Skocz do zawartości

No i pozamiatane :( - doszły fotki


Tommi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Janusz dzięki za odpowiedź, tylko mam pytanie czy skoro gwałtownie zajechał mi drogę bo mnie nie zauważył to co go usprawiedliwia ? Ja mam się wykazać doświadczeniem i umiejętnością wykonania piruetu bo dziadek miał ochotę slalom wykonać i sprawdzić czy ja ucieknę ? On wymusił pierwszeństwo nie ja. Żałuję że nie walnąłem w jego auto w momencie gdy był na moim pasie, wtedy byłby dowód, tylko co ważniejsze - próba ratowania własnej [beeep] (życia) czy 100% dowody do sprawy.

Czytałem Twój post odnośnie przeciwskrętu. Biegły stwierdził, że to mit wyssany z palca. Co Ty na to? Istnieje czy nie ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK

Tommi;

You're missing the point, jak to u nas mowia.

To niewazne czyja byla wina. Musisz zalozyc jezdzac motocyklem ze jesli dojdzie do wypadku to, w glebi twojego sumienia i wzgledem samego siebie, zawsze jest twoja wina poniewaz nie mozesz sobie pozwolic na inne traktowanie innych uzytkownikow drog jak slepe i gluche istoty. Taka jest niestety prawda bedaca konsekwencja faktu ze w razie kolizji oni maja zderzaki i stalowe wzmocnienia a ty tylko wlasna skore i kosci.

 

Chyba ze cos ci spadnie na glowe albo ktos cie specjalnie najedzie. rzadko to sie zdarza i jest NIEUNIKNIONYM ryzykiem. Kazde inne mizna uniknac.

 

Jesli jedziesz na torze tez zawsze twoja wina, nawet formalnie i legalnie.

 

Wypowiedz eksperta: Pierwsze zdanie jest rzeczywiscie niezbyt zreczne i troche niejasne. Zmieniam swoja kwalifikacje na 99% racji rzeczoznawcy.

Chodzi o to ze wywrocenie motocykla w takiego jak twoj bardzo typowym i czestym wypadku jest z reguly spowodowane utrata przyczepnosci przedniego kola w konsekwencji kombinacji uzycia hamulca przy skreconym kole. Dwa manewry musza byc wyuczone w twojej podswiadomej reakcji: hamowanie awaryjne i omijanie przeszkody. Wpierw hamujesz a potem omijasz. Probowanie obydwoch naraz jest bledem i podswiadoma reakcja niewytrenowanego motocyklisty a opanowanie i wbicie w podswiadomosc obydwoch manewrow jednego po drugim nie jest trudne ale wymaga zmudnego cwiczenia setek razy. Nie da sie tego uniknac i nikt nie rodzi sie z ta umiejetnoscia. Ale raz jak wryje ci sie to w podswiadomosc to zostaje na cale zycie i potem tylko wystarczy normalne jezdzenie aby tego nie stracic.

 

Watpie zeby ten ekspert nie wiedzial o countersteeringu ale nie w tym kontekscie probowal on skomentowac twoj wypadek, tak mysle.

 

Moznaby dlugo na ten temat ale chyba wystarczy. nie ma co komplikowac prostej sprawy.

 

Dla czytajacych po angielsku: "omijanie przeszkody" w tym znaczeniu jakie tu uzylem my nazywamy "swerving".

 

 

PS Nie ma takiego zwierza jak "kladzenie motocykla aby uniknac wypadku". Pisalem o tym dawno tutaj i nie bede sie powtarzal. Zawsze jest to wynikiem braku umiejetnosci jazdy motocyklem.

Edytowane przez Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z całym szacunkiem ale jak możecie pisać takie bzdury że to małe umiejętności doprowadziły do tego zdarzenia???

 

a gdyby miał wysokie umiejętności jak to pisze kolega wyżej to co??? może by się zatrzymał a na niego wpadłby inny samochód??? i co wtedy??

 

kolega ma prawo jazdy i tyle!! policja stwierdziła że nie jest on sprawcą!

 

sprzęt dajesz do serwisu na wycenę, bierzesz kosztorys naprawy i zakładasz ubezpieczycielowi sprawcy proces. dobrze by było jakby w tym serwisie pracował jakiś inżynier mechanik i klepnął że motocykl był po wypadku i wyżej wymienione usterki nastąpiły w jego wyniku wtedy masz podkładkę że [beeep] pan rzeczoznawca się myli. ocenę serwisową można umotywować wcześniejszymi odnotowanymi podobnymi zdarzeniami w serwisie.

na podstawie tego można się spodziewać co pęknie podczas szlifu

 

proces będzie trwał a firma ubezpieczeniowa pójdzie na ugodę i pokryje koszty naprawy

 

a jeśli nie WYGRASZ przed każdym SĄDEM

 

p.s.

kogo obchodzi co się później działo on Ci zajechał drogę i mogłeś zrobić nawet 3 salta bo akurat były takie warunki na drodze a nie inne i koniec

Edytowane przez lipek_amg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz z calym szacunkiem, wydaje mi sie ze zakladasz duza wiedze polskeigo rzeczoznawcy co - jak nauczylo mnie wieloletnie doswiadczenie w wypadkach drogoych - jest nistety bledem.

 

Tak sie sklada ze dwa-trzy lata temu w zwiazku ze zmiana przepisow dotyczacych bieglych sadowych zdecydowana wiekszosc z nich (a wedlug moich informacji ok. 80%) na szybko robilo kategorie A prawa jazdy zeby w ogole moc wypowiadac sie w kwestii ruchu motocykla.

 

Stad prosty wniosek iz ich wiedza na temat ruchu i zachowania na drodze motocykla jest zadna i ZEROWA. Czysty przypadek sprawil iz wypowiedz wspomnianego bieglego jest zbiezna z Twoja koncepcja. Wierz mi - ten "biegly" nie wie o czym pisze. On nawet nie WIERZY w istnienie coutersteeringu.

Inna sprawa iz sama zasada countersteeringu nie jest tu istotna. Nie wazne jaki ruch rak i ciala wykonal motocyklista, wazne jest JAKI chcial uzyskac ruch motocykla.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz z calym szacunkiem, wydaje mi sie ze zakladasz duza wiedze polskeigo rzeczoznawcy co - jak nauczylo mnie wieloletnie doswiadczenie w wypadkach drogoych - jest nistety bledem.

(....)

Stad prosty wniosek iz ich wiedza na temat ruchu i zachowania na drodze motocykla jest zadna i ZEROWA. Czysty przypadek sprawil iz wypowiedz wspomnianego bieglego jest zbiezna z Twoja koncepcja. Wierz mi - ten "biegly" nie wie o czym pisze. On nawet nie WIERZY w istnienie coutersteeringu.

 

 

Oczywiscie jest to mozliwe ze ten rzeczoznawca nie ma o niczym pojecia a jego wypowiedz akurat przypadkowo jest do sensu i prawdziwa. Ja niestety mam tylko mozliwosc oceny jego wiedzy na podstawie tej krotkiej wypowiedzi i taka to ocena mi sie naturalnie nasunela.

 

Cuda zdarzaja sie ciagle, a jesli zwierzeta potrafia przemowic ludzkim glosem to i niedouczony rzeczoznawca moze sie precyzyjnie wypowiedziec raz do roku szczegolnie ze Swieta Wielkanocne wlasnie sie zblizaja.

 

Przeciez nawet Michal raz na jakis czas powie cos na tym forum co jest prawda.

 

 

Inna sprawa iz sama zasada countersteeringu nie jest tu istotna. Nie wazne jaki ruch rak i ciala wykonal motocyklista, wazne jest JAKI chcial uzyskac ruch motocykla.

 

 

A tutaj trafiles w dziesiatke. Dokladnie o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jechałem wg przepisów ruchu zajmując jeden pas ruchu, nagle wyprzedzający mnie samochód rozpoczął zmianę pasa ruchu gdyż na jego pasie był korek i w ten sposób wymusił na mnie pierwszeństwo i zajechał drogę

caly manewr był wykonany bardzo gwałtownie, jego reakcja mnie zaskoczyła i (może z braku doświadczenia) odruchowo skręciłem kierownicą w prawo, niestety wskutek tego manewru zniosło mnie w lewą stronę w jego pobliże

znajdowałem się tuż za autem i (prawdopodobnie z braku doświadczenia) spanikowałem próbując się ratować aby nie doszło do zderzenia i przechyliłem się w prawo co za chwilę zaowocowało glebą

swoim zachowaniem na drodzę nie zagroziłem nikomu, prowadziłem zgodnie z przepisami dostosowując prędkość do ograniczenia - w czym tkwi mój błąd ?

koleś wymusił pierwszeńśtwo a na to jest paragraf

 

czy gdyby wyjechał ktoś z bocznej uliczki i byłby wypadek to moja wina bo nie miałem doświadczenia i zderzyłem się ? bo powinienem podjąć manewry obronne a jednak walnąłem ? a gdybym podjął manewr i uciekł na sąsiedni pas zajeżdżając drogę innemu uczestnikowi który z koleii zjechałby na chodnik i potrącił pieszego to czyja wina ? to po cholere są przepisy skoro nie są egzekwowane !!!!!!

ja się wypieprzyłem i żałuję że nie byłem w stanie wyjść bez uszczerbku na moto ale z drugiej strony cieszę się że nie odskoczyłem w prawo lądując na latarni lub barierce

 

 

przeczytałem opinię i doszedłem do wniosku że biegły dokonał pobieżnej analizy akt i stąd wiele błędów

 

skoro sprawca podał że nie widział mnie w lusterku wstecznym tylko widział mnie w prawym lusterku to raczej nie mogłem jechać za nim

wskutek upadku pęknięciu uległ wyświetlacz przebiegu kilometrów, biegły stweirdził że przy upadku to niemożliwe (upadł komuś telefon albo zegarek na ziemię i rozlał się wyświetlacz ? moto z większą siłą chyba padło :) )

wszyscy świadkowie łącznie z pasażerami sprawcy zeznali że kierowca zjechał na prawy pas i potem wrócił na swój a w opinii biegły napisał że nie naruszył on zasad bezpieczenstwa ruchu, bo poprzez obejrzenie zachował je (w zeznaniaach jest że nie widział mnie z tyłu tylko w prawym lusterku więc widział ze jestem na prawym a mimo to zajechał)

w zeznaniach jest że odrzuciło mnie w lewo a potem gwałtownie skręciłem w prawo i bęc , biegły napisał że gdyby odrzuciło mnie w lewo i bym się przewrócił to moto by w lewo pojechało, pominął moment zbliżenia w lewo i dopiero przewróćenia się motocykla w prawo i dlatego wyszło że jechałem ze środkowego pasa na prawy

jest jeszcze sporo innych błedów :P

 

jechałem prawym pasem a biegły mi udowadnia że jechałem środkowym

 

 

co do fachowości biegłego to powiem tak, napisał w innej opinii że "konstrukcja współczesnych kasków motocyklowych jest skierowana na duży komfort jazdy osoby podróżującej motocyklem, a co za tym idzie współczesne wytłumienie kasków motocyklowych uniemożliwia usłyszenie dźwięków z odległości kilku metrów od moto przy pracującym silniku motocykla"

wydałem na kask 1300zl a mimo to słyszę co się dzieje gdy jadę na moto

Edytowane przez Tommi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi, to jeszcze raz ja; na szybko bo ide z psem na spacer:

 

Z twojego opisu zdarzenia wynika niedwuznacznie ze to nie z twojej winy nastapil wypadek. Jest to dla mnie oczywiste.

 

Co natomiast rowniez wynika jasno z tego co pisalem powyzej jest fakt ze prawdopodobnie moglbys uniknac tego wypadku. To jest tak jak z tym nagrobkiem: tu lezy ten co mial pierwszenstwo przejazdu.

 

Dlatego tez najwazniejsza rada jaka mozesz dostac ode mnie jest to co pisalem powyzej. Od ciebie tylko zalezy czy wyciagniesz z tego zdarzenia pozytywne wnioski DLA SIEBIE czy tez bedziesz rozpamietywal krzywde jaka ci wyrzadzono.

Edytowane przez Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz wnioski wyciągnąłem ale chcę wyciągnąć też kasę a widzę że ciężko się robi

czekam na sezon i kulikowisko w warszawie

 

we wtorek jadę na spotkanie i opiszę na forum co powiedział specjalista z PZMotu

jeśli ktoś ma jakieś rady to chętnie wysłucham

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi wydaję mi się ,że za bardzo nakręciłeś z tym przeciwskrętem. Wystarczyło powiedzieć ,że jechałeś swoim pasem zajechano Ci drogę, świadkowie by to potwierdzili i prawdopodobnie byłoby pozamiatane. Oczywiście łatwo tak gdybać po fakcie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wygranie sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi i Janusz widocznie się rozminęli. Wreszcie się wyjaśniło. Janusz o ktutkach i możliwości uniknięcia wypadku, a Tommi o ustaleniu winy.

Tommi rada dla Ciebie (i nie tylko- dla mnie i wielu innych też) poćwiczyć i to sporo !! W końcu to motocyklista w każdym wypadku jest poszkodowany. Katamaraniarz nie w każdym...

 

A co do winy. Dla mnie jednoznacznie z Twojego opisu wynika, że to ten dziadek-fizyk spowodował sytuację niebezpieczną i on ponosi winę za spowodowanie wypadku. Sąd ma ustalić przede wszystkim, kto spowodował zagrożenie, wynikiem którego odbyło się to zdarzenie drogowe. Kwestia możliwości uniknięcia wypadku jest tu sprawą drugoplanową. Nie zapominaj, że sąd może stwierdzić winę OBU uczestników zdarzenia również. Chyba jednak nie tym razem :)

 

Życzę wygranej

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommi, czy popelniles blad czy nie nie ma tutaj znaczenia a przynajmniej nie o tym powinien rozstrzygac sad albo pseudo-biegly. Samochodziarz spowodowal wypadek i to jest fakt niezaprzeczalny. To ze odbiles w lewo powinien swiadczyc na Twoja korzysc bo skoro auto zjechalo na pas prawy to sila rzeczy logiczne bylo odbicie na pas lewy zamiast na kraweznik.

Nadal nie napisales czy biegly wypowiedzial sie o mozliwosci unikniecia wypadku poprzez sam o hamowanie bez odbicia.

 

Masz prawo domagac sie zmiany bieglego poprzez wykazanie niekompetencji obecnego bieglego. Domagaj sie takiego ktory legitymuje sie posiadaniem prawa jazdy kat.A kilka lat (chociaz mozesz trafic na dziadka ktory ostatni raz siedzial na wsk w 1965). Rozmowy na temat manewrow motocyklem z przewazajaca liczba bieglych sadaowych mijaja sie z celem.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz Tommiemu odpisalem na pirva, ale moze sie to przyda nastepnym wiec wyjasniam:

 

Zasadnicze znaczenie ma tu tresc postanowienia sadu o dopuszczeniu dowodu z opinii bieglego. W tresci postanowienia (osobne postanowienie lub koncowka protokolu rozprawy na ktorej sad postanowil dopuscic bieglego) nalezy przeczytac co dokladnie biegly ma sprawdzic - czyli jaki zakres ma miec jego eksperyza.

 

Z informacji przedstawionych przez Tommiego wynika, ze biegly chyba nie zauwazyl, ze ma do czynienia ze sprawa wykroczeniowa - a nie cywilna o odszkodowanie. Jego opinia w glownej mierze sprowadza sie do ustalen, czy Tommi kladac motocykl przyczynil sie do zwiekszenie szkod powstalych w pojezdzie. A to - dla stwierdzenia winy obwinionego przed sadem grodzkim - ma drugorzedne znaczenie. Zazwyczaj w takich sprawach przedmiotowym pytaniem do bieglego jest ktory z uczestnikow ruchu naruszyl przepisy o ruchu pojazdu i spowodowal zaistniale zdarzenie.

 

Co do zalatwienia kolejnej opinii:

Generalnie wniosek o dopuszczenie kolejnego bieglego sklada sie na rozprawie, po "zweryfikowaniu" (przesluchaniu bieglego, wytknieciu mu nieustalonych rzeczy, wykazaniu istotnych sprzecznosci itp) obecnej opinii. Skoro biegly wbrew twierdzeniu wszystkich swiadkow przyjmuje, ze oba pojazdy jechaly jednym pasem to sa uzasadnione podstawy, aby wnosic o powolanie innego bieglego. Opinia bieglego jest zwyklym dowodem - tak samo podlega ocenie w konforntacji z caloksztalem materialu dowodowego w sprawie.

 

Nie wiem na jakim etapie jest sprawa (czy czasem sad na najblizszym terminie nie bedzie mial ochoty konczyc sprawy) wiec przedstawilem Tommiemu dwie mozliwosci: albo wniosek na rozprawie po wysluchaniu bieglego, albo opinia z wlasnej inicjatywy gotowa juz na rozprawe.

 

Wlasna opinia:

Koniecznie musi ja sporzadzic rzeczoznawca z listy bieglych sadowych. Inaczej taka opinia - w konfrontacji z istniejaca juz opinia nie bedzie miala wiekszego znaczenia. Przy wlasnych opiniach jest jeszcze jeden problem. Bilegy - aby sporzadzic opinie musi miec wglad do calych akt sprawy. Bez postanowienia sadu nikt go do tych akt nie dopusci. A wiec Tommy musialby dodatkowo zainwestowac w kserowanie akt sprawy. Cena sadowego ksera jest ustalona przez ministra - 1zl za strone :).

Jesli juz uda sie zalatwic wlasna opinie to warto dogadac sie z bieglym, aby stawil sie bez wzywania przez sad na najblizszy termin rozprawy. Jak wiecie sama opinia nie wystarczy - nikt jej przeciez nie bedzie w sadzie glosno odczytywal. Oprocz opinii musi stanac biegly i odpowiadac na pytania stron odnosnie sporzadzonej opinii.

"Biorac" ze soba bieglego odetniecie sadowi mozliwosc oddalenia wniosku dowodowego (dopuszczajacego kolejna opinie) jako wniosku w ewidenty sposob zmierzajacego do przedluzenia postepowania. Skoro biegly bedzie razem z wami to nie ma wtedy koniecznosci przerywania rozprawy i wyznaczania kolejnego terminu.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za odpowiedź

jako oskarżyciel posiłkowy mam dostęp do akt i na bieżąco je kserowałem (płacąc podane 1zł/str)

zeznania sprawcy na policji i zeznania w sądzie trochę się rozmijały, tak samo zeznania jego syna który twierdził że wszystko widział bo siedział z tyłu po prawej stronie

żona sprawcy siedziała z przodu na siedzeniu pasażera i zeznała że jak odwracała się do tyłu to dokładnie widziała syna i z nim rozmawiała więc nie mógł siedzieć za nią

 

dzisiaj na spokojnie przeanalizuję wszystkie materiały aby wykryć jak najwięcej sprzeczności i jutro spotykam się z rzeczoznawcą z PZMotu (są biegłymi sądowymi) który ma doświadczenie w sprawach dotyczących motocykli

 

co do pytań sądu skierowanych do biegłego:

1. jazda którego z kierowców była nieprawidłowa ?

2. co było bezpośrednią przyczyną kolizji drogowej ?

 

ad.1 na podstawie zebranych materiałów nie można wykazać by obwiniony naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w sposób mający wpływ na powstanie rozpatrywanej kolizji

ad.2 na podstawie materiałów można stwierdzić jednoznacznie, że przyczyną kolizji była błędna ocena sytuacji na drodze i zła technika kierowania motocyklem, gdyż nie zostały podjęte żadne manewry obronne zmierzające do zapobieżenia skutkom kolizji

Edytowane przez Tommi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...