Skocz do zawartości

Ludziom odp***


Gość Zbycho
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Sposob z wystawianiem puszek psom jest fajny.

Jakies 2 tygodnie temu na Wale Miedzeszynskim (w-wa) baran w poldku probowal pchnac mnie po tym, jak wyprzedzilem go stojacego na czerwonym. Ruszylem na mniej "niz pol gwizdka" a poldek wskoczyl na lewy pas i prawie silnika nie zajechal. Przy ok 100km/h przestalem przyspieszac i poldek dumnie przejechal na moj pas jakis metr przed moim nosem - wariat.

Wlaczylem dlugie, redukcja (zeby bylo mnie lepiej slychac ;) i jade za nim. Biedaczysko dusil sprzeta zeby wpasc w zasadzke psow przy jakis 130 km/h. Oj dlugo po heblach dawal. Az psy myslaly ze im uciekac bedzie i do focusa wskoczyli sprawnie niczym koty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz mnie zawsze w "naganianiu" zastanawiała.

A jak taki po*eb,w czasie jak będziesz za nim cisnął nagle spaecjalnie zahamuje????? Wprasujesz mu sie w dupe i będzie to Twoja wina,za "niezachowanie bezpiecznej odległości za poprzedzającym pojazdem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hiszpan - kiedyś trafiłem na pacana, który tak poginał na czerwonym, tyle że akurat znalazłem się na torze jego jazdy... Wjeżdżam sobie późnym wieczorem na skrzyżowanie w centrum Krakowa z prędkością ok. 60km/h, mam zielone światło od dłuższego czasu, gdy nagle widzę, że z lewej prosto na mnie leci fiat uno... Odkręciłem gaz i zmieściłem się przed nim, ale adrenalina była...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedziela, trasa z torunia na bydgoszcz a raczej jej 15km po wyjechaniu z miasta, zakonczone trzema zjazdami na pobocze inaczej zaliczylbym 3 zderzenia czolowe(o ile przezylbym pierwsze ;) ) najciekawsze jest to co mysli taki kierowca...chyba to co ktos juz wczesniej napisal "motocyklista sie zmiesci poboczem.... ". Po drugim razie bylem tak wkur..ze widzac trzeciego debila i perspektywe kolejnego zjazdu na pobocze przetrzymalem go do ostatniej chwili(wiem ryzykowne :D )...ale mysle ze warto bylo bo gosciu napewno najadl sie troszke strachu widzac walacy wprost na siebie motocykl :D...na koniec dodam ze tez uwazam ze to chyba wina pogody :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam miałem w weekend akurat pozytywne spotkania z katamaranami... Jak w niedzielę wracałem z nad wody to oczywiście był korek jak cholera (wszyscy do miasta wracali...) a ja sobie srodeczkiem drogi na moto i... Naprawdę sporo katamaranów mi zjeżdżało do prawej krawędzi jezdni żebym jeszcze się na pasie mieścił...

 

A jak jechałem do "Plecaczka" mineło mnie BMW, więc jako że droga z miare nowym asfaltem więc je troszkę podgoniłem, a na przejeździe kolejowym dogoniłem... Później za przejazdem siedziałem kolesiom przez niecały kilometr na ogonie (nie chciało mi się wyprzedzać bo i tak zaraz skręcałem w lewo), i przed skrętem w lewo odpuściłem... Kolesie piłowali BMW równo (ładne lekko sportowe ze spojlerem mieli ;) ) ale później nie chcieli zemsty tylko nawet miło się zachowali bo ... jak zwolniłem i zacząłem skręcać to mi na pożegnanie awaryjnymi pomigali... :mrgreen: No to im odmachnąłem... :mrgreen:

 

Więc na szczęście nie wszystkim odpierd*liło... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie pomysl z nabijaniem debili na policje, ale niesety, albo na szczescie, patroli az tak duzo nie ma. W sumie jak dla mnie, to chyba ta wersja bez poolicji jest bardziej korzystna :D . Dziekujac puszkarzowi za jego zachowanie czy to srodkowym palcem, czy to urwaniem lusterka moze niestety poskutkowac, ze nastepnego napotkanego motocykliste rozjedzie. Ja wiem, ze jak urwe kolesiowi lustro, to bez problemu odjade i mnie nie dogoni, ale nie wiem, czy za dwie minuty nie bedzie on szukal zemsty na innym motocykliscie, ktorego dwie minuty pozniej spotkal na swej drodze. Gorzej bedzie, jak to ktos przede mna obtlucze katamaran za przewiny jego kierowcy, a ten w podziece mnie rozpie***. Tak wiec ostroznie ze zdecydowanymi odpowiedziami - czasami lepiej odpuscic i posmiac sie z goscia (choc czasami to bardzo trudne, a wrecz niemozliwe... :twisted: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm nie tak dawno jade sobie, zblizam sie do skrzyzowania, bylo zielone jednak jak juz dojezdzalem to zmienilo sie na czerwone wiec hamuje, stoje na lewym pasie, zero aut, obserwuje caly czas swiatło, a tu nagle na prawym pasie na czerwonym swietle przejezdza tir nie jechal szybko ale ze 40km/h mial... normalnie az mnie zatkalo jak to zobaczylem, przeciez kolesie z podporządkowanej mieli zielone, dobrze ze nikt nie jechal bo jakby tak wjechal pod tego tira ... zielone mi sie zapaliło za jakies 5 sekund, bez komentarza

 

najbardziej mnie wkur**a jak jest jeden pas w kazda strone, jade sobie i z naprzeciwka tir lub jakas ciezarowka zaczyna wyprzedzac rowerzystę i zjezdza prawie cała na mój pas, kilka razy przez takich h*juf musialem zwalniac i zjezdzac na pobocze, ale motocyklista sie zmiesci przeciez ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze historia innego pajaca - kilka dni temu, godzina 22, droga przez wioski w okolichach Krakowa - jadę sobie bardzo spokojnie, gdy mija mnie małolat na MZecie BEZ ŚWIATEŁ i BEZ KASKU, w koszulce, z prędkością znacznie przewyższającą moją (miałem ok. 50km/h). Droga kręta, teren zabudowany, co kawałek na drodze zgromadzony żwir i piach.

Co ciekawe w razie wypadku ten osobnik także zostanie doliczony do statystyk jako 'niebezpiecznie jadący motocyklista', a od opinii publicznej dostanie się głównie tym, którzy z taką jazdą niewiele mają wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja wczoraj dojeżdżając do świateł - między samochodami - jadę powoli, chce wjechać na pole position, a tu gówniaż w golfie I który stał pierwszy, jak mnie zobaczył w lusterku... jak nie poszedł z piskiem opon NA CZERWONYM świetle. No i oczywiście wygrał ze mną bo na zielone zmieniło się za 30 sek. dopiero, a następne światła za 500 m. Tam mu pokazałem jednak że odrobinkę lepsze przyspieszenie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w lecie jezdże prawie równo katamaranem i moto, i na palec zareagowałbym tak obojetnie kto by mi go pokazał czy motocyklista czy katamaraniarz , ostatnio miałem taka sytuacje dwa tygodnie temu ,jechałem wylotówka z wrocka na warszawe przed Korona w sumie w tym miejscu 4 pasy jeden do zjazdu i trzy na wprost, byłem na drugim z prawej i chciałem przejechac na trzeci z tyłu za mna jechał gość Astrą ale miałem dość miejsca (jechałem Fordem Curierem)włączyłem kierunek i dawaj w lewo patrze w lusterko a facet w astrze przyspiesz odpuściłem przejechał kołomnie i pokazał mi facka ,siadłem mu potem na zdeżak ale Curier to nie wyścigówka więc jechaliśmy jeden za drugim ponad 10 km na szczescie dla mnie w długołece sa swiatła i tam go dorwałem , zrobił sie malutki jak podszedlem do auta złapałem za klamke i spytałem czy teraz też mi palec pokaże,motocykla pewnie bym nie dogonił ale ,pomyslałbym to samo o jego kierowcy co o tym katamaraniarzu.

Myślę że tak naprawde to nie jest zadna nagonak samochodziarzy na motocyklistów ,poprostu wszystkim jeżdżą ludzie i ludziska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy obecnej pogodzie ludziom zaczyna odpie**alać.

Dziś miła pani w dużym dostawczym mercolu chciała mnie koniecznie rozjechać. Dobrze, że uważałem za siebie i za nią. Dojeżdżałem do skrzyżowania. Miałem pierszeństwo i jednocześnie widzę, że od lewej zasuwa ten mercol i w ogóle nie zwalnia. Ja po hamulcach i trąbię na babę. Przejechała mi jakiś metr przed nosem z prędkością ok 70-80 kmh. Dogoniłem ją, zrównałem się, a ona patrzy się na mnie jak gdyby nigdy nic. Szkoda gadać :/ Trzeba po prostu uważać za siebie i dodatkowo za innych.

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis sie przekonalem ze zeby nie byc zbluzganym nie mozna jechac zbyt wolno (wolno jak na motocykl) bo wcale nie mowie o jezdzie z predkoscia 20km/h jechalem dzis 65-70km/h(ograniczenie do 50) po miescie dwa pasy ruchu, ja jade prawym. Na drugim pasie zrownal sie ze mna jakis czarny wypucowany samochodzik z dwoma panami w wieku ok 35-40 lat wychyla sie pasazer(calkiem sporo sie wychylil)...i tlukac otwarta reka po swoich drzwiach, wola do mnie "szybciej kur** szybciej". No to zwolnilem do 50km/h jak przykazane :P co ich chyba jeszcze bardziej wkurzylo, bo zaczeli lekko zjezdzac na moj pas...jako ze byl spory ruch to ich chyba powstrzymalo od dalszego pajacowania...bo w koncu pojechali w swoja strone. Teraz mam zal do siebie ze mu nie przypier** jak sie wychylil i zaczal krzyczec ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...