auta czuję niedosyt :banghead:

Poza tym Transalp w porównaniu z Varadero, czy AT jest jakiś taki mały, choć dla mnie wygodny (191cm) :) (dziś nabawiłem się bólu siedzenia na cieniu..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety chęć na TA też mi przeszła po przejechaniu salonówką

tylny cylinder ładnie dogrzewał mi nogi, a pasażerka była szczęśliwa że wydech grzeje jej dupsko

podczas jazdy próbnej było ok 10-15st C więc może było to wówczas fajne ale latem nie bardzo sobie wyobrażam

no i rzecz bardzo subiektywna ale gang z tłumika zdecydowanie nie w moim guście

 

poza tym motocykl bardzo łatwy i lekki w prowadzeniu

CZ 175 '1961 -> Honda VT600c '1999 -> BMW F650GS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Transalp ma zdecydowanie za mało śmocy - do jazdy po asfaltach zwłaszcza. Już mój intruz m800 się lepiej zbierał przy wyprzedzaniu niż trampek. To przeważyło o rezygnacji z tego motocykla.

W mieście - żeczywiście super się tym jeździ, ale po wyjechaniu na trasę.... mocny niedosyt - zarówno w kwestii "gumowatości" zawieszenia jak i w mocy (nawet przy jeździe solo).

 

Jeździłem intruzem i szukałem czegoś mocniejszego na traski - po mieście w zasadzie nie jeżdżę, po wertepach tyż. :-)

A zatem zdecydowałem się na sprzęt szosowy z litrem w ramie (CBF1000) i po przejechaniu 6 tys km stwierdzam, że to był bardzo trafny wybór.

Moim zdaniem to taki "złoty środek" między nieco cherlawymi 600tkami (przy jeździe turystycznej z pasażerem i bagażem) a bigbike'ami (typu CB1300, GSX1400), które są wyraźnie droższe w eksploatacji (szybsze zużycie zespołów napędowych, opon, oraz większa konsumpcja wachy).

Edytowane przez goramo

SR50 -> S53 -> Intruder M800Z -> CBF1000 -> VFR800FI -> CB1000R -> CB1300SA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się napaliłem, ale na Varadero, tylko przeraża mnie spalanie.

Nie bądź taki bojaźliwy. Z tych co o tym piszą nikt nie ma Varadero, ba- wielu widziało tylko w internecie. Moje Varadero pali średnio o 1/2-1 L benzyny mniej niż Bandit 1200 K5. Przy 120 w 1 osobę z kufrem zużywa 5,2 L. Najwięcej mi wzięło 7 ale to była jazda po autostradzie 160-180. Śmiało się rozglądaj bo to wygodny sprzęt dla wysokich facetów ( ja mam 192 ).. Oglądaj wersję SD02- wtrysk i 6 biegów. Choć jak trafisz zadbany SD01 to też warto się zainteresować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli da się mniej :) Powiedzmy do 5,5l/100 jestem w stanie znieść, więc dalej czekam na nowego właściciela mojej Hanki :)

Nie wiem tylko, czy będzie mnie stać na SD02, myślę, że jednak pozostaje ten starszy.

Edytowane przez jurbassteck
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie, to ja jeżdżę tylko krajobrazowo, nawet autem nie przekroczyłem 120km/h.

Motongiem standardowo do 90, no 100 ale rzadko, jakoś boję się większych prędkości..

A duże moto jest mi potrzebne do przyszłorocznych wakacji wokół Polski razem z moją lubą :)

Ważne jest właśnie, by nie paliło za dużo i było wygodne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie, to ja jeżdżę tylko krajobrazowo, nawet autem nie przekroczyłem 120km/h.

Motongiem standardowo do 90, no 100 ale rzadko, jakoś boję się większych prędkości..

A duże moto jest mi potrzebne do przyszłorocznych wakacji wokół Polski razem z moją lubą :)

Ważne jest właśnie, by nie paliło za dużo i było wygodne :)

No to może rozważ jeszcze TDM 900. Naprawdę świetny motocykl. Wygodny, spalanie w rejonach 5-6 l/100 km. A mocy ma na tyle, że spokojnie poradzi sobie z dwoma osobami i bagażem.

"Ja tylko nie wierzę w jednego więcej boga niż ty. Gdy zrozumiesz, dlaczego nie wierzysz we wszystkich pozostałych, zrozumiesz, dlaczego ja nie wierzę w twojego." Stephen Roberts

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może rozważ jeszcze TDM 900. Naprawdę świetny motocykl. Wygodny, spalanie w rejonach 5-6 l/100 km. A mocy ma na tyle, że spokojnie poradzi sobie z dwoma osobami i bagażem.

A rozważę przy okazji sezonu :)

Fajnie, że ma dwa cylindry (a nie więcej), choć wielka szkoda że nie V, lubię charakterystykę pracy Vki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...