kszyhoo Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 Opiszcie swoja najsmieszniejsza przygode na motorze oczywiscie:p :) :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychu-985 Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 Hehe moze jak musialem jakiegos dziadka podwozic.... No więc miałem jeszce simsona skutera i jade z kumplem sobie spokojnie przez jakas wieś a tu nagle patrze kumpel sie zatrzymuje i jakiś dziadek coś do niego gada . Wiec ja też sie zatrzymałem i przysluchuje się. Nagle moj kumpel pojechał i zopstałem sama dziadek zaczol coś nawijać zebym pojechał do jakiegoś kolesia i poiwedział zeby przyszedl pocos czy coś w tym stylu;/ ja mowie ze niejstem stąd nieiwem itd a ten dziado zgasił mi simka i wzioł kluczyki i mowi ze odda jak pojade. Ja już zlaze z motorka i do dziadka żeby oddał ale ludzie sie patrzyli to przecież niebęde rozruby robił z dziadkiem i mówie zeby oddał bo na policje dzwoniw . Noi myśle sobie ciekawe jak jak niemiałem komorki przy sobie a simka niezostawie przy dziadku. Wkoncu mnie oświeciło i mówie że ja go podwioze i sam powie co tam mówić chciał. Noto dziado naiwany woddał kluczyki ja szczęsliwy wziolem juz odpałiłem juz chce uciekac z myślą ze mu uciekne a patrze a dziado już siedzi na motorze. Wkurzyłem sie ale co mi tam niech mu będzie podwioze go... Noi zapinam jedynke ruszuam a ten dziadek łapie mnie za du.... za tylnia część ciała . Myśle sobie pedał czy co..... ;/;/;/; Więc przyspieszyłema dziadek krzyczy " Panie zwolni tożto za szybko spadne zaros .." i Inne takie wywody ale myśle mam Cię gdzies jade dalej wkońcu krzyczy że to już tu więc sie zatrzymełem dziadek zeszedl nawet niepodziękował więć odjechałem . Oczywsicie mo kumpel na mnie czekal i widział jak mnie dziadek trzymal na simku.....;/ Potem było smichu coto dziadek mi nierobił na motorze. Ale nauczka z tego jedna... NIGDY niezatrzymujcię się dziadka a jak już top zrobicie to jak bedzie co chcial to nieczekajcie tylko gaz i do domq:) pozdro;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magik Opublikowano 8 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2005 LoL 8) no fajny temat :D a tak ogolnie to smiesznie bylo jak mi paliwa zabraklo. Najpierw nie bylo smiesnie ale potem sie juz smialem 8) Cytuj Pozdrowienia z Kołobrzegu, europejskie miasto, ceny niemieckie pogoda angielska :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
schutzstaffel Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 dobrą przygode miałem jadąc raz na mojej motorynce ... a więc jechaem sobie spokojnie jak zawsze i naszła mnie chęć na taką dosyć gupią patrząc z perspektywy czasu zabawę, czyli wjeżdżanie w zakręty pod katem 90* na pełnej prędkości ... niby niewiele bo tylko te 45 km/h ale i tak trzeba bylo ostro ścinać zakręty i nigdy nie widzialem czy coś nie jedzie przypadkiem z naprzeciwka ... no ale wszystko było w porządku, przednia zabawa ... rozpędziłem się kłade się w zakręt, ale ... coś jest nie tak, nagle przelatuje nad kierownicą i ląduje twarzą na asfalcie ... nic miłego ale w porównaniu z tym, że potem musiałem nieść motorynkę (bo nie dało się jej nawet prowadzić) to nie było tak strasznie ... okazało się że skręciły mi się konusy w przednim kole skutecznie je blokując ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magik Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 ja sie tez na swoim komarze wylozylem az dodknelem ziemi nozki na noge ;) naszczescie geby nie poczulem 8) Cytuj Pozdrowienia z Kołobrzegu, europejskie miasto, ceny niemieckie pogoda angielska :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 Hehe moze jak musialem jakiegos dziadka podwozic.... No więc miałem jeszce simsona skutera i jade z kumplem sobie spokojnie przez jakas wieś a tu nagle patrze kumpel sie zatrzymuje i jakiś dziadek coś do niego gada . Wiec ja też sie zatrzymałem i przysluchuje się. Nagle moj kumpel pojechał i zopstałem sama dziadek zaczol coś nawijać zebym pojechał do jakiegoś kolesia i poiwedział zeby przyszedl pocos czy coś w tym stylu;/ ja mowie ze niejstem stąd nieiwem itd a ten dziado zgasił mi simka i wzioł kluczyki i mowi ze odda jak pojade. Ja już zlaze z motorka i do dziadka żeby oddał ale ludzie sie patrzyli to przecież niebęde rozruby robił z dziadkiem i mówie zeby oddał bo na policje dzwoniw . Noi myśle sobie ciekawe jak jak niemiałem komorki przy sobie a simka niezostawie przy dziadku. Wkoncu mnie oświeciło i mówie że ja go podwioze i sam powie co tam mówić chciał. Noto dziado naiwany woddał kluczyki ja szczęsliwy wziolem juz odpałiłem juz chce uciekac z myślą ze mu uciekne a patrze a dziado już siedzi na motorze. Wkurzyłem sie ale co mi tam niech mu będzie podwioze go... Noi zapinam jedynke ruszuam a ten dziadek łapie mnie za du.... za tylnia część ciała . Myśle sobie pedał czy co..... ;/;/;/; Więc przyspieszyłema dziadek krzyczy " Panie zwolni tożto za szybko spadne zaros .." i Inne takie wywody ale myśle mam Cię gdzies jade dalej wkońcu krzyczy że to już tu więc sie zatrzymełem dziadek zeszedl nawet niepodziękował więć odjechałem . Oczywsicie mo kumpel na mnie czekal i widział jak mnie dziadek trzymal na simku.....;/ Potem było smichu coto dziadek mi nierobił na motorze. Ale nauczka z tego jedna... NIGDY niezatrzymujcię się dziadka a jak już top zrobicie to jak bedzie co chcial to nieczekajcie tylko gaz i do domq:) pozdro;) Nie dosc ze dałes sie "wyruchac" to jeszcze zmacac Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychu-985 Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 "wyruhac" hehehe raczej nie ale zmacac .... pier... dziadek :oops: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rozek Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 Hehe moze jak musialem jakiegos dziadka podwozic.... No więc miałem jeszce simsona skutera i jade z kumplem sobie spokojnie przez jakas wieś a tu nagle patrze kumpel sie zatrzymuje i jakiś dziadek coś do niego gada . Wiec ja też sie zatrzymałem i przysluchuje się. Nagle moj kumpel pojechał i zopstałem sama dziadek zaczol coś nawijać zebym pojechał do jakiegoś kolesia i poiwedział zeby przyszedl pocos czy coś w tym stylu;/ ja mowie ze niejstem stąd nieiwem itd a ten dziado zgasił mi simka i wzioł kluczyki i mowi ze odda jak pojade. Ja już zlaze z motorka i do dziadka żeby oddał ale ludzie sie patrzyli to przecież niebęde rozruby robił z dziadkiem i mówie zeby oddał bo na policje dzwoniw . Noi myśle sobie ciekawe jak jak niemiałem komorki przy sobie a simka niezostawie przy dziadku. Wkoncu mnie oświeciło i mówie że ja go podwioze i sam powie co tam mówić chciał. Noto dziado naiwany woddał kluczyki ja szczęsliwy wziolem juz odpałiłem juz chce uciekac z myślą ze mu uciekne a patrze a dziado już siedzi na motorze. Wkurzyłem sie ale co mi tam niech mu będzie podwioze go... Noi zapinam jedynke ruszuam a ten dziadek łapie mnie za du.... za tylnia część ciała . Myśle sobie pedał czy co..... ;/;/;/; Więc przyspieszyłema dziadek krzyczy " Panie zwolni tożto za szybko spadne zaros .." i Inne takie wywody ale myśle mam Cię gdzies jade dalej wkońcu krzyczy że to już tu więc sie zatrzymełem dziadek zeszedl nawet niepodziękował więć odjechałem . Oczywsicie mo kumpel na mnie czekal i widział jak mnie dziadek trzymal na simku.....;/ Potem było smichu coto dziadek mi nierobił na motorze. Ale nauczka z tego jedna... NIGDY niezatrzymujcię się dziadka a jak już top zrobicie to jak bedzie co chcial to nieczekajcie tylko gaz i do domq:) pozdro;) ja podwozilem kiedys babcie kolegi i jako plecaczek zachowywala sie przyzwoicie - juz obyta, jezdzila troche Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miszczu Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 Hehe moze jak musialem jakiegos dziadka podwozic.... No więc miałem jeszce simsona skutera i jade z kumplem sobie spokojnie przez jakas wieś a tu nagle patrze kumpel sie zatrzymuje i jakiś dziadek coś do niego gada . Wiec ja też sie zatrzymałem i przysluchuje się. Nagle moj kumpel pojechał i zopstałem sama dziadek zaczol coś nawijać zebym pojechał do jakiegoś kolesia i poiwedział zeby przyszedl pocos czy coś w tym stylu;/ ja mowie ze niejstem stąd nieiwem itd a ten dziado zgasił mi simka i wzioł kluczyki i mowi ze odda jak pojade. Ja już zlaze z motorka i do dziadka żeby oddał ale ludzie sie patrzyli to przecież niebęde rozruby robił z dziadkiem i mówie zeby oddał bo na policje dzwoniw . Noi myśle sobie ciekawe jak jak niemiałem komorki przy sobie a simka niezostawie przy dziadku. Wkoncu mnie oświeciło i mówie że ja go podwioze i sam powie co tam mówić chciał. Noto dziado naiwany woddał kluczyki ja szczęsliwy wziolem juz odpałiłem juz chce uciekac z myślą ze mu uciekne a patrze a dziado już siedzi na motorze. Wkurzyłem sie ale co mi tam niech mu będzie podwioze go... Noi zapinam jedynke ruszuam a ten dziadek łapie mnie za du.... za tylnia część ciała . Myśle sobie pedał czy co..... ;/;/;/; Więc przyspieszyłema dziadek krzyczy " Panie zwolni tożto za szybko spadne zaros .." i Inne takie wywody ale myśle mam Cię gdzies jade dalej wkońcu krzyczy że to już tu więc sie zatrzymełem dziadek zeszedl nawet niepodziękował więć odjechałem . Oczywsicie mo kumpel na mnie czekal i widział jak mnie dziadek trzymal na simku.....;/ Potem było smichu coto dziadek mi nierobił na motorze. Ale nauczka z tego jedna... NIGDY niezatrzymujcię się dziadka a jak już top zrobicie to jak bedzie co chcial to nieczekajcie tylko gaz i do domq:) pozdro;)o_o' oku... :laughing: :laughing: :laughing: :D Jak juz bales sie mu zabrac te kluczyki sila to jak ci je oddal, to po prostu nie pozwolic mu wsiasc i odjechac. A jakby byl agresywny to bys sie bronil. A tak to sie zachowales jak... :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychu-985 Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 Co ty dziadka bić?? juz bez przesady mialem wtedy 13 lat i niebylem taki odwazny jak dzis:D hehe ale tak ogulem jak patrze nato dzis to bym skur... dziadka i by mi oddal ale wtedy to jakos mialem dobre serce:P Ale chocicaz mam oczym pisac dzis:D A zanim sie zroientowalem to dziad juz na mootorku byl:D pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rzemyk90 Opublikowano 12 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2005 Hehehe. No ja cos napisze. Jade sobie simkiem (S83 enduro) po polnej drodze, nagle napotykam swoich kumpli. jeden na ogarze, drugi wsk 125. Jedziemy sobie polna droga, nagle oni skrecaja no to ja heble i za nimi, jade dalej z nimi, wjezdzamy w dosyc duzo doline, gdzie na dole plynie rzeczka. Rzeczka stoi nam na przeszkodze bo nie wiedzielismy jak przejechac, nie bylo zadnego mostu ani nic. No to kumpel jedzie ogarem rozpedzony, myslalem ze przeskoczy rzeczke 8O no to co tam ja terz jade 1,2 i gaz :D a za mna WSK 125 :? , patrze a kumpel na ogarze juz stoi w rzecze- nie przeskoczyl jej, no to ja nie zdazylem wyhamowac i w niego, a on lezy z komarem w rzecze :P , za mna wsk tez nie zdazyla wyhamowac i zamast lewo to skrecila w prawo tam gdzie kumpel w rzecze lezal, i po nim przejachal :) i na koncu sie wywalil te wsk :-) . Ja mialem z nich taka polezwke ze nie moglem ze smiechu wytrzymac. Kumpel na ogarze caly mokry wstaje podnosi ogara i za 20 razem go odpala. No dobra, jedzienymy dalej, pierwsza jedzie WSK, gesiego za nia OGAR ktory byl 20 cm od WSK a ja jade obok i patrze na nich. Predkosc juz dochodzila 70. Nagle w wsk spadl lancuch, zblokowal kolo, wsk wpadla w poslizg i sie przewrocila, a za nia centralnie OGAR :-D :-D przy****. Skutki: polamane widelki w ogarze, lampa, brak zbieznosci. w WSK polamane stopki, przerwany lancuch, wgirty bak, caly tylni blotnik wraz z restracja pogiety, wszystkie lapmy stluczone. Zaden z tych dwoch motorow nie byl w stanie dojechac do domu, wiec ja nie bylem hamem, zgasilem moto, i pchalem razem z nimi :) :) . Czesto to wspominam..... 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAPIK Opublikowano 13 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2005 <lol2> FAjna przygoda:] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduroguy Opublikowano 13 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2005 Hehehe. No ja cos napisze. Jade sobie simkiem (S83 enduro) po polnej drodze, nagle napotykam swoich kumpli. jeden na ogarze, drugi wsk 125. Jedziemy sobie polna droga, nagle oni skrecaja no to ja heble i za nimi, jade dalej z nimi, wjezdzamy w dosyc duzo doline, gdzie na dole plynie rzeczka. Rzeczka stoi nam na przeszkodze bo nie wiedzielismy jak przejechac, nie bylo zadnego mostu ani nic. No to kumpel jedzie ogarem rozpedzony, myslalem ze przeskoczy rzeczke no to co tam ja terz jade 1,2 i gaz a za mna WSK 125 , patrze a kumpel na ogarze juz stoi w rzecze- nie przeskoczyl jej, no to ja nie zdazylem wyhamowac i w niego, a on lezy z komarem w rzecze , za mna wsk tez nie zdazyla wyhamowac i zamast lewo to skrecila w prawo tam gdzie kumpel w rzecze lezal, i po nim przejachal i na koncu sie wywalil te wsk . Ja mialem z nich taka polezwke ze nie moglem ze smiechu wytrzymac. Kumpel na ogarze caly mokry wstaje podnosi ogara i za 20 razem go odpala. No dobra, jedzienymy dalej, pierwsza jedzie WSK, gesiego za nia OGAR ktory byl 20 cm od WSK a ja jade obok i patrze na nich. Predkosc juz dochodzila 70. Nagle w wsk spadl lancuch, zblokowal kolo, wsk wpadla w poslizg i sie przewrocila, a za nia centralnie OGAR przy****. Skutki: polamane widelki w ogarze, lampa, brak zbieznosci. w WSK polamane stopki, przerwany lancuch, wgirty bak, caly tylni blotnik wraz z restracja pogiety, wszystkie lapmy stluczone. Zaden z tych dwoch motorow nie byl w stanie dojechac do domu, wiec ja nie bylem hamem, zgasilem moto, i pchalem razem z nimi . Czesto to wspominam..... BUhahaha. NO ale nie ma co- enduro z krwi i kosci :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Cz. Opublikowano 13 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2005 A oto moja historyjka.Jadę z kumplem na ogarze z górki, a tutaj szykana.Byłem kapke rozpędzony i o hamowaniu nie było mowy, bo wylądował bym z kumplem na barierce.Ściołem zakręt w lewo, a tu drugi w prawo! 8O I tu było gorzej.Z prawego pasa wyciepało nas na lewy(dobrze, że nic nie jechało z nad przeciwka, bo były by zwłoki na drodze) i to prawie na pobocze lewego pasa(tylnie koło było już na poboczu, ale na szczęście mam oponę kostkę z tyłu i jakoś poszło).A za poboczem był potok i drzewa na górce.Kumpel był ładnie wystrachany, ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychu-985 Opublikowano 13 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2005 Nieno normalnie szalenstwo ogarem jak jakims supermoto:D pzdr :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.