Skocz do zawartości

czy to mój koniec jako motocyklisty?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździc mozna a nawet trzeba :-) :)

Kiedys miałem nienajlżejszy wypadek na paralotni - leżałem parę m-cy patrząc w sufit i mając przemyslenia w stylu : "czemu to jest k* nie do końca bezpieczne, czemu nie można dać sobie luzu, tylko trzeba cały czas uważać, czemu takie hobby trafiło właśnie na mnie - jest przecież cała masa innych, czy kochając latanie jestem skazany na to, żeby zrobic sobie kuku???" itp. itd. Po dłuższych przemysleniach stwierdziłem, że nie bedę odbierał sobie tej frajdy i nie stanę sie niezrealizowanym frustratem, jedyne co mogę zrobić to uważać 2x więcej niz dotychczas i mieć tą mocno migającą "czerwoną lampkę", a na reszte i tak nie mam wpływu.

Chyba da się to pogodzić :evil:

 

sprzet byl znanej firmy Parachute de France z systemem uprzęży Atom.  

Za moich czasów były SD 83 i L2, łezka się w oku kręci :mrgreen: :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monter a czy na twój wypadek miał wpływ typ motocykla??  

Czy jakbyś jechał na chopperze to coś by to zmieniło??

 

zapewne akurat w tej sytuacji nie , ale napisałem ogólnie o stylu jazdy nawet po mieście na czopku i szlifierce, sam przyznasz że rózni się zasadniczo.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myśle podobnie jak koledzy. jestam dość świerzo po wypadku (2 miesiące) i co najmniej do świąt będe chodził o kulach. też miałem wachania nawet pomyślałem Nie!! odpuszczam!! nie będe już jeździł na moto! ale mineło trochę czasu... i o niczym innym nie myśle jak tylko o nowym sprzęcie i przyszłym sezonie!! cholery dostaje jak czasem pomyśle gdzie mugłbym teraz być... ale trudno. nauczyłem się czegoś i z motocykla nie zrezygnuje... (ma ktoś nie drogą cb450s ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

no cóż, wg mnie -(subiektywnie) jedno jest pewne. Dopóki odczuwasz lęk, nie jeździj, bo brak pewności = niepewna jazda, a to na pewno doprowadzi w krótkim czasie do niebezpiecznej sytuacji, np. zawahasz się przed zakrętem, zaczniesz nerwowo hamować bo zapaliło się zółte światło itp... I wtedy nieszczęście gotowe. odrzucając skrajne emocje niektórych wypowiedzi po prosatu przeczekaj - albo ci przejdzie jak piszą niektórzy, albo dasz sobie spokój - hobby na siłę do niczego nie prowadzi...

A przeznaczenie, sufity na głowę itp to tylko przenośnie i przypuszczenia - wg mnie (znowu subiektywnie) oczywistym jest fakt, iż wieksze jest prawdopodobieństwo wypadku na moto niż zawalenia się sufitu w łazience - statystycznie rzecz ujmując

pozdrawiam i życzę aby jednak to piekne hobby zwyciężyło - Staszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...